Na Twoje pytanie odpowiem opisując stosunki wodne w mojej okolicy.MTW Orle pisze: a w jaki sposób zabezpieczyłaś ściany aby wody nie podciągały ???
czy przyjęłaś że niewidoczność problemu = jego niebyciu
pozdrawiam
Mieszkam na "ciekawym" terenie. Ciekawym bo na przedwiośniu, mokrą wiosną, mokrą jesienią i w trakcie dłuższych opadów deszczu poziom wód gruntowych jest równy z poziomem gruntu, więc fundamenty rzadko kiedy są suche. Dzięki opisanej przeze mnie "wannie" możemy przynajmniej w wyżej wymienionych okresach roku palić w piecu co.
Od razu wyjaśniam - teren jest gęsto pokryty rowami melioracyjnymi, które są na bieżąco czyszczone. Jak jest mokro to rowy i kanały są pełne płynącej wody, wodę ze studni można nabrać szklanką. Aktualnie z moich okien widać kilka "oczek wodnych" na polach uprawnych.
Jak mamy deszczowne lato to w trakcie żniw wyciąganie kombajnów (małych!) utopionych na polach to norma...