Mój ogród - Alka

Zdjęcia naszych ogrodów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 375
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Mój ogród - Alka

Post »

Pokuśtykałam do ogrodu i popstrykałam kilka fotek, abyście trochę poznali i mój ogród.
Potem powklejam zdjęcia z wiosny i z lata.
No i te z archiwum. Jak walczę ze stawem - też.
Jutro wyjeżdżam więc reszta w poniedziałek.

Przed domem:

Obrazek Obrazek Obrazek

Sosna oścista nie przeżyła suszy, a tak ją lubiłam...

Obrazek Obrazek

Za domem:

ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 375
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Post »

Jeszcze kilka, jak już zrobiłam to pooglądajcie.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Dobranoc, śpijcie smacznie.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Erazm
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6950
Od: 17 sie 2005, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: centrum

Post »

Masz Alu piękny ogródek przed domem. :lol:
Pozdrawiam Andrzej.
aurynka
---
Posty: 2061
Od: 26 wrz 2006, o 14:28

Post »

Erazm pisze:Masz Alu piękny ogródek przed domem. :lol:
Myślę, ze za domem jest również wspaniały. :wink: :D

Alu- naprawdę cudeńko! :shock: Perfekcyjnie zadbany! :D
Awatar użytkownika
lila31
Moderator Forum.
Moderator Forum.
Posty: 2643
Od: 20 lip 2006, o 12:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lubin

Post »

Alu, ślicznie tam masz!
Ciekawi mnie ten staw - prawdziwy, czy sami stworzyliście?
Obiecałaś zdjęcia, więc czekamy. Opisz też trochę.
Pozdrowienia Lila
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 375
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Post »

Cieszę się, że się Wam podoba. Mój ogród chyba jednak jest fotogeniczny, bo w rzeczywistości wygląda jakoś gorzej. Poza tym, z dużej odległości i w takiej jak ta rozdzielczości, chwasty nie rzucają się w oczy. Niestety, wykorzystały moją niedyspozycję i ze zdwojoną siłą zaatakowały rabatki. Żeby chociaż zakwitnąć nie zdążyły, zanim się do nich dorwę. Z moją nogą coraz lepiej, więzadełka się zrastają, tylko pogoda jakby coraz gorzej...Jeszcze trochę zdjęć ze zbiorów arch. Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Działkę posiadam od 1988 roku. Sąsiedzi (ci najstarsi) opowiadali mi, że przed wojną był tu staw, ale ja zastałam tylko trzcinę i grzęzawisko. Staw kopałam 2 razy. Na forum o oczkach opisałam tę moją przygodę. Wkleję ją tutaj, jak chcecie.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
Awatar użytkownika
Admin_(do2007r.)
---
Posty: 857
Od: 19 maja 2005, o 14:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie
Kontakt:

Post »

alka, jestem pod wrażeniem !
Ale fotki !
---...== Admin ==...---
Prawdopodobnie Najlepsze Forum Ogrodnicze w Polsce.
http://www.FORUMOGRODNICZE.info" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 375
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Post »

Opowiem o mojej syzyfowej pracy przy budowie stawu, i dwóch oczek wodnych.
Najpierw wykopałam dziurę pod jabłonką. Był rok 1998. Dziurę wyłożyłam folią, obsadziłam cieniolubnymi roślinami i przez całe lato wyławiałam liście z wody...Nad oczkiem stanął Leoś – miał za zadanie sikać i robić plusk wody, bo budząc się rano chciałam słyszeć, że mam oczko. Zamieszkał w oczku czerwony karaś, nazwany Bernadetką.
I na tym powinnam zabawę zakończyć, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia!
Na niezagospodarowanej części działki, w najniżej położonym miejscu, był ponoć kiedyś staw. Wiosną zbierała się tam woda do kostek. Rosły trzciny. Zamówiłam koparkę i do roboty. Domownicy pukali się w czoło, a ja w wyobraźni widziałam moje własne jeziorko. Za płotem leniwie płynie strumyk, wstawiłam pompę i po dwóch dniach „jeziorko” widzieli już wszyscy.
Latem 1999 roku rosły już nad nim irysy, pałki, tataraki, sity, kaczeńce, trawy, gunnera, tarczownica, z wody wystawała przęska, strzałka i wiele innych przytarganych przeze mnie roślin. Z pomocą sąsiada i jego konia, nad staw przyturlałam olbrzymie kamienie. Kuzyni – rybacy, ofiarowali ryby. Dostałam węgorze, miętusy, sumy, liny – wszystkiego po kilka malutkich sztuk. Problemem stały się glony. Codziennie wyciągałam ich tony. Piękne, sprężyste, jak watolina, ale ciężkie jak diabli. Brakowało mi sił.
Wymyśliłam kaczki. Kupiłam trzy na targu, wpuściłam do stawu i nie dokarmiałam. Po 2 tygodniach po glonach nie było śladu, kaczki nie wychodziły na brzeg i o dziwo nie zniszczyły prawie roślin. Niestety nie miały u mnie dożywocia.
Pomału robiło się pięknie. Na Boże Narodzenie kupiłam karpia i choć to nie złota rybka - trzy życzenia i do wody. Staw miał 16 m długości i ok. 10m szerokości.
W 2000 roku, zauważyłam mokrą plamę na ziemi, oddaloną od mojego stawu ok. 25 m., w wyższej części działki. Oczywiście wzięłam szpadel i wykopałam oczko. Było tylko 3x1,5 i o,8 głębokie, ale po dwóch dniach pełne wody, a ja miałam blisko wodę do podlewania pomidorów, bo obok jest mała cieplarnia.
Nikt już nie pukał się w czoło. Mąż, który obserwował moje poczynania z dezaprobatą, teraz przyprowadzał znajomych i mnie chwalił. Byłam urobiona po pachy, ale dumna i szczęśliwa. Godzinami obserwowałam życie moich jeziorek. W górnym oczku pływały kolorowe karasie, rośliny rozrastały się błyskawicznie, woda pomalutku, ale systematycznie robiła się coraz klarowniejsza. Marzył mi się jeszcze strumień między oczkiem, a stawem. To był plan na następny rok.
Ale następny rok był rokiem mojej porażki. Na początku lipca 2001 Gdańsk został dotknięty klęską powodzi. Ludzie stracili domy, cóż to jest wobec mojej straty. Ja straciłam tylko moje marzenia i kilka lat pracy. Strumyczek, w którym było wody do kostek, w ciągu godziny przerodził się w rzekę szerokości Wisły. Wchłonął staw i oczko pod jabłonką, dając wolność rybom. Moje węgorze popłynęły do Sargassowego morza…
Wszystko było zamulone i nasiąknięte wodą. Przez dwa lata nie można było wejść do ogrodu. Nie chciało mi się nawet patrzeć przez okno. Nie macie pojęcia jak szybko zarasta taki zalany ogród.
W 2003 roku kuzyni przywieźli mi na zachętę nową partię ryb – to w ramach pomocy dla powodzian- powiedzieli. Kupiłam kolejne kaczki, żeby coś się działo na stawie. Było tam tylko metr wody i nie wiem, jakim cudem przeżyły w nim te ryby przez dwie kolejne zimy.
W ubiegłym roku znów koparka i pogłębianie stawu i oczka. Ryby w tym czasie mieszkały w wannie. W stawie była niezliczona ilość karasi, których nigdy tam nie wpuszczałam – musiały przypłynąć podczas powodzi. Dałam im wolność, ale w tym roku znów są ławice maluchów – skąd? Niech sobie będą.
Nie wiem ile czasu musi minąć, żebym mogła znów cieszyć się ogrodem i stawem. Jakoś nie mam już takiego zapału. Kupiłam jednak rurę i pompę, może będzie strumyk…Na razie jest w fazie projektu – jak ktoś powiedział – przyroda nie lubi pośpiechu.
Leoś znów sika i robi to na tyle głośno, że słyszę go w nocy jak sie obudzę. Może przyśni mi się kiedyś piękny staw i ten strumyk?
W lipcu, w prezencie urodzinowym obdarowana zostałam kaskadą. Woda pluszcze coraz głośniej.
Przed największymi upałami posiałam trawę. Podlewałam ją na okrągło całą dobę. Wstawałam o 4 rano, żeby słońce jej nie spaliło, ale się udało. Rośnie, zieloniutka, gęsta. Trochę chwastów w niej mieszka, ale co tam, niech sobie będą.Niech poznają moją wspaniałomyślność.

Tyle lektury na dziś, lecę na obiad.
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
aurynka
---
Posty: 2061
Od: 26 wrz 2006, o 14:28

Post »

Strasznie podoba mi się tak kaskadka na stopniach z kamienia. ;:333 Przede mną dopiero otwiera się temat tworzenia stawu, ale na pewno nie omieszkam wykorzystać Twojego pomysłu do podobnych rozwiązań architektonicznych na mojej skarpie. ;:2 Jestem naprawdę pełna podziwu dla Twojego ogrodu. ;:180
Awatar użytkownika
Elizabetka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 8474
Od: 4 lip 2006, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Post »

alka pisze:Tyle lektury na dziś, lecę na obiad.
Widać, że najgorsze masz juz za sobą ... to "lecę" Cię zdradziło. :D ..teraz tylko do przodu
Ogród jest przepiękny a będzie jeszcze piekniejszy bo przede wszystkim Ci się chce.....


Pa, pozdrawiam,
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3193
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post »

Bardzo ciekawe to Twoje opowiadanie, uśmiałam się do łez, ale też Ci współczułam.
Piękny ogród, stawik też imponujacy.
Jedyne co mnie pociesza, że ma kilkanaście lat, inaczej byłabym zazdrosna, mój jeszcze taki pusty.
Nie przejmuj sie, głowa do góry, każdy ma jakieś perypetie jeśli ma duże oko - wiem coś na ten temat.
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Jovanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 2422
Od: 29 cze 2006, o 00:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Post »

Piękny Alu jest ten Twój ogród :lol:

Gratuluję inwencji, roślin,kwiatów. ;:63 .Zazdroszczę dużego terenu, jako miejsca , gdzie można rozwinąć skrzydła wyobrażni.
No,pracy już niekoniecznie ;:1 .

A tak w ogóle,gdy patrzę na Wasze ogrody to wpadam w kompleksy z moim miastowym,przydomowym i zdziczałym.
Ale kiedyś pewnie pokażę,jako wzór czegoś innego :roll: ,tak mniej układnego :lol: .Wzorem to pewnie nigdy nie będzie,ale
jako antysztuka ogrodnicza może przejdzie. ;:33

pozdrawiam Jovanka :D
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 375
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Post »

Powspominajmy, jak było fajnie wiosną...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”