W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Jeden maluszek jest jaśniejszy od reszty i właśnie temu rozjeżdżają się nóżki.
Nie daje rady chodzić. Chyba nic z niego nie będzie.
Nie daje rady chodzić. Chyba nic z niego nie będzie.
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
A co ja mam mówić?! Nawet nie mam co konfrontować bo a ni teorii nie znam a ni praktyki nie nabyłam ... jeszcze . Dobrze, że Was mamBRZOSKWINKA pisze:O królikach wiem dużo, ale teoretycznie. Teraz konfrontuje to z praktyką. No i całe morze niewiedzy przede mną.
Mirzan a te brojlerki, to są jakiej rasy? Zdziwiło mnie, że jako podłogę mają siatkę, nie wpadają im w oczka od siatki łapki?!
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Ten brojlerek to przepiórka,tylko trochę większa od japońskiej.Od małego chodziły po siatce,
nic im się złego nie działo.Pod siatką była taca na odchody i śmieci, bardzo często wymieniana.
W czasie przeszłym,bo już nie mam przepiórek.Własnoręcznie wysiadywałem, we własnoręcznie
zrobionej wylęgarce.Niesamowite wrażenie,jak jajka piszczą przed wykluciem.
nic im się złego nie działo.Pod siatką była taca na odchody i śmieci, bardzo często wymieniana.
W czasie przeszłym,bo już nie mam przepiórek.Własnoręcznie wysiadywałem, we własnoręcznie
zrobionej wylęgarce.Niesamowite wrażenie,jak jajka piszczą przed wykluciem.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Jakie śliczne przepióreczki!
Straciłam dzisiaj kolejną kurkę nie wiem dlaczego. Wczoraj wszystkie cztery chodziły, jadły. Dzisiaj rano patrzę jednej nie ma zaglądam do kurnika bo myślałam, że na gnieździe siedzi a ta siedzi na grzędzie i ani myśli startować do żarełka. Po jakimś czasie idę znowu, a ona dalej siedzi. No to zrobiłam roztwór z ziół i leku na wątrobę. Wyjęłam ją z kurnika, a ona kiepska. Ani na nogi nie staje ani pić nie chce. Za chwilę patrzę coś się rusza, a to były ostatnie podrygi i po kurze! Jak ją wzięłam z kurnika to ślina ciekła jej z dziuba.
Straciłam dzisiaj kolejną kurkę nie wiem dlaczego. Wczoraj wszystkie cztery chodziły, jadły. Dzisiaj rano patrzę jednej nie ma zaglądam do kurnika bo myślałam, że na gnieździe siedzi a ta siedzi na grzędzie i ani myśli startować do żarełka. Po jakimś czasie idę znowu, a ona dalej siedzi. No to zrobiłam roztwór z ziół i leku na wątrobę. Wyjęłam ją z kurnika, a ona kiepska. Ani na nogi nie staje ani pić nie chce. Za chwilę patrzę coś się rusza, a to były ostatnie podrygi i po kurze! Jak ją wzięłam z kurnika to ślina ciekła jej z dziuba.
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Mi także dzisiaj jedna kurka zdechła ,od rana taka smutna siedziała,myślałam,że jej przejdzie i po południu przeprowadziła się do zwierzęcego nieba ,zostało mi ich jeszcze27
-- 1 gru 2012, o 17:48 --
Za to w zagródce dla cieląt wesolutko-mały simentalek rośnie,aż miło!w środę skończył 2 tygodnie,muszę kiedyś zamieścić na forum zdjęcia moich pieszczochów,bo może nie pamiętacie,jak wyglądają cielaczki? ,zapewniam,że także są śliczne
-- 1 gru 2012, o 17:48 --
Za to w zagródce dla cieląt wesolutko-mały simentalek rośnie,aż miło!w środę skończył 2 tygodnie,muszę kiedyś zamieścić na forum zdjęcia moich pieszczochów,bo może nie pamiętacie,jak wyglądają cielaczki? ,zapewniam,że także są śliczne
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Iwonko czy miała jakieś wyraźne objawy choroby, bo miałam 6 kurek i jeszcze w lecie jedna zaczęła kuleć. Potem musiałam ją zabić bo bardzo się męczyła miała przerośniętą wątrobę, a ta to właściwie z niczego. Boję się o pozostałe 4.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2122
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Jak jej śluz ciekł z dzioba to nie jest dobrze. Albo miała pecha i coś jej stanęło w wolu, albo raczej to choroba wirusowa - w tym drugim przypadku będzie ciężko z reszta też:/
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42117
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Z tym wolem jest możliwe, bo ja ją dotykałam to nie była gorąca, a wirus to gorączka!
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Marysiu,niestety wcześniej niczego nie zauważyłam,wczoraj wszystkie kurki jadły chętnie i z apetytem,dziś ta kurka nie przyszła do korytka na śniadanie,siedziała w gnieździe,więc myślałam,że znosi jajko,potem do samego południa siedziała obok gniazda taka osowiała,próbowałam ją poić,mocząc jej dziub w poidełku i nic nie wypiła,to musi być coś nagłego,bo kurka była ciężka jak ją zakopywałam,jakby dłużej chorowała to na pewno nie byłaby w takiej kondycji.A co do twojej kurki to może miała zapalenie oskrzeki,u nas na kaszubach mówią,że kura ma katar,może rzeczywiście coś w tym jest szczególnie,że miała jakąś wydzielinę z nosa
-- 1 gru 2012, o 20:22 --
a co do powiękrzonej wątroby,to wiem,że u ludzi wątroba jest powiękrzona w czasie infekcji,a u kur to nie wiem dokładnie jak to jest,wątroba kury powinna być ciemnoczerwona i zwarta,jasnobrązowa i miękka oznacz,że coś z nią jest nie tak
-- 1 gru 2012, o 20:22 --
a co do powiękrzonej wątroby,to wiem,że u ludzi wątroba jest powiękrzona w czasie infekcji,a u kur to nie wiem dokładnie jak to jest,wątroba kury powinna być ciemnoczerwona i zwarta,jasnobrązowa i miękka oznacz,że coś z nią jest nie tak
- romaszka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1411
- Od: 31 gru 2010, o 23:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Linuron został porzucony przez swojego opiekuna uważającego się za wielkiego znawce i miłośnika koni, mężczyzna o nim kompletnie zapomniał - przerzucał go od pensjonatu do pensjonatu, od stajni do stajni, aż były sportowiec skrajnie wyniszczony fizycznie i psychicznie trafił pod naszą opiekę. Linuron trafił do nas w kwietniu tego roku. Złożyliśmy doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa jednak wszystkie procedury wciąż trwają. Linuron niedawno opuścił klinikę a my musimy uregulować wszystkie faktury. Potrzebujemy również środków na jego utrzymanie w tym opłatę ostatniej faktury na kwotę 1615 zł. Mamy nadzieję,że jego dramat niebawem się skończy jednak dzisiaj musimy prosić Państwa o pomoc w zebraniu środków na jego utrzymanie.Linuron wciąż ma problemy zdrowotne dlatego będzie wdzięczny,za przekazanie dobrej paszy, witamin czy innych dobrej jakości produktów.
FUNDACJA Lubelska Straż Ochrony Zwierząt
24-204 Wojciechów, Romanówka 22
KRS 0000343426
BANK PEKAO SA: 81 1240 2382 1111 0010 3683 3419
Z dopiskiem "działania statutowe Linuron"
Nie wiem, czy mogę zamieszczać na FO takiego typu informację, jeśli to wbrew regulaminu to proszę o usunięcie.
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Nie potrafię zrozumieć ludzi,którzy świadomie znęcają się nad zwierzętami...skąd w nich ta bezduszność?uwielbiam konie,to moje najukochańsze zwierzęta,niestety nie mam konia,dlatego,że zwyczajnie nie stać mnie na niego,mam warunki by go mieć,pomieszczenie,karmę,mamy duże gospodarstwo,ale jakoś zawsze są ważniejsze wydatki itp...to takie smutne,jak to zwierzę musiało głodować,że tak wygląda,serce mi się kroi...nie mam na to słów...
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Zwierzę czuje jak człowiek,jest mu zimno,czuje głód,smutek,radość...jak można zwierzę traktować jak rzecz?u nas każdy zwierzak ma zapewnione wspaniałe warunki,nigdy zwierzęta nie są dręczone,bite itp,na zwierzaki z natury niebezpieczne,np.buhaje,trzeba po prostu uważać,chociarz,jeśli zwierzaka traktuje się dobrze od małego to nie ma w nim złośliwości,mamy ogromne700kg buhaje,nigdy żaden nie zrobił nikomu krzywdy,krowy nie kopią,psy nie gryzą..myślę,że to dlatego,że są tu zwyczajnie szczęśliwe,niczego nie muszą się bać,może jestem po prostu przewrażliwiona...?
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
Nie, po prostu ludzie są ponoć najgorszymi zwierzętami ze wszystkich, zadają cierpienie, zabijają gdy nie muszą Oczywiście nie wszyscy
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!