W moim zielonym świecie... - dorcia
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Dzięki serdeczne
Ale niech kwitnie dłuuuugo, na razie chętnie popodziwiam u Ciebie
Ja mam tylko czerwoniutkie i to siłą od babci wydobyte szczepeczki. Wyciągnęło się u niej niemiłosiernie, potem je wyziębiła. Poszczypałam od góry - tłumaczyłam, że dla dobra rośliny, nie chciała wierzyć - ale to prawda, bo się tam całe sypie. Teraz jak pojadę, sprawdzę czy odbija. Kalaonche, to twarda sztuka, początkowo też sadzonki marniały więdły, listeczki opadały - ale przetrzymałam je i teraz są cudne (jak dla mnie) 
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Oj, czuję strach przed tym kwiatkiem, jakiego nigdy nie odczuwałam.
On ponoć nie znosi parapetów okiennych. Dobrze rośnie w niewielkim oddaleniu od okna wschodniego bądź południowego. Postawiłam go w pobliżu okna południowego na stoliku i boję się go podlać, żeby nie zalać . Patrzę na niego , szukając jakichś dziwnych objawów. Może to już choroba, nie wiem...
Pewnie za dużo przeczytałam różnych mądrości na jego temat.









