Planuję ogród nieśmiało
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Tę brzozę najchętniej bym wycięła ale to święta brzoza, oczko w głowie mojego męża. Specjalnie tak przesunął całość zabudowy wgłąb ogrodu, żeby altana nie wyszła na brzozie i żeby jej nie musieć wyrzucać.
Póki co więc brzoza zostaje. Pocieszam się tym, że światło będzie pięknie przeświecało przez liście i dzięki temu moja przyszła rabata będzie wyglądała jak obraz impresjonistyczny
Choć z drugiej strony jesienią będę miała liście na rabacie, czego nie lubię bardzo.
Jednak z drugiej strony, jeśli rabata ma być już w okolicach jakiegoś drzewa, to chyba lepiej, żeby byla pod brzozą, która gubi liście od jesieni niż pod czereśniami, które zaczynają je już zrzucać w połowie lata.
Póki co więc brzoza zostaje. Pocieszam się tym, że światło będzie pięknie przeświecało przez liście i dzięki temu moja przyszła rabata będzie wyglądała jak obraz impresjonistyczny
Choć z drugiej strony jesienią będę miała liście na rabacie, czego nie lubię bardzo.
Jednak z drugiej strony, jeśli rabata ma być już w okolicach jakiegoś drzewa, to chyba lepiej, żeby byla pod brzozą, która gubi liście od jesieni niż pod czereśniami, które zaczynają je już zrzucać w połowie lata.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Jeśli chodzi o "wyższe akcenty" to w sumie jest ich już sporo. Na skalniaku są trzy jałowce, świerk Picea glauca, czy jak mu tam - przepraszam za laictwo, ale tak naprawdę dopiero się poznaję na tym
na skalniaku jeszcze bukszpan.
Przy ogrodzeniu jest rząd 1,5 metrowych tui.
A w pobliżu altany, na tym moim szerszym pasie rosną już dwa bzy na pniu, też tak na 1,5 metra wysokości. Do tego brzoza....
Oprócz tego planowane:
Piwonia - też wyższa niż niższa
liliowce - mam je zadołowane w ogrodzie, czekają na kawałek swojego miejsca
róże pnące na pergolę - marzy mi się Chopin, bo kocham białe kwiaty, ale jeszcze nad tym myślę.
Tych róży pnących chciałabym trzy albo cztery - więc docelowo tak całkiem nisko wszędzie nie będzie.
A brzozę, tę świętą myślę po kryjomu obsadzić jakimś bluszczem, co by się po pniu piął... Widziałam kiedyś coś takiego i mnie zachwyciło
To oczywiście na razie tylko plany - ale przecież marzenia są od tego, żeby je realizować
na skalniaku jeszcze bukszpan.
Przy ogrodzeniu jest rząd 1,5 metrowych tui.
A w pobliżu altany, na tym moim szerszym pasie rosną już dwa bzy na pniu, też tak na 1,5 metra wysokości. Do tego brzoza....
Oprócz tego planowane:
Piwonia - też wyższa niż niższa
liliowce - mam je zadołowane w ogrodzie, czekają na kawałek swojego miejsca
róże pnące na pergolę - marzy mi się Chopin, bo kocham białe kwiaty, ale jeszcze nad tym myślę.
Tych róży pnących chciałabym trzy albo cztery - więc docelowo tak całkiem nisko wszędzie nie będzie.
A brzozę, tę świętą myślę po kryjomu obsadzić jakimś bluszczem, co by się po pniu piął... Widziałam kiedyś coś takiego i mnie zachwyciło
To oczywiście na razie tylko plany - ale przecież marzenia są od tego, żeby je realizować
- marika2006
- 200p
- Posty: 278
- Od: 24 kwie 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sanok/Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witam, pomyły masz ciekawe Ja ogród mam od roku, a od wiosny jestem na naukach na FO. Nauczyłam się już naprawdę sporo. Im więcej będziesz roślin poznawać tym będziesz więcej chciała Powodzenia
Pozdrawiam cieplutko i kolorowo
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55916" onclick="window.open(this.href);return false;
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55916" onclick="window.open(this.href);return false;
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7946
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko - witaj na Forum
Twoje marzenie o różach wcale nie jest nierealne. One wcale nie są aż tak dramatycznie trudne w uprawie. Piszesz że glebę masz piaszczysto-gliniastą. Z doświadczenia wiem, że róże lubią glinę. Moja koleżanka ma okrutnie gliniastą glebę i cudne róże. U mnie na szczerym piachu jest zdecydowanie gorzej pomimo moich starań i użyźniania gleby wszelkimi sposobami, które tylko przyjdą mi do głowy.
Twoje marzenie o różach wcale nie jest nierealne. One wcale nie są aż tak dramatycznie trudne w uprawie. Piszesz że glebę masz piaszczysto-gliniastą. Z doświadczenia wiem, że róże lubią glinę. Moja koleżanka ma okrutnie gliniastą glebę i cudne róże. U mnie na szczerym piachu jest zdecydowanie gorzej pomimo moich starań i użyźniania gleby wszelkimi sposobami, które tylko przyjdą mi do głowy.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Dziękuję za dobre słowa
Ziemia w moim ogrodzie jest piaszczysto-gliniasta, z tym, że jakieś 60 cm górnej powłoki to piach, a dopiero pod spodem glina. Całe połacie gliny.
Jak w tym roku podlewałam nieliczne rabaty, to woda stała na grządce, po czym wciekała do wewnątrz jedną mysią dziurką.... Gdy zaś zaraz po obfitym podlaniu rozgarnęłam łopatką ten piach, co leży na wierzchu, to aż się kurzyło - suchy proch! Nie wiem, jaki to typ ziemi, ale dla mnie to piach. I to rzadko taki szlachetny, żółty. Najczęściej to proch taki szaro bury.
natomiast jak pada przez kilka dni obficie, to wszystko stoi w wodzie i suchą nogą po ziemi przejść nie można. Ludzie, którzy mieszkają w okolicy, mówią, że na miejscu mojego osiedla były kiedyś bagna.
Dzisiaj właśnie rozmawiałam z panem, który ma kurnik i chyba przywiozę trochę obornika kurzego. Nada sie pod przygotowanie rabaty różanej? bo mam też możliwość ściągnąć krowi obornik, ale to już drożej...
nie wiem dokładnie, jak się zabrać za przygotowanie tego kawałka ziemi. Skoro glina jest na jakichś 60 cm to przekopać całość przyszłej rabaty różanej do tej głębokości razem z obornikiem i dodać torfu? Czy dokupywać jakąś ciężką ziemię gliniastą do tego?
czy ktoś może mi jeszcze podpowiedzieć, czy piwonie polubią ziemię przygotowaną jak pod róże?
Liliowce i lilie do tej pory cudnie kwitły nawet na moich piaskach, więc nie wiem, czy czasem, jak już wzbogacę tę ziemię, nie wykopać dołka i nie wsypać tego piachu specjalnie pod lilie
Ziemia w moim ogrodzie jest piaszczysto-gliniasta, z tym, że jakieś 60 cm górnej powłoki to piach, a dopiero pod spodem glina. Całe połacie gliny.
Jak w tym roku podlewałam nieliczne rabaty, to woda stała na grządce, po czym wciekała do wewnątrz jedną mysią dziurką.... Gdy zaś zaraz po obfitym podlaniu rozgarnęłam łopatką ten piach, co leży na wierzchu, to aż się kurzyło - suchy proch! Nie wiem, jaki to typ ziemi, ale dla mnie to piach. I to rzadko taki szlachetny, żółty. Najczęściej to proch taki szaro bury.
natomiast jak pada przez kilka dni obficie, to wszystko stoi w wodzie i suchą nogą po ziemi przejść nie można. Ludzie, którzy mieszkają w okolicy, mówią, że na miejscu mojego osiedla były kiedyś bagna.
Dzisiaj właśnie rozmawiałam z panem, który ma kurnik i chyba przywiozę trochę obornika kurzego. Nada sie pod przygotowanie rabaty różanej? bo mam też możliwość ściągnąć krowi obornik, ale to już drożej...
nie wiem dokładnie, jak się zabrać za przygotowanie tego kawałka ziemi. Skoro glina jest na jakichś 60 cm to przekopać całość przyszłej rabaty różanej do tej głębokości razem z obornikiem i dodać torfu? Czy dokupywać jakąś ciężką ziemię gliniastą do tego?
czy ktoś może mi jeszcze podpowiedzieć, czy piwonie polubią ziemię przygotowaną jak pod róże?
Liliowce i lilie do tej pory cudnie kwitły nawet na moich piaskach, więc nie wiem, czy czasem, jak już wzbogacę tę ziemię, nie wykopać dołka i nie wsypać tego piachu specjalnie pod lilie
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4583
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witaj Chopin nie jest różą pnącą tylko wielkokwiatową może być dość sporym krzaczkiem ale na pewno nie aż takim wysokim.Obornik ptasi jest dobry ale mocny i może popalić rośliny każdy obornik powinien być przekompostowany.Pod róże kopiesz spory dół i można dać obornik a na to sporo dobrej ziemi najlepiej z kompostem zanim korzenie przebiją się do obornika ten zdąży się rozłożyć.I tak można też posadzić piwonie tylko nie za głęboko bo nie będą kwitły
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Planuję ogród nieśmiało
Gosia ma rację, korzenie sadzonych roślin nie mogą dotykać świeżego obornika
Nie przekopuj całości bo się zarobisz, wykop tylko konkretne dołki i postaraj się wymieszać tą glinę i piach.
Lilie akurat bardzo nie lubią nadmiaru wody ( gniją ) więc im jest dobrze tak jak jest. Liliowce nie są zbyt wymagające.
Ja mam obornik gołębi i jestem z niego zadowolona. Jeśli przygotujesz dołki jesienią to zdąży się trochę rozłożyć. Róże po jakimś czasie ukorzeniają się i korzeniami sięgają coraz głębiej, dobiorą się do obornika po jakimś czasie.
Są na forum wątki o różach pnących, sama tam szukałam porady zanim wybrałam swoje...
Nie przekopuj całości bo się zarobisz, wykop tylko konkretne dołki i postaraj się wymieszać tą glinę i piach.
Lilie akurat bardzo nie lubią nadmiaru wody ( gniją ) więc im jest dobrze tak jak jest. Liliowce nie są zbyt wymagające.
Ja mam obornik gołębi i jestem z niego zadowolona. Jeśli przygotujesz dołki jesienią to zdąży się trochę rozłożyć. Róże po jakimś czasie ukorzeniają się i korzeniami sięgają coraz głębiej, dobiorą się do obornika po jakimś czasie.
Są na forum wątki o różach pnących, sama tam szukałam porady zanim wybrałam swoje...
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Właśnie dostałam ofertę od pana, który miał mi przywieźć trochę swojego obornika. Powiedział, że może przyjechać z ręczną glebogryzarką i "przegryźć mi tę ziemię razem z nawozem" - co o tym myślicie?
Już sobie zaznaczyłam gdzie wstępnie bym chciała mieć posadzone róże, ale zanim wykopię te dziury, to muszę jeszcze to przeanalizować, żeby jakiejś głupoty nie zrobić i potem nie płakać
I jeszcze mam jedną wątpliwość:
Róże rabatowe, takie niskie, dorastające do 60-70 cm wysokości sadzi się mniej więcej w kwadratach co 30 cm? Między chodniczkiem z kamieni i obrzeżem z kostki przy wiacie nie mogę posadzić niczego wyższego niż 70 cm, no może ponad jedną różę na pergolę...
Moje róże rosłyby w "szachownicę" po trzy w rzędzie - wówczas pas ziemi szeroki na 1 m powinien by wystarczyć?
Jeżeli więc będę kopać dołki co 30 cm na głębokość 60 cm - to już chyba lepiej, żeby przekopała cały pasek? ha ha - randka z łopatą .
Ale namotałam......
Już sobie zaznaczyłam gdzie wstępnie bym chciała mieć posadzone róże, ale zanim wykopię te dziury, to muszę jeszcze to przeanalizować, żeby jakiejś głupoty nie zrobić i potem nie płakać
I jeszcze mam jedną wątpliwość:
Róże rabatowe, takie niskie, dorastające do 60-70 cm wysokości sadzi się mniej więcej w kwadratach co 30 cm? Między chodniczkiem z kamieni i obrzeżem z kostki przy wiacie nie mogę posadzić niczego wyższego niż 70 cm, no może ponad jedną różę na pergolę...
Moje róże rosłyby w "szachownicę" po trzy w rzędzie - wówczas pas ziemi szeroki na 1 m powinien by wystarczyć?
Jeżeli więc będę kopać dołki co 30 cm na głębokość 60 cm - to już chyba lepiej, żeby przekopała cały pasek? ha ha - randka z łopatą .
Ale namotałam......
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Gosiu, dzięki!
Na wybieranie róż mam właściwie całą zimę, więc może sobie poradzę, ale o tym później kiedyś
Spytam tego pana, co to jest i będę ćwiczyć minę, żeby była pewna
Boże, zdyskryminowałam sie na tym forum
Mam kupę kompostową w ogrodzie, ale dopiero od tego roku, więc to nawet jeszcze nie przegniło....
Tak właśnie mi to wygląda, że to nie jest pnąca. a szkoda, bo ma tak cudowne śliczne kwiatygosia07 pisze:Witaj Chopin nie jest różą pnącą tylko wielkokwiatową może być dość sporym krzaczkiem ale na pewno nie aż takim wysokim.
Na wybieranie róż mam właściwie całą zimę, więc może sobie poradzę, ale o tym później kiedyś
Wstyd się przyznać, ale nie kumam - to znaczy co? ma leżeć długo...?gosia07 pisze:Obornik ptasi jest dobry ale mocny i może popalić rośliny każdy obornik powinien być przekompostowany.
Spytam tego pana, co to jest i będę ćwiczyć minę, żeby była pewna
a mogę coś takiego kupić w sklepie ogrodniczym? to taka ziemia do kwiatków w worze?gosia07 pisze:Pod róże kopiesz spory dół i można dać obornik a na to sporo dobrej ziemi najlepiej z kompostem
Boże, zdyskryminowałam sie na tym forum
Mam kupę kompostową w ogrodzie, ale dopiero od tego roku, więc to nawet jeszcze nie przegniło....
Mój mąż twierdzi, że za wiele rzeczy chcę na raz - może to i prawda... ale ja wiem, że jak on juz posieje nową trawę, to nie będę mogła uszczknąć ni kawałeczka więcej, dlatego teraz chcę zrobić już docelowo...gosia07 pisze:zanim korzenie przebiją się do obornika ten zdąży się rozłożyć.I tak można też posadzić piwonie tylko nie za głęboko bo nie będą kwitły
- gosia07
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4583
- Od: 1 gru 2009, o 20:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Planuję ogród nieśmiało
. Zanim nie wciągnęłam się na forum to byłam zielona jak szczypiorek na wiosnę i tak naprawdę jeszcze masę rzeczy nie wiem ale tu można się wiele nauczyć.Tak najlepszy jest taki obornik przekompostowany tz taki który poleżał sobie jakiś czas ale jak już pisaąłm jak takiego nie masz możesz dodać i świeżego tylko dobrze trzeba go przysypać ziemią zanim posadzisz róże .Swoje pierwsze róże sadziłam do takiej zwykłej ziemi ale teraz staram się dawać im na start dobre podłoże zresztą sama się przekonasz wtedy po prostu lepiej rosną.A nie ma to jak naturalne wspomagacze takie jak własny kompost czy obornik zresztą to taniej kosztuje bo ziemia w workach taka np do róż ma swoją cenę A słyszałaś o skórce z banana do dołka pod róże ten jak się rozkłada dostarcza roślinie np potasu? Teraz bardzo modne jest stosowanie mikoryzy przed sadzeniem niektórzy bardzo chwalą.Uf jak przynudzam sorki spadam
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Przynudzaj, przynudzaj
O wielu rzeczach już czytałam, ale mimo że czytałam, to nadal nie mogę ich spamięać. Generalnie wszystko mi się miesza Muszę chyba częściej zaglądać na forum, może coś ugruntuje sie w mojej głowie
Odważyłam się dzisiaj i wzięłam aparat.
Wprawdzie nie mam się czym chwalić, bo mój ogród to raczej sad owocowy, dość młody na dodatek... a do tego, przez stawianie tej zabudowy, która niedługo powstanie, na ogrodzie powstał potworny bałagan.
Na miejscu, gdzie teraz będzie altana, kiedyś stała drewniana szopka, rozwalająca się... ale w niej były wszystkie rzeczy, które teraz walają się na ogrodzie. Niestety, nie ma gdzie ich schować, bo to szeregówka, do tego środkowa i do tego bez podpiwniczenia. Z ogrodu wchodzę prosto do salonu lub do pokoju gościnnego.
No dobra, szkoda się tłumaczyć
Pewnie wszyscy się już śmiejecie, ale to moje pierwsze zdjęcie na forum
Tu widać przygotowane miejsce pod zabudowę drewnianą - takiego kształtu jak na rysunku:
Tu widok na to miejsce od strony skalniaka. Widać tu też tę nieszczęsną brzozę, która zostanie w tym miejscu i wyjdzie na wprost altany. Pod altaną nie ma kostki, bo ma być podłoga drewniana. Wejście do altany będzie przez ten cypelek z kostki - będzie on dostawać do jej ścianek.
A tutaj boczny widok i w ten sposób dobrze widać miejsce, w którym chcę założyć ogród kwiatowy. Jak widać, są już posadzone bzy, no i brzoza oczywiście:
A tutaj na przypomnienie wstępny zamysł umiejscowienia ogrodu kwiatowego, głównie różanego . Mam nadzieję, że teraz widać więcej....
O wielu rzeczach już czytałam, ale mimo że czytałam, to nadal nie mogę ich spamięać. Generalnie wszystko mi się miesza Muszę chyba częściej zaglądać na forum, może coś ugruntuje sie w mojej głowie
Odważyłam się dzisiaj i wzięłam aparat.
Wprawdzie nie mam się czym chwalić, bo mój ogród to raczej sad owocowy, dość młody na dodatek... a do tego, przez stawianie tej zabudowy, która niedługo powstanie, na ogrodzie powstał potworny bałagan.
Na miejscu, gdzie teraz będzie altana, kiedyś stała drewniana szopka, rozwalająca się... ale w niej były wszystkie rzeczy, które teraz walają się na ogrodzie. Niestety, nie ma gdzie ich schować, bo to szeregówka, do tego środkowa i do tego bez podpiwniczenia. Z ogrodu wchodzę prosto do salonu lub do pokoju gościnnego.
No dobra, szkoda się tłumaczyć
Pewnie wszyscy się już śmiejecie, ale to moje pierwsze zdjęcie na forum
Tu widać przygotowane miejsce pod zabudowę drewnianą - takiego kształtu jak na rysunku:
Tu widok na to miejsce od strony skalniaka. Widać tu też tę nieszczęsną brzozę, która zostanie w tym miejscu i wyjdzie na wprost altany. Pod altaną nie ma kostki, bo ma być podłoga drewniana. Wejście do altany będzie przez ten cypelek z kostki - będzie on dostawać do jej ścianek.
A tutaj boczny widok i w ten sposób dobrze widać miejsce, w którym chcę założyć ogród kwiatowy. Jak widać, są już posadzone bzy, no i brzoza oczywiście:
A tutaj na przypomnienie wstępny zamysł umiejscowienia ogrodu kwiatowego, głównie różanego . Mam nadzieję, że teraz widać więcej....
-
- 200p
- Posty: 341
- Od: 17 maja 2012, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: strefa 6a
Re: Planuję ogród nieśmiało
Proponuję poczytać o powojnikach, na brzozie mogą wyglądać lepiej niż bluszcz. Zastanów się nad połączeniem brzozy z kwitnącym powojnikiem np President. Bluszcz za to powinien się świetnie sprawdzić jako ukrywacz tych przyszłych zabudowań.A brzozę, tę świętą myślę po kryjomu obsadzić jakimś bluszczem
Przygotowanie terenu pod róże wymaga trochę pracy. Praktycznie wygląda to tak:
Jeżeli masz zamiar posadzić jedną róże to kopiesz dół do kolan (to jakieś 0,5 metra) i średnicy też 0,5-0,6m. Teraz bierzesz taczkę, bo tak najwygodniej zrobić mieszankę pod róże. Ja dawałem wiaderko gliniastej ziemi, wiaderko piaszczystej i wiaderko kompostu. Mieszasz do wszystko łopatą i myk z powrotem w dół. Rabata to albo dołki, albo rów z tym że rów pod róże to jest do przerzucenia i wymieszania dużoooooo metrów ziemi.
Ciężka robota jednak jak już się posadzi róże to na lata (o ile nie wymarzną).
Co do Chopina to piękna róża jednak ma tendencje do mączniaka, Wtedy trzeba oberwać liście i opryskać jakimś lekarstwem - wygląda łysawo i pstrokato. Niemniej pięknie się prezentuje już od pierwszego roku z tymi orzechowymi liśćmi. Mam u siebie jednego przed domem i zachwyca cały czas. Od początku kwitnienia ma co najmniej jeden kwiat i pięknie pachnie. To duża róża, ale nie pnąca.
Patrząc z perspektywy czasu za kilka lat te bzy jak już podrosną będą stanowiły idealne naturalne pergole. Czy nie warto byłoby teraz o tym pomyśleć i przygotować w ich pobliżu ziemię np pod pnące róże ?
Ja mam taki kilkunastoletni krzak bzu i już niedługo dostanie do towarzystwa jakaś pnącą i powojnik, wtedy będzie kolorowy cały rok.
Róże pnące wybieraj nie kierując się zdjęciami u sprzedawców tylko ich mrozoodpornością! Tutaj sprawa jest dość istotna, bo jeżeli chcesz mieć ładne krzaczory to istotny jest czas. Róża pnąca potrzebuje na ładne rozrośnięcie i kwitnienie około 3 lata. Jeżeli więc kupisz coś do stref klimatycznych 6b, 7a, 7b bądź gorzej to będzie to stracony czas, bo róże po prostu przemarzną do poziomu kopczyka i co roku będą startować od nowa. Gdyby nie jednokrotne kwitnienie to chyba dla nas najlepsza byłaby niezniszczalna Flammentanz. Żeby mieć satysfakcjonujący wygląd pnących krzewów (dużo kwiatów) trzeba je też odpowiednio prowadzić, no i oczywiście przycinać z głową.
Różany temat jest bardzo obszerny, ale sądzę, że wart poznania, bo to kwitnący ogród przez blisko pół roku.
- avalonne
- 500p
- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Czytałam o powojnikach i to sporo.idepozapalki pisze: Proponuję poczytać o powojnikach, na brzozie mogą wyglądać lepiej niż bluszcz. Zastanów się nad połączeniem brzozy z kwitnącym powojnikiem np President. Bluszcz za to powinien się świetnie sprawdzić jako ukrywacz tych przyszłych zabudowań.
w ogóle mam już kwadratową głowę od tego...
Obawiam się, ze powojniki będą non stop obżerane przez mszyce lub atakowane przez inne choroby. A moja wiedza na temat oprysków jest na razie zerowa. Na razie nie chcę łączyć róż z powojnikami, zostawię to sobie na kiedyś ;) Najpierw muszę zdać egzamin w roli różomaniaka
Natomiast chcę posadzić bluszcze.
Myślałam o dwóch odmianach wiciokrzewu Henry'ego:
1. Lonicera henryi Copper Beauty PBR - ponoć może rosnąć w słońcu, a moja altana będzie bardzo nasłoneczniona, bo od południa i od zachodu.
2. Lonicera henryi - wiciokrzew Henriego - ta poszłaby w kąt, gdzie jest delikatny półcień...
do tego mam juz na ogrodzie jeden młody Hedera helix, ale pewnie zasadzę go gdzieś jeszcze...
Pod brzozą natomiast tak naprawdę nie wiem, co posadzę, wstępnie myślałam o bluszczu i to zimozielonym, ale teraz jeszcze nad tym myślę.... Tam niestety czasem ktoś będzie chodził. Brzoza to świetne miejsce na przypięcie hamaka, który jest już sprawdzonym sprzętem w moim ogrodzie, a jak będzie hamak, to będzie i deptanie. Powojnik w takiej sytuacji nie miałby szans na zdrowe i ładne życie...
Czyli w mojej sytuacji będzie to wykopanie tunelu głębokiego na 60 cm i szerokiego na 60 cm. Ale będę miała mięśnie...idepozapalki pisze:Przygotowanie terenu pod róże wymaga trochę pracy. Praktycznie wygląda to tak:
Jeżeli masz zamiar posadzić jedną róże to kopiesz dół do kolan (to jakieś 0,5 metra) i średnicy też 0,5-0,6m.
Tak właśnie oswajam się tą myślą powoli...idepozapalki pisze:Teraz bierzesz taczkę, bo tak najwygodniej zrobić mieszankę pod róże. Ja dawałem wiaderko gliniastej ziemi, wiaderko piaszczystej i wiaderko kompostu. Mieszasz do wszystko łopatą i myk z powrotem w dół.
Ale jak będę sadzić co 60 cm, to i tak na jedno wyjdzie, czy wykopię osobne dołki, czy rów. Jedyna różnica to chyba taka, że jeżeli wykopię dołki, to robota rozłoży się na ilość dołków i nie zabije człowieka , a jak wykopię dół, to padłas na mordas i tydzień życia w plecyidepozapalki pisze:Rabata to albo dołki, albo rów z tym że rów pod róże to jest do przerzucenia i wymieszania dużoooooo metrów ziemi.
mam zamiar ją posadzić z boku altany, gdzie będzie widoczna na tle innych czerwonych, pnących... ale moje zamysły cały czas ewoluująidepozapalki pisze:Co do Chopina To duża róża, ale nie pnąca.
Błagam, dość dołków...idepozapalki pisze:Patrząc z perspektywy czasu za kilka lat te bzy jak już podrosną będą stanowiły idealne naturalne pergole. Czy nie warto byłoby teraz o tym pomyśleć i przygotować w ich pobliżu ziemię np pod pnące róże ?
Kiedyś może o tym pomyślę, jak opanuję już podstawy, bo na razie jestem zielona jak szczypiorek na wiosnę
Tak też starałam się robić, mam nadzieję jednak, że w mojej zabudowie szeregowej będzie im dość przytulnie... i że może przynajmniej nie będą na "wygwizdowie..."idepozapalki pisze:Róże pnące wybieraj nie kierując się zdjęciami u sprzedawców tylko ich mrozoodpornością!
mam nadzieję, że zdołam to sobie przyswoić z czasem...idepozapalki pisze:Różany temat jest bardzo obszerny, ale sądzę, że wart poznania, bo to kwitnący ogród przez blisko pół roku.