Karmnik dla ptaków

[_Natalia_]

Oczywiście Wojtku, ja nie narzucam nikomu swojego zdania, w drobnych kwestiach estetycznych rzecz jasna

[bystrzanka]

Ja bym się bała, że taki karmnik na przylepie mi zwyczajnie odpadnie. Szczególnie, że w nocy przy niskich temperaturach guma by mocno sztywniała, a za dnia nagrzewała się od słońca.

Ja mam taki karmnik:



Wisi sobie na gałęzi świerka. Łatwy do utrzymania w czystości i bardzo wygodny. Sypię tam tylko słonecznik i mam wielu gości (na zdjęciu jest kowalik).

[WojtekB]

Ja bym się bała, że taki karmnik na przylepie mi zwyczajnie odpadnie. Szczególnie, że w nocy przy niskich temperaturach guma by mocno sztywniała, a za dnia nagrzewała się od słońca.

Tak poza tym takie karmniki stanowią inne zagrożenie, gdyż łatwo o zderzenie ptak z szybą okna.

[asiaa]

Ja bym się bała, że taki karmnik na przylepie mi zwyczajnie odpadnie. Szczególnie, że w nocy przy niskich temperaturach guma by mocno sztywniała, a za dnia nagrzewała się od słońca.

Tak poza tym takie karmniki stanowią inne zagrożenie, gdyż łatwo o zderzenie ptak z szybą okna.

Właśnie to chciałam napisać, umieszczanie karmika na oknie to bardzo zły pomysł, ptaki nie widzą szyby i będą w nią uderzały, więc może się okazać że robi się im więcej krzywdy niż pomaga.
Ja mam karmnik zawieszony na balkonie około 1m od okien, a i tak raz usłyszałam że jakiś ptak uderzył o szybę.

[_Natalia_]

Szyba powinna być w jakiś sposób dla ptaków uwidoczniona, trzeba powiesić firankę albo coś na niej nakleić. Ptaki mogą uderzać o szyby nawet , gdy nie ma nich karmnika, a odległość 1m nie jest żadną ochroną (jak sama się przekonałaś).

Myślenie, że dokarmiając ptaki pomagamy im, jest w ogóle naiwne. Robimy to dla własnej przyjemności . Jedynym zyskiem dla przyrody jest to, że jeśli dziecko nauczy się poprzez obserwację ptaków w karmniku miłości i szacunku do przyrody, to może jako dorosły nie będzie wywozić śmieci do lasu, wycinać drzew na lewo itp.

[jadzia123]

"Myślenie, że dokarmiając ptaki pomagamy im, jest w ogóle naiwne. Robimy to dla własnej przyjemności "
Nie zgadzam się, zwyczajnie ... Mieszkam na obrzeżach dość dużego miasta: zagęszczenie domów, brak kwitnących łąk a łanów zbóż to totalne zero! Koty zamiast myszy polują na młode ptaki, skowronki wyniszczyły u nas do zera! A nawet laik zauważy jak spadła liczba zwyczajnych ( wyadawałoby się ) wróbli. Dokarmiam ptaki cały rok i namawiam do tego wielu znajomych.

[sylwekw]

.....
Myślenie, że dokarmiając ptaki pomagamy im, jest w ogóle naiwne. Robimy to dla własnej przyjemności . ....

Również absolutnie się nie mogę zgodzić z tym twierdzeniem.
Oczywiście, że przyjemność z dokarmiania i obserwowania ptaków mam również ale podstawowy powód i efekt jest zupełnie inny.
Podobnie jak przedmówczyni od kilku lat dokarmiam ptaki przez cały rok.
Moje obserwacje niejako utwierdziły mnie w przekonaniu, którego nabrałem po przeczytaniu publikacji, która zachęca do całorocznego dokarmiania.

[_fox_]

U mnie też karmnik jeszcze wisi, i z zimy pozostało trochę nasion słonecznika więc mają wyżerkę kilka metrów dalej na orzechu jest budka lęgowa, założona wiosną i już sikorki ją zasiedliły, a więc do stołówki niedaleko, i pomimo kilku kotów na działce wcale się ptaki nie boją. A ile radości siedzi sobie człowiek przy stoliku pijąc poranną kawę a tu sikorzyca nad głową rozdziobuje ziarnko słonecznika

[jadzia123]

W ubiegłą niedzielę byliśmy w Sandomierzu, w ogródku lokalu wróbelek zajadał się cukrem z cukierniczki, ale wszyscy goście mieli ubaw! Nikt go nie przeganiał. Może sami sympatni ludzie tam byli

[asiaa]

Nie dokarmiaj cały rok bo szkodzisz ptakom, czytałam kiedyś artykuł na ten temat. Dokarmiać należy od jesieni do wiosny, a gdy jest ciepło to powstrzymać się aby ptaki w czasie rozmnażania odżywiały się bardziej różnorodnie. Przy karmnikowym odżywianiu pisklęta będą niedożywione i słabe co zapewne odbije się na ich przeżywalności.

[sylwekw]

Nie dokarmiaj cały rok bo szkodzisz ptakom, czytałam kiedyś artykuł na ten temat. Dokarmiać należy od jesieni do wiosny, a gdy jest ciepło to powstrzymać się aby ptaki w czasie rozmnażania odżywiały się bardziej różnorodnie. Przy karmnikowym odżywianiu pisklęta będą niedożywione i słabe co zapewne odbije się na ich przeżywalności.

Sugerowałbym nie ferować takich stanowczych stwierdzeń na podstawie jednego artykułu.

Ja np. przeczytałem nie tylko artykuł ale między innymi książkę Petera Bertholda i Gabriele Mohr "Dokarmianie ptaków", która niemalże w całości zajmuje się właśnie tym tematem i opierając się na badaniach naukowych, prowadzonych głównie w Anglii, zaleca jednak dokarmianie całoroczne. Oczywiście są pewne istotne warunki, które dobrze jest spełnić przy takim dokarmianiu.
Jak już pisałem moje obserwacje niejako utwierdziły mnie w słuszności niektórych tez tam postawionych. Z pewnością mogę powiedzieć, że latem ptaki, te same ptaki, zaglądają do karmnika znacznie rzadziej a niektóre wręcz sporadycznie lub wcale. Co świadczy o tym, że latem pokarm w karmnikach traktują tylko jako uzupełnienie swojej diety.

Bardziej/mniej różnorodnie ??? ... a czy masz rozeznanie mieszanki jakich ziaren teraz można kupić do dokarmiania ptaków (lub przygotować sobie samemu)? Jestem przekonany, że wiele ptaków w wielu rejonach nigdy nie będzie w stanie zapewnić sobie takiej różnorodności samemu.
W konsekwencji Twoje stwierdzenie o niedożywionych i słabych pisklętach w gniazdach, których rodzice korzystają z karmników traci niestety uzasadnienie.

Wybaczcie ale temat jest długi i skomplikowany i raczej my go tutaj nie rozstrzygniemy. Każdy z nas powinien postępować według własnego uznania ale gorąco proszę nie głoście kategorycznych i stanowczych zakazów lub nakazów jeśli nie macie uzasadnionej pewności co do ich trafności. Jeden artykuł czy wypowiedź jakiegoś Pana w telewizji jeszcze nie przesądza w tak istotnej moim zdaniem kwestii.

[x_o-a]

W ubiegłą niedzielę byliśmy w Sandomierzu, w ogródku lokalu wróbelek zajadał się cukrem z cukierniczki, ale wszyscy goście mieli ubaw! Nikt go nie przeganiał. Może sami sympatni ludzie tam byli

Bo u nas sami sympatyczni ludzie ...

[spiot]

Nie dokarmiaj cały rok bo szkodzisz ptakom, czytałam kiedyś artykuł na ten temat.

Brytyjskie Royal Society for the Protection of Birds, chyba najbardziej szanowane towarzystwo ornitologiczne, zaleca dokarmianie ptaków przez cały rok.
Piotr

[jadzia123]

"Bo u nas sami sympatyczni ludzie ..." nie wątpię ale przy stolikach większość gości to turyści

[WojtekB]

Osobiście jestem przeciw całorocznemu dokarmianiu, ale wszystko zależy od tego na jakim terenie się znajdujemy. Sądzę, że na terenie Wielkiej Brytanii dokarmianie całoroczne jest bardziej wskazane, bo kraj ten jest bardziej zurbanizowany niż nasz i wiele siedlisk naturalnych, które się ostały jest uboższych. W Polsce terenów naturalnych jeszcze nie brakuje, choć gdzieniegdzie już widać zubożanie naturalnych baz pokarmowych.

Według mnie jednak w naszym kraju nie jest tak źle, żeby w okresie wiosenno-letnim, gdy dookoła jest pod dostatkiem wszelkich bezkręgowców, owoców i nasion, aby karmić dzikie ptaki przez cały rok.