Lilie Galadrieli

[Galadriela]

Zaczęły się słoneczne dni i są efekty:
Na początek trochę spokojniejsze barwy.
Cecil:


Whistler:


Pearl Melanie:


Two Some:


i takie sympatyczne zdjęcie grupowe :

[Mariusz DLW]

Ależ urocze . A na tle tego ceglanego muru wyjątkowo ładnie, jasne kwiaty na tle muru, a ciemne na tle jasnych .
Podziwiam Twój talent do komponowania roślin, sam takowego nie posiadam .

[Galadriela]

To raczej nie kwestia talentu , nie mam innego miejsca, żeby je poustawiać.
Tak przy okazji, trzymanie lilii w doniczkach daje możliwość dopasowania najbardziej odpowiadającego ustawienia

A w oczekiwaniu na kolejne kwitnące u mnie lilie, takie moje spostrzeżenie organoleptyczne na temat lilii azjatyckich, które już u mnie w tym roku zakwitły:
Odmiany Night Flyer, Pearl Melanie i Fata Morgana, jeżeli wsadzi się nos do kwiatka, delikatnie pachną. Odmiana Celil, pachnie natomiast całkiem mocno jak na lilię azjatycką - wystarczy zbliżyć się na odległość 20 cm od kwiatka.

[Galadriela]

Kolejna:
Patricia's Pride:

[Galadriela]

I jeszcze jedna (jest o wiele ładniejsza niż myślałam, że będzie ):
Thesire:

[Mariusz DLW]

Rzeczywiście na zdjęciach wygląda po prostu różowo - a u Ciebie jak zjawisko . Ja też taką chcę - muszę sobie zanotować i któregoś pięknego dnia zakupić.

[Galadriela]

Ja już też mam długą listę chciejstw na kolejny sezon, choć na samą myśl o zimowaniu ich wszystkich już boli mnie kręgosłup .
Kolejne rozkwitnięte.
LA Break Out (zgodnie z nazwą, czekając w torebce przez miesiąc na wsadzenie wiosną, przebiła kiełkiem torebkę by "wyrwać się na wolność ):


Cannes (pachnąca, u mnie drugi rok):


I na koniec mój jak dotąd najbardziej udany wiosenny zakup. Pachnąca, o wielkich (20cm) kwiatach
London Heart:

[Galadriela]

Kolejne
Pieton (w sąsiedztwie Thesire):


I lilie od Ewy (Różanki):
Forever Susan:

i Coopers Crossing:


i takie fajne "widoczki ogólne"

[Mariusz DLW]

Rozkosz . Wyobraziłem sobie, jak się sączy drinka wśród takich kolorów i kształtów .
A u mnie tylko pąki i pąki, a kiedy kwiaty? (Już nawet dalie zaczynają otwierać kwiaty, a lilie nic - ale jak już zaczną...)

[Anna55]

Witaj Imienniczko!
W samą porę natrafiłam na Twój wątek.Na pewno bedę tu częstym gościem. Zapadłam rok temu na chorobę liliową i skończyło się u mnie kompulsywnym zbieractwiem cebul lilii.
Nie potrafiłam wyjśc ze sklepu bez cebulki, chociaż jednej.Zimę spędziłam na czytaniu liliowych wątków i oglądaniu zdjęć lilli kwitnących w forumowych ogrodach. Teraz z niecierplowością czekam na kwitnienie ale z przyjemnością podziwam te , które już kwitną u Was.

[Galadriela]

Mariuszu - U mnie odwrotnie, lilie kwitną już od ponad miesiąca a georginie dopiero zaczynają pokazywać pierwsze pączki Poza tym deszcze liliom nie służą, jak tylko chcę jakąś zapylić, to zaraz przychodzi ulewa, i zmywa cały pyłek z kwiatów

Anno - Witam w wątku Liliomania to ciężka przypadłość, która grozi bólem pleców i spadkiem wagi portfela No ale jak tu się oprzeć?...

I kolejne kwiatki :
Prato:


White Pixels:


Pearl Jessica:


NN (na razie):


I kolejne kwitnące od Ewy (Różanki):
Little Kiss:


i Purple Eye:

Kwitnienie w Pełni

[markoch]

Cześć. Jestem tu nowa , choć od jakiegoś czasu czytam, obserwuje i wykorzystuje. Dzisiaj nie mogę się oprzeć urokowi twoich lilii. Są piękne i ku memu zaskoczeniu wcale nie "zniewolone" palikami , jak moje. Jutro koniecznie muszę usunąć te mało efektowne ozdoby.
Ciekawa jestem jak przechowujesz swoje lilie w okresie zimowym.
Pozdrawiam.

[Fraszka_1]

Piękne lilie, zwłaszcza 'Pearl Jessica', która do tej pory rosła u mnie jako 'Pink Tiger'