Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3402
- Od: 5 wrz 2007, o 17:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
SUZANO, wybór środków do ochrony pomidorów przed chorobami grzybowymi jest ogromny, począwszy od środków prewencyjnych po interwencyjne, problem tkwi nie w zastosowaniu tych środków lecz w planowaniu ich zastosowania z wyprzedzeniem, a nie czekanie aż choroba zaatakuje. Dopiero wtedy gdy widać gołym okiem objawy choroby , by cokolwiek uratować niektórzy potrafią w ciągu tygodnia wykonać kilka oprysków,nie bacząc na na skutki jakie mogą wywołać tymi opryskami.
Wielokrotnie na Tym Forum pisałem ile razy i jakimi środkami opryskuję swoje pomidory, wiem że bez użycia tych środków nie da się w dzisiejszych czasach z pożytkiem uprawiać pomidorów, nawet pod osłonami.
Uważam że 2-3 opryski jakie planuję i wykonuję w czasie całego sezonu wegetacyjnego, pozwala mi na w miarę zdrową żywność ( w rzeczywistości i przenośni), zdrowszą niż pomidory wyprodukowane przez producentów gdzie stosowane jest 10-12 oprysków w sezonie wegetacyjnym.
JANKIELU, daleko mi do kpin z czyjejś ciężkiej pracy, ale uważam że uprawiając warzywa, a zwłaszcza pomidory trzeba się na coś zdecydować, albo się uprawia w sposób ekologiczny i jeżeli się trafi choroba ,to się nadal uprawia ekologicznie i się ewentualnie traci plony, albo się zakłada ochronę chemiczną i co pewien okres opryskuje się środkami zapobiegawczymi powodując znaczne opóźnienie zaatakowania plantacji ( do której ,jak pokazują ostatnie lata, zawsze dochodzi) chorobami grzybowymi. Ewentualny oprysk środkiem interwencyjnym ,przedłuży tylko okres zbiorów a nie będzie warunkował jakikolwiek zbiór owoców.
Ja też rozumiem tych ludzi, że wraz z przyjściem choroby tracą owoce kilkumiesięcznej pracy przy pielęgnacji sadzonek pomidorów, ale ratowanie już zarażonej chorobą plantacji za wszelką cenę , stosując wielokrotnie w ciągu kilku dni środki chemiczne, często w zwielokrotnionej dawce ,powoduje tylko że zawartość substancji szkodliwych w pomidorach uprawianych na skalę przemysłową jest dużo mniejsza niż tak ratowane pomidory.
Przecież po to uprawiamy pomidory, a nie idziemy do sklepu po "sklepowe" pomidory, by je mieć w domu smaczniejsze i zdrowsze.
Wielokrotnie na Tym Forum pisałem ile razy i jakimi środkami opryskuję swoje pomidory, wiem że bez użycia tych środków nie da się w dzisiejszych czasach z pożytkiem uprawiać pomidorów, nawet pod osłonami.
Uważam że 2-3 opryski jakie planuję i wykonuję w czasie całego sezonu wegetacyjnego, pozwala mi na w miarę zdrową żywność ( w rzeczywistości i przenośni), zdrowszą niż pomidory wyprodukowane przez producentów gdzie stosowane jest 10-12 oprysków w sezonie wegetacyjnym.
JANKIELU, daleko mi do kpin z czyjejś ciężkiej pracy, ale uważam że uprawiając warzywa, a zwłaszcza pomidory trzeba się na coś zdecydować, albo się uprawia w sposób ekologiczny i jeżeli się trafi choroba ,to się nadal uprawia ekologicznie i się ewentualnie traci plony, albo się zakłada ochronę chemiczną i co pewien okres opryskuje się środkami zapobiegawczymi powodując znaczne opóźnienie zaatakowania plantacji ( do której ,jak pokazują ostatnie lata, zawsze dochodzi) chorobami grzybowymi. Ewentualny oprysk środkiem interwencyjnym ,przedłuży tylko okres zbiorów a nie będzie warunkował jakikolwiek zbiór owoców.
Ja też rozumiem tych ludzi, że wraz z przyjściem choroby tracą owoce kilkumiesięcznej pracy przy pielęgnacji sadzonek pomidorów, ale ratowanie już zarażonej chorobą plantacji za wszelką cenę , stosując wielokrotnie w ciągu kilku dni środki chemiczne, często w zwielokrotnionej dawce ,powoduje tylko że zawartość substancji szkodliwych w pomidorach uprawianych na skalę przemysłową jest dużo mniejsza niż tak ratowane pomidory.
Przecież po to uprawiamy pomidory, a nie idziemy do sklepu po "sklepowe" pomidory, by je mieć w domu smaczniejsze i zdrowsze.
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Miłosz pryska zgodnie z zaleceniami ochrony roślin . Miedzian działa słabo przeciwko zarazie ziemniaka a chroni przede wszystkim przed chorobami bakteryjnymi . W roku małego zagrożenia zarazą można w sposób jaki opisuje Space99 ochronić pomidory przed zarazą , natomiast w przypadku silnego zagrożenia należy użyć silniejszego środka przeciwko tej chorobie . Łączne stosowanie Miedzianu ze środkiem przeciwko zarazie zapewnia kompleksową ochronę przed chorobami bakteryjnymi i grzybowymi i nie ma konieczności wykonywania tych oprysków osobno . Ponieważ jest już teź zagrożenie alternariozą ( uprawy gruntowe ) , w tej chwili najbardziej sensowana jest mieszanina Amistaru z Miedzianem .Space99 pisze:Dlaczego razem wykonujesz oprysk ? Przecież jak pryśniesz Miedzianem a za 14 dni Bravo to efekt będzie taki sam a mniej chemii pomidory przyjmą. I było by to zgodnie z zaleceniami stosowania fungicydów.Miłosz pisze:...
W niedzielę pryskałem: Miedzian + Bravo zapobiegawczo. Doradzam ten zestaw regularnie co 10-14 dni. ...
Ewat , za słabo podlewasz swoje pomidory . Z powodu niedowodnienia żółkną łodyżki kwiatowe , a kwiaty i zawiązki opadają . Dwa grona masz na pewno w plecy . Im szybciej dowodnisz , tym mniej stracisz .
Pozdrawiam , kozula .
- Kubuś
- 200p
- Posty: 326
- Od: 2 paź 2008, o 17:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec, Mazowsze
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam!
Mi dzisiaj Pani w sklepie doradziła opryskac i ziemniaki i pomidory opryskiem o nazwie Tattoo.
Czy będzie on skuteczny? Już go kupiłem i oprysk wykonałem...
Pozdrawiam
Mi dzisiaj Pani w sklepie doradziła opryskac i ziemniaki i pomidory opryskiem o nazwie Tattoo.
Czy będzie on skuteczny? Już go kupiłem i oprysk wykonałem...
Pozdrawiam
U Kubusia na wsi-Mój ogródek
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2129
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Ewat , na liściach są objawy niedowodnienia . Pokaż jeszcze zdjęcie całego pomidora i opisz nawożenie . Możesz mieć zjawisko suszy fizjologicznej , czyli roślina ma wodę , ale nie może jej pobrać . Powinno się udać ustalić przyczynę niedowodnienia . Z zalania owoce też gniją , ale wtedy liście wyglądaja inaczej .
Pozdrawiam , kozula .
Pozdrawiam , kozula .
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
No faktycznie ale nie powinien co 2 tygodnie pryskać tymi samymi preparatami przez cały sezon. Każdy fungicyd ma zalecenie aby pryskać zamiennie z innych grup chemicznych. Przy takich opryskach może nabawić się odpornych grzybków.kozula pisze:
Miłosz pryska zgodnie z zaleceniami ochrony roślin . Miedzian działa słabo przeciwko zarazie ziemniaka a chroni przede wszystkim przed chorobami bakteryjnymi . W roku małego zagrożenia zarazą można w sposób jaki opisuje Space99 ochronić pomidory przed zarazą , natomiast w przypadku silnego zagrożenia należy użyć silniejszego środka przeciwko tej chorobie . Łączne stosowanie Miedzianu ze środkiem przeciwko zarazie zapewnia kompleksową ochronę przed chorobami bakteryjnymi i grzybowymi i nie ma konieczności wykonywania tych oprysków osobno . Ponieważ jest już teź zagrożenie alternariozą ( uprawy gruntowe ) , w tej chwili najbardziej sensowana jest mieszanina Amistaru z Miedzianem .
....
Pozdrawiam , kozula .
tak?
Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4246
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Ja w tym roku mocno okroiłem ochronę pomidorów bo mam nowy tunel(jeden oprysk Tanosem, drugi przed dojrzewaniem Topsinem, bo gniły od Botrytis )i na pierwszy nawet plon zero zarazy. W ogóle nie stosuję środków miedziowych, bo jakież to mamy choroby bakteryjne na pomidorze, bo nie mogę sobie przypomnieć? Tak jak i (tytuł) jakież to szkodniki poza pojedynczymi mszycami i jedną stonką na piętnaście krzaków?kozula pisze:Space99 pisze:Miłosz pisze:Miedzian (...)chroni przede wszystkim przed chorobami bakteryjnymi
Tyle z patrzenia na ładnego,
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
co ze słuchania mądrego.
(Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Oslo w 2015 roku wykazały, że mózg uwalnia dopaminę do naszego organizmu, kiedy patrzymy na coś przyjemnego)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7578
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Marianku, słyszałam o dwóch; rak bakteryjny i bakteryjna centkowatość, obydwie choroby ponoć groźne.
Pozdrawiam! Gienia.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Witam wszystkich, to mój pierwszy wpis na forum, dotychczas tylko czytałem, ale sytuacja zmusza mnie, aby prosić Was o pomoc. Jestem pod dużym wrażeniem tego forum, a właściwie wiedzy użytkowników, którzy pomagają mniej wprawionym w ogrodniczych bojach. Mam nadzieje, że i mi pomożecie .
Po przydługim pewnie w tym wątku wstępie, przejdę do mojego problemu. W tym roku po raz pierwszy zabrałem się za uprawę pomidorów. Większość mam w doniczkach na balkonie, kilka na działce, niestety tez strasznie chore, o działkowe podpytam jak zrobię zdjęcia, o ile będzie jeszcze co ratować.
Przechodząc do meritum, postaram się wkleić zdjęcia objawów moich balkonowych pomidorków, mam je od nasionka, bardzo mi na nich zależy.
Dodam, że podlałem je ostatnio nawozem do pomidorów Target(?) wcześniej użyłem tez biohumusa, lecz nie za wiele. Pomidorki posadzone są w ziemi do kwiatów. Na zdjęciu przedstawiony jest pomidor czereśniowy.
Mam nadzieję, że w miarę czytelnie przedstawiłem swój problem i udało mi się prawidłowo wkleić zdjęcia, jeżeli preferowane są miniatury zdjęć, albo cokolwiek innego zrobiłem niezgodnie z zasadami panującymi na forum, proszę o zwrócenie mi uwagi.
Pozdrawiam!
bullfan
Po przydługim pewnie w tym wątku wstępie, przejdę do mojego problemu. W tym roku po raz pierwszy zabrałem się za uprawę pomidorów. Większość mam w doniczkach na balkonie, kilka na działce, niestety tez strasznie chore, o działkowe podpytam jak zrobię zdjęcia, o ile będzie jeszcze co ratować.
Przechodząc do meritum, postaram się wkleić zdjęcia objawów moich balkonowych pomidorków, mam je od nasionka, bardzo mi na nich zależy.
Dodam, że podlałem je ostatnio nawozem do pomidorów Target(?) wcześniej użyłem tez biohumusa, lecz nie za wiele. Pomidorki posadzone są w ziemi do kwiatów. Na zdjęciu przedstawiony jest pomidor czereśniowy.
Mam nadzieję, że w miarę czytelnie przedstawiłem swój problem i udało mi się prawidłowo wkleić zdjęcia, jeżeli preferowane są miniatury zdjęć, albo cokolwiek innego zrobiłem niezgodnie z zasadami panującymi na forum, proszę o zwrócenie mi uwagi.
Pozdrawiam!
bullfan
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
bullfan jest w tym wątku sporo fotek i porad, na stronie 26 jest chyba podobny problem jak twój i rozwiązanie jego.Jeśli to nie to, zapewne Ania coś na to poradzi.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
WITAMkozula pisze:Ewat , na liściach są objawy niedowodnienia . Pokaż jeszcze zdjęcie całego pomidora i opisz nawożenie . Możesz mieć zjawisko suszy fizjologicznej , czyli roślina ma wodę , ale nie może jej pobrać . Powinno się udać ustalić przyczynę niedowodnienia . Z zalania owoce też gniją , ale wtedy liście wyglądaja inaczej .
Pozdrawiam , kozula .
Wklejam kilka zdjęć i bardzo proszę o diagnozę.
Dodam jeszcze że dziś zauważyłam że kwiatki zaczynają opadać i gnić praktycznie na wszystkich krzakach, a z jednego opadł pomidor o srednicy około 2 cm - zgnity. Co do nawożenia to podlewałam je dwa razy gnojówką z pokrzyw - ostatnio 10 dni temu. W ostatnich dniach stosowałam substrat magiczna siła dla pomidorów ( jedna łyżeczka na 10 lit. wody). Mam w domu coś takiego jak superfosfat, prosze o rade czy przypadkiem nie podsypać trochę.
Za wszelkie porady z góry bardzo dziękuję
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Ewat , Twoim pomidorom są mniej potrzebne "substraty magiczna siła " , a bardziej magiczna substancja , wodą zwana potocznie ... Niektóre zawiązki możliwe ,że opadają od szarej pleśni , więc podświadomie ograniczasz podlewanie by choroby nie szerzyć .. A związku wiekszego nie ma , bo infekcja szarej pleśni musiała być z kilka tyg. temu , w czasie zimnego i mokrego maja . Przyjmujesz zły model 2-3litry co dwa dni , dużo lepszy to zasada ,ze rośliny MUSZĄ BYĆ PODLANE ! A ile tej wody wyjdzie to sprawa drugorzędna , dużo zależy od warunków pogodowych i gleby ( mniej lub bardziej przepuszczalna ..) . Wlewanie ściśle " pod krzak " też większego sensu nie ma , bo znaczna część aktywnych korzenie , te młode i zakończone włośnikami , mogą już być ( przynajmniej powinny ..) ponad metr od łodygi . Zatem żadnym wiaderkiem czy konewką nic tu nie zrobisz , tu trzeba lać ostro szlaufem lub np. rozłożyć taśmy nawadniające . No i bardzo ważna rzecz : wietrzenie ! Ostatnio bylo pare naprawde gorących i intensywnie słonecznych dni , i nawet calkowite pootwieranie tunelu może nie wystarczyć . Konieczne jest też zcieniowanie folii , dobry jest środek PARASOLEX , ale można zachlapać od zewnątrz rozrobioną kredą w wodzie . No i jeszcze raz WODA , przed poludniem można włączyć zraszacze , jeśli tunel jest fajnie zacieniowany to oparzeń slonecznych nie będzie . Powiem tak : uprawa pomidora jest prosta jak konstrukcja cepa , podobnie jak wszystkiego innego zresztą ...Należy zapewniać roślinie to co lubi , a unikać tego co szkodzi . Jeśli zapomina sie tej zasady , to kłopoty przyjdą niechybnie , i juz nie jest wtedy tak prosto , niestety ...
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Frant dzięki za poradę, ale naprawdę wydaje mi sie że gleba w tunelu jest wilgotna, w ciagu dnia nie widać na ziemii suchych plam, ponadto z jednego krzaka który jest w najniższym punkcie foli zaczynają gnić owoce , awięc wydawało mi się ze jest za mokro, co do gleby to jest ciężka i słabo przepuszczalna, ale wtym sezonie z tym już nic nie jestem w stanie zrobić. Jutro z rana zaczynam obfite podlewanie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 781
- Od: 21 mar 2010, o 23:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.2
Powierzchnia może mylić , po prostu weź szpadel i sprawdź glebe na głębokości jakieś 25-35cm , i wszystko będzie jasne . Ale próbe zrób nie przy samym krzaku oczywiście , a pomiędzy rzędami .