Uprawa czarnej porzeczki

[bromba]

Od pewnego czasu zauważam brak produktów z czarnej porzeczki. Ściślej - coś, co określane jest mianem "sok/syrop/herbatka z czarnej porzeczki" okazuje się być, po lekturze składu, mieszanką wieloowocową z homeopatyczną zawartością czarnej porzeczki (+ "aromat identyczny z naturalnym" ). Fakt, że w skład produktów maniacko wczytuję się stosunkowo od niedawna, może więc i przedtem tak to wyglądało. Mam jednak wrażenie, że czarna porzeczka stała się ostatnio w Polsce owocem deficytowym. Dlaczego? Przecież jeszcze do niedawna uprawiano jej w Polsce mnóstwo i kupno soku czy dżemu wykonanego w 100% z tej jagody nie stanowiło problemu. O co chodzi? Zaraza jakaś była? Nie ma zbytu, więc się nie opłaca uprawiać?

[Pawel01]

Jakieś pięć lat temu koło Trzebnicy koło wrocławia były potężne plantacje czarnych pożeczek ale z tego co pamiętam to nie było na nie zbytu, dawano im w skupie mniej pieniędzy za kg niż zarobił pracownik, który to zebrał. całe plantacje polikwidowano.

[Waleria]

Na działce jest u mnie chyba najbardziej kłopotliwym krzewem, wszystko go się czepia, a najbardziej denerwujący jest wielkopąkowiec.

[pomolog]

... O co chodzi?

Jak nie wiadomo o co, to chodzi o ...
Pozdrawiam

[lucynaf]

My też mieliśmy plantację czarnej porzeczki. W pierwszych latach było OK, chłodnie chętnie ją kupowały i dobrze płaciły. Po kilku latach kwota na środki ochrony przewyższała cenę sprzedaży. Nie chcieli jej skupować wcale, tłumacząc się dużymi zapasami.

[bromba]

... O co chodzi?

Jak nie wiadomo o co, to chodzi o ...
Pozdrawiam

Aha
Tak poniekąd podejrzewałam, ale z drugiej strony wydawało mi się, że przetwory z czarnej porzeczki cieszyły się sporym wzięciem, więc nie sądziłam, że są problemy ze skupem.
Najwyraźniej to wzięcie nie było takie duże, a tylko moje umiłowanie tego owocu skrzywiło mi optykę
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i pozdrawiam

[pomolog]

Przeczytaj ten temat:
http://www.sadownictwo.com.pl/7559&&Cen ... -w-2011-r-
Wnioski wyciągniesz sama ;)
Pozdrawiam serdecznie

[Deirde]

Z tego co wiem nasi sąsiedzi kiedyś brali każdą ilość czarnej porzeczki potem nagle stracili nią zainteresowanie i stały w chłodniach i nie można było jej sprzedać. W Wlkp były duże plantację które zostały zlikwidowane - teraz wszyscy przerzucili się na szparagi.

[bromba]

Przeczytaj ten temat:
http://www.sadownictwo.com.pl/7559&&Cen ... -w-2011-r-
Wnioski wyciągniesz sama ;)
Pozdrawiam serdecznie

Dziękuję, pomologu , trochę mi się wyklarowało, choć nie do końca.
Ściślej - przejrzałam wątek analogiczny do tego, który wskazałeś, ale z roku 2010.
http://www.sadownictwo.com.pl/index.php ... /5755/0/0/

Ufff, momentami napięcie, jak w thrillerze
Znalazłam informację, że w 2009 skupiono sporo owocu, ale zalegał w chłodniach, bo z uwagi na podwyższoną zawartość środków ochrony roślin nie mógł być użyty jako surowiec spożywczy.
To mogłoby tłumaczyć, dlaczego zamiast przetworów z czarnej porzeczki więksi producenci zaczęli (?) wytwarzać produkty porzeczkopodobne.
Ale z tego co czytam, w 2010, choć cena skupu cały czas utrzymywała się mocno poniżej oczekiwań sadowników, jednak sprzedali wszystko, co było na krzakach (a było tego, z powodu kiepskich warunków pogodowych mniej niż zazwyczaj). Były domniemania, że zbiory z 2010 posłużą do "rozcieńczenia" feralnych zapasów z roku poprzedniego.
Ergo - po ubiegłorocznych zbiorach surowca przetwórniom zabraknąć nie powinno. I skupiony był po niskiej cenie. Dlaczego więc przetwórnie w dalszym ciągu traktują porzeczkę jako cenny dodatek, którym nie można szafować? Obawiają się, że jak cena soku wzrośnie o kilkanaście procent, to znacząco spadnie popyt? Bo nikt nie zwróci uwagi na 100% zawartości porzeczki w porzeczce, w odróżnieniu od obecnych przetworów? Czyli lepiej nie ryzykować, tylko w dalszym ciągu dostarczać konsumentowi tani, wieloowocowy wytwór o smaku czarnej porzeczki?
Hmmm, dalej mam chyba zagwozdkę


PS Nie miałam pojęcia, że tyle jest odmian czarnej porzeczki

[pomolog]

Odpowiedź jest prosta - choć ani mi, ani Tobie się nie spodoba... Bo żyjemy w Polsce. Współpraca pomiędzy sadownikami a przetwórcami wygląda podobnie jak między premierem a prezesem... wszyscy traktują siebie nawzajem jako "zło konieczne"... a jeśli jeszcze do tego dołozymy inne, poboczne zależności (m.in. otwarty rynek UE) - jest jak jest. I ja - optymista - dawno już straciłem nadzieję, że będzie kiedykolwiek lepiej (a jak nie lepiej, to chociaż inaczej).
Pozdrawiam serdecznie

[bromba]

Tak, animozje między sadownikami i przetwórcami ( i jeszcze pośrednikami) są bardzo w tych wypowiedziach widoczne. Nie przestaje mnie jednak dziwić krótkowzroczność przetwórców. Oczywiście, zapewne większości konsumentów jest w gruncie rzeczy obojętne, co jedzą i piją. Ale inni, a jest ich już całkiem sporo, przestaną sobie zawracać głowę firmami produkującymi podróbki, tylko poszukają innych rozwiązań. A odzyskać zaufanie klienta jest trudno, o czym chyba powinni wiedzieć.
Tak czy inaczej, na Twoje wychodzi, że lepiej raczej nie będzie
Pozdrawiam mimo wszystko optymistycznie,

[harus43j]

Cześć ! Jestem zagorzałym fanem czarnej porzeczki - pamiętacie >sok pitny z czarnej porzeczki < z Tymbarka ? Są i teraz niezłe soki i dżemy z czarnej porzeczki - Tymbark nadal istnieje i produkuje. Faktycznie jednak coś złego się dzieje - dużo plantacji likwidują - nieopłacalne. Może trend się odwróci i znowu będziemy potęgą w uprawie czarnej porzeczki - pozdrawiam - Janusz.

[bigs]

W mojej okolicy (południe lubelskiego) plantacje porzeczki są coraz większe, podobnie jest z maliną (tylko cena skupu marna). Przyczyną tego jest zapewne budowa przetwórni owoców i warzyw.