Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
- Lorrie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3732
- Od: 5 maja 2009, o 13:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Oj Stasiu to rzeczywiście jakaś telepatia! Jak ja się cieszę z paczuszki! Będę robić zdjęcia i pokazywać Ci jak mi wszystko rośnie!
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu Witaj Twój pomysł dokarmiania ptaszków bardzo spodobał się mojemu M i kazał mi te karmniczki zrobić Powiedział,że nawet się poświęci i mi pomoże Jak zapytałam w czym czy w zakupach,czy w wytapianiu smalcu... Odpowiedział,że zje jogurty
- asiula13
- 1000p
- Posty: 1320
- Od: 16 cze 2009, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Mielca, nieopodal lasu ;)
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witaj Stasiu piękne karmniczki
Mas bardzo dobre serduszko
U nas co roku straszą koty sąsiadki - zjadały słoninę chociaż wisiała wysoko...
Nie mam na nie pomysłu....
Mas bardzo dobre serduszko
U nas co roku straszą koty sąsiadki - zjadały słoninę chociaż wisiała wysoko...
Nie mam na nie pomysłu....
- maryla-56_56
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3382
- Od: 16 kwie 2009, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
A ja pkt. 7 i 9 kopiuję, powieszę w kuchni- instrukcja dla M
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1597
- Od: 29 maja 2009, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
O nareszcie idealna instrukcja dla mojego M
Pozdrawiam
Aga
Pozdrawiam
Aga
Pozdrawiam serdecznie - Agnieszka
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 6700
- Od: 14 sty 2009, o 18:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasiu,spokojnego wieczoru i miłych snów.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Co za pożyteczne stworzenie z niegoAnia.1 pisze:Stasiu Witaj Twój pomysł dokarmiania ptaszków bardzo spodobał się mojemu M i kazał mi te karmniczki zrobić Powiedział,że nawet się poświęci i mi pomoże Jak zapytałam w czym czy w zakupach,czy w wytapianiu smalcu... Odpowiedział,że zje jogurty
- MagdaMisia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2814
- Od: 17 mar 2009, o 20:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Gorzatko u mnie byłoby dokładnie tak samo
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
U mnie też a nawet lepiej, bo ja mam dwóch jogurtowych skrytożerców
Oj... jak by się wzięli do roboty
Oj... jak by się wzięli do roboty
- stasia109
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4312
- Od: 7 lip 2008, o 10:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj. opolskie
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Witajcie Kochani!!!
Ale się uśmiałam z Waszych odpowiedzi, nie wiedziałam, że aż tyle jest jogurtomanów. Albo, że mąż pomoże w robieniu karmniczków, zjadając jogurt. Ale dużo pomocy , ale z drugiej strony, zawsze coś... i nie możesz powiedzieć, że nic M Ci nie pomógł. Dziękuję również, za piękne obrazki, ja niestety nie potrafię czegoś tak pięknego wyczarować. A szkoda.... Dobrze chociaż, że potrafię otworzyć Forum i z Wami rozmawiać, inaczej bym chyba świra dostała.
Dowcip:
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem...
Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem...
i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu. Ona ściągnęła figi... Dave!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
Nara, pa, pa, pa (idę myc lodówkę, bo ją rozmrażam).
Ale się uśmiałam z Waszych odpowiedzi, nie wiedziałam, że aż tyle jest jogurtomanów. Albo, że mąż pomoże w robieniu karmniczków, zjadając jogurt. Ale dużo pomocy , ale z drugiej strony, zawsze coś... i nie możesz powiedzieć, że nic M Ci nie pomógł. Dziękuję również, za piękne obrazki, ja niestety nie potrafię czegoś tak pięknego wyczarować. A szkoda.... Dobrze chociaż, że potrafię otworzyć Forum i z Wami rozmawiać, inaczej bym chyba świra dostała.
Dowcip:
David wchodząc do baru zauważył Johna siedzącego przy stoliku uśmiechniętego od ucha do ucha.
- John, coś ty taki zadowolony?
- Wczoraj woskowałem łódź, tylko woskowałem... i nagle podeszła do mnie ruda piękność... mówię Ci, stary... z taakim biustem.
Stanęła i spytała:
- Mogę popływać z Tobą łodzią?
Powiedziałem:
- Pewnie, że możesz.
Wziąłem ją więc ze sobą, Dave. Odpłynęliśmy dość sporo od brzegu.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej: - Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław.
I wiesz co, stary? Ona nie umiała pływać, Dave. Rozumiesz? Nie umiała pływać!
Nazajutrz Dave wchodzi do baru i widzi Johna jeszcze bardziej zadowolonego niż wczoraj.
- Widzę, że humor Cię nie opuszcza...
- Ech, stary... muszę Ci opowiedzieć... woskowałem wczoraj łódź, tylko
woskowałem... i podeszła super blondyna, z ... no wiesz... z taaakim biustem...
Spytała, czy może popływać ze mną łodzią.
- Jasne - mówię. Odpłynąłem jeszcze dalej niż ostatnio.
Wyłączyłem silnik i mówię do niej:
- Albo sex, albo płyniesz do brzegu wpław. Stary... nie umiała pływać, ta też nie umiała pływać.
Parę dni później w znanym już nam barze Dave znowu spotyka Johna, tym razem jednak widzi, że John sączy piwko i popłakuje.
- Hej, John, coś Ty dzisiaj dla odmiany taki smutny?
- Ech, Dave, wczoraj znowu woskowałem swoją łódź, wiesz, tylko woskowałem...
i nagle staje przede mną ponętna brunetka... piersi...stary! Taaakie miała.
No i pyta, czy może popływać ze mną łodzią. Więc jej mówię: - Jasne, że możesz.
Popłynęliśmy daleko, jeszcze dalej niż poprzednio...
Wyłączyłem silnik, popatrzyłem na jej biust i powiedziałem:
- Albo sex, albo płyniesz wpław do brzegu. Ona ściągnęła figi... Dave!
Ona miała członka! Miała ogromnego członka, stary! A ja... ...ja nie umiem pływać. Rozumiesz? Nie umiem pływać!
Nara, pa, pa, pa (idę myc lodówkę, bo ją rozmrażam).
Adresy do moich wątków
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Zwierzęta też odczuwają głód, pragnienie, ból, strach... i to już powód by nie zadawać im cierpienia i krzywdy.
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Oj Stasiu Ty się popraw, bo nie tylko lodówkę będziesz myła, ale i mój monitor os....y
Re: Po 50-tce we własnym ogrodzie - cz.2
Stasieńko słodziutka Ty to potrafisz pocieszyć- chyba Cię kocham