Dorotko, Aniu - potrzeba matką wynalazku. Psy szukają mocnych zapachów, koty nieco lżejszych - ale aromat ważna rzecz
Vito :   
 
   
  
  Smaku nie  znam,  chętnie poznam. Tuscany było już wbite w głowę - tym lepiej było wbić, że kolor się podobał  

 Ale wypatrzył sam własnymi oczętami. Zadzwonił więc małżonek, przestawił co w dostawie ( róże to chyba Spasówka). Więc mówiłam: mamy, nie mamy, różowa, google nie znalazły 

  itd itp. No i zamiast Globosum mam Red Royal no i nie planowane różyczki.
Z małżonkiem to tak na prawdę jest ekstra. Ja sobie coś umyślę i szukam albo rozmyślam ( lata całe nad katalpą - już była by wielka, albo byłoby po niej) . Małżonek wpada i kupuje co mu w oko wpadnie. A oko do roślin ma całkiem niczego sobie  

  Ot  

 moje. No i potem trzeba coś z tymi zakupami zrobić.
Będę znikała na dziś. Zdjęć nie wklejam, bo, wiecie, ten kabelek... to on się gubi...
Ale przekazuję dalej wątek forumowicza Amadyna, do którego zostałam odesłana żywopłotowo - i słusznie!!!
Ale prawdziwe cuda i dziwy na dzisiejsze dobranoc i jutrzejsze dzień dobry są tu;   
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=3&t=33203   . Zaglądnijcie NAPRAWDĘ WARTO !