Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
e-genia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 31991
Od: 5 wrz 2008, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj Dalu ;:196 mnie też chandra trzymała prawie miesiąc jak przekwitły liliowce a na dworze co chwilkę przechodziły ulewy i silne wiatry , teraz dopiero zaczynam porządkować ogród bo nie miałam nastroju .
Mnie dobrze zrobił wyjazd do Wrocławia i spotkanie z kilkoma wspaniałymi i serdecznymi ludźmi , mam nadzieję że naładowałam akumulatory , aby jakoś przeżyć jesień i zimę .
Genia :wit
tadeusz48
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3393
Od: 5 wrz 2007, o 17:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj DALU, u nas leje już drugi dzień, co dobrze służy ziemi bo było bardzo sucho, a ja wybrałem się na spacer do Twojego ogrodu. Wyczytałem że planujesz "małą rewolucję " w ogrodzie, co planuję i ja zrobić, szczególnie tam gdzie są rabaty kwiatowe. Myślę że że niższe temperatury jakie, mam nadzieję będą we wrześniu pozwolą na przebudowę ogrodu bez ciągłego ocierania potu z czoła.
x-d-a

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Tadeuszu, u mnie pada z małymi przerwami praktycznie cały sierpień, więc ziemia jest dostatecznie mokra...Ale, przyznaję, łatwiej jest teraz robić wszelkie "rewolucje ogrodowe", bo i kopać lżej, i upał tak nie męczy. Rabaty bylinowe starzeją się dość szybko, więc raz na 3,4 lata trzeba je odmłodzić i uporządkować :P

Geniu, a wyobraź sobie, że u mnie powtórnie kwitną teraz liliowce Stella d' oro (te małe, żółte) i jakoś tak weselej zrobiło się na rabacie hostowo-liliowcowej, zwłaszcza, ze niektóre hosty też zaczęły teraz kwitnąć!
A spotkania z życzliwymi ludźmi zawsze są lekarstwem na każdą chandrę :D

Jacku, no, właśnie, wczoraj po całym dniu siedzenia w domu byłam w nie najlepszym nastroju; dzisiaj pogoda trochę się poprawiła, więc może po południu uda mi się coś pogrzebać w ogrodzie, choć czasu trochę mniej - wszak rok szkolny się rozpoczął :lol:

Adrianno, to nie kwestia skromności, tylko realnej oceny sytuacji. A prawda jest brutalna - chciałoby się mieć piękny, doskonale zaprojektowany i zrealizowany ogród, a umiejętności i możliwości ciągle nie te :( Ale nie marudzę już, tylko biorę się do roboty i tłumaczę sobie, że robię wszystko jak potrafię najlepiej...

Ewelinko, takie malutkie smaczki, może niekoniecznie dzieła sztuki, sprawiają, że nasz ogród nabiera specyficznego klimatu i jest po prostu NASZ :P

Iwonko, dzisiaj jest już troszkę lepiej, nawet co jakiś czas słoneczko usiłuje się przebić. I na to liczę - że przed nami jeszcze babie lato, a później piękna polska złota jesień ;:3

Agnieszko, listopad? a co to jest listopad :?: Na razie nie ma takiego słowa w moim słowniku :evil: Czekam na poprawę pogody i długie godziny spędzane w pięknym, wczesnojesiennym ogrodzie, skąpanym w ciepłych barwach...

Aszko, masz rację! wspaniałym lekarstwem na nasze humorki są zakupy roślinkowe ;:224 Sama planuję w najbliższym czasie zakup cebul i żurawek...no, i może jeszcze kilka odmian flosksików i jesiennych astrów...

Witam w to w wrześniowe, dość chłodne i wietrzne przedpołudnie ;:7 I tak jest lepiej jak wczoraj, bo już nie pada, ale babie lato to nie jest...Owoce i warzywa nie chcą dojrzewać, bo zdecydowanie za zimno dla nich:
Obrazek Obrazek

...ale róże zakwitły powtórnie - na tej fotce rabaty z boku domu, dość rzadko odwiedzane i pokazywane; na razie na rabacie bylinowo-krzaczastej zrobił się zielony gąszcz, floksy przekwitły, dzielżany schowały się, astry i rozchodniki jeszcze nie kwitną, a lilak Meyera, złotlin i krzewuszki, mimo cięcia po kwitnieniu, znowu rozrosły się w wielkie krzaczyska:

Obrazek
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13362
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Dalu - mam od niedawna lilaka Meyera ale nie wiedziałam że trzeba go ciąć.
Powiedz mi kiedy powinnam to zrobić ?
x-d-a

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Mariolko, jeżeli masz mały, foremny krzaczek, to ciąć nie trzeba :P U mnie po prostu ten, rzekomo mały lilak, posadzony na brzegu rabaty, wyrósł na wielkie krzaczysko i muszę go ciąć. Można to robić zaraz po kwitnieniu, chociaż w zeszłym roku uformowałam go w sierpniu i bardzo bałam się, że mi nie zakwitnie, ale -skubany- kwitł i to jak!
Obrazek
Awatar użytkownika
AGNESS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 24802
Od: 5 wrz 2008, o 16:59
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś mam nadzieję, że nastrój już lepszy ;:196 Ogród masz cudowny, zawsze z wielką radością po nim spaceruję i wychodzę zawsze pełna zachwytów. U mnie już drugi dzień bez przerwy leje, chce mi się do ogródka, aż podpieka, a nie można, bo nawet chwili przerwy nie ma w deszczu :roll: Ale wyglądam przez okno i się zachwycam, jeszcze tak pięknej i soczystej zieloności jak teraz to dawno nie widziałam. Wszystko takie soczyste, intensywne w barwie- cudowne.
Twoje hortensje są wprost oszałamiające, i to, że rosną w takiej ilości powoduje, że widok jest nieziemski. Te delikatne koronkowe kwiatuszki górujące nad pięknymi zielonymi liśćmi- bajka :D
Daluś jak poczujesz chandrę, wyjrzyj przez okno, na niesamowite piękno Twojego ogrodu, na te soczyste intensywne barwy i humor zaraz się poprawi ;:196
iga23
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12829
Od: 1 paź 2008, o 20:26
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
Kontakt:

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

dala pisze: Obrazek
Ile lat się czeka na taki widok? :shock:
Monia68
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11667
Od: 25 wrz 2007, o 18:21
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Daluś, u mnie też pogoda listopadowa, co nie wpływa dobrze na samopoczucie...
Nie zmieniaj za dużo w ogrodzie, jest piękny!!!
Pozdrawiam Cię serdecznie ;:196
Serdecznie pozdrawiam, Monika
AFRYKA
Mój ogród.
vita
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1271
Od: 5 sie 2009, o 20:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Lublin

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Witaj Dalu :wit
A ja się cieszę, że naszły Cię refleksje! Nie dlatego, żebym sądziła, że trzeba coś zmieniać w Twoim ogrodzie, gdzież tam!
Po prostu miło mi, że nie ja jedna mam podobne rozterki. I ta świadomość, że pewnych spraw nie można jeszcze ogarnąć ;:223
Chyba powinnyśmy się cieszyć...to właśnie z refleksji i rozterek zwykle powstaje piękno? Trzymajmy się tego, co?
Mi wystarczy pierwszy słoneczny i ciepły dzień, może jutro... ;:7
Pozdrawiam, Wiktoria

Tak to się plecie...
x-d-a

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Wiktorio, dzisiaj już nie było źle - spędziłam kilka godzin w ogrodzie, trochę się zmachałam i nie miałam już czasu na rozterki. Co nie znaczy, że one zniknęły; są, ale się zaczaiły. Powiadasz, że ogrodnika można porównać do artysty? Że ogród to rodzaj dzieła sztuki, które przecież powstaje często w wyniku mąk twórczych :?: Że do jego stworzenia potrzebna jest wena, talent, ale i żmudna, ciężka praca? Różnica chyba polega na tym, że obraz, symfonia czy wiersz, raz stworzone są już na wieki skończone, a ogród podlega ciągłym zmianom...

Moniko, ale co ja zrobię, że coś mnie ciągle pcha do zmian? W głowie rodzą mi się nowe pomysły, zresztą nie bez waszego udziału. Bo gdy tak spaceruję po forumkowych ogródkach, zawsze coś tam dojrzę, coś mi się spodoba, jakaś rabatka, ciekawe rozwiązanie...

Agnieszko, masz rację, nie ma co się smucić, życie jest na to zbyt krótkie...dzisiaj słoneczko wygląda zza chmur, oświetla kwitnące kwiaty i humor od razu lepszy!

Iguś, mój lilak Meyera ma z 5 lat. Kupiłam go jako malutką sadzonkę, a teraz - widzisz :P

Dzisiaj już prawie nie padało, no i było troszkę cieplej...Można było coś tam podziałać w ogrodzie, ale na popołudniową kawę w kąciku wypoczynkowym jeszcze się nie zdecydowaliśmy. Może jutro... ;:3

Obrazek
Awatar użytkownika
dodad
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5858
Od: 21 cze 2009, o 18:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolska Gorlice

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Mnie z kolei dzis dopadła straszna chandra. pada cały dzień, zimno przerażliwie i na dodatek bardzo żle się czuję :(
Mam nadzieję, że pzrestanie padać, bo dostałam dziś przepiękne roslinki i nawet nie mam jak ich posadzić.
U ciebie róże pięknie kwitną. ja zrobiłam małą ogrodową inspekcje po pracy i niestety następna gałąź z krzaka róż pełna pąków się odłamała. To juz trzecia :cry:
Ogród - moje miejsce na ziemi
Zapraszam serdecznie - moje linki
Pozdrawiam, Dorota
dawidbanan
---
Posty: 7565
Od: 29 cze 2009, o 13:22
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

U mnie lało jak z cebra!
Chociaż wieczorkiem pokazała się piękna tęcza, którą uwieczniłem na foto :wink:
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Otóż to.
Ogrodnik jak rzeżbiarz, ciągle tworzy nowe dzieła.
Czasem się wydaje, że to już ostatnia wersja i że nic nie da się już zmienić czy poprawić.
Ale potem znów powstaje nowa wersja....i też podobno ma to być ostatnia....... :;230
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
aovin
500p
500p
Posty: 755
Od: 2 cze 2010, o 18:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

"Różnica chyba polega na tym, że obraz, symfonia czy wiersz, raz stworzone są już na wieki skończone, a ogród podlega ciągłym zmianom..."

Dalu uwierz mi, gdybyś zapytała twórców to nie byłoby to już takie oczywiste, dla prawdziwego artysty dzieło nigdy nie jest ukończone, różnica polega na tym, że obrazy lub symfonie powstawały zazwyczaj na zamówienie więc nie było jak ich poprawiać, skoro już należały do kogoś innego.
Ciesz się więc z tej wyjątkowej możliwości udoskonalania swojego dzieła w nieskończoność :D
x-d-a

Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu - cz.2

Post »

Iwonko, cieszę się, cieszę, ale czy kiedyś będę zadowolona ze swojego dzieła?

Grażynko, ogród to dzieło, które bez końca możemy poprawiać, ale razem z nami swoje robi Natura - roślinki rosną, zmieniają się, kwitną, więdną, umierają...

Dawidzie, weekend ma być ładny! słoneczko i całe 19 stopni :heja A gdzie ta fotka z tęczą?

Dorotko, już lepiej się czujesz? Jutro ma się pogoda poprawić, więc pewnie uda Ci się posadzić Twoje roślinki (a zdradzisz, co to takiego?). Drugie kwitnienie Augusty Luizy jest niesamowite - nie mogę się na nią napatrzeć:
Obrazek Obrazek

A na dobrą noc dla moich gości kwitnący powtórnie wiciokrzew:
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”