Izka słonecznik od serca dany to się trzyma...
Jasmina może by u mnie lepiej się rozwijała ,gdyby nie przesłonił jej clematis Rubromarginata,...nie pięła się na niej Kobea,i promyków słońca poskąpił całkiem niezamierzenie rozrośnięty w szerz Fischerman ...
Relacja zdjęciowa z Końskowoli dobra...ale zdjęć róż mało...ale najpiękniejsza pokazana ,czyli Jacqueline du Pré..
Bonica u mnie rzeczywiście przeżywa katusze z krwawnikami,dalią i ostatnio wsadzoną sadzonką selera naciowego...nie wiem dlaczego uległam presji sąsiadki i ulokowałam go pomiędzy róże...

Ponoć dobrze im robi...
Izka chatte jeden Viticella starczy ,ale teraz problem jaki...

Jeżeli chcesz fioletowy polecam Polish Spirit ,jeżeli fioletowy z paskiem ...Tuchka,choć wielkokwiatowy ,ale zdrowy...rosyjska odmiana to żelazne zdrowie,zresztą mogłabym wiele polecić ,bo siedzę obecnie w clematisach i wybieram na wymianę z Gen Sikorskim ,który padł mi na uwiąd...

Do Twojej pergoli można dosadzić jakiegoś bylinowego ,który duży nie jest i nie czepia się...trzeba go tylko podeprzeć o cokolwiek...
Masz rację... ,straciłam już rozeznanie co i gdzie u Ciebie rośnie ...

trzeba nadrobić tą niewiedzę...
Jarko to wielka szkoda ,że nie przyjechałeś na święto różane...ale syn ważniejszy co w pełni rozumiem...

A środek transportu tym bardziej...bo na komunikację kolejową trudno teraz liczyć...
Dziękuje za wszystkie cenne informacje o różach...potwierdziły moje przekonanie o słuszności decyzji....czyli kupna Roter Korsar...
A Dainty Bess od dawna na mojej liście była ,ale dopiero jesienią ją zdobyłam...Zachwyciła mnie przede wszystkim wielkimi odznaczającymi się na tle płatków pręcikami...Jest inna,a poszukujemy wciąż nowych...tacy zachłanni jesteśmy...ale i z wyczuciem piękna...
Taruś Jan Paweł ma to do siebie ,że rośnie bardzo duży a kwiaty raczej rozwija na pewnej wysokości...sąsiadka go ma i kwitnie długo ,ale wysoko...wciąż rozwija pędy z kwiatami do jesieni,więc jego ścinać nie trzeba...A resztę Twoich powojników można przyciąć po pierwszym kwitnieniu poniżej przekwitłych kwiatów...
U mnie najlepiej rosną te powojniki ,które tkwią w gąszczu innych roślin...podstawę mają całkowicie zacienioną,a góra w słońcu...Poza tym powojniki wcześnie kwitnące ,czyli od początku czerwca ,są bardziej wrażliwe ,i często chorują na mączniaka ,i nie starcza im sil ,aby stworzyć kolejne pędy na kolejne kwitnienie...
The President u mnie rośnie i kwitnie jak na razie bez przycinania,Dr Ruppel wykopałam i w donicy się wzmacnia,ale na razie mała poprawa...

Jeżeli clematis jest w dobrej kondycji ,to w zasadzie wciąż wypuszcza nowe pędy ,jeżeli niedomaga to ten przyrost jest zahamowany ...
Ewuś a kysz z jesienią...niech lato jak najdłużej nas cieszy...

Ale rozumiem... ,już by się chciało wkopać swoje wypatrzone różyce...Cierpliwość to jedna z naszych dobrych cech...
Louis Odier bardzo duża mi wyrosła w tamtym roku,ale powtarzać nie chciała...no może parę kwiatów z łaską wypuściła...ale w tym sezonie pędów długich już nie chce pokazać...
Jarko róża ta jest więc dobrym wyborem na reprezentacyjne miejsca ,a takowym jest na pewno wejście do domu...
Małgosiu będziemy się umawiać ...na razie jeszcze sporo czasu do wystawy...chyba koniec sierpnia...
