Paciorecznik,kanna(Canna) wszystko o niej
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21741
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Podpędź ją ,ustawiając donicę w ciepłym mieszkaniu a kiedy pojawią się pierwsze liście zacznij nawożenie .
Najpierw podsyp nawozu z większą zawartością azotu by dać jej 'kopa" a potem stosuj nawóz do roślin kwitnących.
Trzymaj w cieple i w jasnym pomieszczeniu i będziesz miała pożytek z jej kwiatów duuuużo wcześniej niż zwykle.
Pozdr.
Najpierw podsyp nawozu z większą zawartością azotu by dać jej 'kopa" a potem stosuj nawóz do roślin kwitnących.
Trzymaj w cieple i w jasnym pomieszczeniu i będziesz miała pożytek z jej kwiatów duuuużo wcześniej niż zwykle.
Pozdr.
- leosta
- 500p
- Posty: 993
- Od: 29 sty 2008, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Witam. Wisienko co to znaczy całkiem zasuszone? zdrap trochę tkanki i sprawdź czy jest zdrowa tkanka. Jeżeli jest choć trochę zdrowej tkanki w bulwie to wszystko w porządku. Wsadź do doniczki w ziemię i podlej. Możesz zrobić tak jak pisze Karo, ale ja uważam że namoczenie to jest taka próba czy jest zdrowa tkanka. Jak zdrapiesz to będziesz wiedziała od razu. Wtedy wsadź do doniczki i normalnie podlej. Kana wyrośnie i będzie piękna.
Wisienko sprawdź i napisz.
Pozdrawiam Leszek.
Wisienko sprawdź i napisz.
Pozdrawiam Leszek.
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4094
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Bardzo Wam dziękuję za szybkie odpowiedzi!
Niestety - canna nadaje się tylko do wyrzucenia.
Sprawdziłam Leszku, co kryje się za suchymi łuskami - okazało się, że była tam ... pleśń i żadnej żywej tkanki. Z tego widać, że to nie było dobre miejsce do przechowania, albo cebulki były źle przygotowane przeze mnie do zimowania. Pierwszy raz je miałam.
A może jedno i drugie. Szkoda ...
Ale w tym układzie - dopóki nie będę miała lepszego dla nich miejsca na zimę, zrezygnuję z ich sadzenia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję - przynajmniej nie przeżyłam rozczarowania, że mi nic nie wyrosło.
A teraz idę siać nasionka do moich torfowych doniczek . Mam nadzieję, że z nimi pójdzie mi lepiej. Też pierwszy raz przygotowywuję sadzonki w domu!
Niestety - canna nadaje się tylko do wyrzucenia.
Sprawdziłam Leszku, co kryje się za suchymi łuskami - okazało się, że była tam ... pleśń i żadnej żywej tkanki. Z tego widać, że to nie było dobre miejsce do przechowania, albo cebulki były źle przygotowane przeze mnie do zimowania. Pierwszy raz je miałam.
A może jedno i drugie. Szkoda ...
Ale w tym układzie - dopóki nie będę miała lepszego dla nich miejsca na zimę, zrezygnuję z ich sadzenia.
Jeszcze raz bardzo dziękuję - przynajmniej nie przeżyłam rozczarowania, że mi nic nie wyrosło.
A teraz idę siać nasionka do moich torfowych doniczek . Mam nadzieję, że z nimi pójdzie mi lepiej. Też pierwszy raz przygotowywuję sadzonki w domu!
Pozdrawiam serdecznie
- Wisienka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 4094
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
No to może jeszcze raz spróbuję .
Tylko w czym najlepiej przechować cannę - w ziemi, trocinach, czy piasku? A może w torfie?
I czy wyciągnąć ją całą z ziemi, korzonki obciąć, wysuszyć a potem dać do czegoś?
KaRo - Ty nie wyciągasz w ogóle canny z ziemi, tzn. wykopujesz ją razem z ziemią. Mój garaż jest zimny, to chyba nie miałaby szans na wyschnięcie? Chyba że najpierw w domu wysuszyć wraz z bryłą ziemi a potem dać do garażu? Tylko, że pełno zostanie wtedy starych korzeni - nie przeszkadza to?
Przepraszam, że tak szczegółowo Was wypytuję, ale jak kupię canny to wolałabym już wszystko wiedzieć na temat ich przechowywania.
No tak - tylko jak teraz kupię (jest duży wybór w ogrodniczych), to gdzie do momentu posadzenia je trzymać? Można w domu, czy za ciepło będzie dla nich?
Tylko w czym najlepiej przechować cannę - w ziemi, trocinach, czy piasku? A może w torfie?
I czy wyciągnąć ją całą z ziemi, korzonki obciąć, wysuszyć a potem dać do czegoś?
KaRo - Ty nie wyciągasz w ogóle canny z ziemi, tzn. wykopujesz ją razem z ziemią. Mój garaż jest zimny, to chyba nie miałaby szans na wyschnięcie? Chyba że najpierw w domu wysuszyć wraz z bryłą ziemi a potem dać do garażu? Tylko, że pełno zostanie wtedy starych korzeni - nie przeszkadza to?
Przepraszam, że tak szczegółowo Was wypytuję, ale jak kupię canny to wolałabym już wszystko wiedzieć na temat ich przechowywania.
No tak - tylko jak teraz kupię (jest duży wybór w ogrodniczych), to gdzie do momentu posadzenia je trzymać? Można w domu, czy za ciepło będzie dla nich?
Pozdrawiam serdecznie
- leosta
- 500p
- Posty: 993
- Od: 29 sty 2008, o 08:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Stargard
Wisienko. Ja przechowuje w piwnicy na posadzce nie przsypuje niczym. Leży cała karpa z ziemią. W piwnicy u mnie w bloku jest ciepło i obsycha aż za dobrze. Co jakiś czas (w tym roku tylko raz) trzeba zwilżyć, popryskać wodą. Można przykryć trocinami, czy torfem ale musi być sucho. Lepiej za sucho niż lekko wilgotno, trzeba na wyczucie. Korzenie nie przeszkadzają. tak jak piszesz zasusz w domu i do piwnicy czy garażu.
Pozdrawiam Leszek.
Pozdrawiam Leszek.