Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
24 kwietnia były u nas intensywne opady deszczu i zalanie części działek. Gdy sadziłem pomidory do tunelu 26 kwietnia ziemia była jeszcze bardzo wilgotna. Może to jest przyczyną. Czy zasilić je nawozem Florovit dolistnie?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
w ubiegłym roku , gdy byłem zmuszony sadzić pomidory ba naprawdę bardzo mokrej i podmokłej ziemi jedynym sposobem było sypać wałek i na nim sadzić , podjąłem ryzyko , bo ziemia była do tego stopnia nasączona wodą , że o dobrym uprawieniu jej nie było mowy a po bokach namiotu stała woda .
Właściwie już parę dni po posadzeniu zacząłem nawozić dolistnie dość intensywnie , dodam , że były tez w tym czasie duże chłodu , temp przez dzień koło 10 stopni . Owszem pomidory stopniowo się zbierały , ale plon był przez polowe , a korzenie w tak źle uprawionej ziemi i długo przemoczonej to do końca nie były prawidłowe
Wiec Erazm moim subiektywnym zdaniem to właściwie jedyne co możesz teraz zrobić to dolistnie im dać dolistnie i oczywiście doglebowo tez , zresztą wierzchołki już Ci powinny ładnie ruszać, zawsze możesz też rzucić okiem czy są nowe korzenie , bo jeśli już się rozrastają to możesz normalnie doglebowo dać
aaa i jeśli i jeśli masz dość gęsto te pomidory i dużo koło nich chodzisz i ubijasz ziemie (nie wiem jak masz rozmieszczone , jaki rozstaw ) to połóż jakieś deski bo ubijając ziemie zadusisz je
Właściwie już parę dni po posadzeniu zacząłem nawozić dolistnie dość intensywnie , dodam , że były tez w tym czasie duże chłodu , temp przez dzień koło 10 stopni . Owszem pomidory stopniowo się zbierały , ale plon był przez polowe , a korzenie w tak źle uprawionej ziemi i długo przemoczonej to do końca nie były prawidłowe
Wiec Erazm moim subiektywnym zdaniem to właściwie jedyne co możesz teraz zrobić to dolistnie im dać dolistnie i oczywiście doglebowo tez , zresztą wierzchołki już Ci powinny ładnie ruszać, zawsze możesz też rzucić okiem czy są nowe korzenie , bo jeśli już się rozrastają to możesz normalnie doglebowo dać
aaa i jeśli i jeśli masz dość gęsto te pomidory i dużo koło nich chodzisz i ubijasz ziemie (nie wiem jak masz rozmieszczone , jaki rozstaw ) to połóż jakieś deski bo ubijając ziemie zadusisz je
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6949
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Twoją diagnozę Kozula potwierdzili dziś specjaliści z Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Mam je co jakiś czas zasilać dolistnie.
Dziękuję.
Dziękuję.
Sprawdzałem pędy wypuszczają nowe korzenie.weteran pisze:... zawsze możesz też rzucić okiem czy są nowe korzenie , bo jeśli już się rozrastają to możesz normalnie doglebowo dać ...
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
to nic im nie będzie , moje gorzej wyglądały a dały radęErazm pisze:Sprawdzałem pędy wypuszczają nowe korzenie.
trzymam kciuki
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Na kupionych sadzonkach pomidora , które wsadziłem kilka dni temu zaczęły pojawiać się bardzo niepokojące mnie czarne przebarwienia dolnych liści. Wcześniej dolne liście były żółte, troszkę zaschnięte. Podejrzewam zarazę ziemniaka i dziś opryskałem wszystkie akrobatem. Ale czy to możliwe i nie za wcześnie?? Na łodygach nie dostrzegłem żadnych plam. Kupione sadzonki wcześniej rosły w foliowych woreczkach bez dna. Podejrzewam że sprzedawca sprzedał mi chore krzaczki? Rośliny były także przeze mnie podlane raz florovitem
Moje własne sadzonki nie posiadają takich objawów -oprócz jednego krzaczka, Oto zdjęcia kupnej sadzonki:
krzaczek z własnej rozsady:
Proszę o pomoc co to może być?
http://img580.imageshack.us/img580/2092/dsc09483.jpg
http://img804.imageshack.us/img804/9386/dsc09482.jpg
http://img228.imageshack.us/img228/9240/dsc09481zs.jpg
Proszę zapoznać się z Regulaminem forum i wstawić zdjęcia prawidłowej wielkości.
Moderator- jokaer.
Moje własne sadzonki nie posiadają takich objawów -oprócz jednego krzaczka, Oto zdjęcia kupnej sadzonki:
krzaczek z własnej rozsady:
Proszę o pomoc co to może być?
http://img580.imageshack.us/img580/2092/dsc09483.jpg
http://img804.imageshack.us/img804/9386/dsc09482.jpg
http://img228.imageshack.us/img228/9240/dsc09481zs.jpg
Proszę zapoznać się z Regulaminem forum i wstawić zdjęcia prawidłowej wielkości.
Moderator- jokaer.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
mmgg przeziebienie :P
ten problem przecież się przewija od dwóch tygodni, a Ty z tego co widzę czytałeś te watki
ten problem przecież się przewija od dwóch tygodni, a Ty z tego co widzę czytałeś te watki
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Czytam wszystkie wątki pomidorowe, ale zdawało mi się, że przeziębienie to żółte plamy a nie czarne:)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
albo złe czytasz , albo nie myślisz co czytasz
dolne liście żółknące , a później jakby zasychające to przelanie , fioletowienie to za zimno było
a z ta zarazą to pojechałeś
tutaj sobie kolega znajdzie swoja miejscowość i nie sieje paniki o zarazie http://piorin.gov.pl/sygn/start.php
dolne liście żółknące , a później jakby zasychające to przelanie , fioletowienie to za zimno było
a z ta zarazą to pojechałeś
tutaj sobie kolega znajdzie swoja miejscowość i nie sieje paniki o zarazie http://piorin.gov.pl/sygn/start.php
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Właśnie zastanawiam się, przelanie to chyba prędzej możliwe, bo aż tak zimno nie było, zwłaszcza że rosną może 3 dni w gruncie. A noce ostatnio bardzo ciepłe. Ale z kolei Erazm pokazywał podobne plamy, i nasze ekspertka, Ania-Kozula stwierdziła, że to za zimno, więc skłaniam się że tak rzeczywiście jest. Ale poczekam jeszcze na wypowiedź Kozuli:)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
A co Ci ta nasza kochana Ania ma powiedzieć ?? może tylko to , że to nie jest z wczoraj :P
ani nawet z przedwczoraj . że to musi być na tych liściach już tydzień :P
Co jeszcze Ci ma powiedzieć , może to , że też już było na forum , że dla pomidora to poniżej 12 stopni to już za zimno
Tak , tak wiem , wstrętny i złośliwy jestem :P
ale nie rozumiem , skoro wszędzie są podane minimalne temp. dla wzrostu pomidora to dlaczego każdy myśli , że u niego w namiocie panuje mikroklimat i temperatury w nocy nie spadają i że gleba już ma 20 stopni
Ale nie martw się i nie truj pomidorów niepotrzebnie , masz racje lepiej zapytaj tutaj
Lepiej je podlej czymś odżywczym , widać do rośnięcia się zabierają
ani nawet z przedwczoraj . że to musi być na tych liściach już tydzień :P
Co jeszcze Ci ma powiedzieć , może to , że też już było na forum , że dla pomidora to poniżej 12 stopni to już za zimno
Tak , tak wiem , wstrętny i złośliwy jestem :P
ale nie rozumiem , skoro wszędzie są podane minimalne temp. dla wzrostu pomidora to dlaczego każdy myśli , że u niego w namiocie panuje mikroklimat i temperatury w nocy nie spadają i że gleba już ma 20 stopni
Ale nie martw się i nie truj pomidorów niepotrzebnie , masz racje lepiej zapytaj tutaj
Lepiej je podlej czymś odżywczym , widać do rośnięcia się zabierają
Paweł _____________________________________________________________________________
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
Kobiety z natury są Aniołami, ale kiedy skrzydła opadną przychodzi im latać na miotle....
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2022
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Moje posadzone w grunt też pojaśniały, nie ma co panikować. Muszą z tydzień przeboleć zanim zapuszczą korzenie w nowe podłoże a potem zabiorą się do wzrostu
Pozdrawiam, Maciek.
- MENA515
- 500p
- Posty: 558
- Od: 9 mar 2010, o 09:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Skierniewice
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ja wczoraj posadziłam pomidorki w gruncie: 2 Megagroniaste, Kalmany, Krzyżówki F1 Kozulkowe i Zebry. Jak wiadomo, nadeszło kilka chłodniejszych dni i opady deszczu. Czy powinnam jakoś zapobiegawczo prysnąć te pomidorki, czy dopiero jak będzie się coś działo? Jeśli prysnąć, to czym? Dodam, że na żadnym nie ma jeszcze owoców, tylko zalążki kwiatostanów na niektórych. Martwię się, żeby czegoś nie załapały przy takiej wrednej pogodzie...
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1444
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Możesz opryskać Miedzianem lub Brawo, są to środki przeciw grzybowe zapobiegawcze, też się zastanawiam nad tym, aby środek zadziałał musi być na roślinie kilka godzin 4-5 zanim spadnie deszcz.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności