Oplątwy (Tillandsia),wątek identyfikacyjny
Oplątwy (Tillandsia),wątek identyfikacyjny
Dostałam na urodziny takiego kwiatka, ale problem w tym że zupełnie nie mam pojęcia co to za kwiatek i jak go pielęgnować. Jest śliczny ale pewnie zgubi niebawem tego fioletowego kwiata:( jest on w wazoniku z ozdobna piaszczystą ziemią i nie wiem czy mam go w tym podlewać czy przesadzić w doniczkę? czy on zakwitnie jeszcze? może ktoś z was ma takiego kwiatka i mi pomoże bo szkoda żeby sie zmarnował..
z góry dziękuję
z góry dziękuję
Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1838
- Od: 6 sie 2007, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
To oplątwa- Tillandsia
Miejsce słoneczne, ale nie bezpośrednie słońce. Roślinkę należy zraszać tak, aby woda spływała do ziemi, a gdy ziemia wyschnie bardzo mocno - podlewamy przez zanurzenie doniczki w wodzie. Z doświadczenia powiem ci, że ten różowy kłos z czasem zzielenieje i uschnie razem z całą rozetą, z której wyrasta, a zostaną małe roślinki, które można rozsadzić
Miejsce słoneczne, ale nie bezpośrednie słońce. Roślinkę należy zraszać tak, aby woda spływała do ziemi, a gdy ziemia wyschnie bardzo mocno - podlewamy przez zanurzenie doniczki w wodzie. Z doświadczenia powiem ci, że ten różowy kłos z czasem zzielenieje i uschnie razem z całą rozetą, z której wyrasta, a zostaną małe roślinki, które można rozsadzić
Dawid
dziękuję za podpowiedzi z tego co widze to była zanurzana w wodzie w tej włókninie bo jest bardzo wilgotna i ten piaseczek również. mam jeszcze pytanie po ilu dniach umrze ten fioletowy kwiatek i czy tej roślinie przeszkadza dym z papierosów? co ile mam go podlewać i czy przesadzić w doniczke żeby sie rozrastała?
Beata
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1838
- Od: 6 sie 2007, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Odpowiem tak: u mnie w domu oplątwą zajmuje się tato (nazwał ją Lukrecją ), ponieważ dostał ją od mojej mamy na urodziny. Kwiat jest na niej od wiosny - w tej chwili jest zielony, ale jeszcze żywy ;) Tato spryskuje tę swoją Lukrecję 2 razy w tygodniu (tylko spryskuje). Co do przesadzania to nie odpowiem, gdyż on dostał swoją już w ładnej doniczce i jak na razie roślinka tego nie wymaga ;)
Dawid
Kwitnienie zwykle trwa kilka tygodni i lepiej nie przesadzaj kwiatka podczas, gdy kwitnie. Podlewaj tak często, aby podłoże było lekko wilgotne przez cały czas, ale uważaj, aby nie przelać rośliny. Najlepiej sprawdzaj wilgoć w doniczce palcem. Lubi dużą wilgotność powietrza wokół siebie. Co do dymu papierosowego to nie jest szczególnie wrażliwa i znosi go podobnie jak większość roślin.
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Oplątwa to taka bardzo ciekawa i oryginalna roślinka - właściwie nic w niej nie jest takie jak w innych kwiatkach
Należy do rodziny ananasowatych, tak jak np. guzmania. Większość tych roślinek to epifity, tzn. nie wyrastają w ziemi, lecz na gałęziach i pniach drzew, a substancje pokarmowe czerpią z gromadzącej się w kątach liści wody (nie z drzew, na których żyją). Dlatego ich system korzeniowy jest bardzo słabiutko rozwinięty - właściwie pełni on głównie rolę "umocowania" w podłożu.
Substancje pokarmowe oplątwa pobiera nie przez korzenie, lecz liście - dlatego często ją zraszamy i co jakiś czas trzeba jej zafundować nawóz dolistny. Roślinki właściwie nigdy się nie przesadza, bo ona się po prostu nie rozrasta.
Kwitnienie trwa na ogół kilka tygodni, a po nim - - kwiatek zielenieje, a roślinka zaczyna wydawać boczne rozety, po czym ... czapa ;) Ale za to będziesz miała nowe oplątwy z bocznych odrostów
Należy do rodziny ananasowatych, tak jak np. guzmania. Większość tych roślinek to epifity, tzn. nie wyrastają w ziemi, lecz na gałęziach i pniach drzew, a substancje pokarmowe czerpią z gromadzącej się w kątach liści wody (nie z drzew, na których żyją). Dlatego ich system korzeniowy jest bardzo słabiutko rozwinięty - właściwie pełni on głównie rolę "umocowania" w podłożu.
Substancje pokarmowe oplątwa pobiera nie przez korzenie, lecz liście - dlatego często ją zraszamy i co jakiś czas trzeba jej zafundować nawóz dolistny. Roślinki właściwie nigdy się nie przesadza, bo ona się po prostu nie rozrasta.
Kwitnienie trwa na ogół kilka tygodni, a po nim - - kwiatek zielenieje, a roślinka zaczyna wydawać boczne rozety, po czym ... czapa ;) Ale za to będziesz miała nowe oplątwy z bocznych odrostów
Na przesadzanie i rozsadzanie zaczekaj cierpliwie!!
U mnie guzmania i oplątwa zachowują się tak samo... czyli, po kwitnieniu (które trwało nawet do kilku miesięcy zanim całkowicie kwiatostan zasechł) roślinka zaczęła wypuszczać w wolnych miejscach młode. I tak pomiędzy liśćmi tych roślin czeka na mnie kilka nowych nabytków, które za jakiś czas będą mnie cieszyły swoimi kwiatami, podczas gdy roślina mateczna gdy tylko wykarmi młode zacznie obumierać.
W tej chwili gdy młode roślinki już zaczynają "wychodzić" z doniczki możesz pomyśleć o przesadzeniu do innych pojemników z podłożem do storczyków (ja zrobiłam mieszankę z bardzo mocno rozdrobnionej kory i suszonego mchu ). Pamiętaj by robić to z dużą delikatnością i uwagą by nie uszkodzić młodej rośliny podczas oddzielania od matecznej!! Najlepiej ich nie rozdzielać ;-) ja tak zrobiłam bo sama oplątwa jest dość mała i według mnie w grupie się lepiej prezentuje 8)
Nawóz to najlepiej taki jak do storczyków bo rośliny te mają podobne wymagania.
Nasz Józef ma piękną kolekcję oplątw a Jovanka znakomicie zna się na epifitach, więc w razie wątpliwości pytaj ich!
(można ich znaleźć w orchidarium ;-))
POWODZENIA!
U mnie guzmania i oplątwa zachowują się tak samo... czyli, po kwitnieniu (które trwało nawet do kilku miesięcy zanim całkowicie kwiatostan zasechł) roślinka zaczęła wypuszczać w wolnych miejscach młode. I tak pomiędzy liśćmi tych roślin czeka na mnie kilka nowych nabytków, które za jakiś czas będą mnie cieszyły swoimi kwiatami, podczas gdy roślina mateczna gdy tylko wykarmi młode zacznie obumierać.
W tej chwili gdy młode roślinki już zaczynają "wychodzić" z doniczki możesz pomyśleć o przesadzeniu do innych pojemników z podłożem do storczyków (ja zrobiłam mieszankę z bardzo mocno rozdrobnionej kory i suszonego mchu ). Pamiętaj by robić to z dużą delikatnością i uwagą by nie uszkodzić młodej rośliny podczas oddzielania od matecznej!! Najlepiej ich nie rozdzielać ;-) ja tak zrobiłam bo sama oplątwa jest dość mała i według mnie w grupie się lepiej prezentuje 8)
Nawóz to najlepiej taki jak do storczyków bo rośliny te mają podobne wymagania.
Nasz Józef ma piękną kolekcję oplątw a Jovanka znakomicie zna się na epifitach, więc w razie wątpliwości pytaj ich!
(można ich znaleźć w orchidarium ;-))
POWODZENIA!
Witam egzotycznie :P
Dorko :P dobrze pamiętasz!!! Tilandsja to jest TO co również lubię
- tych egzotyków mam już w swojej kolekcji ok.40 i pewnie nastąpi czas gdy większość z Was zarażę i takim chciejstwem.
Lubię też grupę *Air Flower* ,są równie porywające i zaskakujące jak storczyki.
Już o bromeliowcach i tillandsjach pisaliśmy- warto poczytać taki ogólny rys
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a&start=30
A moja piękność:
Te niebieskie kwiaty nie mają długiego żywota :P ,to dwa dni ...ale za to jest ich wiele ,z każdego *kątka* w pióropuszu wyskakuje takie cudo.
Ale uroda ich jest niesamowita i zawsze pokazują się pojedyńczo, więc troszkę kwitnienie trwa :P
W handlu są różne wielkości tych roślin- moja , akurat jest z tego najmniejszego sortu.
pozdrawiam J :P VANKA
Dorko :P dobrze pamiętasz!!! Tilandsja to jest TO co również lubię
- tych egzotyków mam już w swojej kolekcji ok.40 i pewnie nastąpi czas gdy większość z Was zarażę i takim chciejstwem.
Lubię też grupę *Air Flower* ,są równie porywające i zaskakujące jak storczyki.
Już o bromeliowcach i tillandsjach pisaliśmy- warto poczytać taki ogólny rys
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a&start=30
A moja piękność:
Te niebieskie kwiaty nie mają długiego żywota :P ,to dwa dni ...ale za to jest ich wiele ,z każdego *kątka* w pióropuszu wyskakuje takie cudo.
Ale uroda ich jest niesamowita i zawsze pokazują się pojedyńczo, więc troszkę kwitnienie trwa :P
W handlu są różne wielkości tych roślin- moja , akurat jest z tego najmniejszego sortu.
pozdrawiam J :P VANKA
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1955
- Od: 26 cze 2007, o 19:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Witam :P
Już odpowiadam
to czysta prowizorka -wykorzystałam jako *zawiesie* na zewnątrz przed szklarenką
..... :P koszyk metalowy- który bywał w wóżkach dziecięcych ulokowany na dole-taki na
podręczne rzeczy :P .To zabytek!!! ale całkiem dobrze go wykorzystuję, ma kratki, mocny, dodatkowe posiada z boku sprężyny.
Jakoś spasował do tych cudacznych kwiatów.
Same tillandsje są przymocowane do tych podkładek- to oryginały ,więc drzewo pewnie
akacjowe/robinia/ale importowane!! więc może i akacja :P .Jest dodatkowo cieniutkie zawiesie -haczyk więc może dowolnie wisieć gdzie chce.
Ogólnie aranżacja jest ciekawym tematem - pół biedy gdy się ma tak do 30 kwiatów,póżniej ilość jest bałaganem a jeszcze dalej....... cała bieda.
Nakombinować mocno trzeba aby to jakoś wyglądało. U mnie wygląda TO na dżunglę zimą- w całym domu- to my jesteśmy gościnnie wśród zieleni.Ogólnie to nie wygląda za ciekawie :P
Może nastąpi taki czas, gdy złożę materiał na ciekawe aranżacje -dla domu. Robię to na naszych wystawach :P czasami ----> a ....podpowiada mi wyobrażnia .
Wychodzą czasami ciekawki - jakby zielone dzieła sztuki.
Ale wszystkie projekty moje i te...również z pokazem slajdowym fotek ,to* wypisz ,wymaluj*
nadmiar jak z kwiatami.Oczywiście odkładam na zimowe wieczory- tyle,ze deficyt czasu mam
nieprzerwanie od lat.
Wypada żyć nadzieją , że może coś się rozciągnie
pozdrawiam
J ;:59 VANKA
Już odpowiadam
to czysta prowizorka -wykorzystałam jako *zawiesie* na zewnątrz przed szklarenką
..... :P koszyk metalowy- który bywał w wóżkach dziecięcych ulokowany na dole-taki na
podręczne rzeczy :P .To zabytek!!! ale całkiem dobrze go wykorzystuję, ma kratki, mocny, dodatkowe posiada z boku sprężyny.
Jakoś spasował do tych cudacznych kwiatów.
Same tillandsje są przymocowane do tych podkładek- to oryginały ,więc drzewo pewnie
akacjowe/robinia/ale importowane!! więc może i akacja :P .Jest dodatkowo cieniutkie zawiesie -haczyk więc może dowolnie wisieć gdzie chce.
Ogólnie aranżacja jest ciekawym tematem - pół biedy gdy się ma tak do 30 kwiatów,póżniej ilość jest bałaganem a jeszcze dalej....... cała bieda.
Nakombinować mocno trzeba aby to jakoś wyglądało. U mnie wygląda TO na dżunglę zimą- w całym domu- to my jesteśmy gościnnie wśród zieleni.Ogólnie to nie wygląda za ciekawie :P
Może nastąpi taki czas, gdy złożę materiał na ciekawe aranżacje -dla domu. Robię to na naszych wystawach :P czasami ----> a ....podpowiada mi wyobrażnia .
Wychodzą czasami ciekawki - jakby zielone dzieła sztuki.
Ale wszystkie projekty moje i te...również z pokazem slajdowym fotek ,to* wypisz ,wymaluj*
nadmiar jak z kwiatami.Oczywiście odkładam na zimowe wieczory- tyle,ze deficyt czasu mam
nieprzerwanie od lat.
Wypada żyć nadzieją , że może coś się rozciągnie
pozdrawiam
J ;:59 VANKA