Wiśnie - jakie odmiany polecacie

[Rossynant]

Ot co. Do tego choruje na wszystko - a oczywiście łatwiej zarazić przy okazji cięcia
Zresztą ja tam jej generalnie nie lubię. To odmiana do produkcji, dla przetwórni. Trzeba przyznać że ma dwie zalety - plenna w naszym klimacie i odporna na mrozy.
Debreceni botermo - Debreczyńska płodna nomen omen ;) - dla porównania jest z południowego klimatu, jak przyjdzie zimna i mokra wiosna z owocowaniem może być krucho.
Są (podobno) lepsze smakowo, a równie odporne na mróz i płodne odmiany rosyjskie, ale słyszałem że kwiat jednak mają na przymrozki wrażliwy. Pomolog będzie wiedział.

Jak szukasz ciekawej odmiany - zawsze polecę Ludwika Wczesną. Wszystkoodporna - na mrozy, choroby a i kiepskie gleby też Płodna, samopylna i dobra do zapylania, owoc średniej wielkości. Deserowa i na kompoty czy konfitury, nie na wiśniówkę - bo to szklanka, czyli ma sok bezbarwny. Rośnie dość silnie na czereśni, słabo na własnych korzeniach. Słyszałem że szczepienie na antypce niezbyt jej odpowiada (nie wiem osobiście) ale zawsze można wsadzić szczepieniem pod ziemię.
Kupić niełatwo, wysyłkowo mieli http://szkolkawitkowska.republika.pl/

[pomolog]

"Płodna" to by było "termekeny" "Botermo" oznacza "żyzna" i skoro już trochę żartujemy to może o gleby, na których powinna być uprawiana chodzi? ;)
Z tymi rosyjskimi odmianami to faktycznie różnie bywa - ale ja osobiście zwracam uwagę (bo pisałem o tym wielokrotnie) na starą odmianę 'Turgieniewka'. Przynajmniej u nas w sadzie jest to najplenniejsza odmiana kolekcyjna. W odróżnieniu od Ludwiki Wczesnej właśnie... wszystko pięknie, zalety wymieniłeś - ale plonowanie... hm... tu bym się zastanowił raczej
I 'Northstar'... owszem odmiana bardzo plenna, niedorównująca jednak pod tym względem prawidłowo prowadzonej Łutówce. No i jednak podatna na moniliozę (bardzo podatna), do tego lubiana przez ptaki.
Pozdrawiam serdecznie

[S_H_A_D]

Tylko widzisz Rossynant to jest tak że pomimo tego że znam liczne wady tej odmiany 'Łutówki', i tak się zdecydowałem na jej zakup tej jesieni. A powód jest taki że z dostępnych na rynku odmian (bynajmniej tych o których mi wiadomo) o tak późnej porze dojrzewania owoców i tak jest najlepsza. pomolog pisał że są dostępne jeszcze 'Hiszpanka Późna' oraz 'Stevensbear' dojrzewają nawet jeszcze po 'Łutówce' ale zdecydowanie ich nie poleca.

[Ogrodnik88]

A co myślicie o odmianie Kelleris ?

[pomolog]

Której Kelleris? Bo w handlu mamy dwie: bardziej popularną - 'Kelleris 16' i nieco rzadziej już spotykaną - 'Kelleris 14'.
Pozdrawiam serdecznie

[Ogrodnik88]

A jest zwykła Kelleris bez żadnej liczby?
Bo znalazłem taką na allegro.
http://allegro.pl/wisnia-kelleris-smacz ... 50930.html

Czyli coś kręcą?

[pomolog]

Nie, ale można założyć, że chodzi raczej o 'Kelleris 16'. To dobra odmiana do produkcji amatorskiej (mimo wad np. podatności na moniliozę) z uwagi na atrakcyjne (pod względem smakowym) owoce. Nawet był okres (połowa lat osiemdziesiątych) że produkowano jej naprawdę sporo (mam na myśli drzewka). No cóż... w uprawie towarowej nie przejęła roli Łutówki, amatorzy jak wiemy są traktowani bardzo "po macoszemu", więc i drzewka tej odmiany spotyka się raczej niezbyt często. A trochę szkoda, bo to wartościowa odmiana. Należy tylko pamiętać o dość dużych wymaganiach wodno-glebowych (nie nadaje się absolutnie na gleby o niedostatecznej wilgotności).
Pozdrawiam serdecznie

[Rossynant]

Witaj Pomologu, jak miło że jesteś

Dodam że Kelleris 16 samopylna podobnież; wydaje mi się odporniejsza też na choroby i jest smaczniejsza od łutówki - od Łutówki każda jest odporniejsza i smaczniejsza - ale teraz nie sadziłem, nie aż tyle smaczniejsza
Słyszałem że szczepiona na antypce choruje i powinna być na czereśni (do łutówki zresztą też tak zalecano). Pewnie te wymagania wodno -glebowe?

[pomolog]

...wydaje mi się odporniejsza też na choroby od łutówki ...

No akurat nie ;) Jest mniej podatna na drobną plamistość - ale bardziej na moniliozę, raka bakteryjnego i inne choroby kory i drewna. To jej główne wady. Bo faktycznie owoce są smaczniejsze (bardziej deserowe), bardzo ładnie odchodzą od szypułki - drzewa tworzą geste, zwarte, takie "kompaktowe" korony, stosunkowo łatwe w prowadzeniu.
Pozdrawiam serdecznie

[Rossynant]

"Płodna" to by było "termekeny" "Botermo" oznacza "żyzna" i skoro już trochę żartujemy to może o gleby, na których powinna być uprawiana chodzi? ;)
Ludwiki Wczesnej ... wszystko pięknie - ale plonowanie... hm... tu bym się zastanowił raczej

Masz babo placek
Może nie o tej samej odmianie mówię A może o gleby, na których powinna być uprawiana chodzi?
Mam dwie szklanki: Werderską (tak pisało...) i - no właśnie - wieść gminna niesie że Ludwika, ale tu po okolicy wszyscy ją mają, pewnie szczepił sąsiad od sąsiada i kto ich tam wie
Obie owocują bardzo dobrze i zawsze, może kwestia warunków lokalnych? Górki, słońce południa. Plon pewnie mniejszy niz Łutówki, ale nie porównam z przyczyn oczywistych. Chociaż... Łutówka bez ochrony mogłaby nie wypaść za dobrze... (Kelleris też wiem czemu nie mam) bo wspomnę że u mnie bez zabiegów i bez nawożenia a gleba ciężka i płytka, czyli warunki trudne mają .

Swoją drogą to samo mam z czereśnią - Biała Winklera ona czy Różowa Wielka? Grunt że dobra, a w dodatku wielka

Botermo na angielski = fertile - czyli żyzny lub płodny , termekeny - produkcyjna (produktywna?) a nie mam słownika na polski Aż sprawdziłem googla, przetłumaczył Debreceni Botermo jako Debrecen płodne - a samo botermo jako żyzne.
Zawsze miałem kłopot madziarów zrozumieć...

[Rossynant]

Przy okazji - bo sobie wątek poczytałem do przodu -

Dziękuję za odpowiedź pomolog. A czy może mógłbyś jakoś pomóc i odpowiedzieć na pierwszą część moje poprzedniego postu? Czy istnieje odmiana wiśni właściwej o barwnym soku, która jest niezwykle słodka i nie posiada cienia kwaskowatości? Ta wiśnia miała wielkość i pokrój typowej dzikiej siewki czereśni ptasiej, tak więc drzewo było naprawdę sporych rozmiarów.

Czy aby nie chodzi o Podbielskiego? Drzewo było wielkie a owoc duży, jak czereśnia - i słodki jak na wiśnię, właściwie prawie niekwaśny. Wzrost by pasował, z kilkanaście metrów ;)
Chętnie bym posadził ale nie spotkałem w szkółkach, a i nie jestem aż tak pewien czy on to był. Stare dzieje.

Co do wielkości drzewek - groniasta u mnie ma 8 lat i ok. 6m. (do płotu przymierzając) a już dwukrotnie skracałem na 3 Idzie w górę bardzo. Chyba na czereśni, na oko sądząc bo nie miałem metki, choć teraz może już być na własnych korzeniach...

[Ogrodnik88]

Rossynant dlaczego odmiana Nefris jest według ciebie kiepska dla amatora?

[kubaborowy]

Proponuję następujące rozwiązanie jako sokówkę - Groniastą + szklankę Dradem.