trzynastka napisała:
dziewczyny będą sprowadzały na wiosnę może Francja lub znowu Tajlandia, wiem że ze Szwecji też ściągają , Czechy - Lubosz chyba nie miał, więc zostają te 3 miejsca jak nie da rady to może ''machniom'' na jakieś kwiatuchy z Tobą
Ja sprowadzałem z Holandii i od Lubosa H. z Czech. U tego ostatniego też bywałem w jego kolekcji i wybierałem osobiście to co mnie zainteresowało. To dopiero była zabawa
Jeszcze dziś pamiętam ten dreszcz emocji: co też ciekawego zobaczę w następnej alejce? Co wypatrzę w gąszczu roślin? Ech... Tyle, że jak pisałem utrzymało mi się z tych roślin niewiele.
Jeśli chodzi o H. sp. Tam Dao duży liść (jest inna tak nazwana, z małymi listkami) to mam tak dużą roślinę, że zawsze mogę jej dla Ciebie uszczknąć. Zresztą inne też - jeszcze mam kilka o których nie wspominałem. Może czegoś nie masz?
Mnie tak naprawdę z hoji potrzeba jeszcze z 5 roślin - na więcej nie mam miejsca. One wiszą u mnie w oknach (te drobne gatunki) a tam nie zawieszę ich nie wiedzieć ile bo świata nie zobaczę.
Trzeba mierzyć zamiary na siły.
Jeśli jesteś zainteresowana - pisz do mnie o tym. I to chyba szybko. Wieści się szybko rozchodzą....
Wiesz ja nie tylko fascynuję się kwitnieniami, mnie interesują bardziej liście dlaczego? dziwne prawda ? ja jestem wizualistką podoba mi się wszystko co można ładnie wyeksponować pokazać w całości kwiaty czasem urocze np na storczyku cieszą oczy ale jak znikają roślina nieciekawa, wręcz mówią co niektórzy że szpeci , hoja zawsze pięknie wygląda
Też to mam.
Co napiszesz o haworcjach
One są typowym przykładem - kwiatuszek ubogi a rośliny... CUDA
Będę musiał chyba zamieścić kilka fotek haworcji właśnie...
Pozdrawiam.