Ogródek Pszczółki cz.5
-
kajpej
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1171
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu
Piękne są te róże, jak nie zapomnę to mojej obecnej biednej ciągle przesadzanej róży dam wiosną skórkę od banana, ponoć to pomaga w pięknym wzroście.
Dziękuję, Elżbieta
Piękne są te róże, jak nie zapomnę to mojej obecnej biednej ciągle przesadzanej róży dam wiosną skórkę od banana, ponoć to pomaga w pięknym wzroście.
Dziękuję, Elżbieta
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
O moje biedne serce
Wiesiu, ciężko się pochoruję oglądając tak cudowne zdjęcia.
Dziękuję !
A twoja Leontynka jest boska!
Miłego dnia
Dziękuję !
A twoja Leontynka jest boska!
Miłego dnia
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Widzę, że i Ciebie zima nie opuszcza, u nas już odwilż, ale za parę dni zapowiadają znów mrozy... Ciekawe jak będzie na święta?
Ale piękne róże pokazujesz, zarówno swoje jak i z parku
Dzięki za podpowiedź odnośnie piwonii, będę je obserwować na wiosnę.
Ale piękne róże pokazujesz, zarówno swoje jak i z parku
Dzięki za podpowiedź odnośnie piwonii, będę je obserwować na wiosnę.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Eluś, skórka z banana dobrze zrobi Twojej róży, bo jest bogata w potas a róże potrzebuja potasu na wiosnę.
Trzymam kciuki za super kwiaty w przyszłym roku
Buziaczki
Dorotko, nie ma to jak dobra rózotaerapia na taką pogodę
Uściski
Aniu, nie ma za co
u nas też zapowiadają oziębienie od 17 grudnia, więc święta pewnie będą po lodzie...
Milutkiego wieczoru
Trzymam kciuki za super kwiaty w przyszłym roku
Buziaczki
Dorotko, nie ma to jak dobra rózotaerapia na taką pogodę
Uściski
Aniu, nie ma za co
Milutkiego wieczoru
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
No to teraz to już nas na łopatki położyłaś tymi różami
Sniegu współczuję... u mnie na razie spokój, no i odwilż ma byc od czwartku. Poprzednio prognozy sie nie sprawdziły, oby teraz podskoczyły temperatury!
-
kajpej
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1171
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Dziękuję Wiesiu
na forum spotykam różne dziwne przepisy na dokarmianie roślin.
Ostatnio dla różaneczników obowiązkowo do picia podaje się herbatkę z cytryną,
a ja podaje takie rozcieńczone brązowe .... fuj.
miłego wieczoru życzę , Elżbieta
na forum spotykam różne dziwne przepisy na dokarmianie roślin.
Ostatnio dla różaneczników obowiązkowo do picia podaje się herbatkę z cytryną,
a ja podaje takie rozcieńczone brązowe .... fuj.
miłego wieczoru życzę , Elżbieta
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, dzięki za różanoterapię
No cóz, śniegi zapowiadają też u nas.
Oj, nie podoba mi się ta perspektywa.

No cóz, śniegi zapowiadają też u nas.
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, dopiero jak zaprezentowałaś etapy rozwoju Leontynki, dokładniej zobaczyłam Twoją całą (kilka elementów) pergolę.
Taka mi się marzyła latami. Ale cieszę się i z namiastki.
Taka mi się marzyła latami. Ale cieszę się i z namiastki.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Witajcie
Dzisiaj chlapa. Cały wczorajszy śnieg topnieje i całe szczęście, bo przynajmniej nie ma gołoledzi.
Ma znowu dopadać po południu
i wieczorkiem.
Aga, niestety u nas nie zapowiadaja odwilży, tylko takie temperatury bliskie zera na długi czas, może nawet do świąt. Już
wolę tak jak u Ciebie, albo zdecydowanie mróz, śnieg i słońce, albo zdecydowaną odwilż. A my tak na pograniczu jednego i drugiego
i najgorzej że słońca brak już od dawna.
a przydałoby się na poprawę humorów
Buziaczki
Eluś, czasem przepisy na ładne rabaty są faktycznie zadziwiające. Doczytałam się kiedyś że zamiast wylewać wodę po myciu mięsa,
dobrze jest ją wykorzystać do podlewania hortensji. I tak właśnie spróbowałam zrobić jednego razu. Czy to pomogło hortensjom to
nie wiem, ale pies sąsiadów zwariował całkowicie i skakał przy płocie przez cały dzień.
szkoda mi się go zrobiło, więc już nie
powtórzyłam eksperymentu.
a to brązowe co tak fuj... to przynajmniej psa nie przyciaga a efekt zapewniony
Herbatki
z cytrynką nigdy nie próbowałam, zresztą nie mam różaneczników, ale ponoć fusy z kawy u stóp róż odstraszają skutecznie mszyce
też nie próbowałam, więc nie potwierdzę. Czym to się człowiek nie dzieli z roślinami? Kawką, herbatką, może papieroskiem też?
Gorące uściski
Krysiu, życzę Ci by puchowa pierzynka była wystarczająca a potem to już może nie sypać
to nie będzie odśnieżania.
Choć w Twoim ogrodzie śnieg ślicznie wyglada.
Pozdrowionka
Adrianko, mój M chciał dołożyć jeszcze dodatkowe elementy tak by pergola była dłuższa i nie musiał przechodzić na słońcu
do bramki. Ale ja walczę o moją ostatnią słoneczną rabatę, bo jak nie to będzie wszędzie półcień a szkoda
ja uwielbiam słońce
i wszędzie mi go brak. Dlatego tak bardzo sobie cenię tę ławeczkę przy Twoim oczku
Milutkiego dnia
Dzisiaj chlapa. Cały wczorajszy śnieg topnieje i całe szczęście, bo przynajmniej nie ma gołoledzi.
i wieczorkiem.
Aga, niestety u nas nie zapowiadaja odwilży, tylko takie temperatury bliskie zera na długi czas, może nawet do świąt. Już
wolę tak jak u Ciebie, albo zdecydowanie mróz, śnieg i słońce, albo zdecydowaną odwilż. A my tak na pograniczu jednego i drugiego
i najgorzej że słońca brak już od dawna.
Buziaczki
Eluś, czasem przepisy na ładne rabaty są faktycznie zadziwiające. Doczytałam się kiedyś że zamiast wylewać wodę po myciu mięsa,
dobrze jest ją wykorzystać do podlewania hortensji. I tak właśnie spróbowałam zrobić jednego razu. Czy to pomogło hortensjom to
nie wiem, ale pies sąsiadów zwariował całkowicie i skakał przy płocie przez cały dzień.
powtórzyłam eksperymentu.
z cytrynką nigdy nie próbowałam, zresztą nie mam różaneczników, ale ponoć fusy z kawy u stóp róż odstraszają skutecznie mszyce
też nie próbowałam, więc nie potwierdzę. Czym to się człowiek nie dzieli z roślinami? Kawką, herbatką, może papieroskiem też?
Gorące uściski
Krysiu, życzę Ci by puchowa pierzynka była wystarczająca a potem to już może nie sypać
Choć w Twoim ogrodzie śnieg ślicznie wyglada.
Pozdrowionka
Adrianko, mój M chciał dołożyć jeszcze dodatkowe elementy tak by pergola była dłuższa i nie musiał przechodzić na słońcu
do bramki. Ale ja walczę o moją ostatnią słoneczną rabatę, bo jak nie to będzie wszędzie półcień a szkoda
i wszędzie mi go brak. Dlatego tak bardzo sobie cenię tę ławeczkę przy Twoim oczku
Milutkiego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
-
kajpej
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1171
- Od: 24 lis 2009, o 14:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Wiesiu, powtórzę Twoje pytanie
Czym to się człowiek nie dzieli z roślinami? Kawką, herbatką, może papieroskiem też?
Papierosek jak najbardziej i jeszcze woda z mydłem, po kąpieli
Wiesiu, przepisy zbieram, w przyszłym roku dopieszczę i dokarmię moje roślinki.
Oj będzie się działo
Miłego dnia życzę, Elżbieta
Czym to się człowiek nie dzieli z roślinami? Kawką, herbatką, może papieroskiem też?
Papierosek jak najbardziej i jeszcze woda z mydłem, po kąpieli
Wiesiu, przepisy zbieram, w przyszłym roku dopieszczę i dokarmię moje roślinki.
Oj będzie się działo
Miłego dnia życzę, Elżbieta
-
vita
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1271
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Hej
Jak milo prześledzić rozwój Leontyny, miałaś bardzo dobry pomysł! Leontyna Spokojniejsza
Oj! Im częściej zachwycam się pnącymi pięknościami rosnącymi w miejscach dla nich dogodniejszych, tym bardziej nabieram pokory. Cóż...skorzystam skwapliwie z Twoich rad i poobserwuję żywotność swoich róż. Być może zdecyduję się na jedną (mam pięć pnących) i tę będę zabezpieczać extra. Może z upływem czasu, przy bardziej sprzyjających zimach...ech!
Każdy trud nabiera sensu kiedy ogląda się takie piękno, jak u Ciebie. Dobrej pogody
Oj! Im częściej zachwycam się pnącymi pięknościami rosnącymi w miejscach dla nich dogodniejszych, tym bardziej nabieram pokory. Cóż...skorzystam skwapliwie z Twoich rad i poobserwuję żywotność swoich róż. Być może zdecyduję się na jedną (mam pięć pnących) i tę będę zabezpieczać extra. Może z upływem czasu, przy bardziej sprzyjających zimach...ech!
Każdy trud nabiera sensu kiedy ogląda się takie piękno, jak u Ciebie. Dobrej pogody
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
@ Abeille :
Zgadywanie już sobie odpuszczam. :-P I tak nie zgadnę.
Jeśli chodzi o nogę słonia ? akurat zapominanie to ona doskonale znosi ? niewielu roślinom wystarcza podlewanie raz na trzy tygodnie przez cały rok. W każdym razie jestem przekonany, że z Twoją jest tak jak z moją ? innymi słowy nie widać, żeby rosła, ale gdyby porównać fotki sprzed roku ze stanem obecnym, to byłabyś zaskoczona.
Jeśli chodzi o dzielenie się z roślinami papieroskiem: rok temu próbowałem, bo ktoś powiedział mi, że wywar z tytoniu papierosowego świetnie zwalcza mszyce. Próbowałem zarówno podlewać nim rośliny na balkonie, jak i je nim opryskiwać, ale najwyraźniej miałem mszyce-palaczki, bo nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia i w efekcie z powojami trójbarwnymi (Convolvulus tricolor) się pożegnałem.
Po tym doświadczeniu już jednak stwierdziłem, że domowe metody walki ze szkodnikami można między bajki włożyć i nic nie zastąpi profesjonalnych środków ze sklepu ogrodniczego. :-P
Pozdrawiam!
LOKI
Zgadywanie już sobie odpuszczam. :-P I tak nie zgadnę.
Jeśli chodzi o nogę słonia ? akurat zapominanie to ona doskonale znosi ? niewielu roślinom wystarcza podlewanie raz na trzy tygodnie przez cały rok. W każdym razie jestem przekonany, że z Twoją jest tak jak z moją ? innymi słowy nie widać, żeby rosła, ale gdyby porównać fotki sprzed roku ze stanem obecnym, to byłabyś zaskoczona.
Jeśli chodzi o dzielenie się z roślinami papieroskiem: rok temu próbowałem, bo ktoś powiedział mi, że wywar z tytoniu papierosowego świetnie zwalcza mszyce. Próbowałem zarówno podlewać nim rośliny na balkonie, jak i je nim opryskiwać, ale najwyraźniej miałem mszyce-palaczki, bo nie zrobiło to na nich żadnego wrażenia i w efekcie z powojami trójbarwnymi (Convolvulus tricolor) się pożegnałem.
Pozdrawiam!
LOKI
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Loki, hehehe ... mszyce palaczki bardzo podziałały mi na wyobraźnię. Nie wiem czy moje też palą ale czasami znajduję w ogrodzie
kilka petów i myślę że to albo one albo bardzo dobrze wychowani goście
tylko nikt nie chciał się przyznać
Moja Noga słonia to nie trzytygodniowe ale i półroczne susze też potrafiła przechodzić i dalej żyje, chyba to jest jednak bardzo odporna
roślinka
Pozdrówka
Wiki, no nie wiem czy jak tak dalej pójdzie to moje róże dalej będą lubić nasz klimat, bo zima ostro trzyma i tak wcześnie to nigdy
jej tutaj nie widziałam. Zdecydowanie i ja i róże przyzwyczailiśmy się cieplejszych klimatów, choc ponoć w latach 40 zimy były tutaj bardziej
surowe.
Oj jak już tęsknię zataka normalną ciepłą 10 stopniową zimą
a zabezpieczania róż bedę musiała nauczyć się od Was.
Buziaczki
Eluś, mydlaną wodę jak najbardziej, no może nie z wanny ale z Ludwikiem to ponoć dobre na pryskanie mszyc. Choć nie powiem
żeby u mnie miało to lepsze efekty niż u Loki.
jednak chemia jest skuteczniejsza, choć akurat na mszyce już nic prawie nie stosuje
Słonecznego i cieplejszego dnia
kilka petów i myślę że to albo one albo bardzo dobrze wychowani goście
Moja Noga słonia to nie trzytygodniowe ale i półroczne susze też potrafiła przechodzić i dalej żyje, chyba to jest jednak bardzo odporna
roślinka
Pozdrówka
Wiki, no nie wiem czy jak tak dalej pójdzie to moje róże dalej będą lubić nasz klimat, bo zima ostro trzyma i tak wcześnie to nigdy
jej tutaj nie widziałam. Zdecydowanie i ja i róże przyzwyczailiśmy się cieplejszych klimatów, choc ponoć w latach 40 zimy były tutaj bardziej
surowe.
Buziaczki
Eluś, mydlaną wodę jak najbardziej, no może nie z wanny ale z Ludwikiem to ponoć dobre na pryskanie mszyc. Choć nie powiem
żeby u mnie miało to lepsze efekty niż u Loki.
Słonecznego i cieplejszego dnia
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12850
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Mówisz, że mszyce u Ciebie pety zostawiają w ogrodzie? Ojojoj, trzeba im jakiś podręcznik bon-tonu kupić. 
Noga słonia rzeczywiście jest bardzo łatwą w uprawie rośliną i znosi absolutnie wszystko. Podobnie jak kroton. Czego niestety nie mogę powiedzieć o niektórych innych doniczkowcach ? niestety odbija się na nich trwający już bodajże od miesiąca całkowity brak słońca...
?NORMALNA? dziesięciostopniowa zima...
Oj uśmiałem się jak norka!
Jeśli chodzi o mszyce ? nie wiem jak w Polsce, ale przynajmniej we Francji nie jest się skazanym na chemię i można dostać piretrynę ? wyciąg z koszyczków kwiatowych złocienia ? która, mimo iż jest preparatem w stu procentach naturalnym, jest zabójczo skuteczna.
Pozdrawiam!
LOKI
Noga słonia rzeczywiście jest bardzo łatwą w uprawie rośliną i znosi absolutnie wszystko. Podobnie jak kroton. Czego niestety nie mogę powiedzieć o niektórych innych doniczkowcach ? niestety odbija się na nich trwający już bodajże od miesiąca całkowity brak słońca...
?NORMALNA? dziesięciostopniowa zima...
Jeśli chodzi o mszyce ? nie wiem jak w Polsce, ale przynajmniej we Francji nie jest się skazanym na chemię i można dostać piretrynę ? wyciąg z koszyczków kwiatowych złocienia ? która, mimo iż jest preparatem w stu procentach naturalnym, jest zabójczo skuteczna.
Pozdrawiam!
LOKI
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.5
Pety w ogrodzie to u mnie codzienność.
Także i te po wodzie mineralnej, papiery, gumy do żucia po użyciu i różne inne odpadki.
Ale nie tylko takie znaleziska mam u siebie.
Latem znalazłam nawet kondona.
Niestety miasto nie niesie ze sobą przyjemności.
Także i te po wodzie mineralnej, papiery, gumy do żucia po użyciu i różne inne odpadki.
Ale nie tylko takie znaleziska mam u siebie.
Latem znalazłam nawet kondona.
Niestety miasto nie niesie ze sobą przyjemności.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki



