Ogródek KaRo cz.5
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21681
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Skrętnika moim zdaniem rozmnaża się trudno,ale
innym się to udaje, więc pewnie i Ty należysz do tych szczęśliwców Grzesiu...
Nie wiem jak to rozumieć,że "wyłażą małe sadzonki - też pojedyncze liście"
Pewnie musisz dać im podrosnąć zanim je rozsadzisz .
A piękność z Tesco nie ma imienia?
Jej pąk bardzo mi przypomina Barrcarole .
Gdzie trzymasz swoje sadzonki passiflory Grzesiu?
Może mają za zimno i nie wykazują oznak przyrostu?
Ja nie robię sadzonek passiflory ale cały czas łamię się nad sposobem jej przezimowania.
Póki co jest ciepło na tyle,że świetnie wygląda na balkonie,zatrzymał się proces żółknięcia i opadania liści a nawet kwitnie...
W razie czego wciągnę ja błyskawicznie do mieszkania
innym się to udaje, więc pewnie i Ty należysz do tych szczęśliwców Grzesiu...
Nie wiem jak to rozumieć,że "wyłażą małe sadzonki - też pojedyncze liście"
Pewnie musisz dać im podrosnąć zanim je rozsadzisz .
A piękność z Tesco nie ma imienia?
Jej pąk bardzo mi przypomina Barrcarole .
Gdzie trzymasz swoje sadzonki passiflory Grzesiu?
Może mają za zimno i nie wykazują oznak przyrostu?
Ja nie robię sadzonek passiflory ale cały czas łamię się nad sposobem jej przezimowania.
Póki co jest ciepło na tyle,że świetnie wygląda na balkonie,zatrzymał się proces żółknięcia i opadania liści a nawet kwitnie...
W razie czego wciągnę ja błyskawicznie do mieszkania
Re: Ogródek KaRo cz.5
sporo czasu zajęło mi prześledzenie wszystkich piękności w Twoim ogrodzie, ale warto było- masz ogromne bogactwo roślin, niezwykłe wyczucie piekna oraz niemalże magię w tworzeniu klimatu wytchnienia gratuluję ci !!!!
- Grzesiu
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3681
- Od: 25 gru 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek KaRo cz.5
Krysiu-co do skrętnika odpowiedziałem u siebie
A róża....była o ile pamiętam 3.99 taka typowa marketowa w kartoniku
Piękna jest...ona dopiero zakwitła w tym roku....wcześniej o niej zapomniałem.....
ale jak wywaliłem wieeelką kępę nawłoci.....to patrzę a tam różysko...
jest naprawdę bardzo ciemna.....
wcześniej nie mogłem sobie wyobrazić tych waszych czarnych róż...
ale już wiem że są piękne....
sadzonki zabrałem kilka dni temu do domu.....a matka passiflora siedzi na działce w szklarni
tam jest akurat teraz....w dzień ciepło....a w nocy koło 6-7 stopni...
A róża....była o ile pamiętam 3.99 taka typowa marketowa w kartoniku
Piękna jest...ona dopiero zakwitła w tym roku....wcześniej o niej zapomniałem.....
ale jak wywaliłem wieeelką kępę nawłoci.....to patrzę a tam różysko...
jest naprawdę bardzo ciemna.....
wcześniej nie mogłem sobie wyobrazić tych waszych czarnych róż...
ale już wiem że są piękne....
sadzonki zabrałem kilka dni temu do domu.....a matka passiflora siedzi na działce w szklarni
tam jest akurat teraz....w dzień ciepło....a w nocy koło 6-7 stopni...
- markussch01
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 7 lis 2007, o 22:40
- Lokalizacja: Düsseldorf
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witaj Krystyna !
Passionsblume
Jestem w trakcie przegladania kilku forum w tym temacie.
Staram sie oddzielic "ziarno od plew"
Gros blogerow uwaza/ -10°C/ znosi bez problemow, okopczykowana 10-15cm.
Wiecej,postaram sie napisac jutro.
PS.nie ma mrozow,zostaw na zewnatrz -swietnie opatulilas styropianem-czy tez pod donica ?
Pozdrawiam Markus
Passionsblume
- (Passiflora caerulea)
Jestem w trakcie przegladania kilku forum w tym temacie.
Staram sie oddzielic "ziarno od plew"
Gros blogerow uwaza/ -10°C/ znosi bez problemow, okopczykowana 10-15cm.
Wiecej,postaram sie napisac jutro.
PS.nie ma mrozow,zostaw na zewnatrz -swietnie opatulilas styropianem-czy tez pod donica ?
Pozdrawiam Markus
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21681
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Super Markus, poczekamy jak zdobędziesz nastepne jeszcze informacje .
Skleiłam takie pudło ze styropianu ,ma więc dno .
Jest jej tam ok to widać po niej .
Dziękuję i pozdrawiam
Skleiłam takie pudło ze styropianu ,ma więc dno .
Jest jej tam ok to widać po niej .
Dziękuję i pozdrawiam
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 21681
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Ogródek KaRo cz.5
Anetko bardzo Ci dziękuję za uznanie. To bardzo miłe czytać takie opinie.
Wszystko jest dziełem przypadku.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam .
Wszystko jest dziełem przypadku.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam .
- LilaRose
- 200p
- Posty: 385
- Od: 22 paź 2009, o 23:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Witam serdecznie Ciebie KaRo i, za Twoim pośrednictwem, wszystkich miłych forumowiczów! Twoja passiflora "wygoniła" mnie zza płotu(no nie wytrzymałam...), i jako kolejny podglądacz dołączam do Forum.
Passiflorę, identyczną jak Twoja(i również w donicy) posiadam już od kilku ładnych lat i zawsze zimuję ją w ten sam sposób:gdy "idą" przymrozki przenoszę do zimnej szklarni, oczywiście podlewam. W szklarni jest tak długo aż ewidentnie "robi się żle", spada temperatura a przymrozki mogą zagościć na dłużej(czyli- zaraz będzie zima). Wtedy, tak jak stoi, z podporami ląduje w piwnicy, na parapecie okiennym. Jeżeli nie mieści się, wyjmuję ostrożnie podporę i z całym zielonym dobrodziejstwem składam lub podpieram obok. Nic nie przycinam i nie obcinam. Stopniowo roślina żółknie, gubi wszystkie liście i kończy jako plątanina godnych pożałowania, zasychających badylków. Ale nic to. Podlewam ją bardzo ostrożnie- jedynie dla podtrzymania życia i sprzątam wszystko czym naśmieciła(szczególnie z doniczki). W czasie zimy potrafi czasem wypuścić wybujałe pędy, straszyć kwitnieniem, ale wszystko to ignorujemy. W okolicach marca- kwietnia, gdy dla odmiany "idzie" na wiosnę obcinam wszystkie pędy na wysokości około dziesięciu centymetrów. Jeżeli zachodzi potrzeba przesadzam w uniwersalną ziemie ogrodniczą lub wymieniam górną warstwę. Jeszcze nie nawożę. Jeżeli temperatura pozwala wynoszę do szklarni, w czasie przymrozków okrywam papierem. Na dwór, lub... hmmm...na pole... (ze szczególnymi pozdrowieniami dla krakowian ) wynoszę w wybitnie wiosenne dni a na noc chowam do szklarni(zimnej). Na stałe pozostawiam ją na dworze po Zimnych Ogrodnikach, lub wcześniej gdy łaskawie zimni okazują się ciepłymi. Nawożę.
W ten sposób, jak już wspomniałam zimuję ją od lat. Kwitnie co roku, co roku odrasta na trzy, cztery metry. Nie próbowałam wkopywać jej do gruntu lub zimować w nim.
I, w ten długi sposób, to chyba wszystko... Zimowanie passiflory przyprawiło mnie o palpitacje serca tylko w pierwszym roku uprawy. Póżniej stwierdziłam, że to dość wytrzymała, mało(!) wymagająca roślina. Życzę powodzenia i podobnych do moich odczuć.
Passiflorę, identyczną jak Twoja(i również w donicy) posiadam już od kilku ładnych lat i zawsze zimuję ją w ten sam sposób:gdy "idą" przymrozki przenoszę do zimnej szklarni, oczywiście podlewam. W szklarni jest tak długo aż ewidentnie "robi się żle", spada temperatura a przymrozki mogą zagościć na dłużej(czyli- zaraz będzie zima). Wtedy, tak jak stoi, z podporami ląduje w piwnicy, na parapecie okiennym. Jeżeli nie mieści się, wyjmuję ostrożnie podporę i z całym zielonym dobrodziejstwem składam lub podpieram obok. Nic nie przycinam i nie obcinam. Stopniowo roślina żółknie, gubi wszystkie liście i kończy jako plątanina godnych pożałowania, zasychających badylków. Ale nic to. Podlewam ją bardzo ostrożnie- jedynie dla podtrzymania życia i sprzątam wszystko czym naśmieciła(szczególnie z doniczki). W czasie zimy potrafi czasem wypuścić wybujałe pędy, straszyć kwitnieniem, ale wszystko to ignorujemy. W okolicach marca- kwietnia, gdy dla odmiany "idzie" na wiosnę obcinam wszystkie pędy na wysokości około dziesięciu centymetrów. Jeżeli zachodzi potrzeba przesadzam w uniwersalną ziemie ogrodniczą lub wymieniam górną warstwę. Jeszcze nie nawożę. Jeżeli temperatura pozwala wynoszę do szklarni, w czasie przymrozków okrywam papierem. Na dwór, lub... hmmm...na pole... (ze szczególnymi pozdrowieniami dla krakowian ) wynoszę w wybitnie wiosenne dni a na noc chowam do szklarni(zimnej). Na stałe pozostawiam ją na dworze po Zimnych Ogrodnikach, lub wcześniej gdy łaskawie zimni okazują się ciepłymi. Nawożę.
W ten sposób, jak już wspomniałam zimuję ją od lat. Kwitnie co roku, co roku odrasta na trzy, cztery metry. Nie próbowałam wkopywać jej do gruntu lub zimować w nim.
I, w ten długi sposób, to chyba wszystko... Zimowanie passiflory przyprawiło mnie o palpitacje serca tylko w pierwszym roku uprawy. Póżniej stwierdziłam, że to dość wytrzymała, mało(!) wymagająca roślina. Życzę powodzenia i podobnych do moich odczuć.
- vita
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 5 sie 2009, o 20:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Ogródek KaRo cz.5
A to ci historia! Zanosi się na przystosowanie Męczennicy do naszych, trudnych warunków.
Gratuluję determinacji, szkoda, że nie możemy zobaczyć jej kwitnącej
Gratuluję determinacji, szkoda, że nie możemy zobaczyć jej kwitnącej
Re: Ogródek KaRo cz.5
Ale na taką opinie sporo się napracowałaś- więc tym bardziej zasłużona Poza tym, tak myślę, że fakt, iż ktoś docenia pracę, mobilizuje jeszcze bardziej (mnie na pewno )KaRo pisze:Anetko bardzo Ci dziękuję za uznanie. To bardzo miłe czytać takie opinie.
Wszystko jest dziełem przypadku.
Dziękuję jeszcze raz i pozdrawiam .
- grazynarosa22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8499
- Od: 16 mar 2009, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogródek KaRo cz.5
Krysiu-co do zabezpieczania donic na tarasie....ja gdzieś teraz widziałam tak obstawioną donicę styropianem i pod spodem też a całość była owinięta taką folią jak mają w sklepach budowlanych....i na wierzch sciułka albo coś innego
Też mam kilka donic....i się głowię jak to zrobić a czy iglaki w donicy też owijać? ....chyba tak
Też mam kilka donic....i się głowię jak to zrobić a czy iglaki w donicy też owijać? ....chyba tak
Re: Ogródek KaRo cz.5
Moje iglaki stoją w donicach na tarasie tylko na 15-cm podkładce ze styropianu, nic poza tym. Przestawiam je jeszcze w bardziej zaciszne miejsce. Tak zimowałam Cyprysika tępołuskowego nana-gracils (? nie wiem czy dobrze zapisałam nazwę); w tym roku kolekcja się rozrosła, cyprysik po 3 latach poszedł do gruntu; mam też inne- drewniane donce z liatrią- one ani nie są okrywane, ani przestawiane- wtykam tylko igliwie, aby łyso nie było przez zimę. efekt- ponad 20 kłosów w każdej donicy
- lila31
- Moderator Forum.
- Posty: 2643
- Od: 20 lip 2006, o 12:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubin
Re: Ogródek KaRo cz.5
Krysiu zacznę od zimy.
Świetne zdjęcie Ci wyszło, ale rośliny chyba mniej się z takiej "dekoracji" ucieszyły. Mam nadzieję, że jeszcze doczekamy się w tym roku "babiego lata". U mnie jak do tej pory jeszcze nie było tej piękniejszej strony jesieni.
Poczytałam sobie dyskusję o passiflorze, ciekawa i zachęcająca, ale chyba jeszcze się nie skuszę. Nie zawsze dysponuję swoim czasem, chociaż zdjęcie jej kwiatu kusi, oj kusi, ale zamęczyć męczennicę byłoby barbarzyństwem.
Cieszę się oglądając zdjęcia Twojego hosto-przedszkola, następna hostomaniaczka.
Aaaa, pragnę zameldować, rekomendowane przez Ciebie zakupy, zrobiłam. Siedzą w doniczkach, czekają na wiosnę i miejsce.
O "czarnej" róży pisałam już kilkukrotnie, ale co mi tam, chwalenia nigdy dość. Jest piękna.
Świetne zdjęcie Ci wyszło, ale rośliny chyba mniej się z takiej "dekoracji" ucieszyły. Mam nadzieję, że jeszcze doczekamy się w tym roku "babiego lata". U mnie jak do tej pory jeszcze nie było tej piękniejszej strony jesieni.
Poczytałam sobie dyskusję o passiflorze, ciekawa i zachęcająca, ale chyba jeszcze się nie skuszę. Nie zawsze dysponuję swoim czasem, chociaż zdjęcie jej kwiatu kusi, oj kusi, ale zamęczyć męczennicę byłoby barbarzyństwem.
Cieszę się oglądając zdjęcia Twojego hosto-przedszkola, następna hostomaniaczka.
Aaaa, pragnę zameldować, rekomendowane przez Ciebie zakupy, zrobiłam. Siedzą w doniczkach, czekają na wiosnę i miejsce.
O "czarnej" róży pisałam już kilkukrotnie, ale co mi tam, chwalenia nigdy dość. Jest piękna.
- markussch01
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 7 lis 2007, o 22:40
- Lokalizacja: Düsseldorf
Re: Ogródek KaRo cz.5
Krystyna, garstka nowych wiadomosci w temacie "Passiflora"
W ogrodach,najczesciej przycieta jest przed zima, nisko przy gruncie/zimne wiatry,jak wszystkim cieplolubnym najbardziej szkodza rosline.
Odbija,znowu na wysokosc 2-3 m.
Wielu forumowiczow, optuje za wersja skrocania o 1/3 na wiosne ,badz przed zima/wowczas najlepiej oslonic na taka wysokosc.
Troszke to nie doprecyzowane,ale jak wiemy, każdy ma swoje doswiadczenia.
Minus 15°C wytrzymuje dobrze okopczykowana.
Szkoda, ze nie widac na wszystkich forach,z jakich regionow/zone/ pochodza wypowiedzi.
W kazdym wypadku,sciolkowac minimum 5 cm(dobry jest material pochodzacy od rosliny) i oslaniac na zime-parawan.
Super role jak, zawsze spelniaja galazki iglakow/cyrkulacja powietrza + oslona/
Passilore,mozesz smialo podzielic/jest super rozrosnieta/ wiosna wysadzic ekspermentalnie do gruntu.
Pozdrawiam Markus
W ogrodach,najczesciej przycieta jest przed zima, nisko przy gruncie/zimne wiatry,jak wszystkim cieplolubnym najbardziej szkodza rosline.
Odbija,znowu na wysokosc 2-3 m.
Wielu forumowiczow, optuje za wersja skrocania o 1/3 na wiosne ,badz przed zima/wowczas najlepiej oslonic na taka wysokosc.
Troszke to nie doprecyzowane,ale jak wiemy, każdy ma swoje doswiadczenia.
Minus 15°C wytrzymuje dobrze okopczykowana.
Szkoda, ze nie widac na wszystkich forach,z jakich regionow/zone/ pochodza wypowiedzi.
W kazdym wypadku,sciolkowac minimum 5 cm(dobry jest material pochodzacy od rosliny) i oslaniac na zime-parawan.
Super role jak, zawsze spelniaja galazki iglakow/cyrkulacja powietrza + oslona/
Passilore,mozesz smialo podzielic/jest super rozrosnieta/ wiosna wysadzic ekspermentalnie do gruntu.
Pozdrawiam Markus