Moje zielone cztery kąty 2010 cz.1

[gorzata76]

Aaaa... bo one małe, Martuś zwłaszcza Juha od Poli kochanej
Ale urosną
Są pomiędzy krzaczkami lawendy...
Powyciągałam je z hostowiska, gdzie zrobiło się za ciasno... następnym razem cyknę z bliska... jak już obsadzę do końca...

Dalu... ja to sobie humor już przed imprezą poprawiłam
Laurki TYM RAZEM nie było co za przeoczenie
O Twojej wmuszonej azalii już czytałam... rozumiem Twoją bezbronność

[bishop]

Ale jak już wciskał, to nie mógł wcisnąć mocno pachnącej, a nie tylko "delikatnie" pachnącą?

[gorzata76]

Krzysiu... gdybyś poznał Dalę osobiście, wiedziałbyś, że to subtelna kobieta a Ty tak od razu... mocno
Umiar, umiar... i jeszcze raz umiar

[roza333]

Witaj ślicznie u Ciebie

[gohna]

cześć Małgoś, normalnie mnie dech zaparło jak tu wejszłam , kurcze, kurcze, chwilę mnie nie ma a tu proszę jakie kółko zgrabne wykroili a, że jesem entuzjastką miękkich linii, to mnie urzekło normalnie. Stolik cudny widziałam w Ikei za całą stówkę. Z czarnej metaloplastyki i szklanym blatem, ale mały on Ci był

[gohna]

ach i jeszcze jedno... obiecałam w zeszły roku wysłać Ci żurawki, skrobnij proszę adres na priv, bo się tak pięknie rozrosły, że z przyjemnością je podzielę

[gohna]

ach i jeszcze jedno... obiecałam w zeszły roku wysłać Ci żurawki, skrobnij proszę adres na priv, bo się tak pięknie rozrosły, że z przyjemnością je podzielę

[gohna]

no i nie mogę skasować powtórki , wpadłam na chwilę i bałaganu narobiłam przepraszam

[gorzata76]

Witajcie piątkowo

Justynko... miło Cię gościć... juz zajrzałam do Ciebie... na razie po cichutku

Gohna... fanko miękkich linii ja też je lubię, aczkolwiek nie na sobie
Cieszę się z Twojej obecności... a na stolik i Tobie nie dam się namówić... właśnie M zrobił mi nowy blacik drewniany do starej podstawy... jutro go pociągnę lazurą i będzie ok

Co nowego? Ano... byłam na targach Dom, Ogród i Ty... czy jakoś tak... wyszłam zdegustowana... albo ja się już tak rozpaskudziłam... albo nic ciekawego tam nie mieli...
A ceny
Kupiłam tylko spory dyptam różowy za 10 zł i ucięłam sobie sympatyczną pogawędkę z panem sprzedającym...
Aaa... i jeszcze przywrotnik... bo zanim moje z biedronkowych kapersów się rozhulają, to trochę czasu upłynie
I małego bodziszka różowego z ciemniejszym żyłkowaniem... nie było nazw

Kuba zakupił rozchodnik ościsty... Ania... oscypka

Z tego wszystkiego, czując niedosyt, kazałam się wieźć do ogrodnictwa, gdzie weszłam w posiadanie pięciornika - niskiego, różowego oraz hortensji Kyushiu...

Czas do wieczora upłynął na sadzeniu nowych nabytków, kończeniu ścieżki (niestety, teren, z którego mieliśmy kamienie jest nadal pod wodą, więc trzeba było radzić sobie inaczej) i rozsypywaniu kory...
Na więcej brakło czasu...

Jutro chyba trzeba się domkiem zająć... po południu do mamy... trzeba by jakiś prezent...
I zakupy zrobić...
A M kupił sobie elektryczne "ciach-ciach" do żywopłotu... w niedzielę chyba nie bardzo wypróbuje...
Za to ja spokojnie poobcinam kwiatostany bzu... i tulipany pousuwam... i odchwaszczę

[elsi]

U mnie takich sprzętów, co robią wrrrr... w niedziele też się nie używa, ale to dobrze,
bo to jedyny dzień, kiedy można odpocząć w ciszy, tak się wieś w kosiarki wyposażyła,
że codziennie po pracy dochodzi jakiś warkot, aż człowiek tęskni za rżeniem koni
Gosiu dzisiejszy nabytek - hortensja K. ma ażurowy kwiatostan, tylko trochę kwiatów dużych,
ale ja ją bardzo lubię, wolę od tych nabitych kwiatami (jedne płodne, drugie płonne, ale je zawsze mylę)

[dez_old1]

Gosia i jeszcze jeden nowy nabytek Ci doszedł gratulacje

[x_P-42]

Janielska Gorzatko, czy Tobie jakieś serduszko przy karcie przybyło? Gratulacje

.. wyszłam zdegustowana... albo ja się już tak rozpaskudziłam... albo nic ciekawego tam nie mieli...

Właśnie Gorzatko ... Ja też tak mam, do wielu szkółek wchodzę i ... wychodzę z niczym. Mój M stwierdził,że chyba chora jestem...

[artam]

Gosia, no zobacz, to te targi, na które tak sobie ostrzyłaś pazurki, takie beznadziejne... Nic dziwnego, że kazałaś się wieźć do ogrodnictwa Rozumiem doskonale to przybijające uczucie niedosytu No dobrze, że jednak czymś je ułagodziłaś
Jutro ścieżkę kończycie, wieczorem podziwiamy?

[basjak]

wyszłam zdegustowana... albo ja się już tak rozpaskudziłam... albo nic ciekawego tam nie mieli...

Zaoszczedziłaś mój cenny czas serdeczne dzięki.

[tara]

To ostatnie zdjęcie jest bosssskie. Istny gąszcz. Ja Tarzan, ty Jane

Trzy kobiety i jeden biedny Tarzan?
(sorki, nie mogłem się powstrzymać;))

przyznam mi się też to podoba.

zastanawiam się na tymi donicami są piękne czy kupowałaś i jak znam życie to kupiłaś okazyjnie, na promocji tylko za ile, powiedz cichutko

miłego i słonecznego dnia