Strzałkowiec grzechotkowy(Beloperone guttata)
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
Moja mama miała taki, kwitnie prawie przez cały rok: Należy regularnie przycinać by nie przekroczyła 30 cm.
Znalezione w sieci:
Potrzebuje dużo światła, ale jeśli jest umieszczona za szkłem, nie znosi bezpośredniego nasłonecznienia. Natomiast strzałkowiec stojący na zewnątrz bardzo dobrze toleruje słońce. Najbardziej odpowiadają mu: świeże powietrze i zwykłe letnie temp. W zimie wymaga chłodniejszego stanowiska, o temp. w granicach od 12-15°C.
Podlewanie i nawożenie: Potrzebuje wysokiej wilgotności powietrza. Można wstawić doniczkę do dużej miski z grubym żwirem zalanym wodą. Latem należy podlewać raz lub dwa razy na tydzień, dodając do wody płynnego nawozu. W zimie podłoże powinno byc lekko wilgotne, zasilać należy jedynie połową zalecanej dawki nawozu.
Podłoże i przesadzanie: Dobrze rośnie w normalnej ziemi kwiatowej z dobrym drenażem. Przesadza się go na wiosnę.
Przycinanie: Wiosną nalezy roślinę mocno przyciąć.
Rozmnażanie: Uzyskane podczas przycinania pędy można wykorzystać jako sadzonki wierzchołkowe.
Otoczenie i ustawienie: Jest to roslina która najlepiej rośnie w towarzystwie innych roślin. Szczególnie dekoracyjnie wygląda w kompozycji z roślinami kwitnącymi w różnych odcieniach żółtego, ustawiona na parapecie okiennym.
Na czas letni krzew może stać zagłębiony w gruncie wraz z doniczką w cienistym miejscu. Aby utrzymać ładny krzaczasty wygląd silnie przyciąć w lutym. Miejsce zimowego spoczynku powinno być umierkowanie chłodne, może zimować w stanie spoczynku. Sadzonki łatwo się ukorzeniają na wiosnę w wilgotnym i ciepłym podłożu.
P.S. Pozdrawiam
Znalezione w sieci:
Potrzebuje dużo światła, ale jeśli jest umieszczona za szkłem, nie znosi bezpośredniego nasłonecznienia. Natomiast strzałkowiec stojący na zewnątrz bardzo dobrze toleruje słońce. Najbardziej odpowiadają mu: świeże powietrze i zwykłe letnie temp. W zimie wymaga chłodniejszego stanowiska, o temp. w granicach od 12-15°C.
Podlewanie i nawożenie: Potrzebuje wysokiej wilgotności powietrza. Można wstawić doniczkę do dużej miski z grubym żwirem zalanym wodą. Latem należy podlewać raz lub dwa razy na tydzień, dodając do wody płynnego nawozu. W zimie podłoże powinno byc lekko wilgotne, zasilać należy jedynie połową zalecanej dawki nawozu.
Podłoże i przesadzanie: Dobrze rośnie w normalnej ziemi kwiatowej z dobrym drenażem. Przesadza się go na wiosnę.
Przycinanie: Wiosną nalezy roślinę mocno przyciąć.
Rozmnażanie: Uzyskane podczas przycinania pędy można wykorzystać jako sadzonki wierzchołkowe.
Otoczenie i ustawienie: Jest to roslina która najlepiej rośnie w towarzystwie innych roślin. Szczególnie dekoracyjnie wygląda w kompozycji z roślinami kwitnącymi w różnych odcieniach żółtego, ustawiona na parapecie okiennym.
Na czas letni krzew może stać zagłębiony w gruncie wraz z doniczką w cienistym miejscu. Aby utrzymać ładny krzaczasty wygląd silnie przyciąć w lutym. Miejsce zimowego spoczynku powinno być umierkowanie chłodne, może zimować w stanie spoczynku. Sadzonki łatwo się ukorzeniają na wiosnę w wilgotnym i ciepłym podłożu.
P.S. Pozdrawiam
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie
- Onak
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 856
- Od: 4 lip 2006, o 17:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Opolszczyzna
- Kontakt:
Proszę bardzo.
Te ozdobne grzechotki to właśnie kwiaty i chyba raczej kwiatów się nie ścina, ale ja nie jestem pewna co do tego kwiatu... Nie wiem. Może są też pędy bez kwiatów, te z pewnością będzie można przyciąć.
Nowe kwiaty po przycięciu w swoim czasie na pewno wypuści - o to się nie musisz martwić, jeśli będziesz o niego odpowiednio dbać, wszytko bedzie ok.
Może ktoś inny będzie w stanie jednoznacznie stwierdzić czy można przycicnac tez kwiaty. Sama jestem ciekawa.
Pozdry!
Te ozdobne grzechotki to właśnie kwiaty i chyba raczej kwiatów się nie ścina, ale ja nie jestem pewna co do tego kwiatu... Nie wiem. Może są też pędy bez kwiatów, te z pewnością będzie można przyciąć.
Nowe kwiaty po przycięciu w swoim czasie na pewno wypuści - o to się nie musisz martwić, jeśli będziesz o niego odpowiednio dbać, wszytko bedzie ok.
Może ktoś inny będzie w stanie jednoznacznie stwierdzić czy można przycicnac tez kwiaty. Sama jestem ciekawa.
Pozdry!
Pozdrawiam! Karina
Na moim balkonie
Na moim balkonie
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2318
- Od: 18 wrz 2006, o 13:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: między Łodzią a Warszawą
- Kontakt:
Kupiłam strzałkowca we wrześniu podczas święta kwiatów,owoców i warzyw w Skierniewicach więc jest u mnie krótko.Dowiedziałam się z forum ,że można go trzymać w ogródku i planuję go wystawic w przyszłym sezonie ,na razie cieszył me oczy w kuchni (tam najczęściej przebywam )
Ciekawa jestem czy "okresy bezgrzechotkowe " są krótkie czy raczej długie (kupiłam roslinkę właśnie dla tych grzechotek )
pozdrawiam
Małgosia
Ciekawa jestem czy "okresy bezgrzechotkowe " są krótkie czy raczej długie (kupiłam roslinkę właśnie dla tych grzechotek )
pozdrawiam
Małgosia
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 1
- Od: 13 lis 2006, o 23:10
- Lokalizacja: Olsztyn
nie wiem, czy zainteresowanie strzalkowcem jest jeszcze jakos aktualne...ale dopiero odnalazlam to forum i Twoje zapytanie. Mam strzałkowca od kilku lat. w zwiazku z tym ze mam okna od strony poludniowej, to strzalkowiec znalazl sie wsrod najbardziej odpornych kwatków na tym oknie. z moich obserwacji widzie ze doskonale znosi bezposrednie slonce, pod warunkiem ze systematycznie kontroluje sie mu wilgotnosc, jezeli ma wystarczajaca ilosc wody (a przy letnich upalach pije jak smok), to odwdziecza sie stalym kwitnieniem przykwiatków tzw strzalek, a ich kolor jest tym intensywniejszy im ma wiecej swiatła. u mnie strzałkowiec kwitnie praktycznie caly rok, ilosc kwiatków jest troche mniejsza w zimie. jezeli chodzi o kontrolowanie wielkosci, to wydaje mi sie ze zalezy to tylko od mozliwosci przestreni jaka mozemy mu zapewnic i od indywidualnych upodoban. w tym roku w pieknej oranzerii pod Pałangą na Litwie widzialam strzalkowce wielkosci pieknych rozlozystych drzewek o wysokosci czlowieka. rosly w warunkach dosyc sporej wilgotnosci w bezposrednim sloncu. co do ciecia, to jest to roslina bardzo odporna i nie przeszkadza jej wszelkie ciecia i formowanie, u mnie akurat niejednokrotnie zdarzalo sie ze moj pies niechcacy zwalal doniczke z parapetu, czasem kwiatek sie niechcacy polamal, no i chcac nie chcac mialam polamane galazki, kwaitek tego nie odchorował, a ja przy okazji mialam przymusowe rozmnózki, ktore z powodzeniem moglam ukorzenic w wodzie......tak wiec polecam, roslina jest odporna, nie wymaga jakichs specjalnych zabiegów, nawoze ja tak jak inne rosliny zielone, podłoze srednie, troche torfu troche dobrej ziemi uniwersalnej, na takie mieszance w miare dobrze utrzymuje sie wilgotnosc.no i duzo slonca, bo on je uwielbia i sporo wody, tak aby nie mial okazji zwiednac, bo jak juz zwiednie to szybciutko usychaja mu listki.
spdr.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21722
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
No to nadeszłą pora,żebym powiedziała Gosiu co u mojego strzałkowca.
Podcięte mocno ,wybujałe łodygi zazieleniły się.Wypusciły sporo nowych przyrostów,które prawie natychmiast wypuszczają nowe grzechotki.Zagęściło się zatem w donicy bardzo.Jednak grzechotki te są koloru zielonego/też piękne/,krótsze od dotychczasowych.Kwiat stoi na wschodniej wystawie.
Czytajac informacje koleżanki wyżej już przestawiam.
Moje jeszcze inne spostrzeżenie-ziemia musi być stale wilgotna.Lekkie przesuszenie powoduje usychanie liści a nawet całych pędów.
Gosiu-dbaj o grzechotka.....
Podcięte mocno ,wybujałe łodygi zazieleniły się.Wypusciły sporo nowych przyrostów,które prawie natychmiast wypuszczają nowe grzechotki.Zagęściło się zatem w donicy bardzo.Jednak grzechotki te są koloru zielonego/też piękne/,krótsze od dotychczasowych.Kwiat stoi na wschodniej wystawie.
Czytajac informacje koleżanki wyżej już przestawiam.
Moje jeszcze inne spostrzeżenie-ziemia musi być stale wilgotna.Lekkie przesuszenie powoduje usychanie liści a nawet całych pędów.
Gosiu-dbaj o grzechotka.....