Majeczko, te powojniki uratowałam z Bied. Nie miały listka, ale wystające korzonki z malutkiej doniczki. Wzięłam i posadziłam obok siebie. Odwdzięczyły się i bardzo się cieszę.Wczoraj przed deszczem posadziłam jeszcze dwa powojniki z Auch.Jeden to ten sam co mam na tarasiku -P.Sprint, a drugi albo ten sam, albo - niespodzianka. Z jeżami masz rację. Nie będę ich przenosić. Trudno.
Pięknie mi kwitnie moja nn i Chopin. Wczoraj ślicznie pachniały.