Kasztan jadalny (Castanea sativa)

Drzewa owocowe
ODPOWIEDZ
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

O kasztana hybrydę jakąkolwiek to nietrudno, wystarczy pojechać do jakiegoś arboretum czy parku gdzie rośnie więcej niż jeden gatunek kasztana, zebrać nasiona i posadzić. Następnie z siewek wybrać te które cechują się innym wyglądem niż kasztan jadalny. Nie mniej nie będziemy wiedzieć jakiego dokładnie mamy mieszańca i ile w nim procent kasztana jadalnego. Ja natomiast nadal podtrzymuję pytani po co komuś mieszaniec kasztana chińskiego i zębatego. Hybryda taka była stosowana w USA do odtworzenia lasów kasztanowych po ich unicestwieniu przez grzyba Cryphonectria parasitica, którego notabene zawleczono właśnie głównie na korzeniach kasztana chińskiego. Mieszanie kasztana zębatego (wrażliwego na grzyba) z gatunkami azjatyckimi (odpornymi na grzyba), głównie kasztanem chińskim (którego cechuje wysoka mrozoodporność), dawało hybrydę dość silnie rosnącą, dostatecznie mrozoodporną i niewrażliwą na grzyba. Hybryda ta miała za zadanie mieszać się dalej naturalnie z ocalałymi kasztanami zębatymi, dając potomstwo zbliżone do naturalnego kasztana zębatego ale już odpornego na grzyba. Tak więc można powiedzieć że hybryda ta spełniała rolę przekaźnika odporność na grzyba, co miało duże znaczenie w USA dla odtwarzania lasów, ale przydatności tej hybrydy w naszych ogródkach jakoś nie widzę. Jeśli chodzi o owoce to są znacznie drobniejsze niż u zwykłego kasztana chińskiego.
Griseum
200p
200p
Posty: 237
Od: 22 sie 2008, o 14:34
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

OK, wiem czemu służyły hybrydy, można poczytać tu i tam. Odnosiłem się do słów "Wątpię żeby ktokolwiek miał coś takiego u siebie" - w stosunku do hybrydy chińskiego z zębatym ma ta szkółka, więc i jej klienci, co do innych mieszańców nic nie pisałem. Rozumiem jednak, że za cytowanymi słowami stoi wątpliwość co do ich użyteczności spożywczej, a to inna sprawa - nie było mi dane kosztować. Czy jednak taka hybryda jest zupełnie niewartościowa spożywczo? No i chyba może pełnić w ogrodzie chociaż ograniczoną funkcję ozdobną? Przymierzam się do kupna we wspomnianej szkółce.
ros
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 476
Od: 11 gru 2007, o 15:33
Lokalizacja: opolskie/ Warszawa

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

Te chińskie kasztany z Reala, o których wspominałem, kiełkowały całkiem dobrze. Niestety z pewnych powodów musiałem je trzymać w mieszkaniu i w większości zostały wykończone przez jakieś ekstremalnie niszczycielskie przędziorki. Ale trzy się jeszcze jakoś trzymają, choć trudno stwierdzić czy przetrwają.
W Opolskiem mam ze dwa kasztany chińskie, ale jeszcze małe wyhodowane z nasion amerykańskich, także ze dwie hybrydy chińsko-japońsko-zębate [też z nasion], ale trudno powiedzieć dokładnie jakie, tym bardziej że siewki trochę się różnią między sobą.
Różnice z kasztanem jadalnym: chiński ma pędy owłosione, a ta hybryda ma owłosione pędy i liście [choć jedna z siewek bardziej podobna do chińskiego].
Jaka będzie z tego wielkość owoców i ich smak, trudno ocenić, jednakże spodziewam się, że owoce chińskiego będą większe.
Różne hybrydy mają różny czas dojrzewania owoców, jedne owocują wcześniej a inne później i może to jest sens tych hybryd, być może też niektóre z nich mają nieznacznie większą mrozoodporność od czystego chińskiego. W Ameryce mają dosyć dużo różnych odmian kasztanów, w większości są to kasztany chińskie lub hybrydy z przewagą chińskiego. A ta leśna hybryda, do odtworzenia lasów kasztanowych w Ameryce, miała podobno tylko ok. 6% genów chińskiego, a resztę zębatego i jako drzewo owocowe nie jest stosowana.
Roman
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

Griseum pisze:...Odnosiłem się do słów "Wątpię żeby ktokolwiek miał coś takiego u siebie" - w stosunku do hybrydy chińskiego z zębatym ma ta szkółka, więc i jej klienci, co do innych mieszańców nic nie pisałem... Przymierzam się do kupna we wspomnianej szkółce.
Ta szkółka oferuje jak sami napisali wielokrotnego mieszańca, tak więc nie jest to czysty mieszaniec kasztana chińskiego z zębatym, zapewne w skład tej hybrydy wchodzi dodatkowo kasztan japoński i jadalny, dodatkowo różnych odmian. Poza tym tak jak napisał ros
ros pisze: A ta leśna hybryda, do odtworzenia lasów kasztanowych w Ameryce, miała podobno tylko ok. 6% genów chińskiego, a resztę zębatego i jako drzewo owocowe nie jest stosowana.
, typowa hybryda (kasztan chiński x kasztan zębaty) zawiera zaledwie 6% genów chińskiego i jest to ta część genów która zapewnia odporność na grzyba, natomiast ta hybryda którą oferuje ta szkółka ma przewagę genów kasztana chińskiego. Ta typowa hybryda chiński i zębaty u nas jest nieopłacalna do nasadzeń. Kasztany drobne tak jak u zębatego, pokrój podobny do zębatego ale jednak drzewka rosną trochę mniejsze i mniej ładne. Tak więc jeśli chodzi o owoce to polecam typowego kasztana chińskiego (tutaj masz kilka odmian w sprzedaży, szkółka garden-of-dreams http://garden-of-dreams.w.interia.pl/owocowe.htm ) a jeśli chodzi o ładne drzewko to czystego kasztana zębatego, do zdobycia w tej samej szkółce która oferuje tą wielo mieszańcową hybrydę. Natomiast co do tej hybrydy oferowanej przez tą szkółkę, to myślę że warto zakupić dla owoców o ile jest tak jak napisali, czyli że wyhodowali ją z nasion pochodzących z kasztanowych sadów w Kanadzie. Drzewko takie będzie dostatecznie mrozoodporne a kasztany powinny być bardzo dobrej jakości. Jak wspomniał już ros w USA i Kanadzie uprawia się setki różnych odmian kasztanów a odmiany te to zazwyczaj mieszańce różnych gatunków kasztana. Tutaj przykład różnych odmian uprawianych w USA (niestety zgubiłem link do strony z ciekawym opisem wraz ze zdjęciami około 100 odmian kasztana) jest tego naprawdę mnóstwo a ilość kombinacji jest wręcz nieograniczona:
http://www.gb-online.co.uk/growing_guide/chestnut.php
http://www.utc.edu/Faculty/Hill-Craddoc ... ations.jpg
http://www.rogersreserve.org/index.php? ... Itemid=214
http://www.ct.gov/CAES/cwp/view.asp?a=2815&q=376764
http://www.empirechestnut.com/catalog.htm
Griseum
200p
200p
Posty: 237
Od: 22 sie 2008, o 14:34
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

@S_H_A_D - dziękuję bardzo za wszystkie informacje! Faktycznie, piszą wielokrotnego mieszańca... Co do tej szkółki z podanego przez Ciebie linku, to wiem o jej istnieniu od kilku ładnych lat, lecz jestem sceptycznie nastawiony po słowach które można przeczytać na dole strony z cennikiem :? Na forum pewnie ktoś zamawiał, nie będę jednak dopytywał...

No nic, zakupię, posadzę - jak przeżyją i zaowocują, to napiszę.
josesek
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 26 lip 2011, o 22:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: piaseczno

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

Po namyśle jednak kupiłem 4 hybrydy w tej szkółce. Mam nadzieje że się przyjmą pod Warszawą.
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Kasztan jadalny i zębaty

Post »

josesek jak już dostaniesz te kasztany to zrób kilka zdjęć i zamieść je tutaj, jestem bardzo ciekaw co oni sprzedają. Aha i jeszcze taka uwaga najprawdopodobniej jak będziesz wyjmował sadzonki z doniczek i wsadzał je już na stałe miejsce w ogrodzie to będziesz miał szansę zobaczyć w plątaninie korzeni skórki (łuski) pokrywające kasztana, z którego dana sadzonka została wysiana. I jeśli jest tak że kasztany z których wzeszły sadzonki pochodzą z sadów kasztanowych w Kanadzie, to wielkość tych skórek które znajdziesz w korzeniach, będzie z dużym prawdopodobieństwem odpowiadać wielkości kasztanów, które twoje sadzonki będą rodzić za parę lat. Tak wiec też było by fajnie jakbyś wyjął i zmierzył wielkość tych skórek i nam podał wyniki. Czekam na twoją odpowiedź. Pozdrawiam
S_H_A_D
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 670
Od: 7 maja 2010, o 20:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Kielc

Re: Kasztan jadalny

Post »

Witam opisywałem już w tym wątku moje kasztany które dostałem z Sycylii. Tak się składa że co roku zaskakują mnie zmienną siła wzrostu i mrozoodpornością. Wydaje się że wszystko co do tej pory o nich pisałem trzeba wrzucić w niepamięć. Kasztany te miały być odmianą 'Marron' kasztana jadalnego, ale sama odmiana 'Marron' ma kilka typów (jest jakby kilka odmian 'Marron'), bądź może samo pojęcie "Marron" oznacza zbiór odmian szlachetnych u których w osłonce nasiennej znajduje się zamiast trzech, jedno duże nasiono. Dodatkowo pojawia się wspomniany już w tym temacie problem z pomieszanym nazewnictwem, gdzie słowo Marron oznacza po prostu nasiono kasztana, niezależnie jakiej odmiany czy nawet gatunku. Dlatego zastanawiam się czy etykietka przy moich sadzonkach na której widniał napis Marron, wcale nie oznaczała odmiany ale po prostu kasztan jako rodzaj drzewka rodzącego owoce którymi są kasztany, czyli po Włosku Marron, Marroni. Dlatego równie dobrze może to być odmiana kasztan chińskiego, japońskiego lub jakaś wielomieszańcowa hybryda. I im więcej się przyglądam moim kasztanom tym więcej mam wątpliwości czy aby na pewno są to kasztany jadalne (choć cały czas raczej obstaje przy tej opcji). Jak już tutaj wspominałem dostałem dwa takie same odmianowe kasztany ale po pierwszej zimie jeden padł i została z niego tylko żywa podkładka, dlatego obecnie mam tak jakby dwa różne kasztany, jeden odmianowy a drugi to kasztan podkładowy.
Kasztany silnie przemarzły na wiosnę ponieważ u mnie w tym roku przymrozki utrzymywały się ok. 5-6 dni i często temperatura spadała do -3, -4 stopni. Dodatkowo z 25 na 26 maja znowu przyszedł przymrozek i to co się zdążyło odbudować po wcześniejszej serii przymrozków, znowu zostało zmrożone. W zeszłym roku (mimo że przymrozki były słabsze i krótsze) kasztany ledwo co odbiły, w tym roku po takich silnych przymrozkach świetnie się odbudowały z pączków śpiących a nawet i z tych przemrożonych, z tym że z tych miały silnie zdeformowane liście. Tak więc jestem bardzo zadowolony bo możliwe że pomimo tego południowego pochodzenia dadzą radę u nas jakoś rosnąć.

1. Oto kasztan odmianowy - dał w tym roku 40cm przyrosty, co o nim sądzicie czy wygląda na kasztana jadalnego czy raczej jest to jakiś mieszaniec? Ma duże, bardzo grube, ciemno zielone i intensywnie błyszczące liście:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

2. A to kasztan podkładkowy - ze względu na to że w pierwszym pełnym sezonie wegetacyjnym w Polsce dobrze się korzenił i dał liczne odrosty korzeniowe (co miało świadczyć o jego dużej witalności) oraz brak było jakichkolwiek uszkodzeń pomrozowych, myślałem że będzie świetnie nadawał się po rozmnożeniu jako podkładka do szczepienia kasztanów w naszych warunkach klimatycznych. Zresztą z wielkim zapałem opisywałem go dwa posty wyżej. Miałem się nim podzielić z kozulą która poszukuje jakiejś sensownej podkładki do szczepienia kasztanów. W tym roku jednak widać że jest wrażliwy na przymrozki, choć nie można powiedzieć bo dobrze się regeneruje (lepiej niż kasztan odmianowy), z drugiej strony co przetrzyma przymrozek -4 a przy gruncie może nawet -5. Jednakże z tą jego witalnością w tym roku już tak dobrze nie było przyrosty jedynie do 20cm. I tak się zastanawiam czy czasem nie jest to jakaś podkładka skarlająca, przecież drzewka pochodzą z Sycylii a tam kasztany rosną wielkie jak u nas dęby, więc mało kto może sobie pozwolić na takie wielkie drzewo w swoim ogródku. Dlatego tam może sadzonki kasztana sprzedawane są na podkładkach skarlających. Wydaje mi się że dobrą podkładkę do naszego klimatu powinna cechować wysoka mrozoodporność i duża siła wzrostu, bo i tak w naszych warunkach raczej duże drzewo z kasztana nie urośnie, a duża siła wzrostu podkładki świadczyła by o dobrej sile witalnej, co było by przydatne w naszym klimacie. Ale jak napisałem przede wszystkim powinna to być duża mrozoodporność, a tą zdaje się że ta podkładka posiada. Dodam że nie jest to jakaś zwykła siewka kasztana przeznaczona na podkładkę, ponieważ charakteryzuje się dość specyficznymi liśćmi. Liście są żółtawe przez cały sezon wegetacyjny, na wiosnę silnie żółte, są sporo mniejsze niż u zwykłego kasztana i cieńsze, w dotyku jakby papierowe, nie posiadają połysku ale są matowe. Podkładka z kasztana odmianowego (tego opisywanego wcześniej) w tym roku wypuściła pęd, i pęd ten posiadał takie same cechy liści jak ten kasztan podkładkowy. Tak więc kasztany były zaczepione na tej samej podkładce. Widocznie jest to jakiś wyselekcjonowany typ rozmnażany generatywnie. I też zastanawiam się czy gatunkowo jest to kasztan jadalny czy może kasztan japoński który cechuje się znacznie osłabiona siłą wzrostu. Oto jak wygląda kasztan podkładkowy:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
aalal29
200p
200p
Posty: 377
Od: 14 paź 2010, o 19:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Głubczyc(242m n.p.m.)płd Opolszczyzna

Re: Kasztan jadalny

Post »

Jeśli Chodzi o kasztana jadalnego,to mogę powiedzieć że w mojej miejscowości (Głubczyce,Opolszczyzna) rośnie bardzo duży okaz liczący sobie z pewnością grubo ponad setkę lat,ma kilkanaście metrów wysokości ,dość szeroką koronę(około 8-10 m średnicy) i pień gruby naokoło 1 m średnicy.Kasztanów ma w tym roku od groma,jak zresztą w poprzednich latach,ale jest z nimi pewien problem.Otóż owe kasztany są środku puste,albo inaczej owoce są niewykształcone,tzn że w łupince są zawiązki owoców ale nierozwinięte,nie wiem co jest tego powodem.Tato mój mówił mi żde tak jest co roku,nie wiem co może być nie tak,może potrzebuje drugiego obok siebie,naprawdę nie wiem,ale ten okaz bardzo mnie zraził do posadzenia kasztana na własnej posesji.Jeśli chodzi o mnie to nasuwają mi się dwa wnioski,pierwszy ,że kasztan w Polsce będzie rósł,ale o owocach mozna raczej zapomnieć ,drugi,że być może potrzebna inna odmiana ,taka której owoce dojrzewają jak najszybciej.Aha jeszcze jedno,Mój tato pracuje w Belgii i mówi że tam jest pełno kasztanów,które wydają dużo owoców,że można wiadrami zbierać,bo Belgowie raczej ich nie zbierają,przywiózł jednego na pokazanie,owoc ma ze 3 cm średnicy,poprosiłem aby następnym razem nawiózł mi tego ile się da , do jedzenia.Tak sobie na koniec myślę ,może belgijskie odmiany będą w Polsce dobrze owocowały?Może uda się tatowi gdzieś znaleźć mały okaz gdzieś na uboczu i wykopać go dla mnie,albo wsadzić owoc do ziemi i poczekać aż wykiełkuje,może jednak jeszcze tak spróbuję z kasztanami,dziękuję.
mwojt
100p
100p
Posty: 108
Od: 18 wrz 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny

Post »

Zdało by się koło tego kasztana posadzić kilka belgijskich wtedy powinny być owoce. A co do zdjęć to bardzo ciekawie wygląda ten błyszczący osobnik, ja mam wsadzone z nasion z reala i wyglądają bardziej jak ten drugi, mniejsze liście i bardziej matowe. Wydaje mi się, że mrozoodporność kasztanów w dużym stopniu zależy od zdrewnienia pędów przed zimą, bo potrzebują dłuższej wegetacji więc jak ktoś zamierza sprowadzać sobie nasiona to najlepiej zbierać z kasztanów którym szybciej opadają/żółkną liście.
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny

Post »

Z posadzeniem kasztana z siewu jest kłopot - zaowocuje najwcześniej po kilkunastu latach (a i to jak dobrze pójdzie), ponadto może okazać się nieodporny na mrozy.
Kasztanów rośnie u nas na południu (śląsk, krakowskie) wcale sporo, a niektóre dobrze owocują, zatem te okazy można uznać za wartościowe do rozmnożenia. Trzeba by sie rozejrzeć po okolicy: parki, ogrody botaniczne. Zasadniczo kasztan jest obcopylny (przy samozapyleniu może dać puste owoce) ale słyszałem o okazach ewidentnie samopylnych i dobrze owocujących, gdzieś na opolszczyźnie :D.

Najlepiej byłoby wyhodować siewki (z tych naszych), a następnie zaszczepić dobrze owocujący egzemplarz, też sprawdzony w naszych warunkach; szczepione zaowocują po kilku latach. Można także ukorzeniać pędy, raczej młode, oczywiście z tych owocujących.

Marron to ogólne okreslenie odmian o jednym dużym nasieniu, rozmnaża się je przez szczepienie; niestety podobno u nas wymarzają. Marony sa zwykle lepsze w smaku, słodkie, ale oczywiście dotyczy to selekcjonowanych odmian...
Można spróbowac wysiewu i wyselekcjonować bardziej mrozoodporne siewki, czemu nie? Tylko jak sprawdzić czy pąki kwiatowe będą odporne? ;:224

A te żółtawe na zdjęciu, SHAD, wyglądają raczej na Castanea dentata - albo mieszańca czy jakąś chińszczyznę (C. mollissima), co najprawdopodobniejsze, bo dentata praktycznie wyginął od chińskiej zarazy :?
C. sativa powinien mieć pędy omszone, czego na zdjęciach nie widać. I liść szeroki przy nasadzie, jak ten zielony, a młode liście powinny być z kutnerkiem od spodu.
:wit
Awatar użytkownika
kozula
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2113
Od: 21 sie 2008, o 20:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie
Kontakt:

Re: Kasztan jadalny

Post »

Obrazek

Szczepiony kasztan potrafi się wykazać już w drugim roku po szczepieniu. Na zdjęciu samoobsługowy osobnik, który zaraz po zaszczepieniu udowodnił, że to nie ściema i wydał owoc. Niestety w tym roku nie miałam dostępu do zrazów, więc sprawa jego rozmnożenia przesunęła się o rok. Ten ma małe słodkie owoce. Wielkoowocowe kasztany też mogą rosnąć w naszym klimacie, oczywiście tylko niektóre.
Z próby ukorzeniania sadzonek ze starszego kasztana nic nie wyszło, co zresztą nie jest niczym nowym. Przy piętce rośnie tylko wielka gała kalusa i nic więcej.
W zeszłym roku przy okazji szukania wiadomości o orzechach, trafiłam na stronę z dokładnymi opisami gatunków kasztanów. Dam znać jak ją odnajdę, bliżej zimy oczywiście.

Pozdrawiam, kozula
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2551
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kasztan jadalny

Post »

Na dobry początek wystarczy http://en.wikipedia.org/wiki/Chestnut - i dalej po licznych linkach...
:wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”