Nareszcie przestało padać i w końcu mogłam wybrać się do ogrodu. Łał...ale mam busz
Szkoda tylko, że tworzą go nie tylko rośliny przeze mnie posadzone. Nie było rady.
Zakasałam rękawy i wzięłam się za wyrywanie chwastów.
W rezultacie wywiozłam dwie taczki zielska i jedną taczkę...prosa

Tak, tak, dobrze "słyszycie" prosa.
W czasie zimy dokarmiałam ptaki mieszanką różnych nasion. Okazało się, że nie wszystkie im smakowały, więc śnieg wokół karmnika był upstrzony małymi, żółtymi kuleczkami. Ciekawa byłam, co z tego wyrośnie. Teraz już wiem.
Chciałam zrobić mnóstwo zdjęć, ale brak odpowiedniego światła (czytaj słońca) skutecznie mnie zniechęcił
Pokażę wam jedynie trzykrotkę wirginijską, którą mam w czterech kolorach
Aniu, kiedy dzisiaj zobaczyłam moje grządki, to byłam ogromnie zaskoczona.
W życiu nie miałam, tak wysokich chwastów
Niektóre musiałam wyrywać obydwiema rękami i to ostro zapierając się nogami
Tereniu tak naprawdę, to ta piwonia jest dwukolorowa
Zdjęcie przedstawia kwiat w fazie przekwitania i na dodatek po intensywnym działaniu wody (deszczu).
Ewo cieszę się, że w końcu i u ciebie popadało
Masz tak ogromny ogród, że nie ma najmniejszych szans, aby go odpowiednio nawodnić w czasie długotrwałych upałów...a kwiatki się smażą.
Chyba, że zdecydujesz się na automatyczne podlewanie...może jakiś wspólny napad na bank
Kasiu liczyłam, że dzisiaj zrobię sesję zdjęciową "kwiaty w diamentach", ale dzień był wyjątkowo pochmurny i krople wody wychodziły nieciekawie...a może ze mnie taki fotograf
Wandziu nie wiem, co to za róża, ale taka zwykła o pustych, białych kwiatach.
Mogę Cię jedynie zapewnić, że nie jest śmieciuszką

To intensywne opady deszczu i wiatr pozbawiły ją płatków
Szkoda, bo zazwyczaj dość długo i niezwykle obficie kwitnie.
