Roślinki Nolinki cz.2

[fiskomp]

Aaaaa i ten czarny kwiatuszek...taki....niespotykany i jedyny w swoim rodzaju

i w dodatku miauczy i mruczy... to ci okaz....

[Nolinka]

Trochę mnie nie było, bo całą rodzinkę dopadło choróbsko Teraz na szczęście już idzie ku lepszemu

Coraz bardziej rozkwita wielkanocnik, ale niestety aparatem który posiadam, nie da się mu zrobić zdjęcia, które wiernie oddałoby jego wygląd.


Mizia postanowiła sprawdzić, czy zmieści się na nowo zakupionej patelni Nawiasem mówiąc, nie raz miałabym ochotę ją usmażyć

[x-h-n]

O kurczę ale pięknie zakwitł aż tylu pąków dawno nie widziałam a kotek nie z Chin przypadkiem? Oni tam do garów je wsadzają

[Arkadius121]

Witaj Haniu
Napatrzeć się nie można na ten Twój wielkanocnik-coś niesamowicie pięknego i ta niezliczona ilość pąków i kwiatów
Na aparat nie narzekaj,zdjęcia całkiem dobre i wiernie odtwarzają jego urodę,spróbuj robić przy dziennym świetle a uzyskasz lepszej jakości.
Pozdrawiam.

[Nolinka]

Ja też na nim nie widziałam tylu pąków Tak podziałało na niego zimowanie w temp ok. 10 stopni i skąpe podlewanie.
Kocica to raczej rodem z piekła , choć mówi z francuska mhrrrr.

Dzięki Arku. Wielkanocnik stoi trochę w kącie i za nic nie da się zrobić mu lepszego zdjęcia. A ja jakoś boję się go przestawić do zdjęcia. Jeszcze ołysieje

[stefanek]

Wielkanocnik wspaniały
Pozdrawiam

[masik]

Kociaca powiadasz pani......niczym mój Tay (płeć męska, lubi robić za "listek", włazi...do piekarnika ).
Przez Twój chlebek musiałam się zapchać na szybkiego bułką, a wielkanocnik "wypchał" mi oczka.

[katharos]

Pięknie się obsypał pakami, jak się kwiaty rozwiną to będzie widok
A kicia to może myślała że już tam jest coś do skonsumowania...pomysły mają różne

[majka1971]

Witaj Haniu.
Wielkanocnik pięknie wygląda z tyloma pąkami.Jak się rozwiną to będzie cudnie wyglądał.
Musisz miec dobrą rękę do niego .Kotek czeka na cos pysznego z noej patelni .Pozdrawiam

[Paula15]

Haniu Twój wielkanocnik jest śliczny Kiedy mój od Ciebie tak zakwitnie
A kota po prostu zrobiła sobie kamuflaż- patelnia czarna, ona czarna.....niestety tylko trochę większa od patelni

[labka1]

Nolinko..cudowny wielkanocnik , u mnie dzis dopiero porządne słoneczko świeci...aż świat piękniejszy od razu..i przebisniegi łebki wystawiają...

U ciebie tez wspaniała wiosna..

[alunia]

Cuda masz u siebie Hmmm kotlecik z kotka Kochana lepiej kup więcej kwiatków żeby się uspokoić

[Nolinka]

Dzięki kochane Paulinko u ciebie też zakwitnie, przechłodź następnej zimy i też będą takie widoki
Alu obawiam się, że chyba na razie nic już nie wcisnę - z naciskiem na na razie
U mnie też nareszcie świeci i z tej radości posiałam pomidorki koktajlowe w styropianowych wytłaczankach po jajkach. Zobaczymy czy metoda się sprawdzi

Wytłumaczę wam dlaczego mam ochotę przerobić Mizię na kotlety: otóż w dobudowanym pomieszczeniu, które będzie kiedyś nową kuchnią, nie zdążyliśmy wylać w tamtym roku posadzki. W związku z tym nie wstawiliśmy nowych drzwi, tylko takie prowizoryczne. Nad tymi drzwiami był otwór, który został starannie zabezpieczony i wypchany wełną, żeby nie leciało zimno. Od środka zastawiliśmy poukładanymi jedno na drugim opakowaniami wełny i styropianu. I ten oto potwór WYRYŁ W TYM WSZYSTKIM DZIURĘ !!!!!! i sobie wchodził jak gdyby nigdy nic do domu No i weź się nie zdenerwuj Czułam, że jakoś mocniej z tamtąd wieje zimnem, ale do głowy mi nie przyszło, że to kota zrobiła dziurę. Namarnowała tylko wełny. No , ale na jej szczęście najgorsza złość już mi minęła

[Paula15]

Zrobię tak jak radzisz
A kota pomysłowa trzeba przyznać

[labka1]

Oj to narobiła szkody...współczuję Ci i wiem, że wcale to nie do śmiechu...choć kotlety..brzmią ciekawie..jakby co wpisuj przepis u Doroty...