Wandy ogródek pod dębami, część 2
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Ojej jaka masa liliowców. Jak zakwitną to będzie co pokazać.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
A to się cieszę, że nowa zwolenniczka liliowców nam przybyła.
Będzie pięknie, oj będzie.
Irysy masz zabójczo duże w porównaniu z moimi.
Będzie pięknie, oj będzie.
Irysy masz zabójczo duże w porównaniu z moimi.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
..Wandziu
no nie Ty chyba zaczrowałaś wszystkie roślinki tak pięknie jest u Ciebie zielono..
nawet hosty pokazują się... u mnie żadnego kiełeczka host
..a bergenie to ogołciłam z liści ...myślałam że tak trzeba ...o ja ogrodniczka
nawet hosty pokazują się... u mnie żadnego kiełeczka host
..a bergenie to ogołciłam z liści ...myślałam że tak trzeba ...o ja ogrodniczka
- Steasi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3181
- Od: 2 wrz 2010, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Soczewka/ Płock
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Przepiękne te odmiany.Chyba najpiękniejsza to Lacy Doily. A Dream Legacy i ja w tym roku sobie zafundowałam 
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziu to jest fajny pomysł z tymi kamykami na środek. Teraz wszystkie przycięłam ale na przyszłość na pewno tak będę robić a i dzięki tym kamykom to się ukorzenią pod nimi.
Kolekcja liliowców bardzo okazała.
Kolekcja liliowców bardzo okazała.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Tajeczko, skoro masz takie wysokie lilie, to znaczy, że jednak za wcześnie je wysadziłaś. Ja trzymałam cebule w lodówce. Pozostaje ci tylko zrobić nad nimi jakiś baldachim, czy coś w tym rodzaju. Na tych bambusowych tyczkach czy jakoś tak. Bo jednak w maju jak co roku chyba będą przymrozki
Katik, mówią że wysypywanie popiołu wokół host odstrasza ślimory, bo im się ten popiół przykleja. MOże by tym spróbować. U mnie po deszczy strasznie zaczęły wyłazić na wierzch.
Krysiu, pytasz, jak przycięłam liliowce. Obcięłam długie liście w połowie i zostawiłam tylko ten środkowy. I tak były wydelikacone w domu i mogły się na wietrze połamać. DZisiaj wysadzam resztę i niech sobie już rosną.
Tu.ja. Jeden zmarnowany liliowiec to jeszcze nie tragedia. Jak czytam na przykład o wymarzniętych różach, to az mi smutno się robi. Liliowce są roślinami odpornymi i niekłopotliwymi i myślę, że chyba lepiej je sadzić teraz wiosną niż na jesieni. A zresztą nic nie wiadomo, czy rzeczywiście go straciłaś. Może to jakaś odmiana później wychodząca z ziemi. Jest nadzieja
Jadziu, to dokładnie taki sam stosunek masz do dalii jak ja. Ja także w tym roku kupię tylko jednoroczne do pojemników. A dlaczego namoczyłaś już karpy dalii, czy to znaczy, że za chwilę będziesz wysadzać do ziemi?
Ulakonie, mam nadzieję, że te liliowce zakwitną, ale na pewno w tym roku raczej mizernie, dopiero jak się rozrosną, to będzie frajda
Kogro, liliwoce to ja już kocham od dawna i miałam ich trochę. Ale teraz moja miłość rozpaliła się na nowo. A jeśli chodzi o liliowce, to faktycznie jakieś dorodne są w tym roku. Oby tylko równie dorodnie kwitły, bo z tym różnie u mnie bywa. A u ciebie widziałam piekne kolory irysów, co świadczy o tym, że masz nie tylko ładne liliowce
Misiu, u mnie hosty z gruntu jeszcze się nie pokazują. Te, co widziałaś na zdjęciach, to hosty w doniczkach, które wietrzą się na tarasie. Mówisz, że pozbawiłaś biedną bergenię liści. O, jakże jej współczuję
Steasi, to jeszcze nie wszystko. Zamówiłam trochę u forumowicza, więc kolekcja się powiększy
A co do Dream Legacy, to będziemy sobie porównywać, jak nam rosną.
Edulkot, cieszę się, że pomysł ci się spodobał, tylko pamiętaj, żeby kamień nie był za ciężki, bo zmiażdży roślinkę
To jest ta wiklinowa mata, którą podpatrzyłam u Katik i też sobie sprawiłam. Moja ma metr wysokości i idealnie pasowała do tego, by przepleść ją wężykiem przez ogrodzenie. U sąsiada i u mnie rosną pod ogrodzeniem iglaki, ale zanim urosną, mata bęzie zapewniac nam prywatność. Kupię jeszcze jedną na kolejne przęsło.

Młodziutkie wiosenne listeczki

Katik, mówią że wysypywanie popiołu wokół host odstrasza ślimory, bo im się ten popiół przykleja. MOże by tym spróbować. U mnie po deszczy strasznie zaczęły wyłazić na wierzch.
Krysiu, pytasz, jak przycięłam liliowce. Obcięłam długie liście w połowie i zostawiłam tylko ten środkowy. I tak były wydelikacone w domu i mogły się na wietrze połamać. DZisiaj wysadzam resztę i niech sobie już rosną.
Tu.ja. Jeden zmarnowany liliowiec to jeszcze nie tragedia. Jak czytam na przykład o wymarzniętych różach, to az mi smutno się robi. Liliowce są roślinami odpornymi i niekłopotliwymi i myślę, że chyba lepiej je sadzić teraz wiosną niż na jesieni. A zresztą nic nie wiadomo, czy rzeczywiście go straciłaś. Może to jakaś odmiana później wychodząca z ziemi. Jest nadzieja
Jadziu, to dokładnie taki sam stosunek masz do dalii jak ja. Ja także w tym roku kupię tylko jednoroczne do pojemników. A dlaczego namoczyłaś już karpy dalii, czy to znaczy, że za chwilę będziesz wysadzać do ziemi?
Ulakonie, mam nadzieję, że te liliowce zakwitną, ale na pewno w tym roku raczej mizernie, dopiero jak się rozrosną, to będzie frajda
Kogro, liliwoce to ja już kocham od dawna i miałam ich trochę. Ale teraz moja miłość rozpaliła się na nowo. A jeśli chodzi o liliowce, to faktycznie jakieś dorodne są w tym roku. Oby tylko równie dorodnie kwitły, bo z tym różnie u mnie bywa. A u ciebie widziałam piekne kolory irysów, co świadczy o tym, że masz nie tylko ładne liliowce
Misiu, u mnie hosty z gruntu jeszcze się nie pokazują. Te, co widziałaś na zdjęciach, to hosty w doniczkach, które wietrzą się na tarasie. Mówisz, że pozbawiłaś biedną bergenię liści. O, jakże jej współczuję
Steasi, to jeszcze nie wszystko. Zamówiłam trochę u forumowicza, więc kolekcja się powiększy
Edulkot, cieszę się, że pomysł ci się spodobał, tylko pamiętaj, żeby kamień nie był za ciężki, bo zmiażdży roślinkę
To jest ta wiklinowa mata, którą podpatrzyłam u Katik i też sobie sprawiłam. Moja ma metr wysokości i idealnie pasowała do tego, by przepleść ją wężykiem przez ogrodzenie. U sąsiada i u mnie rosną pod ogrodzeniem iglaki, ale zanim urosną, mata bęzie zapewniac nam prywatność. Kupię jeszcze jedną na kolejne przęsło.

Młodziutkie wiosenne listeczki

- katik
- 1000p

- Posty: 1167
- Od: 2 sty 2011, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie ok/Legionowa
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Mata jest ślicznym tłem dla roślin , ja najchętniej bym ją zamontowała naokoło działki ale na takich działkach ROD to jest różnie widziane , nie zawsze dobrze
- kamykkamyk2
- 500p

- Posty: 543
- Od: 26 gru 2010, o 08:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Faktycznie dobry pomysł z tą matą, w tym miejscu leży jak ulał i jest w Twoim stylu.
U mnie też już prawie wszystki pąki się otwierają i pokazują się listki.
U mnie też już prawie wszystki pąki się otwierają i pokazują się listki.
- Steasi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3181
- Od: 2 wrz 2010, o 20:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Soczewka/ Płock
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
No moja już wsadzona do gruntu, czeka na cieplejsze dni. Tylko za bardzo nie mam gdzie jej wsadzić żeby to ręce i nogi miało. Posadziłam tak jak mi się podobało i teraz ją chyba przeprowadzka czeka.Ale samych irysów i lilków to ja posadzić nie mogę razem 
- jola1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4625
- Od: 4 kwie 2008, o 08:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lublin/okolice
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziu spora kolekcja liliowców. Ja w tym roku posadziłam :Catherina Hawn, Pandora's Box, Darc Red, Strawberry Candy, Children's Festiwal .Mam też kilka starszych ale znana jest mi tylko odmiana Stella de Oro pozostałych nie znam. Pewnie liliowce to będzie następna namiętność.Oby tylko miejsca w ogrodzie starczyło.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wiesz chcę zobaczyć czy w ogóle coś z nich będzie . Jak nie napęcznieją no to cóż będę wiedziała ,że nie warto na nie liczyć w tym roku ale je posadzę i będe widzieć czy coś z nich będzie być albo nie być one rozstrzygną same .
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziu jestem pod wrażeniem wiosennego ogrodu i...listy zakupów
Zdradź kochana, czy to już koniec ?
-
maryla73ab
- 1000p

- Posty: 3139
- Od: 26 sie 2008, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Witaj Wandziu,ale lista liliowców
jak zakwitną będzie co podziwiać...z matą świetny pomysł,u mnie też by się przydały,ale na taką ilość jaka była by mi potrzebna jeszcze nie mogę sobie pozwolić...
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Wandziu fakt, że kogrobusz nie tylko liliowcami stoi.
Ale w tym roku z irysów chyba nic nie będzie, bo w zeszłym kwiaty im zgniły i podłapały jakieś choróbsko.
Ale ważne, że przeżyły.
Ale w tym roku z irysów chyba nic nie będzie, bo w zeszłym kwiaty im zgniły i podłapały jakieś choróbsko.
Ale ważne, że przeżyły.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Wandy ogródek pod dębami, część 2
Pewnie, że od tego się "nie umiera". Czasem jednak taki liliowiec kosztuje więcej niż kilka róż...wanda7 pisze:...Tu.ja. Jeden zmarnowany liliowiec to jeszcze nie tragedia. Jak czytam na przykład o wymarzniętych różach, to az mi smutno się robi. Liliowce są roślinami odpornymi i niekłopotliwymi i myślę, że chyba lepiej je sadzić teraz wiosną niż na jesieni. A zresztą nic nie wiadomo, czy rzeczywiście go straciłaś. Może to jakaś odmiana później wychodząca z ziemi. Jest nadzieja...
Zgadzam się, że liliowce są odporne i niekłopotliwe. Chociaż to troszkę taki stereotyp, bo dotyczy to odmian starszych, dobrze znanych nam z babcinych ogródków. Te nowe odmiany, a szczególnie zimozielone i pół-zimozielone w naszych warunkach są dość chimeryczne. Wiadomo - nadzieja umiera ostatnia
Wiosna nabiera rozpędu. Jeszcze kilka ciepłych dni i będzie zielono. Cudnie wyglądają takie młodziutkie listki , nie do końca nawet rozwinięte. A forsycja już Ci kwitnie? U mnie dziś dość ciepło, ale "głowę urywa".


