Moja wielka improwizacja - Fleur78 - 1cz. 2007r
Och............ja też czekam na ciąg dalszy.......w wielkim napięciu!
Pozdrawiam. Sonia.
Moje chwastowisko
Moje chwastowisko
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Witam Nowych Gości, Cappuccino i Dorotkę! Witam też "Powracających"
Bardzo mi miło, że jesteście ze mną!
Będzie palma! I będzie jeszcze kilka innych roślinek...
Pamiętajcie jednak, że moja pasja narodziła się tak naprawdę dopiero w 2005 roku! I była to naprawdę jedna wielka improwizacja! Szłam do sklepu, wynajdowałam sobie jakąś roślinkę, która akurat wpadła mi w oko, bądź też zwróciłam na nią uwagę w czyimś ogrodzie, kupowałam a potem czytałam w książce, czy duża urośnie. I sadziłam, gdzie mi pasowało.
Nie rysowałam planów na papierze, nie projektowałam (bo przecież nie znałam nawet roślin!), nie miałam sprecyzowanego "marzenia". Marzenie powstało później!
Marzenie:
Ogród tajemniczy, dziki, ukwiecony. Pełen uroczych zakątków, do których prowadzą kręte, tajemnicze ścieżki. Taki bajeczny, czarodziejski ogród.
Ale po pierwsze, żeby mieć taki ogród, trzeba mieć bardzo duży teren (nasz teren ma w całości 1800 m.). Po drugie, muszą być stare, duże drzewa i krzewy no i po trzecie, najważniejsze, trzeba być świadomym tego marzenia, gdy się ogród tworzy. A ja uświadomiłam je sobie po czasie... Ale i tak kocham swój ogród, kocham swoje roślinki, kocham ptaki, które do mnie przylatują i motyle i świerszcze i dżdżownice... I kocham tego pająka, który mieszka przy odpływie wody z rynny... I całą przyrodę, która mnie otacza... I to naprawdę nie ma żadnego znaczenia, czy to Francja, czy Polska czy Chiny, cały świat jest piękny i każdy zakątek ma swój własny, niepowtarzalny urok.
Straszna melancholia mnie ogarnęła...
Zapraszam jeszcze do obejrzenia kilku widoków najbliższej okolicy.
No to jeszcze widok z okna, na Paryż! Bez zoomu i z zoomem.
No nie, Paryża nie dojrzycie. Troszeczkę za daleko. Ale jest tam gdzieś, wierzcie mi!
Obiecuję, że w następnym odcinku będzie na pewno ogródek. Ale teraz idę na kolację!
cdn.
Bardzo mi miło, że jesteście ze mną!
Będzie palma! I będzie jeszcze kilka innych roślinek...
Pamiętajcie jednak, że moja pasja narodziła się tak naprawdę dopiero w 2005 roku! I była to naprawdę jedna wielka improwizacja! Szłam do sklepu, wynajdowałam sobie jakąś roślinkę, która akurat wpadła mi w oko, bądź też zwróciłam na nią uwagę w czyimś ogrodzie, kupowałam a potem czytałam w książce, czy duża urośnie. I sadziłam, gdzie mi pasowało.
Nie rysowałam planów na papierze, nie projektowałam (bo przecież nie znałam nawet roślin!), nie miałam sprecyzowanego "marzenia". Marzenie powstało później!
Marzenie:
Ogród tajemniczy, dziki, ukwiecony. Pełen uroczych zakątków, do których prowadzą kręte, tajemnicze ścieżki. Taki bajeczny, czarodziejski ogród.
Ale po pierwsze, żeby mieć taki ogród, trzeba mieć bardzo duży teren (nasz teren ma w całości 1800 m.). Po drugie, muszą być stare, duże drzewa i krzewy no i po trzecie, najważniejsze, trzeba być świadomym tego marzenia, gdy się ogród tworzy. A ja uświadomiłam je sobie po czasie... Ale i tak kocham swój ogród, kocham swoje roślinki, kocham ptaki, które do mnie przylatują i motyle i świerszcze i dżdżownice... I kocham tego pająka, który mieszka przy odpływie wody z rynny... I całą przyrodę, która mnie otacza... I to naprawdę nie ma żadnego znaczenia, czy to Francja, czy Polska czy Chiny, cały świat jest piękny i każdy zakątek ma swój własny, niepowtarzalny urok.
Straszna melancholia mnie ogarnęła...
Zapraszam jeszcze do obejrzenia kilku widoków najbliższej okolicy.
No to jeszcze widok z okna, na Paryż! Bez zoomu i z zoomem.
No nie, Paryża nie dojrzycie. Troszeczkę za daleko. Ale jest tam gdzieś, wierzcie mi!
Obiecuję, że w następnym odcinku będzie na pewno ogródek. Ale teraz idę na kolację!
cdn.
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Witam nowych Gości: Erazma, Krzysia i Sonię! Witam też ponownie Wszystkich .
No cóż, nastała chwila prawdy! Mam tremę, że coś strasznego!
Ale jakoś tam będzie
Na początek powiem, że pogoda tego lata była parszywa. Dużo deszczu, mało słońca i zimno. Wiadomo, że w takich warunkach, rośliny często chorują i słabiej kwitną! Ale nigdy nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Po pierwsze, miałam mniej podlewania i wszystko rosło jak na drożdżach, po drugie... dzięki moim chorym pomidorkom, znalazłam to forum!!!
Tak, tak! Nie chciałam stosować chemii, bo owoce były już duże, więc szukałam metod naturalnych. Kiedy przeszukałam strony francuskie, zaczęłam szukać na polskich. I znalazłam Erazma z Jego mlekiem!!!
Tak, Erazmie, to dzięki Tobie znalazłam to forum!
Wiem, ze czekacie na zdjęcia. Kilka dni temu, zobaczyłam "w ogródku Ani- Amlos", przepiękne zdjęcie pajęczyny, która w kroplach deszczu wyglądała jak korale z pereł! Cudo! Nie jestem tak dobrym fotografem jak Ania, nie mam też tak dobrego aparatu, ale pajęczyny mam!
Oto one:
No nie, nie będę taka! Pokażę, coś więcej!
Krzyś chciał wiedzieć czy palma żyje?
Zyje, żyje i ma się całkiem dobrze!
Jedno zdjęcie historyczne... z moim pieskiem
No i ostatnie na dzisiaj: to samo miejsce, rok później...
No i oczywiście...cdn.
No cóż, nastała chwila prawdy! Mam tremę, że coś strasznego!
Ale jakoś tam będzie
Na początek powiem, że pogoda tego lata była parszywa. Dużo deszczu, mało słońca i zimno. Wiadomo, że w takich warunkach, rośliny często chorują i słabiej kwitną! Ale nigdy nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło! Po pierwsze, miałam mniej podlewania i wszystko rosło jak na drożdżach, po drugie... dzięki moim chorym pomidorkom, znalazłam to forum!!!
Tak, tak! Nie chciałam stosować chemii, bo owoce były już duże, więc szukałam metod naturalnych. Kiedy przeszukałam strony francuskie, zaczęłam szukać na polskich. I znalazłam Erazma z Jego mlekiem!!!
Tak, Erazmie, to dzięki Tobie znalazłam to forum!
Wiem, ze czekacie na zdjęcia. Kilka dni temu, zobaczyłam "w ogródku Ani- Amlos", przepiękne zdjęcie pajęczyny, która w kroplach deszczu wyglądała jak korale z pereł! Cudo! Nie jestem tak dobrym fotografem jak Ania, nie mam też tak dobrego aparatu, ale pajęczyny mam!
Oto one:
No nie, nie będę taka! Pokażę, coś więcej!
Krzyś chciał wiedzieć czy palma żyje?
Zyje, żyje i ma się całkiem dobrze!
Jedno zdjęcie historyczne... z moim pieskiem
No i ostatnie na dzisiaj: to samo miejsce, rok później...
No i oczywiście...cdn.
- cappuccino
- Przyjaciel Forum
- Posty: 339
- Od: 25 cze 2007, o 19:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zamość woj lublin
Ochhhhhhhhhh! Dla Ciebie nie poszłam jeszcze spać ale warto było czekać. I skąd ta trema?! Piękne miejsce stworzyłaś. I ta palma. Piękna, przepiękna.... No! Zadomowię się u Ciebie na pewno. Podziwiam i gratuluję. Strrrasznie mi się podoba.
Gosia
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.
( Sigrid Undset)
Szczęście w życiu nie polega na tym, żeby być kochanym. Największym szczęściem jest kochać.
( Sigrid Undset)
- gucia
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2740
- Od: 27 wrz 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Witaj Alu,
Ja też chcę taki ogród !!!!!!
Taką palmę też chcę !!!!!!!!
Już ją widzę u mnie na garażu !!!!!!!!!!
Co Ty na to ?
Pozdrawiam Gucia
Ja też chcę taki ogród !!!!!!
Taką palmę też chcę !!!!!!!!
Już ją widzę u mnie na garażu !!!!!!!!!!
Co Ty na to ?
Pozdrawiam Gucia
Pozdrawiam serdecznie, Bożena
Moje wątki
Moje wątki
- Fleur 78
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2209
- Od: 17 lip 2007, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Yvelines, Francja
Och, jakże mi miło Ciebie gościć , Guciu!
Chcesz taką palmę na garażu?
To możesz mieć!
Ta palma wytrzymuje, jak mi powiedziano, do -18°C. Jedyne czego podobno nie znosi, to być w domu! W wyjątkowo silne mrozy mogłabyś ją zabezpieczać. No i strząsać z niej śnieg, lub jakoś związać liście, bo pewnie by się mogły uszkodzić od ciężaru. Tutaj jest mało śniegu zimą, ale czasem się zdarzy, że napada, wtedy zaraz biegnę do palmy i do kamelii, żeby postrząsać śnieg z liści, bo te też nie znoszą śniegu!
Chcesz taką palmę na garażu?
To możesz mieć!
Ta palma wytrzymuje, jak mi powiedziano, do -18°C. Jedyne czego podobno nie znosi, to być w domu! W wyjątkowo silne mrozy mogłabyś ją zabezpieczać. No i strząsać z niej śnieg, lub jakoś związać liście, bo pewnie by się mogły uszkodzić od ciężaru. Tutaj jest mało śniegu zimą, ale czasem się zdarzy, że napada, wtedy zaraz biegnę do palmy i do kamelii, żeby postrząsać śnieg z liści, bo te też nie znoszą śniegu!