A no właśnie, zależy jaka odmiana lawendy. Może wymarzać, albo przezimuje. Ponieważ ten temat już przerabiałam kilka lat, to żeby je mieć robię kopczyk na jakieś 20 cm. Dopiero teraz odgarnęłam i przycięłam. Widać było już jak kiełkuje.
Można nie kopczykować, ale jak się trafi na nieodporna to wymarznie.
Pastellka, to już 3 letnia dama, a na zdjęciu widać jej jedną kwitnącą łodygę.
Biosept to wyciąg z grejpfruta, ma działanie wzmacniające. Stosowałam w ubiegłym roku i było widać, że róże są zdrowe.
Ten środek stosuje się kilka razy ja pryskałam raz w tygodniu. Jak już krzewy zaczynają kwitnąć, to dyszę kierowałam raczej na zielone części krzewu omijając kwiaty.
Oprysk promanalem M stosował na jodłę i świerk, a w maju trzeba prysnąć środkiem na owady. Na róże nie stosuje tego.
Przyjrzałam się dokładnie, mszyc na różach nie ma.
Widoki ogólne bardzo ładne, w tym roku porób więcej takich zdjęć, także z różami w roli głównej. Ja też mam problem ze słońcem, w ogóle nie potrafię robić zdjęć ale za to widać ogół, piękne krzewy itp. Larissę miałam jeszcze dokupić w RĆ ale tak się na nią czaiłam aż zapas się wyczerpał... Z resztą kupuję ją już od 1,5 roku 
Ja również żadnych strat na razie nie odnotowałam.
Ja też miałam pracowity dzionek, zostało mi tyko przesadzanie lawendy.
deszcz je obficie podlał, bo u mnie pada od piątku z małymi przerwami 
