W. o...zwierzętach gospodarczych cz.2
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Chciałabym hodować kiedyś leghorny,sporo czytałam o tych kurkach,ponoć są bardzo płochliwe
- mr25ur
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1115
- Od: 10 lis 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Też chciałem mieć, ale znajomy odradził, stosunkowo małe kurki, i jeszcze mniejsze jajka, ale są ładne, o płochliwości znajomy nie wspominał.
Opryski pod wieczór, i nigdy gdy kwitnie!!!
-
- 200p
- Posty: 234
- Od: 6 lut 2011, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
iwona1974
Z indykami tak jak z kurami typu brojler delikatne jak niemowle ale jak się stworzy odpowiednie warunki
to ho ho co dobrego jedzonka. Dobrze utuczony indyk ważył nawet 25 kilo. W tym roku zostaliśmy wpuszczeni w maliny sprzedali nam same indyczki,,,zamiast rosnąć -znoszą jaja
Z indykami tak jak z kurami typu brojler delikatne jak niemowle ale jak się stworzy odpowiednie warunki
to ho ho co dobrego jedzonka. Dobrze utuczony indyk ważył nawet 25 kilo. W tym roku zostaliśmy wpuszczeni w maliny sprzedali nam same indyczki,,,zamiast rosnąć -znoszą jaja
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 234
- Od: 6 lut 2011, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Połowa dla mnie - bo jedną odgadłamromaszka pisze: I teraz pytanie za 1 000 000! Co to za kury i czy one się niosą?
Pozdrawiam
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Do Felci) indyczęta rosły na początku razem z malutkimi brojlerkami,były w tym samym wieku,miały promiennik,paszę i wszystko inne,czego do szczęścia im było potrzeba no i tak po3dniach zaczęły zdychać indyczki,po kolei cała 9tka.Słyszałam,że indyczęta chorują na jakąś "czarną główkę" nie wiem co to jest,pierwszy raz to słyszę moja sąsiadka trzyma latem i jesienią indyki w dzień na dworzu,nieraz pada i wieje i takie jej olbrzymy rosną,kiedyś próbowałam ją podpytać na temat tych ptaszków ale coś odburknęła i tyle wiem.Może chce mieć monopol?
-- 22 lis 2012, o 21:15 --
Do mr25ur)leghorny ą piękne,teściowa kiedyj takie miała i opowiadała,że jak raz w kurniku kichnęła to kury pod sam dach fruwały i tego dnia połowa jaj mniej ,nieźle,ha,ha
-- 22 lis 2012, o 21:15 --
Do mr25ur)leghorny ą piękne,teściowa kiedyj takie miała i opowiadała,że jak raz w kurniku kichnęła to kury pod sam dach fruwały i tego dnia połowa jaj mniej ,nieźle,ha,ha
-
- 200p
- Posty: 234
- Od: 6 lut 2011, o 22:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Jak już są większe i ciepło na dworze to mogą siedzieć . Zawsze bierzemy w maju -zazwyczaj jest ciepło
ale mimo wszystko na noc dogrzewa się żarówką -musi mieć i ciepło i sucho noi w korycie też
Co do czarnej główki -to choroba wątroby ale ja mam na to sposób /weta nie potrzebuje .
Mnie bogu dzięki indyki nie zdychały, gorzej z brojlerami ..no ale cóż
ale mimo wszystko na noc dogrzewa się żarówką -musi mieć i ciepło i sucho noi w korycie też
Co do czarnej główki -to choroba wątroby ale ja mam na to sposób /weta nie potrzebuje .
Mnie bogu dzięki indyki nie zdychały, gorzej z brojlerami ..no ale cóż
Pozdrawiam
- Farmland
- 200p
- Posty: 212
- Od: 14 mar 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie, Łobez
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Jak nie potrzebne nam pierze z gęsi, to sparzyć bo o niebo lepiej się skubie. Ja zawsze parzyłem w gorącej wodzie. Pióra wychodziły, że oskubanie całej gęsi to z 2 minuty, a i skórka się nie zadzierała. To samo kaczki. Nastroszyć pióra "pod włos" i do wody. Potrzymać trochę i skubiemy. Jeśli chcemy zachować pierze to lepiej na sucho, ale to mordęga nie wspominając że łatwo o zadzieranie skórki.
Moje doświadczenie z brojlerami wygląda tak. Małe, jednodniowe kurczaki przywiezione z wylęgarni wędrują pod promiennik. Dostają wodę, śrutę pszenną z twarożkiem i krwawnikiem, pokrzywą. Całość ma konsystencje kruszonki i w mgnieniu oka znika z tacki. Taka dieta około 2 tygodni, później co raz grubiej śrutowane ziano, zielonka i bez twarożku. Jak mają miesiąc to zaczynam otwierać im drzwiczki na podwórko, gdzie mają kawałek wygrodzony dla siebie. W wieku 6 tygodni to chodzą już po całym podwórku żywione zbożem i tym co tam sobie znajdą na wybiegu. Pasze dawałem raz, kiedy miałem pierwsze brojlery w życiu, ale pamiętam mięso było mniej smaczne niż to bez paszy. Oczywiście wyhodowanie takiego brojlera trwa 2-3 razy dłużej niż na paszy, ale jest nieporównywalnie smaczniejsze mięso. To samo tyczy się każdego ptactwa jakie miałem.
Moje doświadczenie z brojlerami wygląda tak. Małe, jednodniowe kurczaki przywiezione z wylęgarni wędrują pod promiennik. Dostają wodę, śrutę pszenną z twarożkiem i krwawnikiem, pokrzywą. Całość ma konsystencje kruszonki i w mgnieniu oka znika z tacki. Taka dieta około 2 tygodni, później co raz grubiej śrutowane ziano, zielonka i bez twarożku. Jak mają miesiąc to zaczynam otwierać im drzwiczki na podwórko, gdzie mają kawałek wygrodzony dla siebie. W wieku 6 tygodni to chodzą już po całym podwórku żywione zbożem i tym co tam sobie znajdą na wybiegu. Pasze dawałem raz, kiedy miałem pierwsze brojlery w życiu, ale pamiętam mięso było mniej smaczne niż to bez paszy. Oczywiście wyhodowanie takiego brojlera trwa 2-3 razy dłużej niż na paszy, ale jest nieporównywalnie smaczniejsze mięso. To samo tyczy się każdego ptactwa jakie miałem.
"Konserwanty zabijają powoli"
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Już się wyjaśniło i nie mam Wam co głowy zawracać. Ta co nadarła sierści się okociła.
Czegoś takiego się nie spodziewałam i szczęście że jej dużo ściółki na umeblowanie nowego
domku dałam.
Czegoś takiego się nie spodziewałam i szczęście że jej dużo ściółki na umeblowanie nowego
domku dałam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2429
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Tzn . że kryta była wcześniej niż 15.11 , gdzies około 25.10Twixi pisze:Już się wyjaśniło i nie mam Wam co głowy zawracać. Ta co nadarła sierści się okociła.
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Chudziak, właśnie próbuję to wyjaśnić. Mało brakowało a urodziłaby w drodze z Wrocławia do Poznania.
Nie znam człowieka od którego szwagierka ją brała. W życiu bym nie narażała kotnej samicy tuż przed
rozwiązaniem na taki stres. Mamuśka jest dzielna, a ja za wiele jej pomóc nie mogę. Trzymajcie kciuki.
Nie znam człowieka od którego szwagierka ją brała. W życiu bym nie narażała kotnej samicy tuż przed
rozwiązaniem na taki stres. Mamuśka jest dzielna, a ja za wiele jej pomóc nie mogę. Trzymajcie kciuki.
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
gęsi na such ,jak pisałam,skubie się ciężko,można nawet odcisków na palcach dostać no i tuszka wygląda,jakby ją wrony dopadły ,a mój sposób na to jest prosty:bierzemy stare żelazko,takie niepotrzebne,ale sprawne,bo będzie brzydko pachnieć i nie nadawać się do ubrań.Gąskę kładziemy płasko,nagrzewamy ma maksa żelazko,zwykła ścierkę kuchenną moczymy wodą i lwkko wyciskamy,ma być mokra,kładziemy ma gąskę,i kawałek po kawałku przykładamy żelazko,ostrożnie,by nie sparzyć skórki,można szybko nabrać wprawy,operacja trwa z 15 min,i potem piórka pięknie wychdzą,ja wkładam je do worka,takiego po paszy,nie papierowego i podsuszam koło pieca,no i mamy gotowe pióra.Sama pierzyn nie robię,bo nie mam takiej maszyny do szycia,która dałaby radę przeszywać pierzyny a taka nie przeszywana to nie bardzo,bo pióra uciekają w jeden koniec a my śpimy pod powłoczką .
-- 23 lis 2012, o 07:59 --
Felciu napisz mi otym twoim sposobie na tą chorobę wątroby u indycząt,jeśli możesz oczywiście będę wdzięczna
-- 23 lis 2012, o 07:59 --
Felciu napisz mi otym twoim sposobie na tą chorobę wątroby u indycząt,jeśli możesz oczywiście będę wdzięczna
- iwona1974
- 100p
- Posty: 101
- Od: 21 lis 2012, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W. o...zwierzętach gospodarczych
Felciu co do płci u drobiu,to także dostaję w wylęgarni prawie same gąski,na 27sztuk mam 4 gąsiorki,widać już od pisklęcia płeć u gąsiąt,na moje uwagi ,by łaskawa pani w wylęgarni włożyła mi więcej gąsiorków,burknęła,że musi "dawać jak leci"no i mam babiniec