Więcej niż hobby
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Więcej niż hobby
Witam serdecznie wszystkich gości i jednocześnie świadków moich zmagań z naturą. Może na wstępie krótki wstęp.
Mój ogród powstał ponad 20 lat temu. Założyła i pielęgnowała go mama mojego lubego aż do maja tego roku, kiedy to oficjalnie przejęliśmy "gospodarstwo" i ten zaszczyt przypadł skromnej mnie. Pole do szaleństw jest raczej niewielkie, z grubsza po kilka metrów z każdej strony domu, co pozwala mi mieć nadzieję, że dam radę zapanować nad każdym cm2 i nie złożę broni za kilka sezonów. Od maja więc bez skrępowania chodzę z łopatką, wykopuję, przesadzam, wyrzucam, dosadzam, dosiewam, kreślę w głowie projekty i je realizuję (wszystko oczywiście z czynnym udziałem lubego )... I chociaż jestem na forum prawie dwa lata i dużo się działo w ogrodzie przez ostatnie pół roku, to wątek zakładam dopiero teraz, ponieważ nie miałam aparatu, by te przemiany uwieczniać (dopiero pewne okoliczności uświadomiły mi, że aparat to nie taki głupi pomysł). Podejrzewam, że niewielkie grono forumowiczów byłoby zainteresowanych opowieścią o roślinkach bez obrazków, choćby nie wiem jak była opisowa. A teraz mam obrazki, to zaczynam opowiastkę.
Na początek może petunie własnej produkcji:
Pomimo przymrozków od kilku dni trzymają się bardzo dobrze, wręcz kwitnąco. Zastanawiam się, czy nie spróbować ich przechować przez zimę, bo nawet spodobało mi się zestawienie kolorystyczne, jakie uzyskałam.
-- 22 paź 2011, o 20:25 --
A to wrzosowisko (założone we wrześniu) w porannym szronie:
Mój ogród powstał ponad 20 lat temu. Założyła i pielęgnowała go mama mojego lubego aż do maja tego roku, kiedy to oficjalnie przejęliśmy "gospodarstwo" i ten zaszczyt przypadł skromnej mnie. Pole do szaleństw jest raczej niewielkie, z grubsza po kilka metrów z każdej strony domu, co pozwala mi mieć nadzieję, że dam radę zapanować nad każdym cm2 i nie złożę broni za kilka sezonów. Od maja więc bez skrępowania chodzę z łopatką, wykopuję, przesadzam, wyrzucam, dosadzam, dosiewam, kreślę w głowie projekty i je realizuję (wszystko oczywiście z czynnym udziałem lubego )... I chociaż jestem na forum prawie dwa lata i dużo się działo w ogrodzie przez ostatnie pół roku, to wątek zakładam dopiero teraz, ponieważ nie miałam aparatu, by te przemiany uwieczniać (dopiero pewne okoliczności uświadomiły mi, że aparat to nie taki głupi pomysł). Podejrzewam, że niewielkie grono forumowiczów byłoby zainteresowanych opowieścią o roślinkach bez obrazków, choćby nie wiem jak była opisowa. A teraz mam obrazki, to zaczynam opowiastkę.
Na początek może petunie własnej produkcji:
Pomimo przymrozków od kilku dni trzymają się bardzo dobrze, wręcz kwitnąco. Zastanawiam się, czy nie spróbować ich przechować przez zimę, bo nawet spodobało mi się zestawienie kolorystyczne, jakie uzyskałam.
-- 22 paź 2011, o 20:25 --
A to wrzosowisko (założone we wrześniu) w porannym szronie:
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4201
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Więcej niż hobby
Witaj Dyshio śliczne petunie
A wrzosowisko też mi się marzy ....
A wrzosowisko też mi się marzy ....
- FxckTheRest
- 10p - Początkujący
- Posty: 13
- Od: 17 paź 2011, o 20:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Re: Więcej niż hobby
Cześć Dyshio
Ależ będzie fajne wrzosowisko jak to wszystko urośnie. Będę je śledził
Życzę Ci posłuszeństwa roślinkom
Paweł.
Ależ będzie fajne wrzosowisko jak to wszystko urośnie. Będę je śledził
Życzę Ci posłuszeństwa roślinkom
Paweł.
Nieodpoczywający leniuch :P
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Pierwsi goście.
Agnieszko, wyściubiłam nosa do Ciebie i fakt, ogród wyglada na gotowy, trudno chyba będzie wcisnąć tam i wrzosowisko. Ja zarazerwowałam już w zeszłym roku miejsce, nie dopuszczając nowych pomysłów nawet do fazy rozważania. Oj, dużo roślin poszło na kompost w dniu, gdy się za nie wzięłam.
Pawle, dziękuję za odwiedziny. Relacja z rozwoju wydarzeń na wrzosowisku z pewnością będzie, więc juz teraz zapraszam. Z pewnością się okaże, ze posadziłam je za gęsto...
Tutaj przedstawiam celozję pierzastą, samosiejkę, która wysiała się w zeszłym roku.
Znalazłam ją juz kwitnącą (rośnie za cannami, więc miałam chyba prawo jej nie dostrzec ). Zdjęcie nie oddaje niestety koloru, jest intensywnie, hm, karminowa, nie przypomina moich zeszłorocznych, a tegoroczne do pióropuszu jej nie dorastają.
Dwie kwitnące ponownie prymulki:
To są jedne z "tutejszych", rosną i kwitną w ogrodzie od kilku lat. Posadziłam też sporo z własnej, tegorocznej produkcji z nasionek i jedna z nich miesiąc temu kwitła.
Na koniec może jeszcze wspomnienia w postaci jesiennych widoczków z dzisiejszego spaceru.
Dobrej nocy wszystkim.
Agnieszko, wyściubiłam nosa do Ciebie i fakt, ogród wyglada na gotowy, trudno chyba będzie wcisnąć tam i wrzosowisko. Ja zarazerwowałam już w zeszłym roku miejsce, nie dopuszczając nowych pomysłów nawet do fazy rozważania. Oj, dużo roślin poszło na kompost w dniu, gdy się za nie wzięłam.
Pawle, dziękuję za odwiedziny. Relacja z rozwoju wydarzeń na wrzosowisku z pewnością będzie, więc juz teraz zapraszam. Z pewnością się okaże, ze posadziłam je za gęsto...
Tutaj przedstawiam celozję pierzastą, samosiejkę, która wysiała się w zeszłym roku.
Znalazłam ją juz kwitnącą (rośnie za cannami, więc miałam chyba prawo jej nie dostrzec ). Zdjęcie nie oddaje niestety koloru, jest intensywnie, hm, karminowa, nie przypomina moich zeszłorocznych, a tegoroczne do pióropuszu jej nie dorastają.
Dwie kwitnące ponownie prymulki:
To są jedne z "tutejszych", rosną i kwitną w ogrodzie od kilku lat. Posadziłam też sporo z własnej, tegorocznej produkcji z nasionek i jedna z nich miesiąc temu kwitła.
Na koniec może jeszcze wspomnienia w postaci jesiennych widoczków z dzisiejszego spaceru.
Dobrej nocy wszystkim.
Re: Więcej niż hobby
Dyshio też wysiewałam sama petunie ale najlepiej rosły mi nie w doniczce tylko w ogrodzie Czy zbierasz co roku nasiona z petunii czy kupujesz jakieś mieszanki Zaciekawił mnie mostek, dokąd prowadzi czekam na dalsze fotki.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: Więcej niż hobby
Piękne te jesienne zdjęcia!! Wrażenie zrobiła na mnie ta celozja pierzasta, w rzeczywistości musi być jeszcze ładniejsza Pozdrawiam!
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Witaj Aniu. Póki co petunie wysiewałam dwa razy kupując nasionka. W tym roku była to mieszanka (z której otrzymałam wyłącznie różowe i fioletowe - to te z ciemnym oczkiem w drugiej i trzeciej skrzynce), multiflora nana (fioletowe z białym brzegiem) i surfinia (wyrosła wyłącznie różowa). Na pewno w ciągu najbliższych dni zbiorę trochę nasion i wysieję w lutym , chociaż i tak zamierzam kupić paczuszkę lub dwie. Co do stanowiska to wszystkie rosną w donicach (i skrzynkach ), ale zdecydowanie lepiej wygladają te, którym nie żałowałam nawozu do surfinii.
Mostek o który pytasz, prowadzi do pobliskiego parku, gdzie m.in. czekają takie oto widoczki:
Marysiek, witam w moim ogródku. Mamy naprawdę piękną jesień, więc da się uchwycić ładne co nieco. Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają.
Mostek o który pytasz, prowadzi do pobliskiego parku, gdzie m.in. czekają takie oto widoczki:
Marysiek, witam w moim ogródku. Mamy naprawdę piękną jesień, więc da się uchwycić ładne co nieco. Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3339
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Więcej niż hobby
No pewnie,że więcej niż hobby.....miłość czuć od pierwszego zdania Witaj,będę śledzić twoje poczynania.A mi petunie wysiewają się same,co roku czekam ,jaki odcień dominował będzie w tym sezonie,bo różnie bywa.
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- imer
- 1000p
- Posty: 1430
- Od: 29 lip 2011, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Więcej niż hobby
Witaj
Ale ładnie tam masz, wrzosowisko będzie śliczne jak porośnie, a i okolice piękne. Będę zaglśdał i podziwiał.
Serdeczności
Ale ładnie tam masz, wrzosowisko będzie śliczne jak porośnie, a i okolice piękne. Będę zaglśdał i podziwiał.
Serdeczności
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4201
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Więcej niż hobby
Śliczna okolica .
Zdradz Swoje imię , będzie milej
Zdradz Swoje imię , będzie milej
- Dyshia
- 1000p
- Posty: 1192
- Od: 17 lut 2010, o 12:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Więcej niż hobby
Miriam, imer, witajcie!
Nie znalazłam w tym roku chyba żadnej przypadkowej siewki petunii, bo w zeszłym sezonie starałam się na bierząco usuwać przekwitnięte kwiaty, co nie było trudne, bo zajmowałam się jedynie nimi. W przyszłym roku może coś gdzieś wyskoczy, bo musiałam podzielić swoją uwagę pomiędzy szersze grono roślin.
Agnieszko, fakt, zapomniałam się przedstawić. Mam na imię Edyta.
Pokażę może nasze pierwsze majowe przedsięwzięcie - trejaż (który z uporem nazywamy pergolą ).
Można powiedzieć, że prawie całkowicie "handmade". Projekt oczywiście własny, kolejny "moduł" w fazie powstawania czeka w garażu. Konstrukcja została całkowicie opanowana przez kobeę, która przymrozków się, póki co, nie boi.
Najbardziej jesienna hosta w ogrodzie:
Aż mam wątpliwosci, czy wszystko z nią ok, dwa tygodnie temu sadziłam blisko 60 host i żurawek i mogłam jakąś posadzić troszkę niedbale... Mam nadzieję, że sobie poradzi.
Sasanki z tegorocznego siewu (Aniu, rozmawiałyśmy o nich kiedyś u Ciebie ):
Wszystkie są dość mizernych rozmiarów, ponieważ trochę się nad nimi znęcałam. Jak nad większością wysiewanych bylin, wszystkie musiały się wykazać sporą cierpliwością, zanim dostały swój kawałek ziemi, by rozprostować korzonki.
Piwonia:
Teraz jest właśnie pora, gdy jest ozdobą ogrodu, ponieważ pomimo płytszego posadzenia nie zakwitła w tym roku. Był jeden pąk, ale się nie rozwinął. Jeśli w przyszłym sezonie nie zakwitnie, to się pożegnamy.
Ostatni bratek w tym sezonie:
Wysiewałam mieszankę w zeszłym roku i byłam z nich naprawdę zadowolona, bo chyba nie było dwóch takich samych. Hm, na wysianie czekają rokoko, chyba powinnam zrobić to jak najszybciej.
Szałwia tricolor:
I na koniec szafirki:
Teraz niestety pada, może później coś jeszcze dorzucę.
Nie znalazłam w tym roku chyba żadnej przypadkowej siewki petunii, bo w zeszłym sezonie starałam się na bierząco usuwać przekwitnięte kwiaty, co nie było trudne, bo zajmowałam się jedynie nimi. W przyszłym roku może coś gdzieś wyskoczy, bo musiałam podzielić swoją uwagę pomiędzy szersze grono roślin.
Agnieszko, fakt, zapomniałam się przedstawić. Mam na imię Edyta.
Pokażę może nasze pierwsze majowe przedsięwzięcie - trejaż (który z uporem nazywamy pergolą ).
Można powiedzieć, że prawie całkowicie "handmade". Projekt oczywiście własny, kolejny "moduł" w fazie powstawania czeka w garażu. Konstrukcja została całkowicie opanowana przez kobeę, która przymrozków się, póki co, nie boi.
Najbardziej jesienna hosta w ogrodzie:
Aż mam wątpliwosci, czy wszystko z nią ok, dwa tygodnie temu sadziłam blisko 60 host i żurawek i mogłam jakąś posadzić troszkę niedbale... Mam nadzieję, że sobie poradzi.
Sasanki z tegorocznego siewu (Aniu, rozmawiałyśmy o nich kiedyś u Ciebie ):
Wszystkie są dość mizernych rozmiarów, ponieważ trochę się nad nimi znęcałam. Jak nad większością wysiewanych bylin, wszystkie musiały się wykazać sporą cierpliwością, zanim dostały swój kawałek ziemi, by rozprostować korzonki.
Piwonia:
Teraz jest właśnie pora, gdy jest ozdobą ogrodu, ponieważ pomimo płytszego posadzenia nie zakwitła w tym roku. Był jeden pąk, ale się nie rozwinął. Jeśli w przyszłym sezonie nie zakwitnie, to się pożegnamy.
Ostatni bratek w tym sezonie:
Wysiewałam mieszankę w zeszłym roku i byłam z nich naprawdę zadowolona, bo chyba nie było dwóch takich samych. Hm, na wysianie czekają rokoko, chyba powinnam zrobić to jak najszybciej.
Szałwia tricolor:
I na koniec szafirki:
Teraz niestety pada, może później coś jeszcze dorzucę.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Więcej niż hobby
Hosty tak mają, może trafiła się wrażliwsza odmiana, Niektóre z moich tak wyglądają, a niektóre kwitną (Stiletto). Piwonii daj szansę, zawsze możesz ją jeszcze przesadzić
- agatka123
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4201
- Od: 23 sty 2011, o 21:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Więcej niż hobby
Edytko ja też myślę , że piwonia jak się zadomowi to zakwitnie .
Moja nie kwitła chyba ze dwa lata , a teraz kwitnie , a ja przecież nic więcej przy niej nie robię .
Podoba mi się Twój trejaż
Moja nie kwitła chyba ze dwa lata , a teraz kwitnie , a ja przecież nic więcej przy niej nie robię .
Podoba mi się Twój trejaż