Inwazja szkodników?
Inwazja szkodników?
Witam
Często spotykam się z opinią, że w ostatnich latach zdecydowanie nasilił się stopień zagrożenia roślin uprawnych przez różnego rodzaju choroby czy szkodniki. Czy jest to prawdą, a jeśli tak, jaka jest przyczyna owego zjawiska?
Proszę o odpowiedź osoby z długoletnim doświadczeniem.
Pozdrawiam i życzę zdrowia Wam i Waszym roślinkom.
Często spotykam się z opinią, że w ostatnich latach zdecydowanie nasilił się stopień zagrożenia roślin uprawnych przez różnego rodzaju choroby czy szkodniki. Czy jest to prawdą, a jeśli tak, jaka jest przyczyna owego zjawiska?
Proszę o odpowiedź osoby z długoletnim doświadczeniem.
Pozdrawiam i życzę zdrowia Wam i Waszym roślinkom.
- Lex
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1017
- Od: 16 mar 2009, o 23:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rostworowo k/Poznania
Re: Inwazja szkodników?
Słabe zimy nie wymroziły szkodników. Do tego ostatnie lato było rekordowo mokre a to bardzo sprzyjało rożnego rodzaju chorobom grzybowym (drobna plamistość, parch, etc.) Ale nie przejmuj się, w tym roku robale raczej dostały zdrowo w kość i powinno być trochę lepiej.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam serdecznie
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Inwazja szkodników?
To fakt.Ubiegłoroczny sezon-okropny.Królowały szczególnie u mnie choroby grzybowe na świerkach .Aura temu sprzyja-wilgotność,dodatnie temperatury w miesiącach co nie powinno ich być.U mnie padał deszcz prawie codziennie.Z przerwą chyba 2 tygodniową.Całe lato wilgotne,parno .Wiosna sucha i zimna.
Pogoda zawsze gra pierwsze skrzypce w uprawach i nasadzeniach.
Pogoda zawsze gra pierwsze skrzypce w uprawach i nasadzeniach.
Re: Inwazja szkodników?
Wszystkiemu winni ekolodzy.Chronią ptaki,a tu nagle kilkadziesiąt tysięcy szpaków
napada na czereśnię czy wisnie i w ciągu kilku minut,na drzewie zostaje tylko guano.
Robią propagandę,aby nie pryskać,to mszyca wyżre wszystko,od wiciokrzewów
po kapustę.
Ekologów wywieźć nad Rozpudę,dobrze ich tam wypryskać piwem i na drzewa popędzić, to i szkodników nie będzie...
napada na czereśnię czy wisnie i w ciągu kilku minut,na drzewie zostaje tylko guano.
Robią propagandę,aby nie pryskać,to mszyca wyżre wszystko,od wiciokrzewów
po kapustę.
Ekologów wywieźć nad Rozpudę,dobrze ich tam wypryskać piwem i na drzewa popędzić, to i szkodników nie będzie...
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Inwazja szkodników?
Mirzan mam lepszy pomysł-wysmarować miodem tylną część ciała przywiązać i puścić rój bzyków. Jak chcą być bliżej natury.To i natura coś da im od siebie.Podobno żądła pszczół i innych owadów są zdrowotne.
Wracając do tematu mogę stwierdzić ,że pomimo kłopotów z chorobami na roślinach radzę sobie.Pryskam nie dużo,nawet owocowe i kłopotów nie miałem.Pryskałem raczej profilaktycznie-nie było ani robaków w czereśniach ani żadnej zarazy ogniowej,parcha( ).Świerki kłujące pochorowały się i to niektóre mocno.Także z mniejszymi egzemplarzami się niestety muszę pożegnać.Większe będę pryskał na wiosnę.Dlatego też żeby wyeliminować opryski chociaż w jakimś tam stopniu posadzę daglezję siną na ich miejsce.Odporniejsze.
Wracając do tematu mogę stwierdzić ,że pomimo kłopotów z chorobami na roślinach radzę sobie.Pryskam nie dużo,nawet owocowe i kłopotów nie miałem.Pryskałem raczej profilaktycznie-nie było ani robaków w czereśniach ani żadnej zarazy ogniowej,parcha( ).Świerki kłujące pochorowały się i to niektóre mocno.Także z mniejszymi egzemplarzami się niestety muszę pożegnać.Większe będę pryskał na wiosnę.Dlatego też żeby wyeliminować opryski chociaż w jakimś tam stopniu posadzę daglezję siną na ich miejsce.Odporniejsze.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 895
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Re: Inwazja szkodników?
A ja jestem ekologiem[przynajmniej tak myślę} i podobnych głupot dawno nie czytałem. pryskacie ogródki na owady i zabijacie wszystko co żyje- to miejcie również świadomość ze liczba drapieżników zawsze jest niższa niż ich ofiar skoro wiec zabijacie wszystkie owady pierwsze pojawią się nowe szkodniki - drapieżniki zaś gdy będą miały wystarczająca bazę pokarmową. wasze posty przypominają mi wypowiedzi tych co to zbudowali sobie domki w lesie i się dziwią ze im dziki ryją trawnik, jeżeli taką macie mentalność to 8 piętro w bloku i 5-6 doniczek na balkonie proponuje Co do szpaków to zauważyłem że jak siedzi na gałęzi i ładnie pogwizduje to jest super ptaszkiem ale jak już mu się żreć chce i robi za kombajn do czereśni to nam mija a przeciez wiemy wszyscy od przedszkola ze ptaszki coś jednak jedzą wiec co się dziwić- jakby ptaki żarły tylko nasze owoce z ogródków, to by 2 tygodni nie przepykały- sikorka dziennie żre tyle co wazy- to wiemy chyba wszyscy - ale kto się zastanowił co ona takiego zjada podobnie szpaki nie chodzą po trawnikach w poszukiwaniu czereśni gdyby nie te ptaki robactwo by nas zeżarło, gdyby nie było jednych robali to innych było by więcej - w przyrodzie jest jakaś tam równowaga- wszelkie anomalie są na ogól spowodowane działalnością człowieka i jeszcze jedna taka sprawa mówi się ze ekolodzy myślą o przyrodzie a nie o ludziach - a guzik prawda o ni myślą o człowieku i to bardzo tylko zdaja sobie sprawę z tego ze nie będziemy się mieli gdzie podziać jak zniszczymy całą przyrodę dlaczego największym wzięciem cieszą się działki pod lasem i nad czystym jeziorem a nie w centrum miasta koło kanału ściekowego, potem nie wiadomo dlaczego w lesie jest coraz więcej śmieci a woda w jeziorze nabiera dziwnej barwy a i zapach staje się mniej przyjemny,ale winnych nie ma, za to powstają nowe osiedla głębiej w las- dalej od cywilizacji i tak w kolo Macieju- to nikogo nie zastanawia
-
- ---
- Posty: 1821
- Od: 5 sty 2009, o 10:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowieckie
Re: Inwazja szkodników?
Nie za bardzo się zagalopowałeś?
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Re: Inwazja szkodników?
Wszyscy panowie próbują się zagalopować, nietrudno nawet okreslić, kto zaczął ten wyścig, ale moderki czuwają i przywołują panów do porządku ;:78
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Inwazja szkodników?
Są środki o działaniu układowym. Zabijają tylko te, które akurat mają ochotę wyssać trochę soku. Pryskanie w określonym stadium (np faza pękających pąków) szkodzi tyko tym owadom, które akurat miały ochotę na takim pąku żerować. itpSwagman pisze:pryskacie ogródki na owady i zabijacie wszystko co żyje-
Twierdzenie o zabijaniu wszystkiego co żyje jest nie do obronienia.
Po pierwsze, nie da się wszystkiego wytępić (mam na myśli tych użytkowników, którzy są w stanie przeczytać instrukcję stosowania pestycydów ze zrozumieniem). Po drugie, drapieżne owady, to jedna z opcji na tępienie szkodników.to miejcie również świadomość ze liczba drapieżników zawsze jest niższa niż ich ofiar skoro wiec zabijacie wszystkie owady pierwsze pojawią się nowe szkodniki - drapieżniki zaś gdy będą miały wystarczająca bazę pokarmową.
Porównanie bliższe prawdzie byłoby takie, gdy do środka miasta wtargnęła wataha dzików i niszczy trawnik.wasze posty przypominają mi wypowiedzi tych co to zbudowali sobie domki w lesie i się dziwią ze im dziki ryją trawnik, jeżeli taką macie mentalność to 8 piętro w bloku i 5-6 doniczek na balkonie proponuje
Co do szpaków to zauważyłem że jak siedzi na gałęzi i ładnie pogwizduje to jest super ptaszkiem ale jak już mu się żreć chce i robi za kombajn do czereśni to nam mija a przeciez wiemy wszyscy od przedszkola ze ptaszki coś jednak jedzą
to dla mnie najbaerdziej kuriozalna część postu. Szpaki gnieżdżą się w dziuplach. Jako takie powinny się znajdować w lesie. Ale nikt nigdy nie widział szpaka w lesie. Wszystkie przeniosły się w miejsca, gdzie jest duża obfitość sztucznego dla nich pokarmu. Szpaki są zanieczyszczeniem antropogenicznym takim samym jak smog w miastach, czy walające się śmieci. Powinny być tępione. Ich populacja nadmiernie się rozrosła z powodu dokarmiania przez ludzi. Oczywiście niezamierzonego.
Dla okazania prawdziwości Twoich twierdzeń o pożyteczności szpaków (bo chodzą i jedzą robale) musisz wykazać, że są jedynymi ptakami potrafiącymi to rtobić. Czyli obalić twierdzenie, że szpaki przez swoją wszyskożerność wyparły inne owadożerne ptaki z ich siedlisk. Te pożyteczne dla ludzi.podobnie szpaki nie chodzą po trawnikach w poszukiwaniu czereśni gdyby nie te ptaki robactwo by nas zeżarło,
To prawda. cała nasza cywilizacja sprowadziła anomalie dla tzw stanu natury. Ale skoro nikt przy zdrowych zmysłach nie proponuje masowego wymordowania ludzi w celu wyeliminowania konieczności stosowania zdobyczy cywilizacyjnych, to nie mamy wyjścia. Muszą być stosowane nawozy syntetyczne, środki ochrony roślin itpw przyrodzie jest jakaś tam równowaga- wszelkie anomalie są na ogól spowodowane działalnością człowieka
Nie, nie twierdzi się, że ekolodzy troszczą się o przyrodę a nie o ludzi.Mówi się, że ekolodzy troszczą się o przyrodę wbrew ludzkiej cywilizacji.i jeszcze jedna taka sprawa mówi się ze ekolodzy myślą o przyrodzie a nie o ludziach - a guzik prawda o ni myślą o człowieku i to bardzo tylko zdaja sobie sprawę z tego ze nie będziemy się mieli gdzie podziać jak zniszczymy całą przyrodę dlaczego największym wzięciem cieszą się działki pod lasem i nad czystym jeziorem a nie w centrum miasta koło kanału ściekowego, potem nie wiadomo dlaczego w lesie jest coraz więcej śmieci a woda w jeziorze nabiera dziwnej barwy a i zapach staje się mniej przyjemny,ale winnych nie ma, za to powstają nowe osiedla głębiej w las- dalej od cywilizacji i tak w kolo Macieju- to nikogo nie zastanawia
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5191
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Re: Inwazja szkodników?
A ja już chyba nie wierzę w to, że mroźna zima ma wpływ na późniejsze choroby. Przy tempie mnożenia się owadów (np. mszyc, komarów) i drobnoustrojów wystarczy, że przeżyje kilka procent populacji, żeby ją odnowić. Czy to będzie 5%, czy 55% - nie ma za bardzo znaczenia. To kwestia kilku dni więcej w sprzyjających warunkach.
Precz z mroźnymi zimami!
Precz z mroźnymi zimami!
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- nocny_drwal
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1186
- Od: 16 lip 2009, o 09:56
- Lokalizacja: Kłodzko / Wrocław
- Kontakt:
Re: Inwazja szkodników?
Obawiam się, że mroźna zima nie ma takiego wpływu na "wymrażanie robactwa", jak to się zwykło uważać.
http://www.kurierlubelski.pl/opinie/wyw ... material_1
http://www.kurierlubelski.pl/opinie/wyw ... material_1
mój ogród
pozdrawiam, Jakub
pozdrawiam, Jakub
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 895
- Od: 11 sty 2009, o 23:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ponidzie
Re: Inwazja szkodników?
jasne ze mroźna zima nie ma na to wpływu, robale istnieją na tym świecie znacznie dłużej niż ludzie,miały czas się przystosować do panującego klimatu. co do tych szpaków w leśnych dziuplach -gdzie są te dziuple dziuple to były kiedyś w starych drzewach a teraz gdy sie tnie wszystko w wieku 80-100 lat szans na dziuple nie ma, dzięki nam ten las stal się też inny niż był - gdzie są te 40 metrowe wiśnie ptasie, dzikie czereśnie, czeremchy itd no gdzie ano nie ma - niby co taki szpak miały jeść w monokulturze sosnowej tak hołubionej przez dziesiątki lat
W przyrodzie jest coś co nazywa się przystosowaniem i zajmowaniem niszy ekologicznej - skoro ludzie zaczęli uprawiać rośliny który były naturalną bazą pokarmową jakichś zwierząt {w tym przypadku szpak} dodatkowo wyhodowali odmiany o kilkakrotnie większych owocach i jeszcze nasadził tych drzew koło siebie mnogość to szpak się nie zorientował że stołówka otwarta:?:
co do środków układowych to owszem są i wcale niczemu nie szkodzą otóż ciężko jest udowodnić ze stosując środek chemiczny o takim działaniu zabijamy tylko szkodnika otóż najstarszym insektycydem jest nikotyna którą wykorzystuje się do produkcji niezwykle skutecznych środków owadobójczych tzw. neonikotynoidów (chloronikotynyli), które są syntetyzowane na bazie nikotyny oraz chloru. Substancje te należą do jednej z sześciu głównych grup neurotoksyn służących do ochrony roślin przed owadami podobnie jak związki fosforoorganiczne, karbaminiany, pyretroidy, nereistoksyny oraz fenylopirazole. wszystkie te środki są toksyczne dla owadów bo przecież maja je zabić. Z tego co wiem jedyną metodą jest oprysk bądź podanie do podłoża w pobliżu rośliny {granulaty-te dopiero są toksyczne} wiec gadanie że taki środek zabije tylko to co ugryzie roślinę jest bujdą na resorach - on zabije wszystko co siedziało na roślinie w czasie oprysku to raz, a dwa ze mamy pewność że zabije nam szkodniki które podżerają nam rośliny i tyle. Nie sadze aby te środki czynne w środkach ochrony roślin były obdarzone inteligencja i rozróżniały owady pożyteczne od szkodników- jedynie wybiórcze środki owadobójcze to te oparte na wykorzystaniu pasożytniczych błonkówek, nicieni, grzybów są nieszkodliwe przez swą selektywność.
Co do tych dzików to jakoś nigdy nie spotkałem się z informacją aby cokolwiek zryły pod Wawelem w Krakowie czy kolo PKiN w W-wie A kuriozalne dla mnie jest takie rozróżnienie ptaki mniej i bardziej pożyteczne - kto o tym decyduje , i dalej niby jakie ptaki szpaki wyparły z ich siedlisk - kosy sikorki nie zauważyłem by w miejscach gdzie są szpaki nie było innego ptactwa Może lepiej było by przeczytać to : http://pl.wikipedia.org/wiki/Szpak_zwyczajny
W przyrodzie jest coś co nazywa się przystosowaniem i zajmowaniem niszy ekologicznej - skoro ludzie zaczęli uprawiać rośliny który były naturalną bazą pokarmową jakichś zwierząt {w tym przypadku szpak} dodatkowo wyhodowali odmiany o kilkakrotnie większych owocach i jeszcze nasadził tych drzew koło siebie mnogość to szpak się nie zorientował że stołówka otwarta:?:
co do środków układowych to owszem są i wcale niczemu nie szkodzą otóż ciężko jest udowodnić ze stosując środek chemiczny o takim działaniu zabijamy tylko szkodnika otóż najstarszym insektycydem jest nikotyna którą wykorzystuje się do produkcji niezwykle skutecznych środków owadobójczych tzw. neonikotynoidów (chloronikotynyli), które są syntetyzowane na bazie nikotyny oraz chloru. Substancje te należą do jednej z sześciu głównych grup neurotoksyn służących do ochrony roślin przed owadami podobnie jak związki fosforoorganiczne, karbaminiany, pyretroidy, nereistoksyny oraz fenylopirazole. wszystkie te środki są toksyczne dla owadów bo przecież maja je zabić. Z tego co wiem jedyną metodą jest oprysk bądź podanie do podłoża w pobliżu rośliny {granulaty-te dopiero są toksyczne} wiec gadanie że taki środek zabije tylko to co ugryzie roślinę jest bujdą na resorach - on zabije wszystko co siedziało na roślinie w czasie oprysku to raz, a dwa ze mamy pewność że zabije nam szkodniki które podżerają nam rośliny i tyle. Nie sadze aby te środki czynne w środkach ochrony roślin były obdarzone inteligencja i rozróżniały owady pożyteczne od szkodników- jedynie wybiórcze środki owadobójcze to te oparte na wykorzystaniu pasożytniczych błonkówek, nicieni, grzybów są nieszkodliwe przez swą selektywność.
Co do tych dzików to jakoś nigdy nie spotkałem się z informacją aby cokolwiek zryły pod Wawelem w Krakowie czy kolo PKiN w W-wie A kuriozalne dla mnie jest takie rozróżnienie ptaki mniej i bardziej pożyteczne - kto o tym decyduje , i dalej niby jakie ptaki szpaki wyparły z ich siedlisk - kosy sikorki nie zauważyłem by w miejscach gdzie są szpaki nie było innego ptactwa Może lepiej było by przeczytać to : http://pl.wikipedia.org/wiki/Szpak_zwyczajny
- GrzegorzR
- 200p
- Posty: 483
- Od: 25 maja 2009, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 8 min na południe od Wrocławia
Re: Inwazja szkodników?
Swagman pisze: co do tych szpaków w leśnych dziuplach -gdzie są te dziuple dziuple to były kiedyś w starych drzewach [...] - niby co taki szpak miały jeść w monokulturze sosnowej tak hołubionej przez dziesiątki lat
Tak środkowisko zostało zmienione, a wraz z tym gatunki zwierząt. Jedne wyginęły, inne zmieniły swoje zwyczaje. Egzystencja szpaka w całośic zależy od upraw ludzkich.
Fakty spostrzegamy te same, ale inne wyciągamy wnioski. Skoro obecność owoców jest nienaturalna, ninaturalne jest również rozmnożenie się ptaków tymi owocami się żywiącymi. dla mnie logiczne jest, że skoro człowiek wprowadza jakąś nienaturalność do przyrody ( a musi tak robić), to niepożądane skutki tej nienaturalności też powinny być wyrównane.W przyrodzie jest coś co nazywa się przystosowaniem i zajmowaniem niszy ekologicznej - skoro ludzie zaczęli uprawiać rośliny który były naturalną bazą pokarmową jakich zwierząt {w tym przypadku szpak} dodatkowo wyhodowali odmiany o kilkakrotnie większych owocach i jeszcze nasadził tych drzew koło siebie mnogość to szpak się nie zorientował że stołówka otwarta:?
Nikt nie twierdzi, że są superselektywne. Nie zwróciłeś uwagi na itp w moim poście. To miał być przykład. Sens zasadniczy jest taki, że umiejętne stosowanie pestycydów nie zabija wszystkiego, lecz mocno selektywnie. Na tyle selektywnie, że wyrównuje zaburzenia w składzie gatunków owadów stworzone przez człowieka.co do środków układowych to owszem są i wcale niczemu nie szkodzą otóż ciężko jest udowodnić ze stosując środek chemiczny o takim działaniu zabijamy tylko szkodnika
W centrum dużych miast istotnie nie. Ale bliżej peryferii są na porządku dziennym (a raczej nocnym). W niektórych miejscach są plagą. Zwracam Ci uwagę, że wskutek działalności człowieka dziki nie mają naturalnych wrogów.Co do tych dzików to jakoś nigdy nie spotkałem się z informacją aby cokolwiek zryły pod Wawelem w Krakowie czy kolo PKiN w W-wie
Ten kto wprowadza nienaturalne dla przyrody uprawy, a potrzebne człowiekowi.A kuriozalne dla mnie jest takie rozróżnienie ptaki mniej i bardziej pożyteczne- kto o tym decyduje
http://cyfromaks.pl/wroblowe/sturnidae/sturnidae.htmi dalej niby jakie ptaki szpaki wyparły z ich siedlisk
Myślę, że ogólnie chodzi o gatunki ptaków wykorzystujące budki lęgowe typu B Sikorki wykorzystują raczej typ AW czasie godów szpaki zachowują się bardzo agresywnie: wypędzają inne gatunki ptaków z ich terenu gniazdowania, wykorzystują niekiedy pracę innych ptaków i siłą przywłaszczają sobie zbudowane przez nie gniazda, a nawet niszczą złożone tam jaja.
DAlej nie przedstawiłeś dowodów na to, że wyeliminowanie szpaków spowodowałoby jakieś szkody w przyrodzie zmienionej przez ludzi.
Ponadto nie o bezpośrednie wypieranie piersią w pierś,czy też dziobem w dziób chodzi najbardziej. O wyżeranie pokarmu dla innych ptaków przez chmary szpaków wykarmionych na czereśniach ,czy innych owocach.
A o szkodliwości tych ptaszków można sporo przeczytać. np:
http://swidnica24.pl/powiat/swidnica-po ... dnice.html
Jestem JA i MOJE bagno!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!
Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę,super brykę, nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz NIE!