Jacku mój ogródek malutki, więc i z robotą szybciej mi poszło. Liści też było sporo, bo ja rabaty na jesień zasypuję suchymi liśćmi jako kołderkę dla bylinek ...no i później jest tego wygrabiania
U Ciebie dużo więcej rabat więc i dłużej to musi potrwać. Niech no tylko zrobię się znów ciepełko, t szybciutko sie obrobisz 
Martuś nie przeoczyłabyś....prędzej czy później trafiłabyś....ale ja bardzo się cieszę, że nastąpiło to prędzej
Igorku jestem, jestem
Miałam czekać, aż pojawi sie więcej kolorków w ogrodzie, ale wiele wiosennych nowinek by umknęło, takich jak nowe roślinki, czy wysiewy. Stwierdziłam, ze nie warto czekać, tylko trzeba ruszać z pokazaniem swojej wiosnenki, mimo, ze jeszcze nie kolorowa 
Twoje różyczki mam nadzieję odbiją, nie stawiaj na nich jeszcze krechy, czasami one ruszają później, ja tak miałam. Kilka moich uratowało się tylko dlatego, że nie miałam czasu ich wykopać i wywalić. Pięknie odbiły spod ziemi i zakwitły
Agnieszko w nowym wątku , mam nadzieję że od poniedzialku ruszysz z fotorelacją wiosenną ze swojego ogrodu.
...ale nie chcę się spieszyć bo musi mi się wszystko w głowie wyklarować...hihihihhi...
to ja gapa jestem 
Jeszcze tylko trzeba namówić Tajkę .Strasznie opornie mi to idzie.Krzaczki ładne 
.
.
.
