Ja też widzę róż a nie pomarańcz
Zamiokulkas faktycznie wygląda na chorego, może podłapał jakiegoś grzyba.
Pewnie, że żal, ale u mnie już wylądowałby w koszu.
Tym bardziej, że ciągle gdzieś się na nie natykam np. w Biedrze bywają w ofercie kilka razy do roku.
No i tanie są. Zawsze lepszy nowy i zdrowy egzemplarz.
Sama mam w planie dokupić ze dwa albo nawet trzy egzemplarze, bo na tej mojej kuchenno-salonowej półeczce
to jednak Difciom jest chyba za ciemno i dam je na kwietnik bliżej okna.
No i w zamian wymyśliłam sobie las zamiokulkasowy.







