Witam serdecznie i pięknie dziękuję, że zaglądacie do mojego ogródeczka.
Dorotko - dodad 
ta Twoja piwonia, to moja najukochańsza, najbardziej ją lubię, bo najpiękniej pachnie
To ona rośnie pod brzózką, chyba 7 lat, iii już tam zostanie, bo nawet nie sposób byłoby ją wykopać, ani kawałeczka uskubnąć, bo łopaty nie da się wbić
A za zdjęcie Twojej piwonii ślicznie dziękuję
Basiu - Cynthia 
dziękuję i trzymam kciuki, żeby wszystkie Twoje piwonie pięknie zakwitły. Mówią, że one są takie kapryśne i czasami trzeba czekać na ich kwiat.
Ja, się nimi nie przejmuję, bo nie mam nawet na to czasu. Latem mocno podlewam, a jesienią (w październiku) ścinam blisko ziemi (ponoć wtedy nie łapią chorób) i przykrywam gałązkami iglaków i to wszystko, co koło nich robię. Jeszcze nigdy ich nie nawoziłam, ale chyba w tym roku muszę o tym pomyśleć
Aniu - Taruniu 
marzy mi się taki spacerek w Twoim towarzystwie, tylko tak daleko mamy do siebie
Jak będę spacerowała po moim ogrodzie, obok Twojego ogródeczka, w którym rosną Twoje/moje serduszka okazałe białe i różowe, kokorycz wielokwiatowa i ciemierniki to będę się czuła, jakbym była z Tobą
Dziękuję za piwonie
Moniko 
dziękuję

spróbuję w tym roku ukorzenić rododendron Twoim sposobem
Elu 
będziesz miała miłe niespodzianki, ja bardzo lubię takie oczekiwanie, co to będzie ...

a każdy kolor cieszy.
Bogusiu 
sama jestem ciekawa, dlaczego one czasami nie chcą rosnąć, hmmm ... u mnie akurat wszystkie bezproblemowe, kwitną nawet małe kawałeczki kłączy pod drzewami.