Zaraza ziemniaka(Fytoftoroza) i inne choroby

Warzywa w gruncie i pod osłonami.
ODPOWIEDZ
Areecki
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 26 maja 2009, o 13:47

Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka

Post »

Mam 7 rządków o długości 100 m gdzieś - nie wiem dokładnie bo jestem synem i tylko pryskam.
Opryskałem teraz ogórki i 2 rządki chorujących ziemniaków ( inna odmiana) tym preparatem co napisałem - Gwarantem w dawce średniej.
Zobaczymy jak to będzie. Ale podejrzewam, że ziemniaki albo są genetycznie słabsze, albo jest jakaś inna choroba.
Liście są mniejsze, żółte, niektóre całkiem uschnięte.
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2348
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka

Post »

zelwi pisze:W tym roku zdecydowałem się posadzić ziemniaki.

Wykonałem następujące opryski na ziemniakach wczesnych:
- 23.05 Ridomil (systemiczny)
- 6.06 Ridomil (systemiczny)
- 20.06 Acrobat (wgłębny)

Po wykonaniu drugiego oprysku Ridomilem alternarioza nie postępowała, ale od ok. 20.06 rozszerza się coraz bardziej.
Pierwszy oprysk przeciw zarazie wykonałem za wcześnie, gdyż komunikat PIORIN dla mojego regionu pojawił się dopiero 16.06 (jednak często od początku czerwca padało i było chłodno).
Czy można jeszcze uratować te wczesne ziemniaki? Późne wyglądają na razie zdrowo i będę je opryskiwał środkami kontaktowymi.
Trzeba było zmieniać środki , jak pierwszy raz Ridomil to potem z innej grupy a nie ten sam.Trzeci raz dałeś Acrobat- on ma mankozeb w składzie jak i Ridomil, czyli podobne środki.
Ja teraz w sklepie to czytam skład bo ekspedientki kierują się tylko inną nazwą środka a skład jest prawie ten sam, różni się zawartością procentową i dodatkiem innego środka.Różnie to jest.
niedobry
200p
200p
Posty: 460
Od: 26 kwie 2008, o 14:35
Lokalizacja: pomorze

Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka

Post »

a...u mnie chyba zadziałał miedzien z czymś na stonkę bo je poskręcało pożółciło i sie położyły...tzn...te wcześniejsze...mże to susza bo już bulwy wiazały nowe a sucho jak diabli te a późniejsze stoją jak złoto ciemnozielone...ale tez już dostały na wszelki wypadek... fresco jak sie poskładały i na trzech ucztowały sobie stonki to bałem się że i raji sie dostanie...dostały więc chemii obie... starałem się jej uniknąc ale widać sie nie da...przynajmniej nie u mnie
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2348
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ziemniak - alternarioza i zaraza ziemniaka

Post »

Miedzian jest środkiem kontaktowym,powierzchniowym, profilaktycznym, jak już jest zaraza to nie da rady.
Ja stosowałam Curzate M- to środek wgłębny,jest taki nowy środek interwencyjny Revus.
Stosowałam Tanos.
Jest środek Hemi-Cymi ale to z tej samej grupy co Curzate M.
Na zarazę to trzeba pryskać przed inwazją, jak zauważymy żółcenie się dolnych liści-początki , to już jest objaw zarazy.Przynajmniej 2 opryski trzeba wtedy zrobić innymi środkami.
Juzef
50p
50p
Posty: 73
Od: 15 kwie 2007, o 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Kolejny rok doświadczeń i jest nawet gorzej niż w 2009.
Wybaczcie trochę przydługi wywód, ale muszę żale wylać :wink:

Zacznijmy od tego, że pogoda nie sprzyjała. Opryski powinienem był zacząć w 50-60 dni od posadzenia, a wtedy akurat lało ostro i musiałem o tydzień przesunąć. Co gorsza, w tym terminie jako tako wyrosło 80% posadzonych, reszta ledwo wystawała z ziemi a jakieś 5% nie wylazło w ogóle. Dziwne to, bo sadzeniaki były dobrej jakości, ze zbioru 2009, czyli kaliber ok. 10cm.

Pogoda chyba miała tu decydujący wpływ. 2 miesiące po sadzeniu, jak tylko przestało lać, już pojedyncze krzaki zaczęły żółknąć. A ledwo je było widać, dopiero co wyrastały...
Wtedy dałem oprysk Ridomilem, co mi został z 2009, potem Infinito (zamiennik Tattoo) i dalej Miedzian oraz Infinito. Później już mi się pryskać odechiało, bo efekty były marne.

Moja robota nic nie dała. Mimo oprysków krzaki z dnia na dzień robiły się całe żółte i padały, po czym usychały. Nawet nie jestem pewien co to tak naprawde jest, bo brązowych plam na liściach praktycznie nie było, po prostu nagle cały łan ziemniaków zżółkł i padł, nic sobie robiąc z moich starań. Na początku lipca nie było już po ziemniakach śladu :? Nigdy nie było aż tak źle, zwykle zdychały w sierpniu.

Czyżby pryskać należało jeszcze wcześniej niż 60 dni po sadzeniu? Tylko że w tym terminie one dopiero z ziemi ledwo wystają... A może powinny być już większe, tylko sadzeniaki marne?

Zaczynam podejrzewać, że to może być raczej alternarioza - tak ze zdjęcia i opisu tutaj wnioskuję. Ale nie jestem fachowiec i nie przyglądałem się temu dokładnie. Ot dziś jest parę liści jak na w/w zdjęciu, a pojutrze cały krzak żółty i zdycha.

Jeszcze a propos sadzeniaków...
Tak się zastanawiam, czy sposób przechowywania sadzeniaków ma zasadniczy wpływ na jakość kolejnego zbioru? Na 2009 sadzeniaki własne przypadkiem zjedliśmy, więc były kupione - i to, w połączeniu z nawożeniem i dość dobrą pogodą pozwoliło, mimo usychania krzaków w lipcu, uzyskać przyzwoite zbiory.

Natomiast na 2010 wzięliśmy sadzeniaki z własnego chowu. Kaliber był duży, ale problem w przechowaniu: nie mam dobrego miejsca, piwnica ponad gruntem, a w niej jedno pomieszczenie, gdzie temp. lekko przewyższa tę na zewnątrz. Czyli do -5st. na dworze mogę tam trzymać ziemniaki i jest tam ok. +5st. ale przy większym mrozie temp. spada poniżej zera i ziemniaki lądują w drugim z kolei najzimniejszym miejscu, gdzie jest stale zimą 8-10st.

Problem, że lepszego miejsca nie mam, a ziemniaki tam niestety wyrastają i w zimie trzeba je ok. 2-3 razy obierać z kiełków, także na wiosnę mogą już być dość 'wytyrane' i nie mają siły rosnąć może?
Niestety nie mogę tego prosto zmienić. Piwniczki nie wykopię, bo woda gruntowa wysoko. Może ew. dałoby się ją uszczelnić, ale i tak nie wiem, czy w takiej prowizorycznej dziurze uzyskałbym dostatecznie niską temp. A przechowanie w kopcu w ogródku kiedyś skończyło się zgniciem połowy wsadu.


Reasumując, efekt jest taki, że zeszły rok 2009 mogę uznać za niezwykle urodzajny, bo w tym roku jest totalna lipa - przeważają ziemniaki kalibru między orzechem laskowym a włoskim. Gdybym miał jakieś zwierzęta, to byłby z tego jakiś pożytek, bo tych poniżej 3cm średnicy się obierać nie opłaca.
'u' to tak specjalnie.
Awatar użytkownika
Kubuś
200p
200p
Posty: 326
Od: 2 paź 2008, o 17:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Józefie średnice swoich ziemniaków zawdzięczasz temu że sadziłeś duże sadzeniaki, 10 cm :shock: :shock: :shock: Kto to słyszał żeby takie sadzic? Maksymalna średnica to 4,5 cm, a co do przechowywania sadzeniaków, to temp. od 2 do max. 5 *C, ale najlepsza to od 2 do 3 *C
To ,że one były obskubywane z kiełków, na pewno NIE pomogło im w dalszym rozwoju.
Pamiętaj o tym, że na sadzeniaka przeznacza się najlepszy "towar". Tzn. zero uszkodzeń, jakiś plamek, itd. Co do wielkości sadzeniaków jest prosta zasada;
mały sadzeniak = mało dużych ziemniaków
duży sadzeniak = dużo małych ziemniaków
Aha i oczywiście odpowiednie odżywianie, czyli obornik, najlepiej bydlęcy i przelasowany.

Pozdrawiam i życzę sukcesu w uprawie :wink:
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
Juzef
50p
50p
Posty: 73
Od: 15 kwie 2007, o 10:59
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

To było spore przybliżenie jeśli chodzi o wielkość sadzeniaków. Na pewno ponad 5cm, raczej zakres 5-8 ale bliżej 8 bo mniejszych niewiele było. Oczywiście sztuki to były najlepsze, zawsze od razu po wykopaniu są segregowane.

Z nawożeniem zawsze był problem - właściwie to nie mamy dostępu do obornika, tzn. w zasadzie jest, ale w najbliższej okolicy tylko koński. Gorzej z transportem. Jednego roku po taniości woziliśmy wózkiem ręcznym o ładowności 150kg i trochę roboty było, a efekty niespecjalnie. Obornik ten był przeleżany na polu z rok, gdy go braliśmy, a na działce w gliniastej ziemi był widoczny jeszcze 2 lata po rozrzuceniu. Ale jak mówię plonów to specjalnie nie poprawiło, choć koszt minimalny.
Raz była też próba z torfem, bo był tanio dostępny. Na piaszczystej ziemi spisał się dobrze, ale głównie pod truskawkami, bo ziemniaki uschły corocznym zwyczajem.
W tym roku sypnąłem trochę Azofoski pod ziemniaki, bo innej opcji nie było, a lepsze to niż nic.

Generalnie to jest problem skali - można by załatwiać obornik i inne bajery, ale na te 2-3 ary ziemniaków to się nie opłaca.
'u' to tak specjalnie.
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2348
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Tego to nie wiedziałam, że: " duży sadzeniak= dużo małych ziemniaków" :roll: . Szczerze mówiąc nie bardzo mnie to przekonuje. Zawsze staramy się wybierać dorodne sadzeniaki bo uważam , że ziemniak ma lepszy start. Owszem 10 cm to dużo ale ze względu na oszczędności ale 5 cm to minimum, 4cm to już za mało.

W tym roku ludziom pogniło dużo ziemniaków z powodu opadów lub chorób.Niektórzy mieli ładne ziemniaki jak pole nie było zalane wodą lub woda mogła odpłynąć.To pokazuje cena ziemniaków na rynku, 1,4-1,6 zł./kg. Na wiosnę kupowałam sadzeniaki po 0,3 zł./kg.
Ja zebrałam troszkę więcej niż posadziłam a więc fatalnie. Opryskiwałam 2x: Ridomil i Curzate.

Znajomi mówią, że zaraza może rozwijać się z samej bulwy tzn, sadzeniaki już mogą być porażone tą chorobą.
Awatar użytkownika
ekopom
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5096
Od: 3 cze 2010, o 17:32
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: kuj. pomorskie

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

W tym roku miałem dorodne ziemniaki ,ale nic z tego po prostu całe poletko przeryły dziki i jelenie lub sarny,tak że za szybko się cieszyłem że będę miał na zimę smaczne i zdrowe ziemniaki . Na przyszły rok myślę o ogrodzeniu.
x-suzana
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2348
Od: 15 gru 2009, o 11:41
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Można starać się o odszkodowanie za pośrednictwem Koła Łowieckiego, nie pamiętam jaka jest minimalna powierzchnia uprawy, za np. 2 rządki ziemniaków to odszkodowania nie będzie.
frant
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 781
Od: 21 mar 2010, o 23:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawy

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Kubuś pisze: mały sadzeniak = mało dużych ziemniaków
duży sadzeniak = dużo małych ziemniaków
Z tych równań matematycznych to wychodzi na to ,że ziemniaki zawsze wyjdą małe , a przecież wiadomo ,że w przyrodzie potrafią osiągać poważne rozmiary ... Ja ziemniaków nie uprawiam , ale jakby- gdyby to sadziłbym większy kaliber sadzeniaków . Myśle ,że ludność sadzi maly lub średni kaliber ze względu na koszt .. Sadzeniaki , ( takie nie z targu , a z central nasiennych , np. elita ) są znacznie droższe od ziemniaków konsumpcyjnych ... a gdyby jeszcze byly > 10cm , to koszt byłby nieludzki ! Ale ogólnie wiem jedno : ładne coś , duże i zdrowe sie sadzi - to rośnie jak ta lala , a male to zawsze będzie odstawać ...
Kiedyś po zimie zostalo mi dużo cebuli , wielkiej , ogromnej , takiej jak wielkie jabłko .. I szkoda było wyrzucić , więc wysadziłem na szczypior . A dołki szpadlem trzeba było kopać , taka to byla "dymka" ! Szczypior był wysoki powyżej kolan , gęsty , gruby że aż strach ! A cebula po wyrwaniu okazało sie ,że rozkrzewić sie potrafi na 5-7 mniejszych cebul ! Kolega sadził małe bździągwy ( takie ze 300szt/kg ..) i miał po trzy cieniutkie nitki szczypiorku , no śmich na sali :lol: A wcześniej widząc jak frant sadzi okazy , na żarty mu sie zbierało :evil: Taka to nielicha historia 8-)
Awatar użytkownika
Kubuś
200p
200p
Posty: 326
Od: 2 paź 2008, o 17:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Frant, na wiosnę zapraszam do centrali nasiennej i zobaczysz te "duże" kalibry.
A materiał sadzeniowy w centrali jest drogi, bo jest kwalifikowany, tzn. pozbawiony skaz.
Posadź w nadchodzącym sezonie 10 cm kartofle i przekonaj się jak jest naprawdę.

Generalnie chodzi o liczbę oczek na pyrze, ma się to tak jak gestosc sadzenia czegokolwiek.
Jeśli wypada na 1m kwadratowy np. 100 oczek i będzie z tego 100 pędów, to zakładając, że warunki glebowe są takie same, tzn. poziom nawożenia, objetosc redliny, a na drugi 1m kwadratowy wypada 10 oczek, czyli 10 pędów to gdzie będzie dorodniejszy plon? To tak samo jakby wysiało się 1g nasion marchewki w jedno metrowym rządku, będzie dużo, ale malutkich, jak coś w ogóle wyrośnie.

Pozdrawiam :wink:
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
Awatar użytkownika
andrew54
500p
500p
Posty: 595
Od: 10 mar 2010, o 10:19
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie Jarosław

Re: Zaraza ziemniaka?

Post »

Juzef pisze: .


Reasumując, efekt jest taki, że zeszły rok 2009 mogę uznać za niezwykle urodzajny, bo w tym roku jest totalna lipa - przeważają ziemniaki kalibru między orzechem laskowym a włoskim. Gdybym miał jakieś zwierzęta, to byłby z tego jakiś pożytek, bo tych poniżej 3cm średnicy się obierać nie opłaca.
Juzefie nie wiem czy pocieszeniem dla Ciebie będzie informacja że ten rok był fatalny nie tylko dla Ciebie jeśli chodzi o zbiory ziemniaków i nie tylko ziemniaków o czym świadczą ceny owoców i warzyw.U mnie też kicha,w ziemniakach kilka razy stała woda ,zaraza szybko je wykończyła i nie zdążyły urosnąć.W sumie nie wiem czy nie wykopałem ich mniej jak posadziłem :cry: .Jak już wcześniej wspomniała Suzana udały się one na polach z których woda w czasie deszczów miała dobry odpływ i które były intensywnie chronione chemicznie.Mam kolegę który co roku sadzi po kilka hektarów ziemniaków i widziałem jak robił opryski nawet w trakcie deszczowej pogody w przerwie między opadami.Na brak ziemniaków teraz nie narzeka.Na pewno także duży wpływ na plonowanie ma odpowiedni dobór odmiany. :wit
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uprawy WARZYWNICZE”