Planuję ogród nieśmiało
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Hmmm;
więc pewnie zamówię ten miedzian i potraktuję nim CHopina już wczesną wiosną...
Moje bzy rosły przez lata w ostrym słońcu i mało przyrastały. Mimo, że nawoziłam je co roku. Chyba bardzo kiepska ziemia u mnie jest.
A może jakieś gryzonie podgryzały im korzenie?
Mam na ogrodzie złośliwe krety i nornice. Teraz, jesienią, codziennie znajduję kilka nowych kopców. Wczoraj tuż przy tarasie było pięć dużych stert ziemi, jedna koło drugiej.
Nornice natomiast poprawiają po mnie przekopywanie ziemi. Za każdym razem, gdy coś skopię i posieję, to zaraz wtrąca się nornica i robi mi przekop tak, że na powierzchni powstaje wałek ziemi.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Moja ziemia jest dość kwaśna. Mierzyliśmy kwasomierzem ziemię z pieczarkarni i okazała się jeszcze bardziej kwaśna. Więc - mieszając ziemię - zakwasiłam ją jeszcze bardziej.
Zastanawiam się więc, czy by lekko nie odkwasić ziemi i wokół każdej róży teraz rozgarnąć jeszcze ziemię i wsypać po garści kruszonych łupin jaj.
Obiekcje moje dotyczą jedynie ptaków, bo jak kiedyś podsypaliśmy drzewka owocowe i wymieszaliśmy ziemię z łupinami, to zleciało się stado gawronów i przez trzy dni dziobały te łupiny, aż wydziobały całkiem....
A może te łupiny jakoś przerobić i na wiosnę je zaaplikować...? Ktoś ma jakiś pomysł?
więc pewnie zamówię ten miedzian i potraktuję nim CHopina już wczesną wiosną...
Moje bzy rosły przez lata w ostrym słońcu i mało przyrastały. Mimo, że nawoziłam je co roku. Chyba bardzo kiepska ziemia u mnie jest.
A może jakieś gryzonie podgryzały im korzenie?
Mam na ogrodzie złośliwe krety i nornice. Teraz, jesienią, codziennie znajduję kilka nowych kopców. Wczoraj tuż przy tarasie było pięć dużych stert ziemi, jedna koło drugiej.
Nornice natomiast poprawiają po mnie przekopywanie ziemi. Za każdym razem, gdy coś skopię i posieję, to zaraz wtrąca się nornica i robi mi przekop tak, że na powierzchni powstaje wałek ziemi.
Zastanawiam się jeszcze nad jedną sprawą. Moja ziemia jest dość kwaśna. Mierzyliśmy kwasomierzem ziemię z pieczarkarni i okazała się jeszcze bardziej kwaśna. Więc - mieszając ziemię - zakwasiłam ją jeszcze bardziej.
Zastanawiam się więc, czy by lekko nie odkwasić ziemi i wokół każdej róży teraz rozgarnąć jeszcze ziemię i wsypać po garści kruszonych łupin jaj.
Obiekcje moje dotyczą jedynie ptaków, bo jak kiedyś podsypaliśmy drzewka owocowe i wymieszaliśmy ziemię z łupinami, to zleciało się stado gawronów i przez trzy dni dziobały te łupiny, aż wydziobały całkiem....
A może te łupiny jakoś przerobić i na wiosnę je zaaplikować...? Ktoś ma jakiś pomysł?
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11687
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Przy kwaśnej ziemi można uprawiać z powodzeniem azalie i różaneczniki
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Do tego etapu wtajemniczenia jeszcze nie doszłam ;)
Na razie chcę poznać uprawę róż i stworzyć im odpowiednie warunki. Jak to mi wyjdzie, to zabiorę się za inne rośliny, mimo, że mężowi obiecałam, że "na różach się skończy"
Na razie chcę poznać uprawę róż i stworzyć im odpowiednie warunki. Jak to mi wyjdzie, to zabiorę się za inne rośliny, mimo, że mężowi obiecałam, że "na różach się skończy"
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
całe szczęście, że on jeszcze o tym nie wie
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
No i stało się. Zła zima przyszła i zmroziła wszystko dokoła....
Moje róże już zakopczykowane i mam nadzieję, że przetrwają do wiosny.
Wszystkie róże najpierw podsypałam zgniecionymi skorupkami jajek i odrobinką dolomitu. Potem przysypałam je warstwą obornika przekompostowanego, pozbawionego już zapachu. Na to nasypałam ziemi i trocin. W sumie kopczyki są na 30 cm - ledwo im końcówki pędów wystają z tych kopców.... Mam nadzieję, że nie przemarzną. Więcej myślałam o tych nowych różach niż o jakichkolwiek roślinach
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale powojniki i winorośle tez okopczykowałam. Chociaz one ponoć nie potrzebują okrycia na zimę... tak przynajmniej jest napisane w opisie roślin.
Moje to:
Clematis "Emilia Plater"
Clematis "Słowianka"
Clematis "Kiri Te Kanawa"
Winorośl pachnąca
Winorośl japońska.
Nie lubię zimy i zawsze z utęsknieniem czekam do wiosny - zawsze mnie cieszą kolory w ogrodzie, a słońce i ciepło dodają mi sił do życia
Wszyscy się ze mnie śmieją, że powinnam właśnie zimę kochać za to, że to jedyna pora roku, gdy nie biegam od rana do nocy, ale mam czas na dobrą książkę i ciekawy film, więcej czasu dla rodziny.... Tak powinnam, jednak mróz i wiatr psują sprawiają, że ciągle tylko chce mi się spać...
Jak to dobrze, że na tym forum tyle zdjęć - do wiosny będę oglądać sobie kwieciste zdjęcia i wyobrażać sobie zapachy.
Moje róże już zakopczykowane i mam nadzieję, że przetrwają do wiosny.
Wszystkie róże najpierw podsypałam zgniecionymi skorupkami jajek i odrobinką dolomitu. Potem przysypałam je warstwą obornika przekompostowanego, pozbawionego już zapachu. Na to nasypałam ziemi i trocin. W sumie kopczyki są na 30 cm - ledwo im końcówki pędów wystają z tych kopców.... Mam nadzieję, że nie przemarzną. Więcej myślałam o tych nowych różach niż o jakichkolwiek roślinach
Nie wiem, czy dobrze zrobiłam, ale powojniki i winorośle tez okopczykowałam. Chociaz one ponoć nie potrzebują okrycia na zimę... tak przynajmniej jest napisane w opisie roślin.
Moje to:
Clematis "Emilia Plater"
Clematis "Słowianka"
Clematis "Kiri Te Kanawa"
Winorośl pachnąca
Winorośl japońska.
Nie lubię zimy i zawsze z utęsknieniem czekam do wiosny - zawsze mnie cieszą kolory w ogrodzie, a słońce i ciepło dodają mi sił do życia
Wszyscy się ze mnie śmieją, że powinnam właśnie zimę kochać za to, że to jedyna pora roku, gdy nie biegam od rana do nocy, ale mam czas na dobrą książkę i ciekawy film, więcej czasu dla rodziny.... Tak powinnam, jednak mróz i wiatr psują sprawiają, że ciągle tylko chce mi się spać...
Jak to dobrze, że na tym forum tyle zdjęć - do wiosny będę oglądać sobie kwieciste zdjęcia i wyobrażać sobie zapachy.
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko witaj
Bardzo dobrze ,że okopczykowałaś powojniki , zobacz http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/65163.html - wybierz:informacje o roślinach,dalej charakterystyka i uprawa- powojniki, mrozoodporność i przeczytaj ostatni akapit.To jest strona naszego najbardziej znanego hodowcy i producenta powojników. Warto poczytać a może już ją znasz?
Skorupki jajek można zmielić przed wysypaniem na rabatę.
Wracam na początek, żeby dokladnie poznać Twoje plany i osiągnięcia
Bardzo dobrze ,że okopczykowałaś powojniki , zobacz http://www.clematis.com.pl/wms/wmsg.php/65163.html - wybierz:informacje o roślinach,dalej charakterystyka i uprawa- powojniki, mrozoodporność i przeczytaj ostatni akapit.To jest strona naszego najbardziej znanego hodowcy i producenta powojników. Warto poczytać a może już ją znasz?
Skorupki jajek można zmielić przed wysypaniem na rabatę.
Wracam na początek, żeby dokladnie poznać Twoje plany i osiągnięcia
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Ewo, moje plany są wielkie, ale osiągnięcia na razie żadne. Jak dotąd miałam na ogrodzie mnóstwo trawy i kilkanaście drzew owocowych, tui, drobne kwiaty jednoroczne. Poważne przedsięwzięcie rozpoczynam dopiero teraz sadząc róże, powojniki i winorośle.
A na wiosnę dosadzam nowe róże, mimo, że się zarzekałam, że muszę się wpierw sprawdzić w tym, co już mam
Oczywiście znam stronę pana Marczyńskiego
Aniu witaj
A na wiosnę dosadzam nowe róże, mimo, że się zarzekałam, że muszę się wpierw sprawdzić w tym, co już mam
Oczywiście znam stronę pana Marczyńskiego
Aniu witaj
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, tak myślałam, bo przecież pisałaś, że zdobywasz wiedzę gdzie się da.
Ja robiłam to samo, tylko że kilkanaście lat temu. Też stałam się wtedy właścicielką szeregówki z miejscem na mój pierwszy w życiu ogród , z trochę starszymi dziećmi (10 i 6) i ze świadomością, że na temat "zielonego" jestem zielona.
Wyszłam z założenia, że wszystko dla ludzi i się nauczę. Uczę się do tej pory
Kupiłam wtedy całą serię "Ogrodnik doskonały" i zaczęło się. Najpierw wciągnęła mnie lektura a potem próby zastosowania
jej w praktyce. I wiesz co, to działa!
A na róże uważaj , bo ta miłość jest wieczna
Ja robiłam to samo, tylko że kilkanaście lat temu. Też stałam się wtedy właścicielką szeregówki z miejscem na mój pierwszy w życiu ogród , z trochę starszymi dziećmi (10 i 6) i ze świadomością, że na temat "zielonego" jestem zielona.
Wyszłam z założenia, że wszystko dla ludzi i się nauczę. Uczę się do tej pory
Kupiłam wtedy całą serię "Ogrodnik doskonały" i zaczęło się. Najpierw wciągnęła mnie lektura a potem próby zastosowania
jej w praktyce. I wiesz co, to działa!
A na róże uważaj , bo ta miłość jest wieczna
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Tak róże uzależniają, choć ja sie jeszcze nie dochodowałam swoich własnych Pierwsze oznaki uzależnienia jednak już mam, bo gdy przeglądam forum i oglądam zdjęcia róż to autentycznie czuję ich zapach Przed zimą jednym kwiatem zakwitła mi tylko Claire Austin - kupiłam ją w doniczce na jesieni i już z pąkiem, który rozwinął się trochę
Okopczykowałam ją starannie, jak wszystko inne, ale kwiat na wierzchu został A potem przyszła marznąca mżawka i róża zamknęła się w krysztale lodu
A jak kopczykowałam, to wszystko, po kolei, nawet winorośl japońską, która ponoć wytrzymuje do -40.
Ale, strzeżonego....
Teraz niecierpliwie czekam wiosny - z taką wielką ciekawością, co się będzie działo i co będzie rosło - i jak będzie rosło Niecierpliwiec ze mnie
Okopczykowałam ją starannie, jak wszystko inne, ale kwiat na wierzchu został A potem przyszła marznąca mżawka i róża zamknęła się w krysztale lodu
A jak kopczykowałam, to wszystko, po kolei, nawet winorośl japońską, która ponoć wytrzymuje do -40.
Ale, strzeżonego....
Teraz niecierpliwie czekam wiosny - z taką wielką ciekawością, co się będzie działo i co będzie rosło - i jak będzie rosło Niecierpliwiec ze mnie
- repas200
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2095
- Od: 12 mar 2011, o 13:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witam ładnie się zapowiada Wpisuje się żeby mi wątek nie uciekł Przeczytałem od deski do deski twój wątek i jestem też ciekaw jak to będzie u Ciebie wyglądać na wiosnę Życzę powodzenia w uprawie róż
My name is Daniel
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko ,z różami jak zaczniesz to wpadniesz po uszy .One jak przystało na królowe biorą nas w swe władanie i koniec.Wciąż szukasz nowych i nowych i tak bez końca.Zastanów się.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Czy wy też już czujecie wiosnę w powietrzu? U nas nadal śnieg- cały mój ogród jest w zaspach, ziemia jeszcze zamarznięta... Mam na ogrodzie piach i glinę - przez co wolno wsiąka woda po deszczu i wolno topnieje śnieg. Już druga połowa lutego! Powietrze już jest inne, słońce raźniej świeci i mimo, że jeszcze wszędzie biało, to jednak już czuje się, że zima odwraca się plecami. Ptaki ćwierkają jak najęte, grasują w naszym karmniku i to chyba dzięki nim zauważam, że już idą zmiany
Moje róże okopczykowane, przysypane śniegiem wyglądają jak krecie kopce
Moja altanka i drewutnia już stoi, więc na wiosnę sadzę nowe róże Jak nałóg, to nałóg
Myślę zaprosić do swojego ogrody The Fairy, Bienenweide rot, Red Leoardo da Vinci, William Shakerspeare 2000, VIking i Louise Odier.
Danielu, wszelkie dobre myśli dotyczące uprawy róż są dla mnie bezcenne. Potrzebuję wsparcia duchowego, po pierwsze, żebym spokojnie doczekała wiosny, a po drugie, żebym tych pięknych kwiatów przez głupotę i brak doświadczenia nie zniszczyła
Ewo, ja się wprost nie mogę opędzić od myśli o różach. Nie ma dnia, żebym nie przeglądała forum, żebym nie czytała o właściwościach poszczególnych odmian. Mój nałóg jest na razie w fazie teoretycznej, bo jak dotąd nie dochowałam sie ani jednej róży. Ale - wiedziona zauroczeniem - kupiłam ostatnio azalię w doniczce z różowymi pąkami i teraz codziennie siadam przy niej i wpatruję się w nią i podziwiam, jak rozwijają się kwiaty
I tak sobie myślę, że azalia jest piękna, ale róże cudniejsze.
W moich snach przysiadam na chwilę w mojej altanie i delektuję się zapachem róż rosnących dokoła i podziwiam ich kolory błyszczące w słońcu
Mam nadzieję, że te sny się ziszczą i że moje róże przetrwają zimę, a potem zakwitną
Moje róże okopczykowane, przysypane śniegiem wyglądają jak krecie kopce
Moja altanka i drewutnia już stoi, więc na wiosnę sadzę nowe róże Jak nałóg, to nałóg
Myślę zaprosić do swojego ogrody The Fairy, Bienenweide rot, Red Leoardo da Vinci, William Shakerspeare 2000, VIking i Louise Odier.
Danielu, wszelkie dobre myśli dotyczące uprawy róż są dla mnie bezcenne. Potrzebuję wsparcia duchowego, po pierwsze, żebym spokojnie doczekała wiosny, a po drugie, żebym tych pięknych kwiatów przez głupotę i brak doświadczenia nie zniszczyła
Ewo, ja się wprost nie mogę opędzić od myśli o różach. Nie ma dnia, żebym nie przeglądała forum, żebym nie czytała o właściwościach poszczególnych odmian. Mój nałóg jest na razie w fazie teoretycznej, bo jak dotąd nie dochowałam sie ani jednej róży. Ale - wiedziona zauroczeniem - kupiłam ostatnio azalię w doniczce z różowymi pąkami i teraz codziennie siadam przy niej i wpatruję się w nią i podziwiam, jak rozwijają się kwiaty
I tak sobie myślę, że azalia jest piękna, ale róże cudniejsze.
W moich snach przysiadam na chwilę w mojej altanie i delektuję się zapachem róż rosnących dokoła i podziwiam ich kolory błyszczące w słońcu
Mam nadzieję, że te sny się ziszczą i że moje róże przetrwają zimę, a potem zakwitną