Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
Zablokowany
capek
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 lip 2010, o 11:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Dzień dobry.
Zaraz ktoś mi odpisze, że znowu się wtrącam ale korzystając z tego, że leje jak z cebra i o polu lub działce można zapomnieć pozwalam sobie zaproponować tym dla których chemia niestraszna i wszystkim innym zaglądnięcie do internetu. Uniwersytet Hertfordshire prowadzi wspaniałą stronę internetową (prawdziwa kopalnia wiedzy z wielu dziedzin - z tym, że większość w języku angielskim). Chciałbym w tym przypadku zwrócić uwagę na zakładkę o tylule PBDB - Pesticide Properties Data Base. Dla ułatwienia odszukania podaję link bezpośrednio do "polskiej" wersji tej strony - http://www.sitem.herts.ac . ( po wbiciu w wyszukiwarkę pojawi się gotowa do otwarcia).
Każdy, kogo interesuje z czym ma do czynienia stosująć chemiczną ochronę roślin ( ale też nawozy, np. siarczam magnezu) dowie się wszystkiego o związkach chemicznych stosowanych w tych preparatach. Dowie się nie tylko o właściwościach ogólnych (fizycznych, chemicznych i innych) ale także a może głownie pozna wpływ na środowisko i zdrowie ludzi ( w tym, właściwości mutogenne, wpływ na rozrodczość i wiele wiele innych). Dowie się też, że niektóre państwa nie dopuszczają stosowania w ochronie roślin niektórych związków . Być może dzięki temu zrozumie dlaczego procedura poszerzenia rejestracji Infinito trwa tak długo. Miłej i pouczającej lektury. Tym, którzy znają angielski proponuję przeglądać stronę w wersji oryginalnej, bo polska wersja nie dość, że wymaga także trochę znajomości angielskiego to jest tłumaczona dość topornie.
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

capek tyle, że na 41 str tego wątku tą stronę już pokazałam i cóż...nikogo to nie interesuje (no może poza nielicznymi wyjątkami),
generalnie matematyce, fizyce i chemii mówimy stanowcze NIE 8-)
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

gizela-75 pisze:co sądzisz o śor PLANET 72 WP
Pomidory w gruncie prysnąć i to w miarę szybko po ustaniu deszczow czyli jutro/ tylko nie w południe/
To dobry środek układowy, notabene, o który chyba jeszcze trwa awantura w UE. Pod folią osobiście bym się na razie wstrzymał po tym Amistarze Drugi ew. oprysk pod folią trzeba uzależnić od rozwoju zarazy w gruncie.



capek

Jeszcze trochę a i Ty dołączysz do klubu nudziarzy :lol:
Awatar użytkownika
cantati
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2120
Od: 10 lut 2012, o 17:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

monika pisze:capek tyle, że na 41 str tego wątku tą stronę już pokazałam i cóż...nikogo to nie interesuje (no może poza nielicznymi wyjątkami),
generalnie matematyce, fizyce i chemii mówimy stanowcze NIE 8-)
Moniczko, ja przeglądałam i dzięki. I polecam, szczególnie osobom, które - tak jak np. ja - z chemią w postaci innej niż ta używana w domu na co dzień - mają niewiele do czynienia. Już to pisałam w innym wątku, ale napiszę jeszcze raz: boimy się chemii, bo nie wiemy jak ją stosować w sposób bezpieczny i dla nas i dla środowiska. A wystarczy tylko trochę czasu poświęcić, żeby mieć ogólne pojęcie, co tak naprawdę ona ze sobą niesie, zarówno dobrego, jak i niebezpiecznego.
Pozdrawiam, Dorota
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

forumowicz bo byś czasem powyjaśniał chociaż trochę od strony że się tak wyrażę chemicznej :D
Marmul też ma te zagadnienia w jednym palcu ale w tym dziale milczy jak głaz :D

cantati z tego co ja tu widzę na forum nie boimy się - lejemy bez opamiętania i bezmyślnie, wszystkim na wszystko. Czasami myślę, czy i u nas, jak np w Norwegii, nie powinien być ograniczony dostęp do ŚOR dla nie-producentów.

no dobra, już nie przynudzam..
capek
50p
50p
Posty: 55
Od: 2 lip 2010, o 11:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

monika pisze:capek tyle, że na 41 str tego wątku tą stronę już pokazałam i cóż...nikogo to nie interesuje (no może poza nielicznymi wyjątkami),
generalnie matematyce, fizyce i chemii mówimy stanowcze NIE 8-)
Sorry Monika, ale nie zauważyłem. Namiar na stronę dałem bo myślałem, że każdy chce wiedzieć z czym ma do czynienia. A co do matematyki, fizyki a nawet chemii to wspaniałe i ciekawe dziedziny. Szkoda, że niewielu tak uważa.
x-p-o
ZBANOWANY
Posty: 10170
Od: 16 lut 2011, o 19:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Moniko

Daremna strata czasu,która pogłebiałaby tylko znudzenie.
I co z tego, że tłumaczyłem np. po co dodajemy mocznik do oprysków fungicydami. ?. Wczoraj tu czytam, że pewna miła forumka opryskała pomidory koktajlem Mołotowa :lol: Amistar z saletrą amonową
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

jej mąż...ale kto wie czy miła forumka nie podała przepisu :lol: (Aniusia żartujemy oczywiście, ale za karę powinnaś wyjaśnić jak chemik co było przyczyną popalenia - wtedy zapamiętasz na całe życie :lol: )

Pomodorono może masz trochę racji bo hmm..g i dkg to też dla niektórych wsiorawno 8-)
No dobra, ale jakbyś kiedyś miał wenę to ja z przyjemnością poczytam, bo wyjaśniasz świetnie, ale baaardzo rzadko
Awatar użytkownika
cantati
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2120
Od: 10 lut 2012, o 17:00
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Świętokrzyskie

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

monika pisze:cantati z tego co ja tu widzę na forum nie boimy się - lejemy bez opamiętania i bezmyślnie, wszystkim na wszystko. Czasami myślę, czy i u nas, jak np w Norwegii, nie powinien być ograniczony dostęp do ŚOR dla nie-producentów.
A to druga strona dokładnie tego samego medalu - niewiedzy i nieświadomości.
Na FO znaleźć można zarówno wypowiedzi Forumków zaciekle broniących tzw. "ekologicznego" podejścia do uprawy, czyli zero chemii w zakresie ŚOR, zero nawozów sztucznych, jak i osób, które chemię stosują nie zdając sobie tak naprawdę sprawy z tego, że robią to źle a niewłaściwie użyta chemia jest naprawdę groźna. Albo mają to po prostu gdzieś. Niestety, odzwierciedla to poziom świadomości społecznej w tym zakresie. Jeśli ktoś leje czy sypie nawóz w ziemię (i upieram się, że nieważne, czy jest to gnojówka z pokrzyw, czy chemia w granulkach) bez opamiętania, to właśnie dlatego, że sądzi, iż te jego kilka garści czy litrów to taka przecież znikoma ilość... Producenci to dopiero przecież walą tego ile wlezie. A dlaczego tak jest to postrzegane? No właśnie dlatego, że niewielu osobom chce się nawet przeczytać ulotkę załączoną do ŚOR. A potem np. resztka cieczy ląduje w zlewie czy toalecie. Niestety, ale taka jest prawda.
Pozdrawiam, Dorota
Awatar użytkownika
joggy
100p
100p
Posty: 144
Od: 20 kwie 2012, o 07:45
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: WWL

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

pomidoRRo pisze:
justyna_gl pisze:Poszukaj bo coś już było o tym kolesiu. Ponoć potrafi w jedną noc powalić kilka pomidorów.
zaatakowal mi najpierw rzodkiewke ktora rosnie obok pomidorow na szczescnie tylko jesten rzadek ktory jeszcze w tym tyg. zniknie. Przeczytalam teraz ze potrzebny konski nawóz albo kret. ale skad ja to wezme? Poszukam czegos. Dzia za odp. :)
Ja wczoraj popryskałem tym, zobaczymy jakie będą efekty.
http://www.e-koppert.pl/105,capsanem-50mln..html
W laptopie walnięty shift. Czasami brakuje ogonków i wielkich liter.
aquasis
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 14 cze 2012, o 13:06
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Cześć, przejrzałam forum i nie znalazłam objawów takich jak te, które pojawiły się na moim pomidorze. Po liściem znalazłam ok centymetrowe skupisko jasno zielonych jaj, w odcieniu niemal seledynowym- fluorescencyjnym. Niestety nie mam zdjecia, bo chłopak szybko zniszczył ten liść. Co to może być? Obawiam się czy nie pojawi się tego więcej. Jajka miałuy wielkość po ok 2 mm.
winterek
500p
500p
Posty: 915
Od: 8 lis 2010, o 21:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

capek,
witaj w klubie.

Ponieważ Twój link nie działa, przynajmniej u mnie, przypomnę, co wrzuciła monika :

główna : http://sitem.herts.ac.uk/aeru/footprint/index2.htm

Lista od A do Z Substancji Aktywnych w Pestycydach : http://sitem.herts.ac.uk/aeru/footprint/pl/index.htm

Lista od A do Z Fungicydy http://sitem.herts.ac.uk/aeru/footprint/pl/index.htm

szukajka : http://sitem.herts.ac.uk/aeru/footprint/pl/index.htm

Nie wiem, czy linki będą działać, oby.

forumowicz, może i strata czasu, może nie.
Jeśli ktoś będzie miał ochotę pogrzebać, to przynajmniej ma taką możliwość.
Argument, że Ministerstwo Rolnictwa jest be, mnie nie przekonuje. Aczkolwiek z trochę innych względów tak ogólnie, to się z nim zgadzam :;230

Link do szukajki, chyba nie działa, jest na stronie pod "znajdź".
Lista substancji w funigicydach, też się nie wyświetla, trzeba w nie kliknąć. Są na niebiesko pod pestycydami.
ToRo
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 14 cze 2012, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Witam serdecznie,

Czy ktoś może mi powiedzieć co dolega moim pomidorom.
Posadzone zostały w połowie kwietnia, po 3-4 tygodniach zaczęły pojawiać się żółte listki wierzchołkowe, kwiaty opadały a roślina robiła się licha.
Uprawa w szklarni, w zeszłym roku przekopałem trochę gnoju.
Po przejrzeniu kilku tematów w internecie doszedłem do wniosku że może brakować im żelaza.
W sklepie ogrodniczym polecili mi nawóz wieloskładnikowy do pomidorów.
Zacząłem podlewanie i opryski dolistne tym nawozem ale pomidory wyglądały gorzej niż przed podlewaniem.
Poszedłem więc kolejny raz do sklepu ogrodniczego,tym razem powiedziano mi że pomidory prawdopodobnie zmarzły i mam poczekać trochę to może odrosną.
Odstawiłem nawóz i zacząłem podlewać gnojówką z pokrzyw, bez większych rezultatów.
Drugą część pomidorów posadziłem pod koniec maja i widzę że listki wierzchołkowe na nich też zaczynają się delikatnie przebarwiać na jaśniejszy kolor.

Czy faktycznie są to objawy niedoboru żelaza, czy może czegoś innego?

Obrazek

Obrazek
x-xm-a
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 4107
Od: 9 cze 2006, o 21:28

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

ToRo sprawdź pH ziemi. Jeśli jest bardzo wysokie to roślina ma kłopot z pobieraniem żelaza, wtedy najlepiej tylko opryk dolistny żelazem, albo z dużą zawartością żelaza, a podlewanie krzaków wodą miękką
Tu na stronie 13 jest dobra tabela 'Wpływ odczynu na dostępność składników mineralnych w glebie' http://www.horticentre.pl/uploads/ipdis ... 939681.swf

A tempo pobierania składników mineralnych z nawozów stosowanych dolistnie (z tej publikacji)
Azot (N) 80% po 5 godzinach
Magnez (Mg) 20% po 1 godzinie; 50% po 5 godzinach
Fosfor (P) 50%po 2,5-6dniach
Potas (K) 50%po 1-4 dniach
Wapń(Ca) 50% po 4-5 dniach
Bor (B) 50% po 2 dniach
Miedź (Cu) 50% po 1-2 dniach
Mangan (Mn) 50% po 1-2 dniach
Cynk (Zn) 50% po 1 dniu
Żelazo (Fe) 8% po 1 dniu !! - na efekty musisz poczekać
ToRo
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 18
Od: 14 cze 2012, o 12:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.5

Post »

Moniko dzięki bardzo
Pomidory uprawiam od 5 lat ale taki problem wystąpił u mnie po raz pierwszy.
Z linku podanego przez Ciebie wyczytałem też że deficyt składników występuje w glebach o wysokim odczynie
np. nadmiernie wapnowanych. Tak sobie właśnie przypomniałem że w tym roku po raz pierwszy wybiałkowałem szklarnie wapnem
do białkowania drzew, normalnie zawsze robiłem to zwykłym wapnem budowlanym. Wodę do podlewania pomidorów biorę z beczek ustawionych właśnie przy szklarni.

Wydaje mi się że będę musiał wymyślić jakiś inny sposób na ochronę pomidorów przed słońcem.

Tak jak pisałem wcześniej pomidory zasilałem nawozem wieloskładnikowym również dolistnie, czy w związku z tym jeżeli okaże się że
mam wysokie pH dokupić jeszcze osobno żelazo?
Zablokowany

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”