Apteka na działce
- agaM
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1330
- Od: 23 kwie 2008, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Apteka na działce
soczek apetycznie wyglada, szkoda ze nie mam sokownika nawet nie wiedziałam o tych właściwościach leczniczych zwykłego buraka, ktoby pomyślał ..
jak zwykle z ciekawością przeczytałam nowinki
jak zwykle z ciekawością przeczytałam nowinki
Re: Apteka na działce
Witam serdecznie
Z ciekawością prześledziłam cały wątek i chciałabym podzielić się moją filozofią stosowania ziół i roślin leczniczych. To się zaczęło przy okazji rajdów.Zawsze miałam przy sobie przewodnik roślin - rozpoznawałam je i uczyłam się ich (tak od niechcenia), oczywiście mając ogród stale uzupełniałam go o sadzonki ziół przyprawowych. Zbierałam też literaturę. Moja wiedza stale rosła.
Byłam zdziwiona , że prawie WSZYSTKIE rośliny w określonych przypadkach mogą służyć jako preparaty lecznicze.
Po PRL-owskich poradnikach w stylu jak wszystko wykorzystać w domowej kuchni, przyszła moda na zdrowe odżywianie i różne piramidy żywnościowe.
Ja już stosowałam zioła w kuchni,jako surowce, przyprawy, ozdoby.Od niechcenia, profilaktycznie, dla poprawy smaków. Mam już sporo latek, ale zdrowie mi raczej służy, myślę, że dużą rolę mają w tym nawyki żywieniowe i obfite stosowanie w tygodniowej diecie i kosmetyce różnorodności roślin.
np sporą ilość listków mniszka dodaję do zwykłej sałatki jarzynowej, suszone kwiatki pierwiosnka lekarskiego, przecudnie pachnącego miodem,dodaję do kąpieli, a gałęzie sosny wkładam do wanny i...mam akupunkturę, inhalacje i świadomość ogromnej rześkości po kąpieli...
Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością....odpukać...nie dopada mnie grypa i inne przeziębienia,mam tylko kłopot....jak znaleźć roślinę, która pomogłaby mi rzucić palenie...chociaż czytałam w "Wiedzy i Życiu", że tytoń chroni przed Alzheimerem
Serdecznie pozdrawiam
Z ciekawością prześledziłam cały wątek i chciałabym podzielić się moją filozofią stosowania ziół i roślin leczniczych. To się zaczęło przy okazji rajdów.Zawsze miałam przy sobie przewodnik roślin - rozpoznawałam je i uczyłam się ich (tak od niechcenia), oczywiście mając ogród stale uzupełniałam go o sadzonki ziół przyprawowych. Zbierałam też literaturę. Moja wiedza stale rosła.
Byłam zdziwiona , że prawie WSZYSTKIE rośliny w określonych przypadkach mogą służyć jako preparaty lecznicze.
Po PRL-owskich poradnikach w stylu jak wszystko wykorzystać w domowej kuchni, przyszła moda na zdrowe odżywianie i różne piramidy żywnościowe.
Ja już stosowałam zioła w kuchni,jako surowce, przyprawy, ozdoby.Od niechcenia, profilaktycznie, dla poprawy smaków. Mam już sporo latek, ale zdrowie mi raczej służy, myślę, że dużą rolę mają w tym nawyki żywieniowe i obfite stosowanie w tygodniowej diecie i kosmetyce różnorodności roślin.
np sporą ilość listków mniszka dodaję do zwykłej sałatki jarzynowej, suszone kwiatki pierwiosnka lekarskiego, przecudnie pachnącego miodem,dodaję do kąpieli, a gałęzie sosny wkładam do wanny i...mam akupunkturę, inhalacje i świadomość ogromnej rześkości po kąpieli...
Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością....odpukać...nie dopada mnie grypa i inne przeziębienia,mam tylko kłopot....jak znaleźć roślinę, która pomogłaby mi rzucić palenie...chociaż czytałam w "Wiedzy i Życiu", że tytoń chroni przed Alzheimerem
Serdecznie pozdrawiam
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Re: Apteka na działce
..a na rzucenie Havana Club - szałwia o kolorowych pędach...
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać"
Re: Apteka na działce
Havana wystarczy jednorazowa dawka,nie musi być mała.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Witam wszystkich gosci, którzy zaglądają do mnie to znaczy,że medycyna ludowa nie do końca została wyparta przez nowoczesność i bardzo mnie to cieszy.
Ostatnio mniej mam czasu ale postaram sie nadrobić zaległości.
Ayesha Ewo czekam na zdjęcie krwiściągu lekarskiego i cudownie,ze chcesz podzielić się ze mną sadzonką.
lora uparta i cierpliwa z Ciebie osóbka skoro przebrnęłaś wszystkie strony wątku.
Mam nadzieję,że z czegoś skorzystasz a może zechcesz podzielić sie swymi doświadczeniami.
Faktycznie o majeranku jeszcze nie pisałam choć często korzystam z niego - obiecuję nadrobić.
agaM soczek z buraczka a jeszcze bardziej z domieszka innych soków jest pyszny.
Namawiam na spróbowanie a do tego właściwości, z których warto skorzystać.Sok częściej piję bo buraczki w postaci sałatek tes stosuje do obiadów ale z gotowanych a to juz nie to samo.
Poza tym przyjadła by się gdyby często gościła na stole.
halszka31 masz bardzo dobre podejście do tematu i przez Twoje słowa przemawia wielka mądrość zyciowa bo piszesz tak
"Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością..."
mirzan na Ciebie zawsze można liczyć - dzięki.
Na zakończenie zdjęcie z dzisiejszej wyprawy na działkę.
Tak wygląda tymianek w jesiennych promieniach słońca.
Oby przetrwał zimę bo ze 2 lata temu straciłam wszystkie krzewinki.
Przez jakiś czas nie będę mogła zaglądać na Forum ale mam nadzieje,że będzie żyć normalnym trybem.
Pozdrawiam
Ostatnio mniej mam czasu ale postaram sie nadrobić zaległości.
Ayesha Ewo czekam na zdjęcie krwiściągu lekarskiego i cudownie,ze chcesz podzielić się ze mną sadzonką.
lora uparta i cierpliwa z Ciebie osóbka skoro przebrnęłaś wszystkie strony wątku.
Mam nadzieję,że z czegoś skorzystasz a może zechcesz podzielić sie swymi doświadczeniami.
Faktycznie o majeranku jeszcze nie pisałam choć często korzystam z niego - obiecuję nadrobić.
agaM soczek z buraczka a jeszcze bardziej z domieszka innych soków jest pyszny.
Namawiam na spróbowanie a do tego właściwości, z których warto skorzystać.Sok częściej piję bo buraczki w postaci sałatek tes stosuje do obiadów ale z gotowanych a to juz nie to samo.
Poza tym przyjadła by się gdyby często gościła na stole.
halszka31 masz bardzo dobre podejście do tematu i przez Twoje słowa przemawia wielka mądrość zyciowa bo piszesz tak
"Wydaje mi się, że stosując zioła PRZED , a nie w trakcie choroby , organizm ma zasoby sił do zwalczania niedomagań organizmu. Dodam także, że unikam jak mogę chemii zawartej w lekarstwach , które są ostatecznością..."
mirzan na Ciebie zawsze można liczyć - dzięki.
Na zakończenie zdjęcie z dzisiejszej wyprawy na działkę.
Tak wygląda tymianek w jesiennych promieniach słońca.
Oby przetrwał zimę bo ze 2 lata temu straciłam wszystkie krzewinki.
Przez jakiś czas nie będę mogła zaglądać na Forum ale mam nadzieje,że będzie żyć normalnym trybem.
Pozdrawiam
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Faktycznie nie było okazji napisać coś o majeranku jak zresztą o wielu innych roślinach przyprawowych i leczniczych bo właśnie do takich majeranek należy.lora pisze:....dzień dobry bo to już sobota przeczytałam Twój wątek od A-Z-ciekawy
...nic nie piszesz o majeranku...
.... polecam herbatę majerankową na odporność dobrze pić ją w jesieni i na wiosnę gdy
przeziębienia nas gnębią
....kiedyś podawano do picia dzieciom w przedszkolu od 4r....
Majeranek najczęściej stosujemy w kuchni głównie, jako przyprawę ponieważ likwiduje skurcze żołądka i jelit, pobudza wydzielanie soku żołądkowego, działa ściągająco, zmniejszając nadmierną fermentację w przewodzie pokarmowym
? czyli ujmując krótko powoduje to, że potrawy stają się lekkostrawne więc organizm łatwo je przyswaja
Dlatego używa się go do dań ciężkostrawnych: flaków, grochówki, fasolówki, żurku, potraw z dodatkiem roślin strączkowych i tłustych mięs.
Oczywiście przy produkcji wędlin a także duszonych i pieczonych mięs.
Wspaniale komponuje się z tymiankiem, szałwią i rozmarynem.
Majeranek jak wiele innych przypraw należy używać dopiero pod koniec gotowania.
Przechowywany w szczelnie zamkniętych opakowaniach zachowuje swoje właściwości przez rok i nic nie traci na intensywności zapachu.
UWAGA
W diecie bezsolnej może z powodzeniem zastępować sól.
Jego właściwości lecznicze znano i wykorzystywano od dawna.
Ma gorzki smak , poprawia krążenie krwi, wywołuje poty, usuwa zastoje wody w organizmie.
Wykazuje działanie uspokajające, działa też rozgrzewająco i przeciwzapalnie, dlatego stosuje się go przy zaziębieniach.
Jest bogaty w witaminę P, kwas askorbinowy, związki garbnikowe i olejek eteryczny wykorzystywany do walki z katarem.
Moim dzieciom robiłam maść majerankową bo jest doskonałym środkiem na katar dla małych dzieci ( dorosłych także)
Robi się ja tak:
Majeranek utrzeć w proporcji jeden do jednego z masłem (niesolonym), pozostawić do następnego dnia. Przetopić na maleńkim płomieniu i odcisnąć przez płótno, uzyskując zielonkawy tłuszcz. Można do niego dodać kroplę olejku sosnowego.
Pozwolić, by masa skrzepła, smarować zakatarzony nos z zewnątrz i od środka.
Leczy śluzówkę, olejek sosnowy działa pozytywnie na oddech a dodatkowo taka maść świetnie zabezpiecza i jednocześnie goi skórę wokół noska , nie ma zaczerwienień ani otarć.
Taka maść pomaga także na stłuczenia i opuchnięcia.
Można maść o tej nazwie kupić w aptece ale ja zawsze miałam swój majeranek bo ten ze sklepu spożywczego jest jakiś nijaki więc wolę własny i robię sama.
Warto skorzystać z naparu majerankowego przy przy zgadze i nadkwasocie.
Dla wzmocnienia efektu dodać krwawnik, tysiącznik i koper.
herbatka na katar i przeziębienie:
na 1/2 litra wrzątku wsypujemy łyżkę suszonego majeranku i gotujemy kilka minut na wolnym ogniu, pijemy jak herbatę;
Napój ten pomaga również usunąć przykry zapach z ust;
Ostatnio dość często robię płyn :
150 g świeżego majeranku gotuję w 3/4 litra wody.
Po ostudzeniu smaruję skórę bo dość skutecznie łagodzi swędzenie.
Przy alergii "napady swędzenia " to częsty przypadek , lekarze zalecają maści sterydowe a potem skóra uzależnia się od nich i mówią, że jest sterydozależna więc dają kolejne silniejsze dawki i ... koło się zamyka .
Pozdrawiam
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6531
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Apteka na działce
Potwierdzam skuteczność naparu z majeranku na wszelkie nieżyty (nosa, gardła, lekkie przeziębienia itp). Od lat stosuję napar z łyżki suszonego ziela na 1/3 litra wody + ew.miód do smaku, udrożnia i oczyszcza drogi oddechowe, łagodzi kaszel, uspokaja, działa rozgrzewająco, ale nie napotnie. Jest świetny!!! I bardzo skuteczny, a nie ma szkodliwych efektów ubocznych
I maść majerankowa też jest genialna, co prawda z apteki, a nie własna, ale koszt niewielki, a działa fantastycznie!!!
I maść majerankowa też jest genialna, co prawda z apteki, a nie własna, ale koszt niewielki, a działa fantastycznie!!!
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Jesień to czas na przygotowanie organizmu do przejścia przez trudny zimowy okres.
Są szczepionki, kapsułki z witaminami do kupienia w aptece i inne metody - każdy sięga po znane sobie a wszystko po to aby wzmocnić organizm i zabezpieczyć przed grypą itp.
Od kilku lat moja" szczepionka" na wzmocnienie i uodpornienie to żyworódka.
Wzmacnia układ immunologiczny, znacząco zwiększa odporność na choroby, pobudza oczyszczanie się organizmu i uruchamia naturalne procesy samoleczenia. Dostarcza także organizmowi selen - pierwiastek o właściwościach przeciwnowotworowych.
Nie wymieniam wszystkich jej właściwości leczniczych bo lista jest długa, ponadto kolejne badania tej rośliny wciąż przynoszą zaskakujące wiadomości odnośnie wykorzystania jej dla dobra naszego zdrowia.
Robię z żyworódki macerat na zimno.w celu poprawienia odporności organizmu na zachorowania.
Dwie łyżki pociętych na drobno liści żyworódki zalewam jedną szklanką przegotowanej wody o temperaturze pokojowej i pozostawiam na 12 godz.
Wyciąg należy zażywać 3 razy dziennie przed posiłkiem po pół szklanki przez 8 dni.
Taki macerat przygotowuję dla męża.
Ja natomiast wolę zjadać codziennie 2 liście co dodatkowo zabezpiecza przed infekcjami gardła, grypą i też wzmocnia odporność organizmu.
Ponadto mając niewielkie problemy z paradontozą przez powolne żucie liści ( przynajmniej ok 15 min ) przy okazji poprawiam stan dziąseł .
Ponieważ Żyworódka ma miejscowe działanie przeciwbólowe i ściągające, dlatego też czuje się przez krótki okres zdrętwienie jamy ustnej, które mija bez najmniejszej szkody po ok. 20-30 minutach.
Tak wyglądała po naszej kuracji żyworodka , resztę przeznaczyłam na maść z żyworódki, którą w tej chwili stosuję.
Mieszam 40 ml soku z 60 g bezwonnej lanoliny .
Dobrze sie łączy i świetnie rozsmarowuje .
Roślina miała ponad 80 cm i bardzo dorodne liście, szczególnie te z okresu lata gdy mogła rosnąć na dworze - sama byłam zaskoczona ich wielkością.
Kolejny egzemplarz czeka na powtórkę kuracji w lutym.
Liście obrywam stopniowo, płuczę je, osuszam i przechowuję 5 dni w lodówce - wtedy nadają się do spożycia.
Uwaga !!!
- do sporządzanie powyższych mikstur itp nie należy ciąć ani też zgniatać liści metalowymi przedmiotami.Należy używać szklane lub plastikowe.
Przeciwwskazania: !!!
-żyworódka do wewnątrz nie jest wskazana przy zawartości potasu we krwi w górnej granicy normy lub ponad!
Od wielu lat oboje nie chorujemy na przeziębienia, grypy i tym podobne choroby.
Już zapomniałam jak to smakuje ...
Są szczepionki, kapsułki z witaminami do kupienia w aptece i inne metody - każdy sięga po znane sobie a wszystko po to aby wzmocnić organizm i zabezpieczyć przed grypą itp.
Od kilku lat moja" szczepionka" na wzmocnienie i uodpornienie to żyworódka.
Wzmacnia układ immunologiczny, znacząco zwiększa odporność na choroby, pobudza oczyszczanie się organizmu i uruchamia naturalne procesy samoleczenia. Dostarcza także organizmowi selen - pierwiastek o właściwościach przeciwnowotworowych.
Nie wymieniam wszystkich jej właściwości leczniczych bo lista jest długa, ponadto kolejne badania tej rośliny wciąż przynoszą zaskakujące wiadomości odnośnie wykorzystania jej dla dobra naszego zdrowia.
Robię z żyworódki macerat na zimno.w celu poprawienia odporności organizmu na zachorowania.
Dwie łyżki pociętych na drobno liści żyworódki zalewam jedną szklanką przegotowanej wody o temperaturze pokojowej i pozostawiam na 12 godz.
Wyciąg należy zażywać 3 razy dziennie przed posiłkiem po pół szklanki przez 8 dni.
Taki macerat przygotowuję dla męża.
Ja natomiast wolę zjadać codziennie 2 liście co dodatkowo zabezpiecza przed infekcjami gardła, grypą i też wzmocnia odporność organizmu.
Ponadto mając niewielkie problemy z paradontozą przez powolne żucie liści ( przynajmniej ok 15 min ) przy okazji poprawiam stan dziąseł .
Ponieważ Żyworódka ma miejscowe działanie przeciwbólowe i ściągające, dlatego też czuje się przez krótki okres zdrętwienie jamy ustnej, które mija bez najmniejszej szkody po ok. 20-30 minutach.
Tak wyglądała po naszej kuracji żyworodka , resztę przeznaczyłam na maść z żyworódki, którą w tej chwili stosuję.
Mieszam 40 ml soku z 60 g bezwonnej lanoliny .
Dobrze sie łączy i świetnie rozsmarowuje .
Roślina miała ponad 80 cm i bardzo dorodne liście, szczególnie te z okresu lata gdy mogła rosnąć na dworze - sama byłam zaskoczona ich wielkością.
Kolejny egzemplarz czeka na powtórkę kuracji w lutym.
Liście obrywam stopniowo, płuczę je, osuszam i przechowuję 5 dni w lodówce - wtedy nadają się do spożycia.
Uwaga !!!
- do sporządzanie powyższych mikstur itp nie należy ciąć ani też zgniatać liści metalowymi przedmiotami.Należy używać szklane lub plastikowe.
Przeciwwskazania: !!!
-żyworódka do wewnątrz nie jest wskazana przy zawartości potasu we krwi w górnej granicy normy lub ponad!
Od wielu lat oboje nie chorujemy na przeziębienia, grypy i tym podobne choroby.
Już zapomniałam jak to smakuje ...
- Ayesha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1331
- Od: 24 sie 2010, o 14:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Apteka na działce
Krysiu taka wspaniała ta żyworódka,to ja się piszę na sadzonkę.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Apteka na działce
Ewo bardzo chętnie i dołożę do naszej wiosennej wymiany nawet kilka bo jedna to raczej do ozdoby i leczenia pojedynczych przypadków. Aby korzystać z jej właściwości trzeba mieć kilka.
Jest bardzo łatwa w rozmnażaniu. Na brzegach liści wyrastają rozmnóżki, które posiadają maleńkie listeczki i korzonki. Wystarczy taką posadzić do ziemi, gdzie szybko wyrośnie z niej okazała roślina.
W sprzyjających warunkach roślina osiąga wysokość 1m a nawet więcej.
Stosuje tylko i wyłącznie nawozy naturalne ( biohumus lub w sezonie gnojówkę z pokrzyw itp)
Pojedynczy pęd szybko się wydłuża, ale nie rozgałęzia.
Mam małe mieszkanie ale tak operuję terminami sadzenia,że główny etap wzrostu przypada na sezon działkowy i późną jesienią wracają do mieszkania - cześć od razu do zużycia na sok konserwowany spirytusem a także spirytus salicylowy mieszany z sokiem.
Roślina musi mieć przynajmniej rok aby korzystać z niej w celach leczniczych.
Maluchy zajmują niewiele miejsca.
Jest bardzo łatwa w rozmnażaniu. Na brzegach liści wyrastają rozmnóżki, które posiadają maleńkie listeczki i korzonki. Wystarczy taką posadzić do ziemi, gdzie szybko wyrośnie z niej okazała roślina.
W sprzyjających warunkach roślina osiąga wysokość 1m a nawet więcej.
Stosuje tylko i wyłącznie nawozy naturalne ( biohumus lub w sezonie gnojówkę z pokrzyw itp)
Pojedynczy pęd szybko się wydłuża, ale nie rozgałęzia.
Mam małe mieszkanie ale tak operuję terminami sadzenia,że główny etap wzrostu przypada na sezon działkowy i późną jesienią wracają do mieszkania - cześć od razu do zużycia na sok konserwowany spirytusem a także spirytus salicylowy mieszany z sokiem.
Roślina musi mieć przynajmniej rok aby korzystać z niej w celach leczniczych.
Maluchy zajmują niewiele miejsca.
- ewikk77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1085
- Od: 8 sty 2010, o 21:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Apteka na działce
Witam,
Dopiero teraz wypatrzyłam ten wątek i od razu się dopisuję, żeby łatwiej było mi śledzić kolejne wpisy. Również pasjonują mnie zioła choć pewnie jeszcze wiele o nich nie wiem. Największy mój problem, to taki, że nawet jeśli wiem o dobroczynnym działaniu ziół, to zaczynam z nich korzystać jak zaczyna mnie coś brać. Właśnie teraz zaczęło mnie dopadać jakieś grypsko. Dziękuję Christinokrysiu, że przypomniałaś o żyworódce, zaraz popędzę i naszykuję sobie listek na jutro do pracy.
Dopiero teraz wypatrzyłam ten wątek i od razu się dopisuję, żeby łatwiej było mi śledzić kolejne wpisy. Również pasjonują mnie zioła choć pewnie jeszcze wiele o nich nie wiem. Największy mój problem, to taki, że nawet jeśli wiem o dobroczynnym działaniu ziół, to zaczynam z nich korzystać jak zaczyna mnie coś brać. Właśnie teraz zaczęło mnie dopadać jakieś grypsko. Dziękuję Christinokrysiu, że przypomniałaś o żyworódce, zaraz popędzę i naszykuję sobie listek na jutro do pracy.
pozdrawiam Ewa
- MariaTeresa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2148
- Od: 1 lut 2008, o 02:43
- Lokalizacja: małopolska
Re: Apteka na działce
Moja mama stosowała miazge z korzenia jako okład na złamane kości (ręka ) Podobno przyspiesza zrastanie się, bo stymuluje podział komórek. Być może przy ciągłym stosowaniu będzie niebezpieczne..christinkrysia pisze:Czytając o żywokoście też zauważyłam wzmiankę o jej właściwościach kancerogennych i drążyłam ten temat. Cała roślina jest lecznicza ale korzenie mają dużo większe stężenie składników.
Z badań naukowych wynika,że w dalszym ciągu nie jest to jasne bo często próbki części nadziemnych w ogóle nie mają danego składnika a suszone tym bardziej.
Ostatnio paskudnie sie przewróciłam i mając 2 ogromne siniaki jednego traktowałam okładami z liści drugi pozostawiając bez pomocy. Jestem zaskoczona ogromna różnicą - po okładach na piaty dzień stłuczenie zaczyna wracać do normalnego koloru i dośc szybko zszedł obrzęk a pozostały ... szkoda gadać ... czarno/fioletowy.Siniaki to chwilowy problem i okazja sprawdzenia własciwosci leczniczych.
Myślę o okładach na dwa stawy bolące z powodu RZS bo mam dość blokad - liście albo jakaś papka z nich lub olej ... nie mam doświadczenia i nie wiem jak podejść do sprawy.
Może ktoś korzystał z właściwości żywokostu - chętnie skorzystam z podpowiedzi ?
Ja używam Pulmonarii- młode liście na napar jako herbatkę przy kaszlu i astmie nawet dla dzieci
Pozdrawiam ciepło
Ulubieńcy MariiTeresy
Ulubieńcy MariiTeresy