Ogród Moni cz.3

[gloriadei]

Moniu, sprawdziłam jeszcze u Kordesa, Pomponella ma tam max. odporności i ADR ! Czego więcej trzeba ;)
Tak wyglądała latem: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... i#p1342754
U Cwika ma być jesienią

[Alania]

Nie sprawdzałam nigdzie, zawierzyłam na słowo Zaraz napiszę maila i domówię tę "kuleczkę" Dziękuję, Ewuniu

[liska]

a moje 2 icebergi zdrowiutkie.. i tez kwitły bez przerwy!
Uwielbiam tę różę..

Będziesz zadowolona.

[Margo2]

No to mnie dziewczyny przekonałyście do iceberga. Kupuję.

Monia zmartwiłam się natomiast jeśli chodzi o Chopina. Zakupiłam go w zeszłym roku na jesieni.

[Alania]

a moje 2 icebergi zdrowiutkie.. i też kwitły bez przerwy!
Uwielbiam tę różę..

Będziesz zadowolona.

już jestem
dzięki Tobie

[Alania]

No to mnie dziewczyny przekonałyście do iceberga. Kupuję.

Monia zmartwiłam się natomiast jeśli chodzi o Chopina. Zakupiłam go w zeszłym roku na jesieni.

Mój Chopin chorował dopiero w drugim sezonie. Niestety błyskawicznie przeszedł ten mączniak na Rosarium Musiałam wyeliminować Chopina. Ma natomiast cuuudowne, ogromne kwiaty o przepięknym zapachu

[aguskac]

A to draństwo !! Współczuję , bo wiem coś o tym. zanim tu zamieszkałam miałam działeczkę no i złodziei na karku. Po 2 zimach wszystko zabierałam do domu jesienią a drzwi na zimę podpierałam dużym kamieniem, by nie wyłamywali, tylko sobie weszli. Raz przez gapiostwo zostawiłam kosę to i kosę ukradli...

[agnieszka72]

Witaj Moni .
Tak sobie przeglądam twój ogródek i cały czas mam nadzieję że jednak odporna na róże jestem....
Ale coś mi się zdaje że jak trafię te z 1 twojej strony to polegnę .

[Alania]

Witaj Moni .
Tak sobie przeglądam twój ogródek i cały czas mam nadzieję że jednak odporna na róże jestem....
Ale coś mi się zdaje że jak trafię te z 1 twojej strony to polegnę .

Aguś, witaj
Tym pięknotkom nie można ulec
Ja chyba parę dni temu napisałam, że zamówienie złożyłam i na tym koniec, a tymczasem już nabyłam kolejne różyczki

[Alania]

A to draństwo !! Współczuję , bo wiem coś o tym. zanim tu zamieszkałam miałam działeczkę no i złodziei na karku. Po 2 zimach wszystko zabierałam do domu jesienią a drzwi na zimę podpierałam dużym kamieniem, by nie wyłamywali, tylko sobie weszli. Raz przez gapiostwo zostawiłam kosę to i kosę ukradli...

Aguś, dokładnie tak jest - jak nie ma co wziąć, to na złość zrobią lub nawet zwykły młotek zabiorą Najsmutniejsze jest to, że nawet nie ma sensu zgłaszanie takiej kradzieży na policji, ponieważ poza chodzeniem później i zeznawaniem, niewiele (czyt.nic) z tego nie wynika Teraz nawet nie zgłaszaliśmy, bo to bez sensu.

[Margo2]

Monia znalazłam Cię w M. Jak Ty masz czas na wszystko?
Podziwiam Cię

[Alania]

Monia znalazłam Cię w M. Jak Ty masz czas na wszystko?
Podziwiam Cię

Nie mam czasu, był nawet czas, że w ogóle na FO nie byłam przez kilka miesiecy
Staram się tu i tam wpadać, gdy mam jakąkolwiek wolną chwilkę lub późnijszym wieczorem. Poza tym jak robię coś w kuchni, to zabieram laptopik i zostawiam włączony, a później z doskoku coś piszę. Chyba większość nas tutaj robi podobnie

[Margo2]

No tak znam ten doskok. Ale najbardziej lubię usiąść jak już wszystko jest zrobione i nic mi nie zawróci głowy. Czyli po 20. A potem chodzę w pracy jak na kacu. Jestem pijana widokami jakie oglądam.
Ciekawa jestem kiedy planujecie przeprowadzkę, bo nie doczytałam. Wtedy też się wszystko zmieni. Ta chwila Cię nie uskrzydla? Bo ja nie mogłam się doczekać. Gdy się budowaliśmy musieliśmy sprzedać mieszkanie, żeby móc dokończyć budowę i zamieszkaliśmy na pewien czas u rodziców. Wszyscy mi mówili, żeby jeszcze poczekać i wykończyć dom, bo przecież rodzicom nie płaciliśmy za czynsz. Ale ja wolałam na swoje. Z perspektywy czasu może mogłam jeszcze poczekać te pare miesięcy, bo szybciej wszystko byłoby skończone,ale nie żałuję.

[Alania]

No tak znam ten doskok. Ale najbardziej lubię usiąść jak już wszystko jest zrobione i nic mi nie zawróci głowy. Czyli po 20. A potem chodzę w pracy jak na kacu. Jestem pijana widokami jakie oglądam.
Ciekawa jestem kiedy planujecie przeprowadzkę, bo nie doczytałam. Wtedy też się wszystko zmieni. Ta chwila Cię nie uskrzydla? Bo ja nie mogłam się doczekać. Gdy się budowaliśmy musieliśmy sprzedać mieszkanie, żeby móc dokończyć budowę i zamieszkaliśmy na pewien czas u rodziców. Wszyscy mi mówili, żeby jeszcze poczekać i wykończyć dom, bo przecież rodzicom nie płaciliśmy za czynsz. Ale ja wolałam na swoje. Z perspektywy czasu może mogłam jeszcze poczekać te pare miesięcy, bo szybciej wszystko byłoby skończone,ale nie żałuję.

O przeprowadzce myślimy na przyszły rok, bo w tym roku finansowo nie wyrobimy Niestety wszystko jest tak drogie (zwłaszcza fachowcy, po których na dodatek trzeba poprawiać), że w tym roku nie ma szans Mamy zamiar zrobić wszystkie instalacje, tynki, wstawić okna, szambo i jeśli się uda, to jeszcze wylewki, ale nie wiem jak to będzie, bo cokolwiek robimy, to zawsze wychodzi przy płaceniu więcej, niż się przewidywało :x Okaże się niebawem

[Margo2]

To normalka. Trzeba liczyć jedną trzecią więcej do pierwszego wyliczenia. Trzymam kciuki,żeby się udało. Uwielbiam obserwować jak coś powstaje. Wszystkim moim koleżankom towarzyszyłam duchowo przy budowie. Będę i Tobie jeśli można