Hosty - problemy i kłopoty

Hosty
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

Tomasz II pisze: Jeśli będą w kłączu, bo to najczęściej oferują, to posadzenie w bezpiecznym miejscu i obserwowanie.
Dodam do tego jedynie, że obiawy zakażenia mogą wystąpić dopiero po 2-3 latach i właśnie tele powinna trwac nasza obserwacja (kwarantanna dla tych roslin)
Nie jest to wcale taka tragedia, gdyż dopiero po tym czasie hosta zaczyna wyglądać na prawdę atrakcyjnie.
Dla pocieszenia!!! :D
Najnowsze badania wykazały, że są odmiany host odporne na HVX
Taką odmianą jest Hosta Sagae - jednak jest to jeszcze ciągle etap badań i zbyt wcześnie, aby stwiedzić, że jstnieją hosty w 100 % odporne na wirusa.

I jeszcze jedno dla pocieszenia. :D
Jstnieją hosty, których wygląd wskazywałby na zakażenie wirusem - jednak badania wykazały w 100%, ze tak nie jest. Są to zdrowe mutacje - do tych należą między innymi.

"Cynthia"
'Kiwi Forest"
"Kiwi Las"
"Laella"
"Wild Bill"
"Xanadu Paisley"
Z tego nie należy oczywiście wyciągać wniosku, że widoczne na innych hostach obiawy chorobowe nie potwierdzają choroby. Te powyżej wymienione zostały przepadane na obecnośc wirusa. :wink:
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Awatar użytkownika
zielono mi
500p
500p
Posty: 703
Od: 26 maja 2008, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

Zastanawia mnie problem wirusa , stwierdziliście że do zakażenia może dojść tylko poprzez kontakt soku roślin , to jeśli w zeszłym roku było potworne gradobicie i rośliny miały strzaskane liście , dla poprawienia ich wyglądu obcięłam te mocno uszkodzone sekatorem ogrodniczym, to w sumie przy takim zabiegu mogło dojść do przeniesienia wirusa z jednej rośliny na drugą .
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

Nie tylko mogło dojść, ale jeśli miałaś jakieś zawirusowane to na pewno doszło da zakażenia innych roślin ( zależy jeszcze czy na ewentualnej zawirusowanej skończyłaś cięcie, czy od nie je zaczęłaś ):shock:
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Pidżama
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 766
Od: 18 mar 2008, o 18:33
Lokalizacja: Śląsk

Post »

Moja Lady Guinevere zakupiona w OBI w Chorzowie, pokazała pierwsze przebarwienia na liściach, takie jak na fotach Raistanda :( obawiam się, ze cała partia może być zawirusowana.
Beata
Awatar użytkownika
raistand
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2389
Od: 18 mar 2007, o 20:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Opole

Post »

Pidżama pisze:Moja Lady Guinevere zakupiona w OBI w Chorzowie, pokazała pierwsze przebarwienia na liściach, takie jak na fotach Raistanda :( obawiam się, ze cała partia może być zawirusowana.
Cóż. Nie jest to dobra wiadomość. :-(
Pal sześc te 9.99 ale widać że rośliny kupiło mnóstwo nieświadomych klientów. Śliczna metoda na roznoszenie chorób po całym kontynencie.
Im więcej dowiaduję się na temat masowego namnażania roślin tym mniej mi się to podoba. :-/
Awatar użytkownika
zielono mi
500p
500p
Posty: 703
Od: 26 maja 2008, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wielkopolska

Post »

paco pisze:Nie tylko mogło dojść, ale jeśli miałaś jakieś zawirusowane to na pewno doszło da zakażenia innych roślin ( zależy jeszcze czy na ewentualnej zawirusowanej skończyłaś cięcie, czy od nie je zaczęłaś ):shock:

Nie wygląda to zabawnie , funkie spaliłam a resztę muszę mieć na oku idę do sklepu po denaturat i jak w szpitalu od dziś pełna dezynfekcja.
Andrzeju mam tylko szczęście że w zeszłym roku mąż był przeciwny obcinaniu liści po gradobiciu i tylko 2 klomby na 4 zostały podstrzyżone, i to że podejrzane funkie rosły na końcu rabaty .
Swoją drogą ciekawa jestem czy jeszcze coś wyjdzie , i czy rzeczywiście w moim przypadku jest to wirus.:?: :?: :?: :?: :?: :?: :?:
Pozdrawiam Jola
małek
50p
50p
Posty: 67
Od: 13 maja 2008, o 09:58
Lokalizacja: małopolska

Post »

Moja Lady G.też z Obi ma tekie przebawienia ,ale rośnie na razie w doniczce na balkonie i z tego miejsca pójdzie do kosza!
Dzięki Panowie za rady,już wiem wiecej !
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

małek pisze: Dzięki Panowie za rady,już wiem wiecej !
Pozdrawiam
To jest efekt jakiego oczekiwałem rozpoczynając wątek o wirusie HVX

Już wiem więcej!!!
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

No tak, pozytywne jest z jednej strony to- że, już wiemy więcej, ale z drugiej strony jest to mocno stresujące, bo teraz z ogromnym niepokojem będziemy śledzić wszelki objawy występujące na liściach hosty. Najgorsze jest jednak to, że zakupione młode rośliny przez rok lub więcej mogą nie wykazywać oznak zainfekowania, co niestety jest bardzo niebezpieczne. Chyba takie nowe nabytki powinny przechodzić jakąś kwarantannę w odosobnionym miejscu lub pojemnikach i z zachowaniem wszelkich środków ostrożności.
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Post »

...lub dzielone starsze, co najmniej czteroletnie i zdrowe egzemplarze i niestety nie masowo, ale u osób indywidualnych i uczciwych.
W żaden sposób nie uwierzę w to, że produkcja masowa, zwłaszcza polska ( in vitro, cięcia nożem w szkółkach itp.) będzie uczciwa i przed rozmnażaniem przebada sadzonki na obecność wirusa.
I tu jest pies pogrzebany. Gdyby zrobiono uczciwie porządek właśnie na tym etapie wirus by po kilku latach zginął. Odbiorca nie jest w stanie stwierdzić,czy partia jest skażona, bo wirus może być niewidoczny przez trzy lata.
I tym gorzej dla nas- kolekcjonerów-amatorów- że będziemy musieli wyrzucać rośliny, kiedy osiągają swoje prawdziwe oblicze i piękno.
Trzeba apelować o solidność w miejscach, gdzie mnoży sie hosty. Kolekcje można odnowić- prędzej czy później, lecz co z tego, jeśli będziemy nabywać zakażone rośliny i cieszyć sie nimi tylko 3-4 lata. To błędne koło, które mogą przerwać tylko ci, co mnożą hosty w szkółkach i laboratoriach.
Zgadzam sie ze śnieżką - to jest stresujące :( i nie próbujmy już tego ukrywać.
Ale mamy broń- WIEDZę ! Wiemy jak nie roznosić, wiemy co i jak robić, gdy mamy objawy na roślinie.
Wyrzuciłem i spaliłem od razu te, które dostały w tym roku podejrzanych plamek. Było to chyba sześć sztuk- może i niesłusznie tak śmiertelnie potraktowałem moje ulubienice, ALE ...nie chcę spędzić chwil, które miały koić duszę wędrującą wśród pięknie wybarwionych liści z rękawiczkami moczonymi w denaturacie, buteleczką spirytusu w ręku i z wiadrem płynu odkażającego, w którym za każdym dziabnięciem narzędzia w pobliżu korzeni zanurzam je w owym wiadrze. Nie tak ma wyglądać to kojenie duszy...
Dlatego trzeba koniecznie wyeliminować podejrzane osobniki, lepiej teraz przeboleć kilka sztuk. Wcale nie muszę mieć 1000 odmian ( choć przyznam- hosty wciągają), lepiej chyba mieć tylko 100, ale wielkich, zdrowych i bez afrodyzjaków w podróży między urokliwymi liśćmi. To nie mozę być stres :(
Awatar użytkownika
paco
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2235
Od: 17 gru 2006, o 20:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świebodzice
Kontakt:

Post »

Tomasz II pisze: ..lub dzielone starsze, co najmniej czteroletnie i zdrowe egzemplarze i niestety nie masowo, ale u osób indywidualnych i uczciwych.
Zgadzam się w 100 % - tym bardzie, będą moje słowa wiarygodne, gdy doczytacie do końca.

Tomasz II pisze:W żaden sposób nie uwierzę w to, że produkcja masowa, zwłaszcza polska ( in vitro, cięcia nożem w szkółkach itp.) będzie uczciwa i przed rozmnażaniem przebada sadzonki na obecność wirusa.
Tomaszu to nie jest już kwestia wiary, ale pewność.
Jedynie duże firmy produkujące w U.S.A. muszą zapewnić zero odchyleń od normy czyli przy badaniach partii nie może znalęźć się nawet jedna szt, zawirusowana. Tam na producentach wymusili to odbiorcy i są stosowane stałe kontrole.
Inaczej przyjęli sobie na przykład producenci w Holandii - czyli główny dostawca na EUROPĘ.
Przyjęta przez nich norma to 3 % odchyleń.
Przecież to jest kpina (i tak również twierdzą Amerykanie) z trzech na sto sztuk podczas transportu na paletach zrobi się10 a może więcej, w marketach przez przebieranie i oglądanie zostanie zakażone 50, 70 a może 100% dostawy.
Takie są fakty. :evil: :? ( będzie czas to o tym trzeba również napisać ze szczegółami)
Kiedy my będziemy mogli działać tak skutecznie jak Amerykanie???
Pozdrawiam, Andrzej
Nasz ogród,
Awatar użytkownika
Tomasz II
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 2796
Od: 18 mar 2008, o 08:38
Lokalizacja: Grajewo

Post »

Kpina, to mało powiedziane, to SKANDAL.

Trza ogłosić IV Międzynarodówkę i zaatakować! Innego wyjścia nie ma.
Hościarze wszelkich krajów łączcie się!
Awatar użytkownika
śnieżka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3059
Od: 2 wrz 2007, o 12:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post »

Popieram w 100% Tomasza. Powinniśmy, jako miłośnicy host, już zacząć coś z tym fantem robić. Mamy do dyspozycji potężne narzędzie w postaci tego forum- do walki z wirusem i nieuczciwymi sprzedawcami.
Może by zwrócić uwagę jakiejś nadrzędnej instytucji , której podlegają producenci roślin na ten właśnie problem- w formie pisemnej z własnymi zdjęciami potwierdzającymi obecność tego wirusa w Polsce.
Można też chyba zwrócić się w tej sprawie do Instytucji wydającej świadectwa fitosanitarne, aby rodzaj Hosta wciągnąć na listę roślin, dla których producent powinien dla celów sprzedaży posiadać świadectwo fitosanitarne, zarówno w obrocie krajowym jak i zagranicznym- czyli przy imporcie i eksporcie roślin. Oczywiście dotyczyłoby to dużych producentów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hosty”