Działka Ewy

[Ayesha]

Krysiu ta roślinka o którą pytasz to ślazówka jest to krzew
rośnie bardzo szybko ale jest wrażliwy na mróz i właśnie
ubiegłej zimy mi zmarzł,ale powinnam mieć ten biały ślaz
piżmowy bo mi się nasiał jak przetrwa do wiosny to będzie
dla ciebie.

[christinkrysia]

Ewo dziwne rzeczy dzieją sie z tą mrozoodpornością roślin i pewnie nie ja jedna zastanawiam się nad tym.
Czasami tak jest,że wieloletnia bylina czy krzew ginie po zimie a roczne rośliny a nawet siewki przetrwają.
Innym razem czytam,że w dużo cieplejszych rejonach kraju pewne rośliny wymarzły a w naszej najzimniejszej części przetrwały bez uszczerbku...
Dziś byłam na działce aby okopczykować róże i zanotować wymiary pokrowców ( worków z agrowłókniny) na hortensje i inne wrażliwe krzewy.
Kilkanaście doniczek z różnościami - najczęściej to sadzonki tegoroczne znosiłam do folii bo tam łatwiej przezimują -mam taka zagrodę i po ustawieniu zasypuję je ziemią a na wierzch jeszcze agrowłóknina ale trochę później - przy większych przymrozkach bo teraz to bym pomieszała im w głowie
Przy słonecznej pogodzie w folii dość szybko podnosi sie temperatura.

[Ayesha]

Widziałam Krysiu dzisiaj rano w programie "rok w ogrodzie" takie
pokrowce o których piszesz i chciałam nawet kupić gotowe ale nie było ani
w Obi ani w Castoramie.Na szycie nie mam czasu i chyba owinę
po prostu włókniną najbardziej wrażliwe krzewy .Dobrej nocy ci życzę

[christinkrysia]

Ewo szkoda, że mieszkasz daleko bo chętnie bym Ci uszyła.
Teraz mam więcej wolnego czasu.
Uszyłam 1 sztukę identycznie jak pokazali w programie TV ale mi jakos nie pasowało - te rogi wystajace i obwód krzewów trzeba było sporo zmniejszać związując go sznurkiem.
Przy tej operacji złamałam 3 pedy hortensji - aż mnie sece zabolało bo hortensje uwielbiam.
Wszystkie pozostałe szyłam pod wymiary wszywając okrągłe dno w worku - wygodne zakładanie i elegancki wygląd a różnica w szyciu żadna.
Dziwne,że samemu nie wpadło sie na taki pomysł - dużo szybciej idzie zabezpieczanie i nie lubiłam tego owijania i okręcania sznurkiem.
Przy silnych wiatrach zawsze cos rozwiało.

[lora]

...Witaj Ewo męlduje roślinki trzymają się, ale chyba pięciornik jeden padnie za bardzo go
poprawiałam,tylko muszę pilnować teraz bo stoją na parapecie nad grzejnikiem
jeszcze mocno nie palimy ,może to szkodzi bo jest ciepło
zdjęcia z podróży super
pozdrawiam cieplutko

[Ayesha]

Misiu ja też w tej chwili ukorzeniam jeszcze fuksje
ale trzymam je w altance.Myślę ,że jakbyś znalazła trochę
chłodniejsze widne miejsce to byłoby lepiej.

[roza333]

Witaj ten clematis uroczy ja siałam go w tym roku do doniczek ale mi padły sadzonki kupię sobie w przyszłym roku już sadzonkę gotową fuksję też masz niczego sobie pozdrawiam

[Ayesha]

Roza chodzi ci o ten żółty clematis na płocie ja go też siałam
i ładnie mi rósł ale wszystkie porozdawałam ,muszę rozejrzeć się po
działce czy nie mam gdzieś samosiejek .Jak znajdę to mogę
się z tobą wiosną na coś wymienić,fuksją też.

[Ayesha]

Krysiu dobra i zdolna z ciebie dziewczyna i rzeczywiście
szkoda, że nie mieszkasz bliżej ale i tak nie wiem czy miałabym
śmiałość,żeby prosić cię o uszycie pokrowców.Szkoda tych
połamanych pędów hortensji.Nie wiem jak ja poradzę sobie ze
swoimi i czy zdążę przed mrozami.Nie chodzę w tej chwili na działkę
bo zaczęła mnie brać rwa kulszowa i biorę teraz zastrzyki,jest
już lepiej ale powinnam się wygrzewać a nie marznąć na działce.

[maniusika]

Ewo ty się sama lepiej kuruj a kwiaty i tak sobie dadzą radę nawet hortensje ,najwyżej nie będą kwitnąć .. u mnie nadciągają deszcze a rano jeszcze ładnie świeciło słonko ..

[Ayesha]

Napiszę wam skąd wziął się mój nick ,bardzo spodobała mi się hortensja
którą pokazuję na poniższym zdjęciu.Jest to zdjęcie z Arboretum w Wojsławicach
a hortensja to właśnie Ayesha ta sama ,którą mam teraz w avatarku.

[Ayesha]

Janeczko masz rację ,też tak sobie pomyślałam,jak nie okryję
hortensji to najwyżej nie będę miała w przyszłym roku kwiatów
a poza tym nic złego im się nie stanie a zdrowie jest ważniejsze.
Ostatnio ,był to pierwszy raz,jak miałam atak rwy kulszowej to
z łóżka nie mogłam zejść leżeć zresztą też .Jestem wytrzymała na
ból ale ten trudno było mi znieść
Wysłałam męża ,żeby mi tylko okrył mojego zimozielonego
niebieskiego prusznika,on jest bardzo wrażliwy i bez okrycia
nie przezimowałby a szkoda by mi go było, bo już dwie zimy
przetrwał na mojej działce.

[christinkrysia]

Oj Ewo Ewo ... źle zaplanowałaś chorobę ale cóż - siła wyższa i trzeba jakoś przetrzymać.
Przypadłość znam i też od czasu do czasu mam ale nigdy juz tak silnego ataku jak pierwszy raz bo wtedy na początku leczenia tabletki a potem 3 serie zastrzyków tak dały mi w kość i powiedziałam NIGDY WIĘCEJ !!!
Jak coś zaczynam czuć zaraz na noc okłady z liści żywokostu ( całych lub miazgi ) i po kilku nocach w takim towarzystwie mija bez paskudnych tabletek. Są tez inne sposoby ale żywokost dla tych celów i innych mam na działce więc apteka pod ręką.
Warto też skorzystać z właściwości żyworódki a ta mamy pod ręką cały rok - polecam naturalne metody ale teraz bez zastrzyków nie obejdzie się - bardzo współczuję i trzymam kciuki za szybka poprawę.
Wiem, ze masz sporo odmian hortensji ale myślę, że przykrywanie dotyczy najbardziej ogrodowych odmian a może tez innych ?
Kilka dni temu byłam po włókninę na szycie pokrowców i skusiłam sie na kilka cebul lilii a także Hortensję ogrodową 'Maculata - o tej porze sporo przecenione więc kusi.
Azjatyckie posadziłam w doniczkach i zadołowałam w folii ale orientalne zasypane poczekają w piwnicy na wiosnę.
Hortensja mała więc bez problemów przezimuje na widnym strychu bo ponoć dość delikatna ale śliczne liście z jasnym obrzeżem i to mnie skusiło.
Pozdrawiam

[maniusika]

bardzo mi się podoba niebieski prusznik tylko nie kupowałam go ze względu na to że na zimę trzeba go okrywać .. nie wiem czy też trzeba go okrywać jak będzie starszy , a ty się wygrzewaj bo pogoda się popsuła i można szybciej się przyziębić gdy jeszcze pada deszcz ..

[Ayesha]

Krysiu masz rację ,okrywania wymagają tylko hortensje ogrodowe
i jeszcze kosmate ale taką mam tylko jedną .Ogrodowych takich
dorosłych ,zdolnych do kwitnienia mam z dziesięć więc trochę
roboty z ich okrywaniem jest,ale jak nie dam rady to trudno.
Maculata też mi się podoba ale ostatnie dwa lata nie kwitła.

Janeczko prusznik bardzo ładnie kwitł mi tego lata dlatego szkoda byłoby
jakby zmarzł.Mam nadzieję,że jak będzie starszy to będzie bardziej odporny.
Na działkę na razie nie chodzę chociaż bardzo mnie ciągnie.