Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Zdjęcia roślin doniczkowych, domowych
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Witam wszystkich w wątku o moich roślinach doniczkowych. :wit

Poza jednym, oczywistym bzikiem, jakim jest ukwiecanie, przekopywanie i zmienianie ogrodu, mam jeszcze drugi, mniej intensywny, ale również dochodzący do głosu - zazielenianie domu. Krok po kroczku, gdy nadaża się okazja, wprowadzam zielone elementy do przestrzeni mieszkalnej. :wink: Moja kolekcja w związku z tym nie liczy dużo okazów, ale dokładam wszelkich starań, by się powiększała. Pomógł mi w tym nie raz zaprzyjaźniony sklep "który zawsze jest blisko" (choć w tym przypadku to akurat nie jest prawda :lol: ) i centrum ogrodnicze, w którym, jak się przekonałam, nie produkują jedynie pomidorów. :wink: Ponadto, jak niektórzy mogli się spostrzec, część ciekwaszych roślin staram się otrzymać własnymi siłami, testując swoją cierpliwość i siłę charakteru, wysiewając nasiona. Spektakularnych sukcesów w tej kategorii jeszcze nie mam, ale się spodziewam. :;230

Co się pewnie nałogowym posiadaczom roślin doniczkowych może rzucić w oczy to fakt (a może się mylę, ale od razu się przyznam), że nie ma u mnie ani jednego storczyka, czy fiołka. Po pierwsze to wynika z mojego lęku przed nimi (a zwłaszcza przed storczykami), a po drugie jestem zdania, że to są już roślinki kolekcjonerskie i kupno pierwszej nieuchronnie prowadzi do kupna następnych. :twisted: Zanim to nastąpi wolę pozbierać jeszcze inne gatunki, żeby z czasem nie zrobiło się monotematycznie. :wink:
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Jako pierwszy przedstawię mój najnowszy nabytek, tym bardziej, że stoi u mnie ledwie od kilku dni, więc może podzielicie się ze mną cennym doświadczeniem zwiazanym z uprawą tej rośliny, zanim znowu o czymś nie wiedząc zacznę go tracić. :roll:

Ficus benjamina
Obrazek

W poszukiwaniu porad dowiedziałam się, że nie wolno go przestawiać, bo nawet obkręcenie doniczki może powodować zrzucanie liści. Ponadto ziemi powinno sie pozwalać lekko przeschnąć z wierzchu, a następnie obficie podlać. Na doniczce natomiast jest nalepka z zaleceniem, by nie dopuszczać do przesychania podłoża. :roll: Domyślam się tylko, że chodzi po poważniejsze przeschnięcie, a opisany przeze mnie sposób podewania jest prawidłowy. Stanowisko ze światłem rozproszonym. Zraszać liście.

Jeśli ktokolwiek znajacy się na fikusach bedzie miał jakieś uwagi do powyższego sposobu traktowania, to z chęcią wysłucham. ;:7
Awatar użytkownika
MagdaMisia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2814
Od: 17 mar 2009, o 20:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Zaglądam i tu.
Ficus beniamina nie lubi suchej ziemi. Lubi dużo jeść więc tu od razu moja rada o większą doniczkę i nową ziemię, bez rozplątywania korzeni. Tylko wyjmujesz, wsadzasz do sporo większej doniczki i obsypujesz nową ziemią. Zimą ficus musi mieć dość jasno ale nie może stać w pobliżu kaloryfera, wtedy gubi liście. A co do przestawiania, należy zwrócić uwagę na stronę w jaką skierowane są blaszki liściowe, bo roślinka ta nie potrafi obracać blaszek liściowych w kierunku słońca.
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Domyślam się, że nie tylko ja tak mam, że odpowiednie podlewanie i opieka nad roślinami domowymi sprawia problem. Mam nadzieję, że niebawem lepiej poznam potrzeby każdej z moich roślin i odwdzięczą się zdrowym i bujnym wzrostem.

Może pokażę mojego drugiego, jeszcze żyjącego fikusa, aby usprawiedliwić swój niepokój...

Połowa października...
Obrazek

...i kilka dni temu:
Obrazek

Od momenu zakupu stał w oranżerii, ok 2m od zachodniego okna, ale kilka razy zmieniał miejsce. Dopiero przy kupnie drugiego egzemplarza (postanowiłam, że ten w końcu mi się uda) wyczytałam, że fikusy potrzebują całorocznie wysokiej temperatury i dużej ilości światła. Przeniosłam go więc do łazienki, tam jest co prawda północne okno, ale samo pomieszczenie jest jaśniejsze, cieplejsze i utrzymuje się wyższa wilgotność. Czekam na efekty przeprowadzki...
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Witam Cię i tu, Madziu. :wit

dziękuję za odwiedziny i cenne rady. Rozejrzę się więc za jakąś większą doniczką najpierw wśród własnych zasobów, bo jeszcze nie mam dogadane ani doprecyzowane, jakie donice dobrać do wnętrza domu. :? Mam ziemię do palm i dracen, będzie odpowiednia? :)

Ten większy okaz niestety stoi przy kaloryferze, a dodatkowo z drugiej strony jest komin. Zraszam go jednak kilka razy dziennie, rozgladam się też intensywnie za nawilżaczami ceramicznymi do kaloryferów (jak na razie bezowocnie), może to w połączeniu da lepszy efekt, bo lasu tropikalnego. :)
Awatar użytkownika
Migotka
500p
500p
Posty: 869
Od: 22 mar 2011, o 00:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

:wit fikusy nie lubią zmiany miejsca, reagują na to zrzucaniem liści, postaraj się im więc zapewnić stałe miejsce :wink: Moje niestety teraz stoja blisko kaloryfera i gubią trochę liści, ale najmniej te, które pokazujesz :wink: Mam tez dwa fikusy o zielonych liściach i jednakowo się nimi opiekuję, a jeden z nich zrzucił dużo więcej liści...także wiele zależy od rośliny...lubią zraszanie i mocną ziemię i "dokarmianie". Ziemia dla juk i dracen może być :wink:
Mój zielony kącik - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 36&t=48108" onclick="window.open(this.href);return false;,
Wymiana/sprzedaż - http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=11&t=47934" onclick="window.open(this.href);return false;
- Joanna
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Joasiu, miło mi poznać. :wit
Z tym nowym fikusem to nawet zrobiłam tak, że po zakupie trzymałam go przez noc w wiatrołapie i nie wyciągałam z tamtąd, dopóki rano nie zapoznałam się dokładnie z jego wymaganiami i nie wybrałam mu miejsca na młodość i starość. :wink: Nie chciałam, by przypadkowe promienie słoneczne mu dodatkowo mieszały w tym trudnym okresie po przyniesieniu ze sklepu... Co masz na myśli mówiąc "mocna ziemia"? :) Po doniczkowych wątkach nie poruszałam się do tej pory, więc pewnie kilka zwrotów jeszcze będzie mi obcych. :wink:

Czytałam też o używaniu miękkiej wody do podlewania. U mnie takiej oczywiście nie ma, a gotowanie odpada, zbyt kłopotliwe. :roll: Zainteresował mnie sposób z kwaskiem cytrynowym, ile się go powinno dawać do wody? Oczywiście wiem, że wszystko zależy od stopnia twadości wody, ale na pewno da się określić ile go dodać do np. 5l butelki, by pomóc i przy okazji nie zaszkodzić. :wink: Łyżeczka to będzie dość? :D
Awatar użytkownika
kasiuta74
500p
500p
Posty: 700
Od: 1 sty 2012, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Warszawy

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

:wit Witaj :) Ja bym się tak bardzo nie przejmowała tymi listkami bo mój podobnie wyglądał a na wiosnę pięknie się zazielenił :) .Wtedy nie wiedziałam jak ważny jest kąt padania światła i przenosiłam raz tu raz tam.Teraz jak go nie ruszam to zimą gubi "tylko" kilkanaście listków.
____________________
Pozdrawiam Katarzyna
Domowe Kasi
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Witaj Kasiu. :wit

Dziękuję, że mnie pocieszyłaś. Mam nadzieję, że ten mały w łazience więcej listków już nie zgubi, bo ma ich ledwie kilka. Ten większy codziennie kilka zrzuca, ale stoi u mnie dopiero od paru dni, więc jeszcze się nie niepokoję.

Przedstawiam hoyę:

Obrazek

Rosła kiedyś przy wschodnim oknie, ale ponieważ była to sypialnia, to teściowej zaczął przeszkadzać zbyt intensywny zapach kwiatów i przeniosła ją w inne miejsce. Od tamtego czasu roślina się obraziła i nie kwitła już tak obficie, a mi w zeszłym roku nie zakwitła w ogóle, ale to raczej z powodu moich błędów, bo podlewałam ją nawozem do zielonych. :roll: Wystawa jest zachodnia, po prawej w cieniu widać komin. Gdy palimy w kominku temperatura sięga tam ponad 25-30*C, ale często zraszam liście. Nawiasem mówiąc, tuż obok stoi ficus z pierwszego zdjęcia.
Awatar użytkownika
justus27
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16365
Od: 18 mar 2009, o 18:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Gorlice/małopolska

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

:wit
Ale tu busz... Pięknie się zaczyna Twój wątek ;:108
parapetowce
Tylko marzenia serca się spełniają.
Awatar użytkownika
Dyshia
1000p
1000p
Posty: 1192
Od: 17 lut 2010, o 12:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Witaj Justynko :wit dziękuję za miłe słowa. :wink:

Teraz pora na Syngonium. Stan po zakupie:

Obrazek

I na teraz:

Obrazek

:(

Ten niestety chyba miewał za mokro. Przyczyniła się do tego na pewno osłonka, w której stoi. Wolę doniczki trzymać na podstawkach, niż w osłonkach, ponieważ od razu widzę zalegajacy nadmiar wody. Teraz staram się pilnować, wyciągam doniczkę np. po godzinie i wylewam stojącą wodę. Czy powinnam przed następnym podlewaniem poczekać, aż przeschnie wierzchnia warstwa ziemi? Wcześniej też doniczka stała nad kaloryferem, powietrze mogło być stanowczo za suche... Boję się, żeby nie rozwinął się jakiś grzyb, więc dla pewności wstrzymam się na jakiś czas z wodą. :?

Jak widać, opieka nad kwiatami w domu nie jest moją najmocniejszą stroną, dlatego wszelkie rady mile widziane. ;:216
Awatar użytkownika
Marysiek
100p
100p
Posty: 185
Od: 15 sie 2011, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pomorze

Re: Jak powstaje mój mały zielony gąszcz...

Post »

Co do benjamina, to mam jednego. Zawsze w okolicach grudnia lecą mu liście jak głupie, ale szczerze mówiąc nigdy nie wyłysiał tak jak twój (może dlatego, że jest o wiele większy- ma jakieś 2 metry :wink:) . Jakoś specjalnie się o niego nie troszczę i żyje. Na pewno musi stać w świetle- u mnie przy drzwiach balkonowych. Lubi spryskiwanie. Obracam go co jakiś czas, bo stoi w kącie i na jego "tyły" światło nie dochodzi, więc słabo się rozwija.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Moje doniczkowe, domowe, balkonowe, egzotyczne, tarasy. ZDJĘCIA.”