Chwastowisko...
Chwastowisko...
Witam!
Mijają właśnie dwa lata jak naszło mnie na zakup 3 arów totalnego chwastowiska. Kiedyś był to ogródek działkowy, lecz poprzedni właściciele chyba się nim znudzili i o nim zapomnieli. Jako totalny laik w sprawach ziemno-roślinno-podobnych, zacząłem "doprowadzanie do swojego porządku" od dającej najwięcej satysfakcji czynności czyli totalnej dewastacji...
Jako osoba na co dzień spędzająca czas za biurkiem, nagle odkryłem w sobie coś z koparki, betoniarki, brukarza, łopaty, kreta, kamieniarza i tym podobne głęboko ukryte (braki) zdolności...
Dwa lata dość intensywnych działań i zaczyna to coś nabierać jakiegoś wyglądu.
Chciałbym Wam przedstawić kolejne etapy udokumentowane fotograficznie i poprosić o porady i opinie co dalej
Tak, więc stan na kilka dni po zakupie (niestety nie zrobiłem zdjąć w stanie "surowym" - nad czym ubolewam troszki.
ROK 2009
krajobraz po wycince kilku drzew (wg mnie zbędnych)
przepyszne winogrona i nie tylko
Trawnik - albo coś co podobno nim było.
Mijają właśnie dwa lata jak naszło mnie na zakup 3 arów totalnego chwastowiska. Kiedyś był to ogródek działkowy, lecz poprzedni właściciele chyba się nim znudzili i o nim zapomnieli. Jako totalny laik w sprawach ziemno-roślinno-podobnych, zacząłem "doprowadzanie do swojego porządku" od dającej najwięcej satysfakcji czynności czyli totalnej dewastacji...
Jako osoba na co dzień spędzająca czas za biurkiem, nagle odkryłem w sobie coś z koparki, betoniarki, brukarza, łopaty, kreta, kamieniarza i tym podobne głęboko ukryte (braki) zdolności...
Dwa lata dość intensywnych działań i zaczyna to coś nabierać jakiegoś wyglądu.
Chciałbym Wam przedstawić kolejne etapy udokumentowane fotograficznie i poprosić o porady i opinie co dalej
Tak, więc stan na kilka dni po zakupie (niestety nie zrobiłem zdjąć w stanie "surowym" - nad czym ubolewam troszki.
ROK 2009
krajobraz po wycince kilku drzew (wg mnie zbędnych)
przepyszne winogrona i nie tylko
Trawnik - albo coś co podobno nim było.
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Re: Chwastowisko...
Witam nowgo zakręconego Fajne te Twoje chwastowisko i nawet spore. Czekam na dalsza część
- Monika76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1434
- Od: 10 wrz 2007, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Chwastowisko...
Podobnie jak Bogusia, witam.
Tych zdolności to będzie Ci przybywać, zapewniam
Również jestem ciekawa kolejnych miejsc chwastowiska
Tych zdolności to będzie Ci przybywać, zapewniam
Również jestem ciekawa kolejnych miejsc chwastowiska
Re: Chwastowisko...
Jak to świeża krew, entuzjazm początkującego przystąpiłem do działania. A jak to podobno mam we krwi zabrałem się od tyłu (niektórzy mówią, że od d... strony) domku, więc od strony mało reprezentacyjnej.
A, że pogoda A.D 2009 sprzyjała więc na koniec roku ....
Grudzień 2009
Moja ukryta pasja - kamieniarz.
Stwierdziłem, że "kupne" kamienie mają jedną wadę - cena, więc kilka wizyt nad rzeką....
A, że pogoda A.D 2009 sprzyjała więc na koniec roku ....
Grudzień 2009
Moja ukryta pasja - kamieniarz.
Stwierdziłem, że "kupne" kamienie mają jedną wadę - cena, więc kilka wizyt nad rzeką....
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Re: Chwastowisko...
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam
Minęła zima... lato... i zima... - niestety w 2010 nie zrobiłem ,żadnego zdjęcia ;(
Marzec 2011
Mam nadzieję, że mój wilczur się nie obrazi...
Od frontu dalej sodoma i gomora, lub jak kto woli pies z dziadem (bez urazy dla psa)
Prace budowlane zakończone i czekamy co urośnie po zimie.
Żeby posadzić te kilka wrzosów wrzośców i hebe wpakowałem tak ok 10 worków torfu i nie mniej wiaderek pisaku. Ziemia macierzysta - tragedia - sama glina...
Miejsce na grilla jest gotowe, miejsce na stolik jest, można zapraszać gości ;)
i na koniec perspektywa całego "tyłu"
Minęła zima... lato... i zima... - niestety w 2010 nie zrobiłem ,żadnego zdjęcia ;(
Marzec 2011
Mam nadzieję, że mój wilczur się nie obrazi...
Od frontu dalej sodoma i gomora, lub jak kto woli pies z dziadem (bez urazy dla psa)
Prace budowlane zakończone i czekamy co urośnie po zimie.
Żeby posadzić te kilka wrzosów wrzośców i hebe wpakowałem tak ok 10 worków torfu i nie mniej wiaderek pisaku. Ziemia macierzysta - tragedia - sama glina...
Miejsce na grilla jest gotowe, miejsce na stolik jest, można zapraszać gości ;)
i na koniec perspektywa całego "tyłu"
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1940
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Chwastowisko...
Witaj jestem lojka63 widzę że jest nas więcej laików ,mnie to cieszy bo nie czuję się tak głupio z moją niedoskonałością.Twój ogród też będzie piękny to już widać tylko kwestia czasu,mamy od kogo brać przykład
forumowicze są naprawdę świetni.Życzę sukcesów w tworzeniu ogrodu. -lojka
zapraszam do mojego skromnego ogródka''kalejdoskop''
forumowicze są naprawdę świetni.Życzę sukcesów w tworzeniu ogrodu. -lojka
zapraszam do mojego skromnego ogródka''kalejdoskop''
Re: Chwastowisko...
Heh, zobaczymy co z tego wyjdzie, bo koncepcje mi się zmieniają co chwilę ;)
I stan na dzisiaj...
wrzesień 2011
Pies się nie zmienił. Moja koncepcja "skalniaka" modernistyczno-konserwatywna ;)
Pomalutku zabieram się za przód, w międzyczasie na raty odświeżając domek, który teraz robi za skład materiałów ogrodniczo-budowlanych
To mnie przeraża - jak się pozbyć chwastów nie niszcząc "starych" piwoni....
Tak gruszka coś mnie nie lubi - nie dość, że się wywraca to jeszcze jakieś choróbsko ją dopadło, ma jakieś rdzaw plamy na liściach i zero gruszek. Tzn były ale zanim dojrzały to spleśniały... ;(
jednak coś z tego co posadzone wyrosło, część nawet już przekwitło i zasiliło "pudło" -> kompostownik
Mam nadzieję, że żona mnie nie zmaltretuje (nie mam zgody na publikację wizerunku - w sumie to nie pytałem...)
urządzenie do utylizacji resztek
Efekt finalny (prawie)
I stan na dzisiaj...
wrzesień 2011
Pies się nie zmienił. Moja koncepcja "skalniaka" modernistyczno-konserwatywna ;)
Pomalutku zabieram się za przód, w międzyczasie na raty odświeżając domek, który teraz robi za skład materiałów ogrodniczo-budowlanych
To mnie przeraża - jak się pozbyć chwastów nie niszcząc "starych" piwoni....
Tak gruszka coś mnie nie lubi - nie dość, że się wywraca to jeszcze jakieś choróbsko ją dopadło, ma jakieś rdzaw plamy na liściach i zero gruszek. Tzn były ale zanim dojrzały to spleśniały... ;(
jednak coś z tego co posadzone wyrosło, część nawet już przekwitło i zasiliło "pudło" -> kompostownik
Mam nadzieję, że żona mnie nie zmaltretuje (nie mam zgody na publikację wizerunku - w sumie to nie pytałem...)
urządzenie do utylizacji resztek
Efekt finalny (prawie)
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
- lojka 63
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1940
- Od: 4 wrz 2011, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: Chwastowisko...
Jest pięknie a będzie jeszcze piękniej ''a propos'' pozdrów żonę -lojka.
Re: Chwastowisko...
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3866
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Chwastowisko...
Witaj masz fajne te Twoje chwastowisko ,czekam na dalsze zdjęcia.
Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- Comcia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13455
- Od: 9 maja 2008, o 14:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Chwastowisko...
Albo smarować ostrożnie pędzelkiem Roundapem.safe pisze: To mnie przeraża - jak się pozbyć chwastów nie niszcząc "starych" piwoni....
Albo "zamęczyć" chwasty wyrywając je jak tylko się pokażą.
Muszę się pochwalić że prawie udało mi się zamęczyć podagrycznik, wyłazi już tylko czasami.
Re: Chwastowisko...
Ogólnie nie jestem zwolennikiem chemii, ale w tym roku poddałem się i zastosowałem i Roundap i Aminopielik. Wszystko się "wypaliło" - przynajmniej tak mi się wydawało. Ale po kilku dniach zaczęły wyłazić te liście od nowa. Nie pamiętam ich nazwy, ale mają podziemne kłącza tak długie i splątane, że nie jestem w stanie ich ręcznie wybrać. w jednym dniu jestem w stanie przebrać może pół metra ziemi (co też pomalutku sukcesywnie robię), ale i tak nie jestem w stanie wybrać wszystkiego. A to jest takie cholerstwo, że nawet z najmniejszego zostawionego kawałeczka kłącza wyrasta do nowa. ;(. Myślałem, że może jesienią wyszystko przekopie, na wiosnę spryskam i przykryję jakąś folią, żeby się podusiły, ale wtedy piwonii nie uratuję.
To nie jest koniec, to nawet nie jest początek końca, to dopiero koniec początku.
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
Winston Churchill
Ogródkowe chwastowisko
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2777
- Od: 17 sie 2010, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kwidzyn
Re: Chwastowisko...
witam .widzę sporo zmian poczyniłeś i to na lepsze i zapraszam do mnie