Cebulla pisze:Czyściec wełnisty- .... odporny na deptanie, koszenie...
Można kosić te mechate liście czyścca?
Można chodzić po tej roślinie?
Nie umiem sobie tego wyobrazić ...
Też nie umiem sobie wyobrazić koszenia czyśćca wełnistego
U mnie czyściec jest śliczny jedynie na wiosnę. Potem, jak przekwitnie, robi się brzydki. A jak dostanie deszczem i lekkim chłodem, to już w ogóle klapa. To roślina na bardzo suche i bardzo słoneczne stanowisko. Skoszony musi być średnio ozdobny...
Oj, zbyt duży skrót myślowy zastosowałam... U mnie czyściec robi za obwódkę rabaty i jest często podkaszany przy okazji koszenia trawnika. Mam trzydzieści parę metrów takiej obwódki, rośnie to u mnie na totalnej glinie, a także na totalnych kamieniach (podsypka granitowa wymieszana z gliną). Rozrasta się szybko, wygląda dobrze. Gorzej po zimie i zaleganiu na nim śniegu. Wygrabuje grabiomi i po tygodniu juz jest ok.
Tu moja obwódka sprzed tygodnia. Własnie zerwałam kawał trawnika, żeby poszerzyć rabatę, wiosną podzielę czyścca i zrobię nową obwódkę bliżej trawnika.
Cebulla pisze:
Tu moja obwódka sprzed tygodnia. Własnie zerwałam kawał trawnika, żeby poszerzyć rabatę, wiosną podzielę czyścca i zrobię nową obwódkę bliżej trawnika.
Wobec tego co widzę, jasno mogę powiedzieć, że nie mam pojęcia o czyśćcu. Tak ładnie mój czyściec wygląda na wiosnę i na początku kwitnienia. Potem liście jakby zasychają lub gniją. Wygląda to fatalnie. A rośnie na przepuszczalnej glebie.
Na wiosnę go wywalę, bo wpadnę w kompleksy.
cccc, bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mam jeszcze pytanie do rogo: czy nie ma problemu z mączniakiem na dąbrówce?
I do spacji: czy ten bodziszek korzeniasty urośnie na słabej glebie?
Pozdrawiam, Orlik.
Orlik - u mnie nie mam problemu z mączniakiem na dąbrówce, pierwsze dąbrówki sadziłem późnym latem zeszłego roku - dostałem kilka małych sadzonek, w tym roku jak widać na zdjęciach ładnie się rozrosła, kilka razy pobierałem już sadzonki, bardzo łatwo się to robi, nie liczyłem ale myślę że mam przynajmniej 100 nowych roślinek, ostatnie pobierałem jakieś 2-3 tygodnie temu
Dzięki rogo za odpowiedź. Pytałam o to, ponieważ gdzieś wyczytałam, że dąbrówkę lubi mączniak. Ale może nie wszystkie dąbrówki (bo podobno są różne rodzaje, muszę jeszcze poczytać) i może nie na każdej glebie.
W każdym razie, po poczytaniu tego wątku, i wskazówek co do różnych "zadarniaczy" widzę, że będę musiała eksperymentować z różnymi roślinkami, bo jedną stronę płotu mam słoneczną cały dzień, a drugą zacienioną tak gdzieś od 1-ej po południu. A, że gleba słabiuteńka, a nieszczęsny płot ma w sumie co najmniej 200 metrów, jak nie więcej, chyba raczej więcej (dotąd ze strachu przed bólem głowy nie zmierzyłam tego i sama przed sobą udaję, że problemu nie ma) to...mam zajęcie na całą zimę.
Wczoraj i dziś na jednym z cmentarzy, a odwiedziłam ich kilka (przejechałam pół Polski, bo rodzina rozległa), widziałam płot obsadzony barwinkiem (nawet pojedyncze kwiatuszki jeszcze były), a poniżej jakieś takie różne krzewy i gdzieniegdzie brzózki. Ten barwinek, jak zauważyłam, tez nie dopuszczał do rozrostu dzikiego zielska między płotem a tymi innymi krzewami.
Tak mi się marzy: bariera zadarniaczy od płotu, potem jakieś (różnorodne) krzewy, kawałek z tujami (w tym miejscu, gdzie chciałabym się zasłonić od wśibskich oczu), także marcinki mrozoodporne, chryzantemy mrozoodporne, potem obrzeże (może nie betonowe ale z kamieni), i tam też jakiś pasek zadarniaczy.
To tylko moje marzenia. Nie wiem. czy dam radę. Ale...podobno, jak bardzo się chce. to marzenia się spełniają. Dziękuję Wam wszystkim za pożyteczne uwagi i za zdjęcia.
Orlik.
Barwinek zarasta dość dokładnie i na dodatek tworzy zbitą masę korzeni, więc niewiele chwastów w nim da radę wyrosnąć.
Podobnie zachowuje się głowienka wielkokwiatowa.
Jeśli idzie o obecność chwastów to znam tylko te dwie rośliny, które ich nie przepuszczą.
Wszystkie pozostałe rośliny zadarniające niestety rosną razem z chwastami, może jest ich mniej ale trudniej je dostrzec, więc zdążą urosnąć i powysiewać się.
Sorki, jeszcze bluszcz hedera helix nie pozwala rosnąć chwastom, ale głównie przez to że gęsto rosnący ma masę liści i nie dopuszcza światła do gleby. Ale on raczej Ci się nie nada bo będzie właził i na płot i na krzewy. Początkowo łatwo go upilnować ale po latach trzeba ciąć co najmniej dwa razy w roku.
Orlik - nie znam niestety nazwy odmiany którą posiadam, tu masz wątek o dąbrówkach może coś nowego tu wyczytasz http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=32&t=40635 , dodam że moja dąbrówka widoczna na zdjęciach rośnie w miejscu bardzo słonecznym, w tym roku dosadziłem ją na miejsca bardziej cieniste i w przyszłym sezonie będę obserwował jej zachowanie.
Bardzo polubiłem dąbrówkę dlatego mam jeszcze trzy kolejne odmiany ale były dość późno sadzone i na razie mało się rozroszły
Co do barwinka w mojej krótkiej historii ogrodnika miałem go w jednym miejscu, niestety po zimie już nie odbił - może to wina odmiany - miałem takiego o pstrych liściach, w przyszłym sezonie chcę też posadzić tą roślinkę ale będę szukał innej odmiany takiej która zniesie warunki zimowe
Comcia, dzięki za poradę, na bluszcz się raczej nie skuszę. Muszę poczytać o tej głowience, na razie nic mi to nie mówi. Rogo, dzięki za wskazanie wątku o dąbrówce.
A tak...w ogóle...tyle tu życzliwych osób...nie tylko w tym wątku, ale w całym dziale o bylinach, nikt nie prawi złośliwostek z powodu naiwnych pytań takich "świeżaków" jak ja, że...naprawdę nie mam dla Was słów. Jesteście wyjątkową grupą wspaniałych, cierpliwych i życzliwych całemu światu zapaleńców ogrodowych.
Dziękuję!
Głowienka nie jest zadarniaczem ale ładnie przyrasta a jej główną zaletą jest bardzo zwarta budowa, chwasty nie mają szans.
Po kwitnieniu ( a potrafi kwitnąć 6-7 tygodni ) przycinam nisko i zostaje zwarta plątanina liści.
Bodziszek korzeniasty wyrośnie wszędzie i na każdej glebie. Co do dąbrówki - też mam, jest śliczna i bezobsługowa. Rzeczywiście czasem łapie mączniaka, ale na wiosnę spokojnie odrasta.
U mnie dąbrówka nigdy nie łapała mączniaka. Rośnie na glinie, mnoży się totalnie szybko. Tutaj widoczek zadarnionej skarpy. Rok wcześniej dostałam od mamy kępkę, taką z 50cm obwodu, porobiłam sadzonki i po roku miałam zadarnioną skarpkę długości 15m
W tym roku w ramach eksperymentu posadziłam kilka kępek pod perukowcem, pod którym nic nie chciało rosnąć. Na razie daje radę, ale było dość wilgotno. Zobaczymy w przyszłym roku...