Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Bezcierniowy Meksyk i reszta - turpis
Z wielką przyjemnością oglądam Wasze wątki i mam nadzieję, że któregoś dnia dorobię się sporej kolekcji, zwłaszcza Astrophytum i Gymnocalycium. ;)
W pierwszym poście prezentuję mój pierwszy słoik modo Fleisher:
Nasiona, w ilości mikroskopijnej, zostały wysiane 14.II.2013 . Środkowe poletko to A. asterias texas, dwa bliższe to A. myriostigma strongylogonum i A. asterias cv superkabuto, dalsze poletka to L. diffusa, Stetsonia coryne i po lewej jedna, samotna Pelecyphora asseliformis. Wszystko od Kohresa.
Mam jeszcze słoik z Gymnocalyciami od Berchta i doniczke z kilkunastoma A. caput medusae w plastikowym pudle spożywczym, ale te może obfotografuję później razem z kilkoma (dosłownie) dorosłymi (mniej lub bardziej) okazami "różnych rzeczy", które trzymam w niewielkiej szklarence.
Tymczasem proszę o opinię w kwestii powyższego słoja. Pikować, nie pikować? Jeśli ktoś widzi jakieś rażące błędy - proszę o krytykę. Słoik otwarty dwa tygodnie temu i stopniowo wietrzony, w tej chwili bez przykrycia.
W pierwszym poście prezentuję mój pierwszy słoik modo Fleisher:
Nasiona, w ilości mikroskopijnej, zostały wysiane 14.II.2013 . Środkowe poletko to A. asterias texas, dwa bliższe to A. myriostigma strongylogonum i A. asterias cv superkabuto, dalsze poletka to L. diffusa, Stetsonia coryne i po lewej jedna, samotna Pelecyphora asseliformis. Wszystko od Kohresa.
Mam jeszcze słoik z Gymnocalyciami od Berchta i doniczke z kilkunastoma A. caput medusae w plastikowym pudle spożywczym, ale te może obfotografuję później razem z kilkoma (dosłownie) dorosłymi (mniej lub bardziej) okazami "różnych rzeczy", które trzymam w niewielkiej szklarence.
Tymczasem proszę o opinię w kwestii powyższego słoja. Pikować, nie pikować? Jeśli ktoś widzi jakieś rażące błędy - proszę o krytykę. Słoik otwarty dwa tygodnie temu i stopniowo wietrzony, w tej chwili bez przykrycia.
- LUKASxd
- 500p
- Posty: 897
- Od: 30 wrz 2012, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jawor (okolice Legnicy)
Re: Kaktusowa dziewica ;)
Witam na forum i jednocześnie gratuluję wysiewu
Liczę, że na forum zostaniesz na dłużej i z czasem przedstawisz nam resztę swojej kolekcji kaktusów
Pozdrawiam
Liczę, że na forum zostaniesz na dłużej i z czasem przedstawisz nam resztę swojej kolekcji kaktusów
Pozdrawiam
Re: Kaktusowa dziewica ;)
Witam! Też mam nadzieję, że kolekcja się rozwinie i będę się miał czym pochwalić.
W Twoim wątku wspominałeś, że masz Pereskiopsis od P. Licznerskiej. Jak Ci idzie ich ukorzenianie? Ja dostałem od niej jakieś 10 sztuk w formie gratisu, kiedy wylicytowałem moje A. caput medusae i trochę innych nasion. Po moich licznych mailach w tej sprawie postanowiła zrobić swoje aukcje. :P Zauważyłem, że wcześniej w kwestii podkładek panowała na allegro susza. ;) Wtedy jeszcze panowały mrozy a przesyłka spędziła weekend na poczcie i chyba dlatego coś powolutku mi się ukorzeniały. Do takiego stadium jak na zdjęciu dochodziły aż miesiąc - trzymane nad kaloryferem, zalane wodą i chronione przed suchym powietrzem połową plastikowej butelki.
W tle doniczka z malutkimi A. myriostigma - wysiałem je w sierpniu 2012 bez żadnych specjalnych zabiegów i na pewno fatalnie przezimowałem, ale dwa się jakoś trzymają... Może coś z nich urośnie.
W Twoim wątku wspominałeś, że masz Pereskiopsis od P. Licznerskiej. Jak Ci idzie ich ukorzenianie? Ja dostałem od niej jakieś 10 sztuk w formie gratisu, kiedy wylicytowałem moje A. caput medusae i trochę innych nasion. Po moich licznych mailach w tej sprawie postanowiła zrobić swoje aukcje. :P Zauważyłem, że wcześniej w kwestii podkładek panowała na allegro susza. ;) Wtedy jeszcze panowały mrozy a przesyłka spędziła weekend na poczcie i chyba dlatego coś powolutku mi się ukorzeniały. Do takiego stadium jak na zdjęciu dochodziły aż miesiąc - trzymane nad kaloryferem, zalane wodą i chronione przed suchym powietrzem połową plastikowej butelki.
W tle doniczka z malutkimi A. myriostigma - wysiałem je w sierpniu 2012 bez żadnych specjalnych zabiegów i na pewno fatalnie przezimowałem, ale dwa się jakoś trzymają... Może coś z nich urośnie.
- LUKASxd
- 500p
- Posty: 897
- Od: 30 wrz 2012, o 13:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jawor (okolice Legnicy)
Re: Kaktusowa dziewica ;)
W moim przypadku były to ukorzenione perkopsis
Planujesz jakieś szczepienie siewek??
Pozdrawiam
Planujesz jakieś szczepienie siewek??
Pozdrawiam
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Kaktusowa dziewica ;)
Ja co prawda jestem sceptycznie nastawiony do wysiewów w słoikach - jak sobie radzisz z 'obsługą' siewek bo ja pewnie był nie zmieścił swojej wielkiej łapy do otworu?
- czarny
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2328
- Od: 24 kwie 2009, o 21:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
Ale to jest taki całkiem dziewiczy początek?
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
@Rejden - no siema
@LUKASxd - Jasne, że tak. Eksperyment to uniwersalne odniesienie w stosunku do wszystkich moich kaktusów, więc pierwsze szczepienie nie wykracza poza tą konwencję. Myślę, że m.in. ta samotna Pelecyphora prosi się o ułatwienie życia pod moją opieką. Docelowo chciałbym oczywiście pozdejmować wszystko z podkładek i ukorzenić, ale czas pokaże - to moje pierwsze podejście. Równie dobrze wszystko może pozdychać. Postaram się zrobić fotorelację, może to komuś w przyszłości pomoże. Dla weteranów jest to temat oczywisty, dla mnie przygoda.
@Artur89 - Pęseta anatomiczna - 20cm, nasionko po nasionku, wysiew punktowy... To jest mój pierwszy "poważniejszy" słoik, więc za punkt honoru obrałem sobie dokładne przestrzeganie wszystkich instrukcji p. Siwca. Straszliwie upierdliwe. Wysiałem też początkiem kwietnia kilka doniczek różnych Astrophytów, ale te zamknąłem już w pojemniku spożywczym, czego rezultaty w postaci np. pleśniejących łupin nasiennych usuwałem do wczoraj, kiedy to wyjąłem już absolutnie wszystkie, podlałem kaptanem i wodą utlenioną. Na razie, odpukać, strat w siewkach nie stwierdziłem. Mimo stosowania przy każdym wysiewie zaprawy nasiennej T i kaptanu również w słoiku z Gymnocalycium szybko pojawiła się pajęczynka - w ogóle z żalem muszę stwierdzić, że kiełkowanie nasion od p. Berchta pozostawia wiele do życzenia. Na 10 wysianych gatunków 4 wykiełkowały w miarę dobrze, jeden słabiutko a reszta wcale. Podsumowując, myślę że nie ma reguły co do korelacji sposób wysiewu - sterylność i brak konieczności ingerencji, jednak udany Fleisher to 2 miesiące spokoju. Nawet przy zachowaniu czystości graniczącym z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi może być różnie. Otworzyłem ten najwcześniejszy słój po raz pierwszy, żeby usunąć pozostałości nasion i uschnięte bez-chlorofilowe siewki.
Nie mam bladego pojęcia jak je spikować, jak długie mają korzonki, czy ich nie urwę przy wyciąganiu, czy mam je przyciąć po wyciągnięciu, czy pereskiopsis nie będzie miał zbyt cienkiej łodygi, żeby przyczepić zraz... To są moje aktualne, dziewicze problemy.
@czarny - w kaktusach całkiem. Lata temu zajmowałem się chwilę owadożernymi. Jeśli ktoś na alle koło 2007 roku kupował nasiona jakiejkolwiek rosiczki to może mieć jakieś 70% pewności, że ode mnie. Mam też prowadzoną od nasionka ośmioletnią Adenium obesum z imponującym kaudexem, ale to by było na tyle moich roślinnych przygód.
@LUKASxd - Jasne, że tak. Eksperyment to uniwersalne odniesienie w stosunku do wszystkich moich kaktusów, więc pierwsze szczepienie nie wykracza poza tą konwencję. Myślę, że m.in. ta samotna Pelecyphora prosi się o ułatwienie życia pod moją opieką. Docelowo chciałbym oczywiście pozdejmować wszystko z podkładek i ukorzenić, ale czas pokaże - to moje pierwsze podejście. Równie dobrze wszystko może pozdychać. Postaram się zrobić fotorelację, może to komuś w przyszłości pomoże. Dla weteranów jest to temat oczywisty, dla mnie przygoda.
@Artur89 - Pęseta anatomiczna - 20cm, nasionko po nasionku, wysiew punktowy... To jest mój pierwszy "poważniejszy" słoik, więc za punkt honoru obrałem sobie dokładne przestrzeganie wszystkich instrukcji p. Siwca. Straszliwie upierdliwe. Wysiałem też początkiem kwietnia kilka doniczek różnych Astrophytów, ale te zamknąłem już w pojemniku spożywczym, czego rezultaty w postaci np. pleśniejących łupin nasiennych usuwałem do wczoraj, kiedy to wyjąłem już absolutnie wszystkie, podlałem kaptanem i wodą utlenioną. Na razie, odpukać, strat w siewkach nie stwierdziłem. Mimo stosowania przy każdym wysiewie zaprawy nasiennej T i kaptanu również w słoiku z Gymnocalycium szybko pojawiła się pajęczynka - w ogóle z żalem muszę stwierdzić, że kiełkowanie nasion od p. Berchta pozostawia wiele do życzenia. Na 10 wysianych gatunków 4 wykiełkowały w miarę dobrze, jeden słabiutko a reszta wcale. Podsumowując, myślę że nie ma reguły co do korelacji sposób wysiewu - sterylność i brak konieczności ingerencji, jednak udany Fleisher to 2 miesiące spokoju. Nawet przy zachowaniu czystości graniczącym z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi może być różnie. Otworzyłem ten najwcześniejszy słój po raz pierwszy, żeby usunąć pozostałości nasion i uschnięte bez-chlorofilowe siewki.
Nie mam bladego pojęcia jak je spikować, jak długie mają korzonki, czy ich nie urwę przy wyciąganiu, czy mam je przyciąć po wyciągnięciu, czy pereskiopsis nie będzie miał zbyt cienkiej łodygi, żeby przyczepić zraz... To są moje aktualne, dziewicze problemy.
@czarny - w kaktusach całkiem. Lata temu zajmowałem się chwilę owadożernymi. Jeśli ktoś na alle koło 2007 roku kupował nasiona jakiejkolwiek rosiczki to może mieć jakieś 70% pewności, że ode mnie. Mam też prowadzoną od nasionka ośmioletnią Adenium obesum z imponującym kaudexem, ale to by było na tyle moich roślinnych przygód.
- Rejden
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2761
- Od: 22 sie 2012, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Będzin, Zagłębie Dąbrowskie
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
Pokazuj fotki.turpis pisze:Mam też prowadzoną od nasionka ośmioletnią Adenium obesum z imponującym kaudexem, ale to by było na tyle moich roślinnych przygód.
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
Aktualnie jest mocno przycięta, bo bardzo to zaniedbałem, ale obiecuję, że jak już będzie przypominała roślinę to wrzucę zdjęcia.
Tak wyglądała przy ostatnim przesadzaniu i "wyłanianiu" kaudeksu:
Od tamtej pory trochę podrosła i znowu została przycięta, także na bardziej imponujące zdjęcia trzeba poczekać. Jedyne, co poprawi wrażenie robione przez powyższe zdjęcie to zaznaczenie, że moje rączki nie są filigranowe.
Tak wyglądała przy ostatnim przesadzaniu i "wyłanianiu" kaudeksu:
Od tamtej pory trochę podrosła i znowu została przycięta, także na bardziej imponujące zdjęcia trzeba poczekać. Jedyne, co poprawi wrażenie robione przez powyższe zdjęcie to zaznaczenie, że moje rączki nie są filigranowe.
- nyskadu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7183
- Od: 13 kwie 2008, o 09:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
Dziewica nie dziewica witaj na forum Po wysiewach widać, że już jesteś w pełni uświadomiony
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
No nie do końca. Boję się, że poodrywam siewki od korzeni... Nie wiem nawet czy już jest dobry czas na pikowanie. Wszędzie wspomina się o ciasno rosnących maluchach, które należy pikować kiedy "już się nie mieszczą". Z tym niezbyt gęsto porośniętym słojem mam zagwozdkę...
Re: Kaktusowa dziewica ;) - turpis
Tymczasem pozostałe wysiewy:
4.04.2013r. - A. caput-medusae, A. myriostigma cv fukuryu, A. coahuilense, Ariocarpus fissuratus RS 581A, Ariocarpus lloydii RS 392, mix astro oraz w najmniejszej doniczce eksperymentalne Hydnophytum formicarium.
Oraz drugi słój wysiany metodą Fleishera (2.03.2013r):
Numery przy gatunkach to oznaczenia z katalogu Berchta - jak widać niezbyt żywiołowo niektóre podchodzą do moich zabiegów. Przepraszam za zdjęcia robione kaloryferem, ale taki aparat był pod ręką. ;) Wciąż proszę Was o sugestie co do pierwszego słoja.
4.04.2013r. - A. caput-medusae, A. myriostigma cv fukuryu, A. coahuilense, Ariocarpus fissuratus RS 581A, Ariocarpus lloydii RS 392, mix astro oraz w najmniejszej doniczce eksperymentalne Hydnophytum formicarium.
Oraz drugi słój wysiany metodą Fleishera (2.03.2013r):
Numery przy gatunkach to oznaczenia z katalogu Berchta - jak widać niezbyt żywiołowo niektóre podchodzą do moich zabiegów. Przepraszam za zdjęcia robione kaloryferem, ale taki aparat był pod ręką. ;) Wciąż proszę Was o sugestie co do pierwszego słoja.