Mój jest Ten kawałek podłogi...
- imwsz
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5120
- Od: 22 lip 2011, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Wysiewałam w zeszłym roku jeżówki z otrzymanych nasionek, ładnie powschodziły. Teraz czekam czy przeżyły i jak zakwitną.
Ale niestety otrzymałam bez nazw.
Słyszałam od psiapsiółki, że jeżeli wzejdą jeżówki z nasionek (odmianowe) mogą nie powtórzyć cech rośliny matecznej
Ale niestety otrzymałam bez nazw.
Słyszałam od psiapsiółki, że jeżeli wzejdą jeżówki z nasionek (odmianowe) mogą nie powtórzyć cech rośliny matecznej
Pozdrawiam - Ilona
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
Moje wątki: Moje wątki-spis treści
Na glinie malowane - 2014 - aktualny Gdy ?odpoczywam? od ogrodu - m.in. robótki ręczne - aktualny
-
- 500p
- Posty: 929
- Od: 28 sty 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
imwsz dziękuję za odpowiedź. W zeszłym roku, dość późno niestety, zasiałam paczuszkę nasion, coś tam wzeszło ale jakoś nie wierzę,że przeżyło zimę.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21737
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witam Marto... jaka przestrzeń cudowna...
Ileż pracy Was czeka ale również ilez przyjemności aż trudno sobie wyobrazić.
Piękne zdjęcia uprawianych warzyw ale róznież rabat kwiatowych.
Mama z pewnością jest "w siódmym niebie" co widac po jakości rabat.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wielu działań inspirowanych treściami naszego forum
Ileż pracy Was czeka ale również ilez przyjemności aż trudno sobie wyobrazić.
Piękne zdjęcia uprawianych warzyw ale róznież rabat kwiatowych.
Mama z pewnością jest "w siódmym niebie" co widac po jakości rabat.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu wielu działań inspirowanych treściami naszego forum
-
- 500p
- Posty: 929
- Od: 28 sty 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
KaRo dziękuję.
Mama jest bardzo szczęśliwa. Ogród i rośliny to jej pasja
Właśnie mi podpowiada, że pielenie lubi troszkę mniej
Mama jest bardzo szczęśliwa. Ogród i rośliny to jej pasja
Właśnie mi podpowiada, że pielenie lubi troszkę mniej
- wiolamanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4139
- Od: 16 cze 2012, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Marto przybiegam z rewizytą do Ciebie
Wspaniały duży ogród z mnóstwem ciekawych roślinek
Urzekające porapetowce szczególnie storczyki
Wspaniały duży ogród z mnóstwem ciekawych roślinek
Urzekające porapetowce szczególnie storczyki
- zielonajagoda
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2872
- Od: 4 lut 2011, o 10:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
- Kontakt:
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Marto, uroczy jest ten Twój kawałek podłogi. Do tego, piękna historia rodzinna, i ta świadomość że w tej samej ziemi, siała i plewiła, babcia i prababcia, chodząc po posesji, chodzisz po ich śladach, tworzycie z mężem dalszą historię Waszej rodziny, to piękne.
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4024
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witaj Marto. Ogród i przestrzeń z możliwościami , a w dodatku możesz czerpać z doświadczenia Mamy. Powodzenia w tworzeniu swojego kawałka ... ogrodu
- misia53
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1446
- Od: 3 paź 2011, o 00:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witaj mazowszanko ,będę do ciebie zaglądać ładnie juz zagospodarowane o będzie się dizło tyle przestrzeni,jest gdzie obsadzać
Mój ogród - moje marzenie
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje nadwyżki
https://plus.google.com/photos/11666739 ... 490/albums" onclick="window.open(this.href);return false;
- Kriss1515
- 1000p
- Posty: 2203
- Od: 15 cze 2012, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witaj.
Bardzo mi się podoba Twój wielki ogród i jeśli się nie mylę w stylu wiejskim. Widzę wielki warzywniak , masz może fotkę całościową ? Będę śledził Twoje poczynania.
Bardzo mi się podoba Twój wielki ogród i jeśli się nie mylę w stylu wiejskim. Widzę wielki warzywniak , masz może fotkę całościową ? Będę śledził Twoje poczynania.
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witaj
a moje białe( też nn) same się nasiały. Przesadziłam siewki na nową rabatkę i w tym roku może zakwitną. Jakiego będą koloru? zobaczymy. Wszystkie mi się podobają. Także Marto uważaj przy pieleniu rabatek bo może Twoje też się sieją. I więcej wiary, na pewno przeżyły. Rozrosną się ładnie i zakwitną. Serdecznie pozdrawiam.imwsz pisze:Wysiewałam w zeszłym roku jeżówki z otrzymanych nasionek, ładnie powschodziły. Teraz czekam czy przeżyły i jak zakwitną.
Ale niestety otrzymałam bez nazw.
Słyszałam od psiapsiółki, że jeżeli wzejdą jeżówki z nasionek (odmianowe) mogą nie powtórzyć cech rośliny matecznej
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witaj Marto!
Widzę, że trafiłam do Ciebie tuż za moją sąsiadką Lusią
Zazdroszczę warzywnika...Lubię uprawiać warzywa, ale teraz mam niewielkie pole( )do popisu...
Krajobrazy dookoła Twojego ogrodu piękne, choć zupełnie inne niż u nas na Kaszubach. Ale moje korzenie - to Mazowsze(stamtąd pochodził mój tata) i pewnie dlatego tak mi się podobają Twoje okolice.
Widzę, że trafiłam do Ciebie tuż za moją sąsiadką Lusią
Zazdroszczę warzywnika...Lubię uprawiać warzywa, ale teraz mam niewielkie pole( )do popisu...
Krajobrazy dookoła Twojego ogrodu piękne, choć zupełnie inne niż u nas na Kaszubach. Ale moje korzenie - to Mazowsze(stamtąd pochodził mój tata) i pewnie dlatego tak mi się podobają Twoje okolice.
- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9926
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witam Marto na forum
Cudne tereny a i jakie pole do popisu macie. My również 3 pokolenie w rodzinnym domu eM.
Będę kibicować i zaglądać.
Pozdrawiam
Cudne tereny a i jakie pole do popisu macie. My również 3 pokolenie w rodzinnym domu eM.
Będę kibicować i zaglądać.
Pozdrawiam
-
- 500p
- Posty: 929
- Od: 28 sty 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Mój jest Ten kawałek podłogi...
Witam Wszystkich odwiedzających. Przepraszam, że nie z imienia ale nie chcę nikogo pominąć
Moja historia dowodzi, że życie potrafi być bardzo przewrotne, możemy sobie planować do woli a i tak ostatecznie będzie trochę inaczej lub zupełnie odwrotnie.
W 2007 roku wzięliśmy z M. długo oczekiwany przez nasze Rodziny ślub, mieszkając już wtedy wiele lat razem w mieście. Przez kilka lat szukaliśmy idealnego dla nas mieszkania, w końcu je kupiliśmy. Zrobiliśmy remont, urządziliśmy, zamieszkaliśmy. Było wspaniale. Po drodze, zachorowała nagle moja Mama. Ciężka operacja, dochodziła do siebie mieszkając u nas w mieście.(ani ja, ani mój M. nie mamy rodzeństwa). Po kilku miesiącach, nagle zmarł mój Ojciec. Los, nagle wywrócił wszystkie sprawy do góry nogami. Co dalej? Zamknęliśmy miastowe cztery kąty na kluczyk, M zamówił duży transport i przenieśliśmy się na głuchą wieś. Dlaczego głuchą? Brak tu komunikacji, do głównej szosy albo 3,5 km. albo 2,5 km. , zależy gdzie chce się jechać. Za miedzą las i olszyna. Do naszego miasta 22 km.
Ukochane Psicho, moje miastowe zwariowało ze szczęścia chłonąc swobodę jak gąbka i raz na zawsze pozbywając się alergii. Co prawda trochę mu zajęło przyswojenie, że spać można na zewnątrz, niekoniecznie na leżance a człowieki nie muszą być cały czas w zasięgu wzroku
Mój drogi M. zwariował ze szczęścia organizując sobie wielki warsztat, kupując niezbędną do życia Spawarkę i wiele innych podobnych urządzeń pierwszej potrzeby
A ja, musiałam to sobie wszystko poukładać. Na początku było jednak trudno, ale po upływie kilku lat, jestem szczęśliwa, chociaż nie kierowałam się wtedy swoim szczęściem a Mamy. Dziś, cieszę, się, że te ileś tam lat, które nam razem zostały, oby ich było jak najwięcej, możemy spędzić razem, że moja Mama nie spędzi ich w samotności. I z cała mocą, zdaję sobie sprawę, że najważniejsze, w życiu jest zdrowie, nasza wzajemna bliskość i miłość. Ot tak, po prostu.
A ogród jest wspaniałym dopełnieniem a czasem i katalizatorem naszego życia. Daje nam tak, ważną przestrzeń, uspokaja, wycisza. I tak, jest typowo wiejski.
Pozdrawiam Wszystkich w ten jakże piękny, ośnieżony i mroźny piątek.
Moja historia dowodzi, że życie potrafi być bardzo przewrotne, możemy sobie planować do woli a i tak ostatecznie będzie trochę inaczej lub zupełnie odwrotnie.
W 2007 roku wzięliśmy z M. długo oczekiwany przez nasze Rodziny ślub, mieszkając już wtedy wiele lat razem w mieście. Przez kilka lat szukaliśmy idealnego dla nas mieszkania, w końcu je kupiliśmy. Zrobiliśmy remont, urządziliśmy, zamieszkaliśmy. Było wspaniale. Po drodze, zachorowała nagle moja Mama. Ciężka operacja, dochodziła do siebie mieszkając u nas w mieście.(ani ja, ani mój M. nie mamy rodzeństwa). Po kilku miesiącach, nagle zmarł mój Ojciec. Los, nagle wywrócił wszystkie sprawy do góry nogami. Co dalej? Zamknęliśmy miastowe cztery kąty na kluczyk, M zamówił duży transport i przenieśliśmy się na głuchą wieś. Dlaczego głuchą? Brak tu komunikacji, do głównej szosy albo 3,5 km. albo 2,5 km. , zależy gdzie chce się jechać. Za miedzą las i olszyna. Do naszego miasta 22 km.
Ukochane Psicho, moje miastowe zwariowało ze szczęścia chłonąc swobodę jak gąbka i raz na zawsze pozbywając się alergii. Co prawda trochę mu zajęło przyswojenie, że spać można na zewnątrz, niekoniecznie na leżance a człowieki nie muszą być cały czas w zasięgu wzroku
Mój drogi M. zwariował ze szczęścia organizując sobie wielki warsztat, kupując niezbędną do życia Spawarkę i wiele innych podobnych urządzeń pierwszej potrzeby
A ja, musiałam to sobie wszystko poukładać. Na początku było jednak trudno, ale po upływie kilku lat, jestem szczęśliwa, chociaż nie kierowałam się wtedy swoim szczęściem a Mamy. Dziś, cieszę, się, że te ileś tam lat, które nam razem zostały, oby ich było jak najwięcej, możemy spędzić razem, że moja Mama nie spędzi ich w samotności. I z cała mocą, zdaję sobie sprawę, że najważniejsze, w życiu jest zdrowie, nasza wzajemna bliskość i miłość. Ot tak, po prostu.
A ogród jest wspaniałym dopełnieniem a czasem i katalizatorem naszego życia. Daje nam tak, ważną przestrzeń, uspokaja, wycisza. I tak, jest typowo wiejski.
Pozdrawiam Wszystkich w ten jakże piękny, ośnieżony i mroźny piątek.