Pąki kwiatowe,liściowe - pytania,problemy,porady

Różaneczniki (rhododendrony), azalie, wrzosy i inne kwaśnolubne
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

WIDZEWIAK pisze:... mają mnóstwo pąków kwiatowych liście zdrowe baz żadnych oznak chorobowych.Jednak jest problem z nabrzmiewaniem pąków jest połowa maja a pąki jakie były w połowie kwietnia takie są do dnia dzisiejszego.Wykluczyłem przemarznięcie ponieważ pąki są zielone i mocno trzymają się na pędzie....
Prawie na pewniaka jest to lekkie przemarznięcie kilka tygodni temu. Pąki nie przemarzły na tyle by odpaść, ale przemarzły im te komórki które powodują rozwój kwiatu.

Przeczytaj więcej tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 1#p3035971
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
lizbonka
50p
50p
Posty: 56
Od: 28 maja 2011, o 21:12
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

U mnie podobnie ....
Kupiłam kilka lat temu 3 rh. Dwa po 7zł i jednego za 40zł.... Tanie kwitną co roku, na każdej gałązce, ciesząc moje oko fioletowym kwiatami... A miało z nich nic nie być... ;:138
Duży zakwita jednym lub góra 3 żółtymi kwiatami i nic więcej.... ;:185
Wczoraj oberwałam wszystkie pąki bo się tak zdenerwowałam na niego :cry:
Moje pytanie... Czy mam Go wyciągnąć i zmienić mu podłoże?? Chciałabym żeby na przyszły rok zakwitł i rozjaśnił mi ciemny zakątek.... I czy takie przesadzanie jest bezpieczne dla rośliny??
I okryję Go tej zimy, bo do tej pory tego nie robiłam...Ale za to podlewałam obficie nawet w grudniu:)
Pozdrawiam
Lizbonka & Marysia & Suri & Felix :)
Gosia 2011
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 22 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Witam, u mnie to samo w tym roku. Pąki dziś oberwałam, bo wyszły spod nich pędy. Mam mojego RH od zeszłej wiosny.
W zeszłym roku zmarzły rozwijające się kwiaty gdy 8 maja przyszedł nagle 8 stopniowy mróz, a w tym roku pąki w ogóle nie ruszyły. ;:174.
Dlatego z ciekawością czytam Wasze wpisy.
Na pewno zastosuje się następnej zimy w kwestii okrywania i podlewania.
Mam nadzieję, że w końcu doczekam się pięknych kwiatów.
WIDZEWIAK
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 30 mar 2010, o 11:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Witam.Po przeczytaniu wszystkich wpisów w tym wątku mam jedno zasadnicze pytanie jak zabezpieczyć nasze rh przed falami niskich temp. np w Kwietniu w Maju. Ja chyba zdecyduje się na opatulenie rh cieniówką od stycznia do połowy kwietnia.Co sądzicie o tym pomyśle. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
asta6265
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2409
Od: 8 sty 2012, o 12:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

To dopisuję się z moim problemem do tego wątku. Po zimie pytałam się Was w jakiej kondycji jest mój rododendron. Wtedy było dobrze, jednak teraz wygląda tak:

Obrazek

Obrazek


Zakwitły tylko dwa pączki, chociaż ma ich mnóstwo jednak wszystkie wysuszone tak jak widać na zdjęciu :cry: . Cały czas rósł sobie pod drzewkiem bzu, jednak niedawno drzewo się złamało i musieliśmy je usunąć. Od tej pory rododendron zaczął usychać. Był narażony na bezpośrednie słońce i myślę, że to słońce właśnie go załatwiło. Wszystkie pączki są suche.
Chcę go przesadzić pod inne drzewko żeby było mu dobrze, ale powiedzcie mi czy mogę już teraz go przesadzić? Co z tymi pączkami po prostu poobrywać? Ogólnie wygląda dobrze i ma nawet nowe przyrosty, tylko te wysuszone pączki.
Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Awatar użytkownika
IWONA1311
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2577
Od: 28 mar 2011, o 12:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie, Niemce

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

asta6265- z przesadzaniem to Ci nie pomogę ale te such pączki oberwij jak najszybciej.
Awatar użytkownika
rose_marek
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 1304
Od: 14 wrz 2008, o 09:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Oregon, USA

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Rhodoendrona można przsadzać o każdej porze, orócz gdy ziemia jest zmarznięta i w okresie gorących dni.

O przesadzaniu pisaliśmy tutaj: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 49#p789649

To jest mały rhododndron, zatem przesadzenie jego to pestka.
Wczoraj przesadzałem rhododenrona który jest pięciokrotnie większy. Właściwie podnosiłem mu korzeń. Odkopałem go i przestawiłem całego rhododendrona, podniosłem podłorze o około 10 cm i na tym podniesionym podłorzu postawiłem go z powrotem.
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
Awatar użytkownika
asta6265
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2409
Od: 8 sty 2012, o 12:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Dziękuję za radę. Przesadziłam go dzisiaj, bez uszczerbku tak jak sugerował Marek, podsypałam ziemią dla rododendronów i mam wrażenie, że już się uśmiecha, ale nie będę na razie zapeszać :)
Mój kawałek świata
Pozdrawiam Anka
Gosia 2011
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 16
Od: 22 sie 2011, o 15:01
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Witam,
mojemu oberwałam suche pąki, ale pojawiły się też liście jak na zdjęciu.
Obrazek
Liście oberwałam i czekam, ale może ktoś ma pomysł co to może być?
piobuk1
200p
200p
Posty: 449
Od: 20 lut 2012, o 12:36
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

No cóż. liście wyglądają na uszkodzone przez mróz.
Pozdrawiam Piotr
Awatar użytkownika
marika2006
200p
200p
Posty: 278
Od: 24 kwie 2012, o 09:37
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Sanok/Podkarpacie
Kontakt:

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Posadziłam mój rh tej wiosny, pojawił się jeden pąk który jednak nie rozkwitł. Czy mam go oderwać? Dodam że pH gleby jest idealne i cały czas dbam o jego nawadnianie. Ma sporo nowych, świeżych liści ale kwiatka ani jednego :evil:
Pozdrawiam cieplutko i kolorowo :)
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=55916" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

U mnie także wszystkie pąki przemarzły, choć u mnie było mnóstwo sniegu i małe krzewy były calkowicie zakryte.
Dziwi mnie to, co piszecie o okrywaniu rh na zimę. Ja czytałam, że ich nie wolno okrywać, bo są przecież zimozielone i w zimie tez potrzebuja fotosyntezy, żeby przeżyć... ?? :?:
Bea
WIDZEWIAK
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 20
Od: 30 mar 2010, o 11:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Andrespol/woj Łdzkie

Re: nie rozwinięte pąki u rododendronów

Post »

Witam. Jeśli chodzi o okrywanie rh na zimę to na tym forum zostało napisane bardzo dużo na ten temat ja ze swojego doświadczenia wiem że różanecznikom najbardziej od mrozu szkodzi ostre styczniowo - lutowe słońce które powoduje przyspieszoną utratę wody przez liście co powoduje marną kondycje tych roślin na wiosnę. Dla tego ja w okresie zimowym stosuje cieniowanie moich krzaczków rh. A przemarznięte pąki kwiatowe to moim zdaniem jest loteria tam gzie przez nasze ogródki przejdzie jakiś podmuch zimnego wiatru i natrafi na nie osłonięte od wiatru pąki kwiatowe rh jest pozamiatane. Ale może opisze jaki mam problem z moim rh odmiana Old Port. Otóż od jakiś 2 miesięcy obserwuje skręcanie się zeszłorocznych liści.Wykluczyłem suche podłoże, kwasowość utrzymuje się na poziomie 3,5-4,0. nawożę go regularnie nawozem interwencyjnym do rh i nie ma żadnych efektów. Przeszukałem wszystkie wątki na forum i nic nie znalazłem. Dodam jeszcze że w tym roku dostał piękne nowe przyrosty. Wiem że przydało by się zdjęcie krzaczka ale to może jutro zrobię coś w tym kierunku. Jeśli spotkaliście się u siebie z czymś takim proszę napiszcie jak sobie z tym problem poradziliście. O trochę się rozpisałem wiec kończę Pozdrawiam,
ODPOWIEDZ

Wróć do „Rhododendrony i azalie”