Różyczka w gaju...
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Różyczka w gaju...
No i stało się...postanowiłam zacząć relacjonować przebieg swojej choroby. Choroby zwanej różyczką, rzecz jasna
Tytuł wątku to również wariacja na temat nazwy wsi, w której dwa lata temu kupiliśmy domek z sadem i ogrodem - no cóż, lepiej późno.... i tak po raz pierwszy w życiu mamy własny kawałek ziemi.
Przez rok zajmowaliśmy się głównie remontem i przeróbką domu, bo to było najpilniejsze (cały teren był na szczęście obsadzony różną roślinnością i z grubsza zadbany).
Potem okazało się, że wszystko jest posadzone nie tak, jak chcemy i nie w tym miejscu, więc rozpoczęła się wielka akcja "Przesadzanie", która jeszcze trwa - niedługo juz wszystko, co zielone, zmieni swoje miejsce
Aż wreszcie tego lata zobaczyłam....że mam róże.
No - niezupełnie tak. Właściwie nie sposób było ich nie zauważyć - mały klombik został umieszczony przez poprzednich właścicieli w miejscu, które stanowi chyba jakieś skrzyżowanie ogrodowych szlaków komunikacyjnych...w każdym razie zawadza wszystkim i zawsze. Poza tym róże były na nim stłoczone w nieprzyzwoity sposób, które to stłoczenie powiększyłam dodatkowo, dosadzając jeszcze jedną różę - potem okazało się, że to The Fairy.
A oto rzeczony klombik:
Ale wtedy jeszcze chyba nawet nie wiedziałam, że róże mają nazwy...
Chociaż - gdyby tak dobrze się zastanowić - róże były jakoś zawsze obecne w moim życiu. Nigdy nie miałam wątpliwości, że to najpiękniejszy kwiat (moi bliscy od dawna wiedzieli, jakie kwiaty mi kupować), chętnie wybierałam przedmioty z motywem róży...a poza tym...tak miała na imię moja Mama
I tego lata dopadła mnie prawdziwa...różyczka. Zaczęłam nagle czytać o różach, oglądać róże, śnić o różach (to ostatnie to wcale nie przenośnia). A to forum i Wasze wpisy zdecydowanie pogorszyły mój stan zdrowia
Cdn...
Tytuł wątku to również wariacja na temat nazwy wsi, w której dwa lata temu kupiliśmy domek z sadem i ogrodem - no cóż, lepiej późno.... i tak po raz pierwszy w życiu mamy własny kawałek ziemi.
Przez rok zajmowaliśmy się głównie remontem i przeróbką domu, bo to było najpilniejsze (cały teren był na szczęście obsadzony różną roślinnością i z grubsza zadbany).
Potem okazało się, że wszystko jest posadzone nie tak, jak chcemy i nie w tym miejscu, więc rozpoczęła się wielka akcja "Przesadzanie", która jeszcze trwa - niedługo juz wszystko, co zielone, zmieni swoje miejsce
Aż wreszcie tego lata zobaczyłam....że mam róże.
No - niezupełnie tak. Właściwie nie sposób było ich nie zauważyć - mały klombik został umieszczony przez poprzednich właścicieli w miejscu, które stanowi chyba jakieś skrzyżowanie ogrodowych szlaków komunikacyjnych...w każdym razie zawadza wszystkim i zawsze. Poza tym róże były na nim stłoczone w nieprzyzwoity sposób, które to stłoczenie powiększyłam dodatkowo, dosadzając jeszcze jedną różę - potem okazało się, że to The Fairy.
A oto rzeczony klombik:
Ale wtedy jeszcze chyba nawet nie wiedziałam, że róże mają nazwy...
Chociaż - gdyby tak dobrze się zastanowić - róże były jakoś zawsze obecne w moim życiu. Nigdy nie miałam wątpliwości, że to najpiękniejszy kwiat (moi bliscy od dawna wiedzieli, jakie kwiaty mi kupować), chętnie wybierałam przedmioty z motywem róży...a poza tym...tak miała na imię moja Mama
I tego lata dopadła mnie prawdziwa...różyczka. Zaczęłam nagle czytać o różach, oglądać róże, śnić o różach (to ostatnie to wcale nie przenośnia). A to forum i Wasze wpisy zdecydowanie pogorszyły mój stan zdrowia
Cdn...
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
Witaj Ewo, szybka decyzja, długo nie dałaś się namawiać, na założenie własnego wątku.
Czekam na dalszy ciąg Twojej opowieści. Rozumiem, że stan zdrowia zdecydowanie zaczyna sie poprawiać
Czekam na dalszy ciąg Twojej opowieści. Rozumiem, że stan zdrowia zdecydowanie zaczyna sie poprawiać
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Różyczka w gaju...
Witaj Ewo. Zobaczysz jak Cię to wciągnie To działa jak narkotyk. Ja też na początku miałam kilka róż bez nazwy. Teraz mam ich około 130 i denerwują mnie te bez nazwy, bo piękne a bezimienne sierotki
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11686
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Różyczka w gaju...
Ja również przybiegłam się przywitać Cieszę się,że dołączyła do nas kolejna różomaniaczka
Na pewno stworzysz u siebie piękną różankę.Wiadomo tu na forum można naprawdę się rozkochać w różach.Co jedna to piękniejsza
Pozdrawiam
Na pewno stworzysz u siebie piękną różankę.Wiadomo tu na forum można naprawdę się rozkochać w różach.Co jedna to piękniejsza
Pozdrawiam
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różyczka w gaju...
Witaj Ewo,
Klombik bardzo ładny.
Będziemy czekać z niecierpliwością na relacje z działki.
Klombik bardzo ładny.
Będziemy czekać z niecierpliwością na relacje z działki.
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
Alutka, skorzystam u Ewy i Ciebie pogonię, a Ty kiedy założysz swój wąteczek ... co ? Avatorek piękny, a wątku niet.
Ewciu, przepraszam, że u Ciebie, ale dopaść Alutkę na forum, to graniczy z cudem. Mam nadzieję , że zajrzy do Ciebie.
Ewciu, przepraszam, że u Ciebie, ale dopaść Alutkę na forum, to graniczy z cudem. Mam nadzieję , że zajrzy do Ciebie.
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różyczka w gaju...
Ewuś , ale super . Jest wąteczek!!! I jak fanie zaczęła się ta Twoja przygoda działkowo-różana . Miłość do róż to pogoń za pięknem i bardzo się cieszę, że jesteś z nami i będziemy razem celebrować urodę królowej kwiatów ;:59 !
Niech różyczka rozsiewa się dalej !
Niech różyczka rozsiewa się dalej !
- Alutka102
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1722
- Od: 29 sie 2011, o 09:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy
Re: Różyczka w gaju...
Majeczko już wkrótce. Tylko wykopię kilka dołków i przesadzę trochę tych chorowitych w inne miejsce, bo zarażają mi te co powinny być okazem zdrowia.
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka w gaju...
Witam wszystkich gości Naprawdę czuję się zaszczycona, że mnie odwiedziłyście.
I rzeczywiście potwierdzam, że różomaniaczki ( i różomaniacy pewnie też) to specjalne osoby - kwiat tego forum! Czytałam różne wątki, ale tutaj tyle ciepła, pomocy i życzliwości
I jeszcze muszę napisać, że Majka i Rozeta to matki chrzestne mojego wątku i chwała Im za to!
Niestety - chociaż w sumie też na szczęście - jestem osobą bardzo czynną zawodowo, więc mam nadzieję, że uda mi się przy tym wszystkim należycie pielęgnować ten wątek...i róże oczywiście też.
A teraz historii mojej choroby ciąg dalszy: otóż jak już sobie tak poczytałam i pooglądałam Wasze różanki ( i pozazdrościłam, a jakże), to po pierwsze chciałam się dowiedzieć, jakie to róże mam u siebie.
Jedną zidentyfikowałam sama - oto mój Chopin:
Pozostałe wstawiłam do wątku identyfikacji i błyskawicznie zostały rozpoznane dwie następne. Oto one:
The Fairy
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6fbb5704626f858.html
[/URL]
i Fresia
Pozostałe to wciąż NN - ale o tym w następnym odcinku, bo słońce zaświeciło i lecę sadzić...no oczywiście róże
I rzeczywiście potwierdzam, że różomaniaczki ( i różomaniacy pewnie też) to specjalne osoby - kwiat tego forum! Czytałam różne wątki, ale tutaj tyle ciepła, pomocy i życzliwości
I jeszcze muszę napisać, że Majka i Rozeta to matki chrzestne mojego wątku i chwała Im za to!
Niestety - chociaż w sumie też na szczęście - jestem osobą bardzo czynną zawodowo, więc mam nadzieję, że uda mi się przy tym wszystkim należycie pielęgnować ten wątek...i róże oczywiście też.
A teraz historii mojej choroby ciąg dalszy: otóż jak już sobie tak poczytałam i pooglądałam Wasze różanki ( i pozazdrościłam, a jakże), to po pierwsze chciałam się dowiedzieć, jakie to róże mam u siebie.
Jedną zidentyfikowałam sama - oto mój Chopin:
Pozostałe wstawiłam do wątku identyfikacji i błyskawicznie zostały rozpoznane dwie następne. Oto one:
The Fairy
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f6fbb5704626f858.html
[/URL]
i Fresia
Pozostałe to wciąż NN - ale o tym w następnym odcinku, bo słońce zaświeciło i lecę sadzić...no oczywiście róże
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
Moje wątki
- Rozeta
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2395
- Od: 30 paź 2010, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: płn.-wsch. W-wa, strefa 6b
Re: Różyczka w gaju...
... ...
Ale, bardzo mi miło .
Chopin piękny . Ma dość duży, elegancki kwiat.
Ewciu, Twój avatarek bardzo mi się podoba. Taki ...ognisty. Idealny na jesienne i zimowe miesiace .
No i czekam na dalsze zdjęcia . A może zrobisz fotorelację z sadzenia róż? To zawsze jest ekscytujące .
Ale, bardzo mi miło .
Chopin piękny . Ma dość duży, elegancki kwiat.
Ewciu, Twój avatarek bardzo mi się podoba. Taki ...ognisty. Idealny na jesienne i zimowe miesiace .
No i czekam na dalsze zdjęcia . A może zrobisz fotorelację z sadzenia róż? To zawsze jest ekscytujące .
- majka411
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13236
- Od: 12 sie 2009, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa
Re: Różyczka w gaju...
Ewciu i mnie też ba....rdzo miło
Fajnie się zapowiada, jak znajdziesz chwilkę to pisz dalej my czekamy.
Fajnie się zapowiada, jak znajdziesz chwilkę to pisz dalej my czekamy.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16021
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka w gaju...
To i ja przychodzę się przywitać Ewo. Na forum jestem od roku, mam już kilka wątków ogrodowych i doniczkowych, ale różami zaraziłam się w tym roku jakoś całkiem niedawno. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że tak mnie to wszechogarnie. Tak jak ty zawsze je podziwiałam, lecz u innych. Teraz biegam po ogrodzie, szukając dla nich coraz to nowych miejsc. Będę z uwagą śledzić, jak poszerzasz swoje zbiory, bo to jest oczywiście nieuniknione.