Karczowanie,usuwanie trudnych korzeni,pieńków,krzewów,drzew
4 laski dynamitu powinny wystarczyć
Ale teraz na poważnie - strasznie z tym dużo roboty będziesz miał, koniecznie musisz sie tego drzewa pozbyć? Nie szkoda życia na walkę z wiatrakami?
Jeśli już to ściąć drzewo (za zgodą władz wykopać i usunąć korzeń, zaorać kwadrat 10x10, można też pobawić się chemią (mniej roboty, taniej ale dłużej sie czekana wyniki)
Ale teraz na poważnie - strasznie z tym dużo roboty będziesz miał, koniecznie musisz sie tego drzewa pozbyć? Nie szkoda życia na walkę z wiatrakami?
Jeśli już to ściąć drzewo (za zgodą władz wykopać i usunąć korzeń, zaorać kwadrat 10x10, można też pobawić się chemią (mniej roboty, taniej ale dłużej sie czekana wyniki)
Nie lepiej zainwestować trochę i kupić własną pilarkę? Trochę się mądrzę, bo sam pożyczam od sąsiada coś takiego www .allegro .pl/ _pila_pilarka_spalinowa_husqvarna_137_ ale już sobie przyrzekłem, że w tym roku kupie własną.
(Odnośnik do konkretnej aukcji zmoderowałam. Przeczytaj Regulamin, dziękuję. Nalewka)
(Odnośnik do konkretnej aukcji zmoderowałam. Przeczytaj Regulamin, dziękuję. Nalewka)
Korzenie robinii akacjowej
Witam forumowych ogrodników.
Mam taki problem:
Jeszcze wczoraj byliśmy przekonani, że liczne akacyjki, które wschodzą tu i śmu po całym ogródku, to tylko samosiejki, które wystarczy wyrwać. Tiaaa... Okazuje się, że nie wystarczy. Dzisiaj okazało się, że to wcale nie samosiejki, ale odrosty z korzeni!
Co gorsza, te odrosty pojawiają się nawet 10 metrów od drzewa macierzystego.
Najpierw w ogródku udało mi się wyciągnąć zdrowy korzeń 3-metrowy - kończył się właśnie 10 metrów od drzewa. Potem okazało się, że wszystkie młode akacyjki wyrastają z dłuuugich odrostów.
Problem polega na tym, że drzewo stoi około 2-3 metrów od płotu ogródka. Sami je posadziliśmy 6 lat temu, ogromne nie jest - fotka dostępna na naszej ogródkowej stronie (link poniżej na przycisku "www").
Dzisiaj już mi się wydaje, że cały ogródek jest przerośnięty jego korzeniami. Wyciągałam je spod korzeni róży, spod kłączy liliowców, spod korzeni rododendrona i derenia, po drodze podrywając drobne orliki, nachyłki czy bratki. Na jutro pozostawiłam winną latorośl, która, niestety, jest nabliżej płotu i drzewka macierzystego. Boję się o winne korzenie.
A tak ją polubiliśmy. Fajna, na różowo kwitnie, pachnie wspaniale...
Mąż od razu mówi - trzeba będzie ją wyciąć. Jak to facet: od razu gotowe rozwiązanie. Ja jeszcze kombinuję: korzenie snują się do 15-20 cm pod powierzchnią. Nie wiem, czy dlatego, że tu ziemia licha i głębiej już tylko glina i kamienie, czy też dlatego, że w ogóle ma taki system korzeniowy.
Moje pytanie:
Czy wystarczyłoby otoczyć drzewko taką grubą falującą folią, jak to zrobiliśmy z ozdobną trawą, by się nie rozpanoszyła? Oczywiście starannie przeszukując i wykopując korzenie na zewnątrz folii?
Pomóżcie, bo czarno widzę: za rok w ogródku będzie już tylko akacja - zero innych kwiatków. A za kilka lat zniknie sad, za następne kilka lat korzenie robinii oplotą nasz dom - - -
Ło Jezu!
Mam taki problem:
Jeszcze wczoraj byliśmy przekonani, że liczne akacyjki, które wschodzą tu i śmu po całym ogródku, to tylko samosiejki, które wystarczy wyrwać. Tiaaa... Okazuje się, że nie wystarczy. Dzisiaj okazało się, że to wcale nie samosiejki, ale odrosty z korzeni!
Co gorsza, te odrosty pojawiają się nawet 10 metrów od drzewa macierzystego.
Najpierw w ogródku udało mi się wyciągnąć zdrowy korzeń 3-metrowy - kończył się właśnie 10 metrów od drzewa. Potem okazało się, że wszystkie młode akacyjki wyrastają z dłuuugich odrostów.
Problem polega na tym, że drzewo stoi około 2-3 metrów od płotu ogródka. Sami je posadziliśmy 6 lat temu, ogromne nie jest - fotka dostępna na naszej ogródkowej stronie (link poniżej na przycisku "www").
Dzisiaj już mi się wydaje, że cały ogródek jest przerośnięty jego korzeniami. Wyciągałam je spod korzeni róży, spod kłączy liliowców, spod korzeni rododendrona i derenia, po drodze podrywając drobne orliki, nachyłki czy bratki. Na jutro pozostawiłam winną latorośl, która, niestety, jest nabliżej płotu i drzewka macierzystego. Boję się o winne korzenie.
A tak ją polubiliśmy. Fajna, na różowo kwitnie, pachnie wspaniale...
Mąż od razu mówi - trzeba będzie ją wyciąć. Jak to facet: od razu gotowe rozwiązanie. Ja jeszcze kombinuję: korzenie snują się do 15-20 cm pod powierzchnią. Nie wiem, czy dlatego, że tu ziemia licha i głębiej już tylko glina i kamienie, czy też dlatego, że w ogóle ma taki system korzeniowy.
Moje pytanie:
Czy wystarczyłoby otoczyć drzewko taką grubą falującą folią, jak to zrobiliśmy z ozdobną trawą, by się nie rozpanoszyła? Oczywiście starannie przeszukując i wykopując korzenie na zewnątrz folii?
Pomóżcie, bo czarno widzę: za rok w ogródku będzie już tylko akacja - zero innych kwiatków. A za kilka lat zniknie sad, za następne kilka lat korzenie robinii oplotą nasz dom - - -
Ło Jezu!
The Future is Now
Robinia akacjowa
Oczywista, że o robinii akacjowej - akację "właściwą" (Acacia - rodzaj z rodziny mimozowatych) uprawia się w naszych warunkach tylko szklarniowo/doniczkowo i o tym tu nie mówimy.
Wg botaników: łac. Robinia pseudoacacia, czyli robinia biała, inaczej: robinia akacjowa, dawniej grochodrzew - za W. Seneta, Dendrologia.
A i tak przecież wszyscy ogrodnicy wiedzą, że to akacja
Wg botaników: łac. Robinia pseudoacacia, czyli robinia biała, inaczej: robinia akacjowa, dawniej grochodrzew - za W. Seneta, Dendrologia.
A i tak przecież wszyscy ogrodnicy wiedzą, że to akacja
The Future is Now
- kryska
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2341
- Od: 30 kwie 2007, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ziemia Lubuska
Re: Korzenie robinii akacjowej
O, różowa robinia. Ja bym taka chciała. Jak tak dużo u Ciebie rośnie to możesz handlować na allegro i niezłą kasę zbić . U mnie rośnie tylko biała ale nie mam z nią żadnego problemu, żadnych odrostów korzeniowych. Czasem tylko w odległości 70 m znajduję samosiejki, które łatwo usunąć. A może dlatego są te problemy z odrostami, że korzenie zostały naruszone. Tak jest u sumaków, dopóki korzenia sie nie naruszy to nie ma żadnych odrostów. Masz może zdjęcie tej akacji, chodzi mi o kolor kwiatów, jaki odcień różu.assa pisze: A tak ją polubiliśmy. Fajna, na różowo kwitnie, pachnie wspaniale...
Życie jak krajobraz, ciągle się zmienia.
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
Zapraszam do odwiedzania moich wątków - kryska
niedaleko mojego byłego liceum rośnie akacja właśnie o różowych kwiatach:) ale ona jest ogromna! z 50 lat ma o ile nie więcej:) jeśli mi się uda to zamieszczę jej zdjęcia:) a co do wytępienia akacji... trudny temat... walczę z odrostami już od kilku lat i nic... nie liczę ile mój pradziadek spędził nad tym czasu:) w tym roku zastosowałem roundap i zauważyłem efekt... ale i tak wypuszcza w innych miejcach...